Gość Popekx Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Objaw jest taki. Zimny silnik z rana (nie zawsze) odpalam i nie chce odpalic albo zalapie i po sekundzie zgasnie. Chce zakrecic jeszcze raz i moge tak do usranej smierci. Czasami jak wcisne do dechy pedal gazu, to krecac rozrusznikiem zalapie, ale chodzi jakby na trzy gary. Wtedy przygazowka, moment i silnik wchodzi na swoje normalne obroty. Dzis sie jednak wkurzylem. Odpalil rano, ale jakby probowal sie zalac, dalem tropche we gaz i ok. Odcinek 1 km. Pozniej odpalilem i objaw podobny. Odcinek 1 km. Odpalilem, chodzi. Rozebralem kopulke, wyglada ok, styki podszlifowalem. Filtr powietrza wyglada ladnie. Odpalilem i ok. Od przyslowiowego kopa. Postal 2 h, odpalam, zalapal i po sekundzie zdechl. I moglem sobie krecic i krecic. Wykrecilem swiece, niezle zalana. Wyczyscilem, wkrecilem spowrotem, ale dalej nie chcial zalapac. W koncu na wcisnietym do oporu pedale gazu, krecilem rozrusznikiem i jakos odpalil, ale musialem troche go pogazowac, by przepalil i wszedl na obroty. Zjawisko to pojawia sie coraz czesciej. Co radzicie drodzy koledzy? Nie sadze, by byly to kable WN, kopulka, bo wygladaja ok i poza tymi objawami, nie dzieje sie nic innego, nie dlawi sie, nie szarpie, chodzi jak ta lala. Swiece wymienione. Wyglada to tak, jakby na start dostawal zbyt duza dawke paliwa, przez co zalewa swiece. Czy regulacja pomoze? A moze to czujnik temperatury? Ps. Do moderatorow. Jezeli temat juz byl, to przepraszam, ale opcja search nie dziala... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość profes Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Cze! W micrusie brata, gdy był uszkodzony czujnik temp., to zalewał przy odpalaniu na gorącym silniku (czujnik pokazywał 20stC, mimo że było więcej), na zimnym odpalał bez problemu. Podepnij do kompa, nie żal Ci silnika i kata? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Popekx Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Podepnij do kompa, nie żal Ci silnika i kata? Tzn.? Serio nie wiem o co chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 To co mozesz sam zrobic: http://www.nissanklub.pl/uploads/DIY/Autod...0_GA16_GA14.pdf albo i tutaj opisane: http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.php?t=31623 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zetek Opublikowano 25 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2007 wwl tylko, że jemu to nic nie da bo check się nie zapala więc błędów nie pokaże. Musi pod kompa, żeby odczytać wartości rzeczywiste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Popekx Opublikowano 25 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2007 Dokladnie, check sie nie zapala. Czyli jedynie komp i elektryk samochodowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zetek Opublikowano 25 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2007 Chyba tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 25 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2007 Po czym wnosicie ze bez CHECK nie mozna zdiagnozowac usterek ? Po zworce zaczyna wypluwac aktualne bledy lub ich brak. Po drugie do glowy wpada mi prosty pomysl... Odpiac czujnik temp i zobaczyc jak bedzie palil. Czujnik znalazlem w pdfie (NUMER 6) I opis: Czujnik temperatury cieczy chłodzącej Jako czujnik temperatury cieczy chłodzącej zastosowano termistor o ujemnym współczynniku temperaturowym rezystancji wkręcony z boki głowicy, który mierzy temperaturę cieczy chłodzącej. Oznaczenie barwne złącza: szare. Napięcie zasilania: 5 V Rezystancja: — przy -10°C: 7000 do 11 400 Q — przy 20°C: 2100 do 2900 Q — przy 50°C: 600 do 1000 Q — przy 90°C: 230 do 260 Q — przy 110°C: 140 do 150 Q Czyli zdejmujesz obudowe filtra i szukasz w kolektorze, a moze nawet bez zdejmowania znajdziesz. Powodzenia. Sławek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zetek Opublikowano 26 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2007 Jak jest zdolny to pomierzy rezystancję, ale jest jedno ale. Czujnik może być dobry, ale w wiążce przewodów może być coś nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Popekx Opublikowano 26 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2007 Raczej dalbym rade, ale nie mam czasu na zabawy w takie ceregiele, pojade do elektryka, po pierwszym, ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 26 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2007 Popekx, W roli pomocy, po dokladnym przeczytaniu opisu Twojej usterki, sprawdzilbym czujnik polozenia walu korbowego. Zalewac Ci w takim momencie moze, poniewaz iskra sie nie pojawia. To nawet bardziej prawdopodobne niz ta temperatura o ktorej pisalem. Podpowiedz elektrykowi jak gdzies masz wstawic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Popekx Opublikowano 26 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2007 Ja chcialem to zaproponowac, ale nie znam sie na tyle i nie chcialem strzelic babola. A czmu chcialem to wytypowac? Moze na chlopski rozum. Zwykle, gdy sie zalewa, praktycznie nie kreci walem. Po prostu jest pstryk (jak po nacisnieciu guzika), zalewa sie i gasnie. Wszystko odbywa sie w przeciagu sekundy. Z kolei jezeli wal ulozyc sie w taki sposob, ze musi choc troche nim zakrecic, wtedy na 95% sie nie zalewa. To by potwierdzalo regule losowosci i braku zaleznosci innych czynnikow tej usterki. Ps. Tak z ciekawosci: Ile kosztuja obydwa czujniki? [ Dodano: Sro 10 Paź, 2007 21:26 ] No i goowno! U nich palil jak z nut! Uparla sie, a nie moge jezdzic caly czas, mam 30 km do tego miejsca, koncze prace w takich godzinach, ze musze gnac, by do nich zdazyc... Wykasowali, a tak naprawde gawno sie znaja, bo tezy, ktore wysuneli, wysunalem zarowno sam, jak i inni czlonkowie tego forum i NKP. I za to zaplacilem 130 zl... W zasadzie moj ojciec, ktory pod moja nieobecnosc odbieral auto, uwierzyl na slowo, ze naprawione i nie wzial faktury. Niby najlepszy serwis elektromechaniczny w Gorzowie. Podlaczyli pod kompa i mowia, ze silniczek mam super! No kurde, ja o tym wiem, naciskajac pedal gazu, ogladajac go i wymieniajac olej. Z kompa nie zczytali zadnych bledow. Wiecie co? Takie rzeczy to ja potrafie zrobic. A wiec walcze dalej. Mam troche kumatego kuzyna, zawalczy... A mnie sie wydaje, ze zalewanie sie jest SKUTKIEM, jak gdyby koncowym etapem, a przyczyna usterki jest wg mnie zanikajaac iskra, co jak pisze WWL, moze powodowac czujnik polozenia walu (wadliwy). Nosz kurde, nie bede wymienial wszystkich czujnikow, pompy, zeby metoda eliminacji dojsc, co to za usterka. Po to sa niby fachowcy. A najgorsze jest to, ze naprawde te objawy sa coraz bardziej nieprzewidywalne - w sensie, ze nie wiadomo, w czasie ktorego odpalania to sie stanie. 20 razy odpali, za 21 nie. Dzis sie w ogole wkurzylem. Rano jade do pracy. Odpalam. Odpalil normalnie, choc profilaktycznie noge juz mialem w pogotowiu na gazie, gdyby probowal sie zalac. Tzn. wyczuwam juz ten moment i wtedy ratuje sie dopiero pedalem gazu, co by nie zgasl. Ale jak mowie, odpalil normalnie. Chodzil rowno piec minut. Ruszylem. Jedynka, dwojka. Nie gazuje, jade powoli, niskie obroty, ale bez przesady. Trojka. Ujechalem jakies 200 m i... na trojce mi zgasl! Pojawila sie kontrolka ladowania, wiec nie namyslalem sie dlugo, sprzeglo, dwojka i sila rozpedu na zapych... Z fochem, bo z fochem, ale zalapal, przegazowalem go na dwojce tak pod 5000 RPM i wszystkie objawy zniknely. No i pozniej juz chodzil normalnie. A moze przyczyna jest zupelnie blaha? Np. kable, palec? Kopulke rozbieralem, zadnego osadu, nawet styki podszlifowalem. Co to, do hooya, moze byc? Ps. Eletkrycy sa pod szyldem Jetronics Bosch Service, Gorzów Wlkp, ul. Krótka 22. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.