piotr323f Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Witam, Pozwoliłem sobie na założenie nowego tematu aby w możliwie jednym miejscu znalazło się wszystko to, co tyczy się hasła pompa cieczy w Nissanie Terrano 2. Na wstępie zajmiemy się demontażem i montażem nowej pompy. A więc po kolei. Spuszczanie płynu z układu chłodzenia Przy demontażu pompy konieczne jest spuszczenie płynu chłodzącego z układu. Wg instrukcji serwisowej specjalny otwór, który jest zaślepiony korkiem gwintowym (śrubą) znajduje się poniżej turbosprężarki przy rozpoczynającej się obudowie osłony sprzęgła i jest praktycznie niewidoczny bez wchodzenia do kanału poniżej zdjęcie z instrukcji i z mojego silnika. Korek, czyli śruba ma łeb na klucz 14. Śruby które będziemy musieli odkręcić są mocno dokręcone, nie ma sensu z nimi się szarpać, wystarczy założyć klucz oczkowy i lekko stuknąć młotkiem aby poluzować połączenie, później idzie gładko. Potrzebne narzędzia to: klucz płasko-oczkowy 10, 12 i 14, klucz nasadowy, niski z grzechotką (nie jest niezbędna) rozmiar 10, wkrętak płaski i krzyżakowy. Demontaż pompy cieczy krok po kroku Zaczynamy od zdjęcia 2 przewodów elastycznych od chłodnicy, tych które są widoczne na górze, czyli odłączamy jeden od obudowy termostatu a drugi mamy po drugiej stronie obok alternatora. Następnie należy zdjąć plastykową osłonę dolnej cześć wentylatora. Demontaż osłony polega na wysunięciu jej w kierunku do silnika, posiada ona 3 zaczepy, dwa na końcach i jeden na środku. Teraz odkręcamy dwa uchwyty mocujące chłodnicę do wspornika poprzecznego przedziału silnikowego kluczem 10 i powoli, ostrożnie wyciągamy samą chłodnicę do góry łącznie z dwoma wężami gumowymi. Teraz odkręcamy wentylator, najlepszy jest klucz nasadowy 10 z grzechotką. Mocowany jest 4 śrubami. Dostęp jest od przodu, przez odsłonięty otwór po wyjętej chłodnicy. Teraz zaczynamy od poluzowania naciągów pasków klinowych od pompy wspomagania oraz alternatora i ich zdjęcia. Sprawdzamy stan pasków na pęknięcia i różnego rodzaju zużycie. Odkręcamy wszystkie śruby od pokrywy pompy cieczy. Przed szarpaniem się z nią ratujemy się lekkim uderzeniem trzonkiem młotka (drewniana cześć narzędzia) w krawędź pokrywy w kierunku zgodnym lub nie z kierunkiem wirowania pompy cieczy, chodzi nam tylko o zerwanie jej z uszczelki. Delikatnie i z czuciem. Potem pompę wyjmujemy. I to tyle jeśli chodzi o sam demontaż. Najlepiej od razu rozwinąć wąż (jeżeli jest to możliwe) i zabrać się za przepłukanie chłodnicy i wnętrza kanałów chłodzących silnika i głowicy. Do silnika wąż wkładamy poprzez prawy dolot (obok alternatora, który przykrywamy szmatą aby zabezpieczyć go przed wodą), przytrzymujemy środkową wewnętrzną cześć (tą ze śrubą na środku, patrz zdjęcie poniżej) na wysokości wirnika pompy cieczy i włączamy wodę (potrzebna 2 osoba). Jak nie przytrzymamy tego miejsca, woda nie wypłuka wnętrza silnika i zaraz wyleci przez ten właśnie środkowy otwór na zewnątrz.Zdjęcie poniżej. Można jeszcze oczywiście poodpinać przewody od nagrzewnicy i ją wypłukać, w ogóle wlewać do silnika wodę wszystkimi możliwymi rurami. Ja i tak będę płukał silnik z zastosowaniem środka do czyszczenia chłodnic w późniejszym terminie więc tą nagrzewnicę sobie odpuściłem. Na razie. UWAGA:chłodnicę przepłukujemy w ten sposób aby zgromadzony brud i syf nie zapchać w kanaliki chłodnicy tylko usunąć strumieniem wody na zewnątrz. Czyli w skrócie od góry do dołu, a później już tak jak wyobraźnia podpowie . Był demontaż, teraz parę spraw dotyczących montażu Jeżeli jesteśmy w podbramkowej sytuacji i nie mamy uszczelki do prostego kształtu pokrywy to możemy ją sobie sami spokojnie wykonać w parę minut. Teoretycznie możemy użyć samego silikonu ale przy prostych kształtach warto się pobawić i zrobić prawdziwą uszczelkę która zdecydowanie lepiej zlikwiduje wszelkie wady płaskości uszczelnianych krawędzi. Płaskość należy sprawdzić przy otworach mocujących na zewnętrznej krawędzi. Opis samodzielnego wykonania uszczelki do prostego kształtu pokrywy np naszej pompy Materiał. Skupimy się na tym co mamy w domu. Bardzo dobrym materiałem który znajdziemy w domu jest cienka tektura, taka jaka jest ostatnią stroną bloku rysunkowego, technicznego itp., znaleźć ją można najszybciej u naszego (i nie tylko naszego) dziecka. Tekturka nie może być pozaginana ani nie może mieć odcisków lub innych podobnych uszkodzeń na powierzchni. Wyznaczanie kształtu (trasowanie). Jeżeli musimy wyciąć uszczelkę tego typu, że pokrywa jest płaska i nie ma wystających elementów to mamy szczęście, jeżeli coś ze środka wystaje, jak np. wirnik z pompy cieczy to najpierw wycinamy kształt na ten właśnie element w takim celu aby płaszczyzna naszej nie wyciętej jeszcze uszczelki płasko spoczywała na krawędziach pokrywy którą chcemy uszczelnić. Odwracamy pokrywę naszą przyszłą uszczelką do dołu i odrysowujemy kształt zewnętrzny na tekturce, starając się nie poruszyć elementów. Wycinanie kształtu zewnętrznego. Jak już mamy odrysowany kształt zewnętrzny to wycinamy po wyznaczonej linii naszą uszczelkę z naddatkiem ok. 2mm na zewnątrz. Do tej czynności (wycinania) świetnie nadaje się żona (lub inna osoba od nas zależna), oczywiście należy kontrolować całą operację osobiście! Wycinanie kształtu wewnętrznego. Tutaj jest już niestety zadanie wyłącznie dla nas. Do tego zadania dobrze jest mieć mały młoteczek, może być również klucz płaski lub inny podobny element. Przykładamy naszą wyciętą od zewnątrz, przyszłą uszczelkę na pokrywę i młoteczkiem delikatnie uderzamy po wewnętrznej stronie krawędzi pokrywy. Dobrze byłoby najpierw popróbować na odciętym niepotrzebnym kawałku tekturki aby zorientować się o co w tym wszystkim chodzi. Tekturka po paru delikatnych uderzeniach powinna się ładnie przerwać na krawędzi. Robimy tak na całej długości pokrywy po wewnętrznej stronie. Wycinanie otworów na śruby. Zakładam, że nie mamy oryginalnego wykrojnika. Otwory również można tak powycinać jak w powyższym opisie. Jeżeli podejrzewamy problemy z wycinaniem w ten sposób otworów, to zaznaczamy miejsca na wszystkie otwory, ściągamy prawie uszczelkę z pokrywy i szukamy nakrętki której średnica wewnętrzna jest zbliżona do średnicy otworów na śruby, oczywiście do nakrętki szukamy również odpowiednią śrubę. Zamiast śruby może być kulka z łożyska o średnicy 2 razy większej od średnicy wycinanego otworu. Nakrętkę umieszczamy na stole na nią nakładamy przyszłą uszczelkę miejscami oznaczonymi na otwory i wycinamy otwory śrubą lub kulką stalową, czyli stukamy delikatnie młotkiem do momentu zetknięcia się krawędzi śruby lub kulki z nakrętką. Generalnie wszystko jest bardzo proste. Zawsze można przećwiczyć przyszły krok na zbędnym kawałku materiału. Naszą uszczelkę przed zamontowaniem musimy obustronnie posmarować silikonem wysokotemperaturowym. Oczywiście wszystkie powierzchnie muszą być suche, czyste i odtłuszczone (dowolny środek). Najpierw smarujemy silikonem tą powierzchnię z której wystają jakieś śruby lub inne elementy które przytrzymają naszą uszczelkę. Jak ich niema to i tak nie spadnie tylko trzeba uważać przy wprowadzaniu później pokrywy na śruby aby nie przysunąć i nie przeciąć tymi śrubami naszej uszczelki. Później smarujemy silikonem nałożoną uszczelkę i całość łączymy razem. Można to wszystko przeprowadzić bardziej komfortowo na stole, smarując silikonem pokrywę, tylko trzeba pamiętać o dokładnym nałożeniu uszczelki, bo uszczelka na silikonie z tekturki jest nie do przesunięcia! Jeżeli nie mamy silikonu to możemy go zastąpić zwykłym towotem (czyli smarem) pod warunkiem, że nie jest to smar grafitowy! Śruby pokrywy, w miarę możliwości dokręcamy po przekątnej. Naciąganie pasków klinowych. Wydaje mi się, że lepiej paski jak zapiszczą to je dociągnąć za parę dni niż od razu przeciążyć łożysko pompy zbytnim naciągiem. Zastanawiam się nad regeneracją pompy. Na pewno ma łożysko i na pewno ma simmering który można już dokupić w dowolnym rozmiarze. Może na jesień się tym zajmę to opiszę wszystko. Myślę, że tak w skrócie, temat wymiany pompy jest opisany. W tak prostej operacji niema co dawać zarobić różnorakim mechanikom. Pompy są do dostania od ręki plus trochę chęci i problem rozwiązany. Ja kupiłem jakąś chińską podróbę Hart 344 871 za 268,00zł. Mam do wszystkich zainteresowanych wielką prośbę, aby poprawiać na bieżąco to co ja zacząłem aby w jednym miejscu było wszystko co dotyczy problemu wymiany pompy cieczy w Terrano. Pozdrawiam Piotr Korek do spuszczania płynu z układu.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość drewniany Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Kolego Piotrze bardzo fajny i konkretny opis, nic dodać ani nic ująć. Z takim opisem to nawet i ja sobie poradze przy pompie jak zajdzie taka potrzeba. Doceniam za czas poświęcony i chęć podzielenia się wiedzą dla ułatwienia naszych prac remontowych , które napewno się nam wszystkim przydadzą . BRAWO! BRAWO!! Dzięki !!! Ps. Czasem więcej zajmuje czasy pisanie i foty jak sama robota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotr323f Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Witam kolegę "drewniany" Cieszę się, że się spodobało. Faktycznie, wolałbym bez zastanowienia rozebrać tą pompę jeszcze raz niż to wszystko raz jeszcze opisywać i robić zdjęcia. Problemem, w chwili obecnej, dla mnie są zdjęcia, bo mam w domu tylko trzy lustrzanki (2 x Nikon) i jak wykorzystuję ten sprzęt do takich zajęć to się bardzo irytuję, służą mi całkiem do czego innego . Tyle wstępem, bo wczoraj trochę niedoróbkę stworzyłem i nie wszystko opisałem co chciałem, więc do dzieła. Zamieszczam poniżej skany uszczelek do pompy cieczy: Jedna jest zrobiona przeze mnie, jako dowód, że metoda opisana przeze mnie jest skuteczna a druga to oryginał otrzymany z pompą (wszystko według nazw plików zdjęć). Różnice polegają tylko na tym, że pompy mają różne grubości ścianek i wykonane są z różnych metali, stara pompa z duraluminium a nowa z żeliwa. Można śmiało wykorzystać te skany jako ewentualny szablon wg którego wytniemy sobie tą uszczelkę od razu na kartonie. Tutaj uwaga, należy tak przygotować wydruk aby plik do wydruku miał rozmiary formatu A4, czyli 297mmx210mm, rozdzielczość dowolna, najważniejszy jest format aby nie było żadnego skalowania bo będzie wszystko zniekształcone. Pozdrawiam Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.