Urwany element pod podwoziem

[omn]

Hej koledzy!

Wczoraj wracając z wakacji, cofając na leśnej ścieżce urwałem kawałek plastikowego "czegoś" - pudełka z trzema dochodzącymi przewodami, rurakami z których jedna została urwana na amen. Prowizorycznie zaczepiłem to "pudełko" na spinacz biurowy i dojechałem do domu. Czy któryś z szanownych kolegów ma pomysł czym może być ten element?

[JACKO29]

To "coś" jest z tyłu pod zbiornikiem??? A przewody idą do góry??? 

[TESTER 1956]

Na mój gust to jest coś w rodzaju  parownika, odpowietrzenia układu paliwowego.

[JACKO29]

Dla tego też pytałem,bo bardzo podobne jest do parownika-filtra.

Ale dziwne,że kolega urwał go,nawet jakiś przewód,a zaden czujnik tego nie wykrył?

Powinien wykryć recyrkulator par paliwa.

[TESTER 1956]

W tym aucie jest założony LPG, więc jak miał przełączone na gaz to układ paliwowy był nie aktywny, może dlatego brak reakcji i sygnalizacji ze strony czujników. choć zapewne zależy to od założonej instalacji i sposobu spalania, czy sam gaz czy mieszanka z benzyną. 

[M@reS]

Dla tego też pytałem,bo bardzo podobne jest do parownika-filtra.

Ale dziwne,że kolega urwał go,nawet jakiś przewód,a zaden czujnik tego nie wykrył?

Powinien wykryć recyrkulator par paliwa.

Mógł urwać akurat przewód od odpowietrzania baku...a to nie sygnalizuje.

Może później wyskoczyć błąd złej mieszanki paliwa bo będzie nieszczelność.

[TESTER 1956]

W każdym razie wskazane było by a nawet, powiedział bym konieczne, przywrócenie stanu pierwotnego urządzenia poprzez naprawę zerwanego przewodu i umocowanie zbiornika w pierwotnym miejscu.

[omn]

W tym aucie jest założony LPG, więc jak miał przełączone na gaz to układ paliwowy był nie aktywny, może dlatego brak reakcji i sygnalizacji ze strony czujników. choć zapewne zależy to od założonej instalacji i sposobu spalania, czy sam gaz czy mieszanka z benzyną. 

Dzięki koledzy za odpowiedzi.

Tak na prawdę jechałem na benzynie myśląc, że skoro coś jest z samochodem nie tak to bezpieczniejsze będzie jego naturalne paliwo. Żadna kontrolka się nie zapaliła. A co może być ciekawe, jeden z trzech przewodów dochodzących do pudełka jest urwany. Zaledwie go przyłożyłem w jego miejsce i się trzyma - może jakieś zasysanie powoduje, że nie odpadł podczas jazdy.

[M@reS]

Tam jest podciśnienie

[TESTER 1956]

To że nic się nie działo wskazuje na to, że dosyć dobrze połączyłeś uszkodzony przewód, bo samo umocowanie puszki nie ma wpływu na jego pracę. Ze zdjęcia wynika że przewód, sądząc po jego długości i ułożeniu, bardziej się zsunął niż urwał, więc wystarczy założyć porządnie jakąś obejmę mocującą i na stałe przymocować zbiornik odpowietrzający by nie latał luzem.