Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P10] Silnik zgasł i więcej nie odpalił – ratunkuuuu!


karol999

Rekomendowane odpowiedzi

Może ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem lub czuje, co mogło być jego przyczyną. Poniżej zamieszczam okoliczności awarii.

Suchy, mroźny dzień, temperatura zewnętrzna ok. –4st.C. Przejechałem bez problemów ok. 50 km. Zatrzymałem się na około pół godziny, po czym odpaliłem silnik bez problemów (miał temp. ok. 40st.C) i ruszyłem dalej. Po ok. 3km, podczas przyspieszania na 4 biegu z 60 km/h, silnik odmówił zwiększania obrotów  (jakby dławił się). Zredukowałem na 3 bieg i ponownie próbowałem przyspieszyć. Przy mniej więcej tym samym otwarciu przepustnicy sytuacja powtórzyła się – silnik nie chciał przyspieszać. Identycznie było po zredukowaniu na 2 bieg. Zatrzymałem się więc, a silnik na wolnych obrotach zaczął mocno szarpać i zgasł. Spróbowałem odpalić go, ale pomimo tego, że rozrusznik kręcił silnikiem bez problemów, usłyszałem tylko kilka „czknięć” (tzn. prób zapłonu mieszanki). Przy ponownych próbach odpalenia rozrusznik kręcił silnikiem bez problemów, ale czknięcia już nie pojawiły się.

Skończyło się holowaniem (na lawecie) do elektromechanika. Ten, zainteresuje się samochodem za tydzień albo za 2 albo jeszcze później ...

Moje próby odpalania mocno wyczerpały akumulator (dodatkowo mróz w nocy ok. –10st.C), toteż akumulator stoi u fachowca i się ładuje. Fachowiec nie chce mnie widzieć do czasu, aż zainteresuje się samochodem.

Co sprawdziłem?
Zanim aku poszedł do ładowania podłączyłem kompa do Consulta, ale tylko przy przekręconym kluczyku w stacyjce w pozycji „Zapłon”. Consult nie wykrył żadnych błędów, a odczytane wartości parametrów (MAF, TPS itp.) są identyczne jak te, które kiedyś odczytałem i zapisałem, gdy samochód był w 100% sprawny. Na odczytanie Consultem parametrów z kompa podczas próby rozruchu już nie starczyło energii w aku.

Sprawdziłem stan wszystkich „małych” bezpieczników w kabinie i przedziale silnika – są sprawne. Napięcie na nich także jest – po obu stronach (przy odpowiednich położeniach kluczyka). Dużych bezpieczników (75A itp.) nie sprawdziłem, bo nie wiem, jak je wyjąć z puszki.
Wizualnie okablowanie i orurowanie wyglądało bez zarzutu.
Wszystkie lampki kontrolne świecą bez zarzutu.

Stan:
- paliwa (98 okt. – na takiej jeżdżę od lat) pół baku, tankowane 10 dni temu na Statoilu
- filtr powietrza świeży
- filtr paliwa ma ok. 25tys.km.
- świece mają ok. 25tys.km.
- przepływomierz niedawno czyszczony
- EGR i pochłaniacz par paliwa – obecny;
- wszystkie zespoły samochodu – jak w fabrycznym oryginale.

Poradźcie, co robić?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro kolega pisze o paliwie 98 to wnioskuję że benzyniak. Objawy albo jak przy braku paliwa (może pompa dokonała żywota) albo cewka. W obu przypadkach diagnoza jest dość prosta do przeprowadzenia i od tego bym zaczął. A może jednak jakaś woda w baku się skropliła i zassało więc jak to nie jedno z w/w to warto zajrzeć do tego co jest w filtrze paliwa (tylko sprawdzić zawartość, nie trzeba wymieniać), czy aby na pewno Pb. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam wszystkich za niedopatrzenie z nieuzupełnionym profilem - byłem przekonany, że dane o samochodzie są widoczne...

 

Do dokładniejszych oględzin wg Waszych wskazówek (za które bardzo dziekuję) przystapię, gdy zelżeją mrozy. Teraz  (-10st.C) grożą odmrożenia, a np. ściągniecie węży z filtra jest niemal niemożliwe bez uszkodzenia ich lub filtra (takie są twarde)...

 

Rozważałem i padniecie pompy paliwa i wodę w zbiorniku lub filtrze, i brak iskry. Raczej nie wlałem do baku ropy, chyba, że CPNiarze ochrzcili benzynę czymś innym (o co Statoila raczej nie posądzam, ale wszystko jest możliwe).

 

Gdyby postawić na pompę, to zastanawia mnie, jaka jest jej teoretyczna żywotność - ja zrobiłem na niej ponad 150kkm, a nie wiadomo ile zrobili poprzednicy. Z drugiej strony, gdyby pompa padła, to czy nie zostawi po sobie w obwodzie jakichś śmieci (opiłki, rdza) i czy nie powinno się zarazem oczyścić zbiornika i wymienić filtra, aby nowa pompa znowu szybko nie padła... Ciekaw też jestem, czy przyczyna padnięcia nie leży po stronie np. zanieczyszczonego paliwa lub skorodowanych przewodów paliwowych, bo wtedy należałoby oczyścić zbiornik, wymienić filtr i ewentualnie przewody paliwowe i koniecznie zmienić stację benzynową...

 

Co do sprawdzenia iskry, to nie mam pomysłu, jak tego dokonać bez pomocy osób drugich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle po przekręceniu kluczyka na zapłon słychać przez kilka sekund specyficzne buczenie pompy, czy występuje ono u Ciebie? To już pierwsza najszybsza metoda sprawdzenia. Oczywiście najpewniejsze jest podpięcie jej na krótko i wszystko będzie jasne. Jeżeli winna będzie pompa to bez obaw zanieczyszczenia wyłapie filtr. 

Co do układu zapłonowego to zdejmujesz jedną fajkę z silnika, wkładasz w nią świecę, masę świecy przykładasz do silnika i gdy ktoś zakręci silnikiem widzisz czy jest iskra na świecy czy nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle po przekręceniu kluczyka na zapłon słychać przez kilka sekund specyficzne buczenie pompy, czy występuje ono u Ciebie? To już pierwsza najszybsza metoda sprawdzenia. Oczywiście najpewniejsze jest podpięcie jej na krótko i wszystko będzie jasne. Jeżeli winna będzie pompa to bez obaw zanieczyszczenia wyłapie filtr. 

Co do układu zapłonowego to zdejmujesz jedną fajkę z silnika, wkładasz w nią świecę, masę świecy przykładasz do silnika i gdy ktoś zakręci silnikiem widzisz czy jest iskra na świecy czy nie. 

Faktycznie, pompa skończyła swój żywot - po 350 tys. km. Ciekaw jestem, ile pociągnie nowa - ktoś mi mówił, że nie więcej niż 100 tys. km...

 

Co do sprawdzania układu zapłonowego poprzez zdjęcie fajki, to jest to dobra metoda, lecz wszyscy mnie ostrzegali przed używaniem jej w silnikach z katalizatorem )przy działającej pompie paliwa) - leje się paliwo do wydechu z odłączonego cylindra. Ale gdyby wyjąć bezpiecznik pompy paliwa, to już mucha nie siada :) (no, poza tym, żei trzeba zatrudnić pomocnika).

 

Serdecznie Wszystkim dziekuję za pomoc :))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...