Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Tylne nadkola plastikowe.


fred77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś z Was spotkał się z tylnymi plastikowymi nadkolami w Terrano?

Chodzi mi o wewnętrzne nadkola.

Z przodu są, a z tyłu nie ma.

Były w ogóle dostępne?

Pytam, bo dzisiaj widziałem Terrano i miał z tyłu plastikowe nadkola. Specjalnie zajrzałem do błotnika, postukałem i to był plastik.

No chyba, że ktoś sobie coś dopasował ale albo to oryginalne albo ktoś ma prawdziwy talent, bo wyglądało to tak jakby fabrycznie to było założone.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to niema czegoś takiego. 

Zastanawiam się czy by czegoś takiego nie zrobić samemu z cienkiej blachy ocynkowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w raptorzemam cała pakę ... szczerze mówiąc takie sobie

 

a co to ocynk ?? :P jakiś nowy związek tlenu z cynkiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem zrobić tylne nadkola.

Trochę metodą prób i błędów.

Najpierw zrobiłem szablon z kartonu, a potem z arkusza ocynkowanej blachy wyciąłem wcześniej ustalony kształt blach.

Potem te blachy też musiałem trochę podocinać, ale to była kosmetyka. Pewnie jeszcze coś tam trzeba będzie dociąć lub coś dodatkowo przynitować. Zobaczymy.

Prawe nadkole trochę będzie się różnić od tylnego. W prawym trzeba trochę ominąć plastikową osłonę wlewu paliwa.

Przy krawędzi błotnika będą wykonane z blachy zaczepy, które będą umocowane wkrętami mocującymi zewnętrzną plastikową nakładkę.

Od strony wewnętrznej strony nadkole będzie przymocowane trzema śrubami.

Plan jest taki by nadkola były zamocowane tak żeby pomiędzy nadkolem, a wnęką błotnika nie zbierały się zanieczyszczenia. Czyli z zachowaniem odpowiedniego dystansu.

Jest z tym trochę dłubaniny ale chciałbym to zrobić żeby przedłużyć choć trochę życie tym nieszczęsnym błotnikom. Korozja się mocno rozpanoszyła, szczególnie przy śrubie mocującej tylne pasy.

Dziwię się, że producent nie dał tam fabrycznie plastikowych nadkoli.

 

Na zdjęciach wstępnie wykonane lewe tylne nadkole.

 

2n8c4eg.jpg

 

30ur6ns.jpg

Edytowane przez fred77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też planuje coś takiego zmotać tylko z arkusza gumy albo linoleum (wykładzina PCV)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo im nie zależy na długowieczności auta,w poprzedniej tyraczce miałem zrobione ze starej plandeki z "tira" świetny materiał,elastyczny,nie koroduje,łatwo się zgrzewa. W miejscach gdzie wymaga większej sztywności dałem dwie warstwy. W nowym jeszcze się za to nie zabrałem jak zwykle z braku czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest dobre jak ktos jezdzi wiecej po czarnym ewentulanie ale wypady na szutry czy do lasu, bo jesli dobrze mysle to przy mocnym wykrzyzu kolo bedzie na to napierac.

ja u siebie zabezpieczylem arkuszami gumy tylko te miejsca gdzie bloto zbieralo sie tonami.. czyli przy wlewie paliwa i zaraz za tylnym kolem.

wedlug mnie najepsza opcja to dobra konserwacja i nie potrzeba zadnych innych cudow. ja w zeszle lato wyczyscilem nadkola, dalem konserwe a na to czarny chlorokauczuk w polysku,

zero oznakow krozji czy jakiegos nalotu itp. 

Bloto zmywa sie idelanie przez to ze nie jest to baranek itp.

Edytowane przez chudy__
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj próbowałem dalej się bawić z tymi tylnymi nadkolami i po chwili stwierdziłem, że szkoda mi czasu.

Samochód ze dwa tygodnie dłużej by stał, a prawdę mówiąc już chciałbym żeby był gotowy.

Chciałbym zrobić te nadkola, jednak gdybym mieszkał na miejscu to bym się bawił. A tak to muszę dojeżdżać żeby coś podłubać i po prostu nie mam czasu. A robota żmudna, bo trzeba dopasowywać, doginać, docinać, uzupełniać. Masę czasu to zaczęło pochłaniać.

Pozostaje wypryskać wnęki masą elastyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Witam !

Jak widzę temat nadkoli już dość stary , ale powiem wam o plastikowych wewnętrznych nadkolach do Nissana Terrano II , fabrycznie nic takiego nie występuje , jedynie namiastki przednich nadkoli które i tak nic nie dają , nikt tego nie produkuje . Kolega który widział Nissana z tylnymi plastikowymi nadkolami , mógł jeszcze zajrzeć w przednie , myślę że widział moją pszczółkę bo śmiem twierdzić że to jedyne auto w Polsce ( do teraz ) i chyba nie tylko , wyposażone w takie nadkola . Z racji tego że jestem mechanikiem i prowadzę własny warsztat samochodowy nieraz szukam pewnych rozwiązań , ale do rzeczy .

Potrzebne narzędzia :

rękawice robocze , opalarka , kawałek deseczki ( 5cm x 10cm , ten wymiar jest tylko przykładowy , po prostu kawałek drewienka ) , kawałek szmaty , wkrętarka , podkładki płaskie i trochę wkrętów .

NADKOLA .

Plastikowe nadkola - tylne od VW Transporter T5 , mają podobny profil jak tyran . Rozpoczynamy od dopasowania do wnęki , czyli ustawienia nadkola tak aby pokrywało się mniej więcej równo z zakończeniem ( dolną krawędzią progu  ) wówczas łapiemy nadkole w jednym puncie tak aby było to bazą wyjściową do dalszego dopasowania ( podkładka , wkręt ) , używając opalarki nagrzewamy fragment nadkola ( pole nagrzania ok. 15 - 20 cm kw. ) ze względu na temperaturę nagrzanego plastiku używamy rękawic i szmaty aby rozgrzany plastik dokładnie dopasować do fabrycznej wnęki nadkola ( plastik nagrzewamy tak aby był plastyczny ale nie zaczął się topić ) niestety musimy go przez pewien czas dociskać tak aby plastik przestygł i zachował pożądany kształt ( same rękawice nie bardzo uchronią przed temperaturą ) i tak kawałek po kawałku uzyskamy efekt " fabrycznego " nadkola . Drewienka używamy do dopasowania rantów . 

Przednie nadkole - VW Transporter T4 - z racji tego że T4 ma podobny rodzaj przedniego zawieszenia ( drążki skrętne ) , wnęka koła jest podobna . Pracę rozpoczynamy tak jak przy tylnych , czyli od dolnej krawędzi progu , nadkole to również możemy bardzo dobrze dopasować i w przeciwieństwie do fabrycznego paska , które to nic nie daje a już na pewno nie zabezpiecza przed czymkolwiek , przykryje nam całą wnękę . Jedyna rzecz w przednich nadkolach to to że są troszkę krótsze i braknie ok. 20cm długości , czyli tak jak jest przedni zderzak , do przedłużenia można użyć starej dętki od traktora czy jakiejś ciężarówki ( dostępne w zakładach wulkanizacyjnych ) .

Praca - nagrzewamy , dopasowujemy i łapiemy wkrętem , oczywiście nie co centymetr , na jedno nadkole wchodzi dosłownie kilka wkrętów , dobrze dopasowane nadkole jest jak fabryczna wnęka , koło nigdzie nie zaczepia nie obciera , podczas jazdy w terenie o asfalcie nawet nie mówię . Koszt jednego nadkola to wydatek rzędu ok 40zł ale to już zależy od waszego sklepu . Życzę , cierpliwości i miłej zabawy oraz pełnej satysfakcji .

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna sprawa.

Ale ja to bym chyba wolał te nadkola raptorem pomalować albo jakimś epoksydem do malowania pak w pikapach.

koszta mniej więcej takie same, efekt dużo lepszy, roboty mniej i bardziej wytrzymałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy sposób zabezpieczenia jest dobry , malowanie jest zapewne łatwiejsze i mniej pracochłonne , pod warunkiem że powierzchnia jest zdrowa i nie posiada żadnych ukrytych ognisk korozji , bo ponowne przemalowanie na niewiele się zda tym bardziej że w nadkolach występuje szereg zakamarków w których gromadzi się błoto i nie sposób tego usunąć , zabezpieczenie rantów . Problem głównie polega na tym że są to samochody raczej nie do pokonywania autostrad a do użytku w terenie , opona typu AT na szutrach pięknie niszczy każdą malowaną powłokę w której powstają mikropęknięcia przez które dostaje się wilgoć , ale nie będę tu nikogo przekonywał do tego czy innego rozwiązania i co jest lepsze .

Od kilku lat a nawet od kilkunastu w nowych autach zabezpieczenie antykorozyjne polega na montowaniu paneli z tworzywa zakrywających praktycznie całą podłogę , która jest pokryta tylko podkładem , w autach tych nie stosują zabezpieczeń antykorozyjnych malowanych , ponieważ producenci dając coraz dłuższe gwarancje na perforację nadwozia nie są w stanie go zabezpieczyć środkami chemicznymi . Wystarczy z auta kilku czy kilkunastoletniego zdjąć panel zabezpieczający i trudno tam doszukać się korozji , przy starych ( malowanych ) zabezpieczeniach było by tam przynajmniej w kilku miejscach - rudo .

Zabezpieczenia poprzez środki chemiczne , paki pickupów czy całych nadwozi nie jest narażona w najmniejszym stopniu na takie katorgi jak wnęka koła która przechodzi katorgi w postaci ciągłego " piaskowania , szutrowania , mycia i wszystkiego tego co funduje mu rozpędzone koło .

Po dwóch latach z własnej ciekawości zdjołęm u siebie nadkola i oprócz tego że wnęki były trochę pokryte kurzem nie było tam żadnych oznak korozji , profilaktycznie po odkurzeniu , pokryłem je woskiem do profili zamkniętych gdyż jest to środek wypierający wilgoć i nie tworzy sztywnej powłoki więc nie jest narażony na pękanie .

Po tym zabiegu nadkola wróciły na swoje miejsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...