[P12] lekki spadek mocy

[Matijus]

Witam. Borykam się z małym problemem doświadczyłem lekkiego spadku mocy (wiem pełno jest takich tematów ale co auto to inaczej to opisane) , nie kopci, turbina nie wydaje dziwnych dźwięków a przewody gumowe są w całości. czasem czuć takie kopniecie jak by miała wrócić moc ale jednak nie, podczas przyśpieszania. Teraz pytanie czy to może być czujnik doładowania? Lub jakieś inne pomysły ? 

[voyager1956]

Miałem coś takiego a winowajca to przerwany przewód przy jednej wtyczce wtrysku , przez co był lub nie sterowany , możesz sprawdzić poruszając przewody na pracującym silniku , będzie słychać różnice w jego pracy ( może , to nie znaczy na pewno ).

[camello]

A jak z obrotami na jałowym są takie jak powinny być przekraczają chociażby 3 tyś?

[Matijus]

 voyager1956 

Sprawdziłem i działa tak samo żadnej różnicy a co do obrotów to wszystko jest ok na 1-2-3 nawet i 4 (jak przycisne) dojdzie do czerwonego pola pracuje równo silnik ale jest takie odczucie jak bym jechał 100konnym autem a nie 126km ogólnie auto nie chce jechać więcej niż 170km/h, nie słychać przy tym żadnych dziwnych świstów, koła toczą się bez problemu (nawet to już sprawdzałem). Auto nie spala ani grama oleju od wymiany do wymiany oleju nic nie trzeba dolewać dlatego też nie wiem już co sprawdzać. Czytałem też o problemach ze sprzęgłem ale tu wydaje się być ok. filtry wymienione ok miesiąca temu. Muszę jeszczze sprawdzić jak z ciśnieniem na wtryskach ale to pewnie zrobię w przyszłym miesiącu.

[camello]

Jeżeli z obrotami ok to czujnik dolotu turbiny możesz wykluczyć.

Podłączyłes go pod kompa? Dobrze byłoby wymusić mu pojawienie się błędy jeżeli się nie pojawia.

[Matijus]

Jeszcze nie podłączałem. Będę musiał poszukać jakiegoś dobrego mechanika co do tego przeważnie sam naprawiam auto ale w tym przypadku rozkładam ręce i już nie wiem.

[skit]

a jak wygląda temat kopcenia ze skrzyni korbowej, u mnie właśnie to było przyczyną takich lekkich zaników mocy podczas przyśpieszania.

[Matijus]

Chyba udało mi się zrobić. Podirytowany zlazłem do auta wykręciłem czujnik doładowania przeczyściłem go jakimś tam preparatem do egr itp (wiem nie czyści się ) przy okazji zobaczyłem że jeden z kabelków miał naderwaną okładzinę (kawałeczek drucika był na wierzchu) zaizolowałem go. Zajrzałem jeszcze raz do kostek od wtrysków niby wszystko było ok ale przyglądnąłem się bardzo dokładnie i zauważyłem że jedna kostka nie była oryginalna miała jak by troszkę większe przerwy na styki trochę podgiąłem je żeby lepiej się stykały i pomogło nie wiem dokładnie co pomogło z tego co zrobiłem ale jest odczuwalny przyrost mocy. Dzięki Panowie za porady i sporo mi pomogły np nie wpadł bym żeby zaglądać do kostek, człowiek uszy się całe życie