Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Kłopoty z odpalaniem


balrog
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Posiadaczem Pulsara jestem od grudnia 2014 roku, jaki jest ten samochód wszyscy już tutaj wiedzą. Pod koniec 2015 roku pojawiły się problemy z odpalaniem samochodu, w ostatecznej fazie autko nie odpaliło w ogóle i musiałem wezwać pomoc. Po wizycie w serwisie okazało się, że wadliwy był akumulator, który został wymieniony na nowy. Niestety jakieś 2 miesiące temu znów pojawiły się problemy z odpalaniem. Po przekręceniu kluczyka w pozycję startową - echo - druga lub trzecia próba była już udana. Znów wizyta w serwisie, po sprawdzeniu akumulatora i ładowania alternatora, podpięcie pod kompa, nie wykazało to nic. Prawdopodobnie, tak mi powiedziano, akumulator nie jest ładowany na krótkich dystansach jazdy. Polecono mi podładować baterię po tygodniu użytkowania. W niedzielę przejechałem kilkadziesiąt kilometrów, w poniedziałek już nie odpalił (za pierwszym razem), dopiero chyba trzecia próba przyniosła efekt. Podłączyłem pod prostownik i okazało się, że bateria jest prawie rozładowana cała, kilkadziesiąt km to chyba wystarczający dystans aby podładować baterię. Poza tym, jeździłem już innymi autami na krótkich dystansach i żaden nie miał problemów z odpalaniem tego typu. Jak myślicie co może być przyczyną tej usterki? Czy aż tyle prądu do rozruchu potrzeba z akumulatora? Może ktoś ma podobne problemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi Pulsar raz zrobił numer: zamiast od strzału, odpalał jakieś 10-15s (mam przycisk Start). Nigdy wcześniej i nigdy później problem nie wystąpił.

 

Raczej poszedłbym w kierunku uciekającego prądu - może alarm, może jakieś urządzenia pod usb/gniazdo zapalniczki - ja np. jeżdżę z kamerką, modemem 3g oraz ładując często telefon i przypuszczam, że po prostu tamtego dnia nie odcięło się zasilanie od sprzętu (może nie zamknąłem auta?) i stąd taka przypadłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż silnik tylko 1,2 i cała moc przekazywana na koła,a nie na taki zbytek jak ładowanie akumulatora.

A tak na poważnie jesteśmy po zimie,a to okres specjalnej troski o akumulator i należałoby go profilaktycznie podłączyć pod prostownik,a nie dopiero jak nie kręci,zwłaszcza przy krótkich trasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystam z systemu start stop, tylko, że na krótkiej trasie on nie aktywuje się, poza tym nie ładuje akumulatora dopiero jak się rozładuje. Po przejechaniu kilkudziesięciu km akumulator powinien być naładowany i samochód powinien odpalać bez problemu. Zastanawiam się jakie te baterie są montowane? To niemożliwe, żeby bateria się rozładowała prawie całkiem po dłuższej trasie, możliwe, że nie ma ładowania z alternatora. Narazie po podładowaniu samochód odpala bez problemu. Jestem w kontakcie z serwisem więc jak się będzie coś działo to do nich dzwonię. Przecież inni użytkownicy powinni mieć w swoich Pulsarach takie same baterie a nie widzę żeby ktoś miał problemy tego typu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porter59 - Przez ostatnie dwadzieścia kilka lat(wcześniej nie pamiętam) , wyjmowałem w celu podładowania/reanimowania acu z aut ,  dwa  razy i raz w celu uszczelnienia "stopki" . Sprawny układ + codzienne użytkowanie(w zasadzie prawie zawsze miasto) absolutnie wystarczało jak dotąd( fiesta-6lat , almera -10lat , tiida-7lat ,rocznikowo 9lat.) W k12 , po 2 latach acu wadliwy wymieniono na sprawny i do dziś ,też bez jakiejkolwiek ingerencji  (micra 2005r) Wszystkie nie garażowane

To co opisuje kolega nie jest normalne!

Ewidentnie jest jakaś usterka lub wada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porter59 - Przez ostatnie dwadzieścia kilka lat(wcześniej nie pamiętam) , wyjmowałem w celu podładowania/reanimowania acu z aut ,  dwa  razy i raz w celu uszczelnienia "stopki" . Sprawny układ + codzienne użytkowanie(w zasadzie prawie zawsze miasto) absolutnie wystarczało jak dotąd( fiesta-6lat , almera -10lat , tiida-7lat ,rocznikowo 9lat.) W k12 , po 2 latach acu wadliwy wymieniono na sprawny i do dziś ,też bez jakiejkolwiek ingerencji  (micra 2005r) Wszystkie nie garażowane

To co opisuje kolega nie jest normalne!

Ewidentnie jest jakaś usterka lub wada.

Powiem więcej,przez ostatnie 20 lat nie pamiętam czy kupiłem akumulator.

Dziwi mnie trochę,że do auta z silnikiem 1.2 zalecany jest akumulator jak do diesla 1,9.

Fakt jest dużo elektroniki do obsługi,ale ten duży akumulator wymaga też większej dawki prądu ładowania,a jak czytam tutaj system ładuje tylko podczas hamowania silnikiem,więc serwis słusznie zaleca doładować prostownikiem.

Możliwe też że jest jakaś wada systemu ładowania,ale jeżeli serwis nic nie znalazł,to innego wytłumaczenia nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doładować.

Ja też mam (już prawie) 3 letni aku i od nowości wiecznie niedoładowany (częste w ciągu dnia ,ale krótkie 15km trasy) - a nie mam tyle elektroniki co w Pulsarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skalarku ,szukał bym u Ciebie problemu w systemie doładowania, nie w samym akumulatorze.Sprawne auto przy jeździe po 15 km nie powinno mieć problemów z doładowaniem. Chyba ze masz sporo większy akumulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że "problem" tkwi w aku, bo na fabrycznym przez 8 lat oraz na aku z Mercedesa przez 5 lat (tego cholera zasuszyłam :( ) nie miałam takich

przypadków.

Obecny kupiony w autoryzowanym sklepie , dobierali go fachowcy .... Mając nauczkę z poprzednikiem , to z tym podjeżdżam do nich dwa razy w roku na "serwis" przed zimą i latem... I zawsze słyszę to samo - "trzeba podładować".

Choć nie wykluczone, że masz rację z tym systemem doładowania... bo latka lecą ... :(

" Nic nie dzieje się bez przyczyny.... "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skalarku ,szukał bym u Ciebie problemu w systemie doładowania, nie w samym akumulatorze.Sprawne auto przy jeździe po 15 km nie powinno mieć problemów z doładowaniem. Chyba ze masz sporo większy akumulator.

Idzie to sprawdzić przykładając zwykły próbnik napięcia do klem podczas pracy silnika.

Powinno być ok 14,4V niezależnie od obrotów,czy obciążenia,jak światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie nie jest źle.

Po czym poznajesz,że niedoładowany - nie kręci ?

Mógł być od początku niedoładowany,mogli Ci sprzedać stary,który zalegał na półce nawet rok bez ładowania,są takie przypadki.

Możliwe też ,że masz ubytek prądu poprzez jakieś urządzenie,można zamontować odłącznik prądu i odcinać prąd na noc.

Wadę fabryczną zawsze zostawiam na koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy pomiar  przy zakupie (wpisany) 14.30

Czasem się "przydusi" - objaw podobny jak rozładowany aku - ale odpali

Teoretycznie mogło tak być.

Jedynie kamerkę mam , ale przed nią też miewał takie "przywiechy"

Nie jest to jakieś uciążliwe , bo czasem przytrafi mu się to raz  / dwa w m-cu (przeważnie zimą) , a czasem  raz na kilka m-cy ...różnie z tym bywa... 

 

ale weszłam w temat @barlogowi :P posprzątam potem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mam podobne problemy i w tym tygodniu już na pewno wybiorę się z nimi do zaprzyjaźnionego mechanika. Ładowanie akumulatora od prostownika na dłuższą metę staje się mega upierdliwe, szczególnie, jeśli niespecjalnie się na tym znasz. http://www.ceneo.pl/artykuly/jak_doladowac_akumulator_samochodowy Na szczęście nauczyłem się z tego artykułu, jak to mniej więcej zrobić, wcześniej musiałem niestety prosić o pomoc ojca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Coś jest na rzeczy z tymi fabrycznie montowanymi akumulatorami. Ja co prawda nie miałem jeszcze z tym problemu (odpukać), ale spotkałem w serwisie właściciela miesięcznego pulsara, który też miał problem z akumulatorem. Może niebawem będzie jakaś akcja serwisowa związana z tym tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Melduję zdechnięcie akumulatora :) ponoć nie byłem pierwszy.

 

Niedziela, powrót z trasy, wyjście do sklepu, powrót do auta.. i cyk - cyk - cyk, rozrusznik cisza. Wróciliśmy z rodziną do domu (mieliśmy blisko), wróciłem do auta - nadal nic. No to zadzwoniłem na Assistance, zabrałem do plecaka wartościowe rzeczy, spróbowałem raz jeszcze.. i zapalił. Laweta odwołana :)

 

Następnego dnia podobnie, ale tak długo wciskałem Start aż ruszył. Pojechałem do ASO, diagnoza - akumulator do wymiany. Ponoć zdarzały się wadliwe egzemplarze, oczywiście wszystko na gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

U mnie podobnie, 5 minut w sklepie i po powrocie tylko cyk,cyk. Asistant, laweta i nowy aku. Ponoć wadliwa partia i juz rozesłano informację do wszystkich Aso o akcji serwisowej.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...