adamos Opublikowano 29 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2016 Witam Jestem "szczęśliwym" posiadaczem nissana qq 2.0 benzyna 2011. W aucie mam już 3 akumulator ... Problemy zaczęły mi się 1.5 roku temu - gdy temperatura tylko spadała poniżej zera - rozrusznik kręcił ale brak odpalenia - oczywiście zero błędów ... Serwis zaproponował wymianę akumulatora (oryginalny miał 5 lat). Jakiś czas było ok ale już przy drugim Bosha, coś mi przestało się zgadzać - bo przy kolejnej awarii, było to samo - rozrusznik kręci ale brak rozruchu, mechanik stwierdził ZNOWU śmierć akumulatora. Pomyślałem, że ten akumulator to może jakieś dziadostwo (nawet nie chciałem reklamować) zakupiłem jakiś polecany super akumulator Varta. No i parę dni temu - temperatura spadła poniżej -2. I jest to samo - niestety awaria występuje tylko gdy samochód nie jest garażowany i jest chłodniej (okolice 0). Trochę mnie to śmieszy ... z tym chłodniej W międzyczasie zaopatrzyłem się z miernik napięcie. Dopiero potem znalazłem sposób w Nissan Connect . Ogólnie miałem napięcie akumulatora (w spoczynku) 12.1 - 12.2 - czyli jakby wciąż niedoładowany. Rzadko miałem 12.4-12.5 chyba tylko jak był nowy. Napięcie ładowania po odpaleniu na biegu jałowym 14.4 (wzorowo) ale, oczywiście po przejechaniu paru metrów spada (12.4 - 13.2). z przewaga 12.5, więc jakby słabo ładuje. Poczytałem, że to jest inteligentny system ładowania akumulatora (przy ujemnej klemie jest kostka). Tylko jeśli napięcie akumulatora jest 12.2 czy napięcie ładowanie, nawet w tym inteligentnym systemie ładowania, nie powinno być wyższe niż 12.4 - 13.0 bo to mi ubija wciąż baterie. Czy mieliście podobne przypadki ? i co może być problemem: alternator ? masa ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 29 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2016 Witam Jestem "szczęśliwym" posiadaczem nissana qq 2.0 benzyna 2011. W aucie mam już 3 akumulator ... Problemy zaczęły mi się 1.5 roku temu - gdy temperatura tylko spadała poniżej zera - rozrusznik kręcił ale brak odpalenia - oczywiście zero błędów ... Serwis zaproponował wymianę akumulatora (oryginalny miał 5 lat). Jakiś czas było ok ale już przy drugim Bosha, coś mi przestało się zgadzać - bo przy kolejnej awarii, było to samo - rozrusznik kręci ale brak rozruchu, mechanik stwierdził ZNOWU śmierć akumulatora. Pomyślałem, że ten akumulator to może jakieś dziadostwo (nawet nie chciałem reklamować) zakupiłem jakiś polecany super akumulator Varta. No i parę dni temu - temperatura spadła poniżej -2. I jest to samo - niestety awaria występuje tylko gdy samochód nie jest garażowany i jest chłodniej (okolice 0). Trochę mnie to śmieszy ... z tym chłodniej W międzyczasie zaopatrzyłem się z miernik napięcie. Dopiero potem znalazłem sposób w Nissan Connect . Ogólnie miałem napięcie akumulatora (w spoczynku) 12.1 - 12.2 - czyli jakby wciąż niedoładowany. Rzadko miałem 12.4-12.5 chyba tylko jak był nowy. Napięcie ładowania po odpaleniu na biegu jałowym 14.4 (wzorowo) ale, oczywiście po przejechaniu paru metrów spada (12.4 - 13.2). z przewaga 12.5, więc jakby słabo ładuje. Poczytałem, że to jest inteligentny system ładowania akumulatora (przy ujemnej klemie jest kostka). Tylko jeśli napięcie akumulatora jest 12.2 czy napięcie ładowanie, nawet w tym inteligentnym systemie ładowania, nie powinno być wyższe niż 12.4 - 13.0 bo to mi ubija wciąż baterie. Czy mieliście podobne przypadki ? i co może być problemem: alternator ? masa ? Pozdrawiam Proponuję oddać na reklamację,może nie wymienią,ale chociaż odpowiednio doładują i dają jakiś papier wyjaśniający tę sytuację. Minus 2 st.C to nie mróz, przy minus 20 musi kręcić, pewnie jest niedoładowany. No i ważne, każdy akumulator można tylko raz reklamować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamos Opublikowano 29 Grudnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2016 Dziękuję za odpowiedz. Tylko dla ścisłości: on kręcie bardzo ładnie (bez żadnego zamulenia) ale nie odpala. Jeden gość z serwisu powiedział mi że jeśli napięcie spadnie np. w okolicy 11.5 przy rozruchu, to inne czujniki /moduły mogą nie wystartować i komputer nie odpali auta ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matador41 Opublikowano 29 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2016 .........No i ważne, każdy akumulator można tylko raz reklamować. mógłbyś to objaśnić - bo zawsze słyszałem że aku można reklamować tak długo jak długo jest na gwarancji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 29 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2016 jeśli kręci bardzo ładnie to nie wina samego akumulatora napięcia fakt faktem mam niskie . ale wydaje mi się że coś prędzej z autem nie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 29 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2016 mógłbyś to objaśnić - bo zawsze słyszałem że aku można reklamować tak długo jak długo jest na gwarancji? Tak,ale tylko raz. Bo skoro reklamacji raz nie uznano,to znaczy że nie było wady fabrycznej,a to oznacza,że padł z niewłaściwej eksploatacji,a to już ma ścisły związek z dalszą kondycją akumulatora. Dziękuję za odpowiedz. Tylko dla ścisłości: on kręcie bardzo ładnie (bez żadnego zamulenia) ale nie odpala. Jeden gość z serwisu powiedział mi że jeśli napięcie spadnie np. w okolicy 11.5 przy rozruchu, to inne czujniki /moduły mogą nie wystartować i komputer nie odpali auta ... Tyle,że przy napięciu 11,5V pewnie by nie kręcił,jak mówisz, "ładnie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agit11 Opublikowano 30 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2016 (edytowane) Witam Sam sobie odpowiedziałeś to ustrojstwo boscha ubija akumulatory. Też mam ten sam problem. Po chwili jazdy napięcie ładowania spada z 14,5-14,7V na 12,1-12,2 v i jak przy takim napięciu ma się podładować akumulator. Oryginalny miałem 3 lata i 1 miesiąc. Teraz mam 2 letni ale podejrzewam że dłużej jak 3 lata nie pociągnie a mam jakiś specjalny wzmacniany z centry na rynek rosyjski. Ale co z tego jak wciąż jest niedoładowany chociaż staram się go przynajmniej raz w miesiącu podładować. Najchętniej bym to ustrojstwo wybudował ale nie wiem jaki to będzie miało wpływ na samochód . Średnio akumulator wytrzymywał mi w samochodach 7-8 lat a tu taki zonk. Do tego niestety służą tzw elementy ekologicznie kupuj płać i płacz. Edytowane 30 Grudnia 2016 przez agit11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 30 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2016 (edytowane) Witam Sam sobie odpowiedziałeś to ustrojstwo boscha ubija akumulatory. Też mam ten sam problem. Po chwili jazdy napięcie ładowania spada z 14,5-14,7V na 12,1-12,2 v i jak przy takim napięciu ma się podładować akumulator. Oryginalny miałem 3 lata i 1 miesiąc. Teraz mam 2 letni ale podejrzewam że dłużej jak 3 lata nie pociągnie a mam jakiś specjalny wzmacniany z centry na rynek rosyjski. Ale co z tego jak wciąż jest niedoładowany chociaż staram się go przynajmniej raz w miesiącu podładować. Najchętniej bym to ustrojstwo wybudował ale nie wiem jaki to będzie miało wpływ na samochód . Średnio akumulator wytrzymywał mi w samochodach 7-8 lat a tu taki zonk. Do tego niestety służą tzw elementy ekologicznie kupuj płać i płacz. Otóż to. Japoniec wymyślił,a księgowy z Europy przerobił to na swoje ekologiczne potrzeby. Jedyna pociecha to taka,że zimy teraz cieplejsze, i cała ta ekologia psu na budę,bo miało być odwrotnie. Edytowane 30 Grudnia 2016 przez porter59 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamos Opublikowano 30 Grudnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2016 Witam Mała aktualizacja: Mechanik wykrył, że po naładowaniu na maksa akumulatora i potem po odstaniu 1 dnia nastąpił spadek i oznajmił mi że mam bardzo wysoki pobór prądu. Konkretów nie znam, bo na dziś już więcej nic nie zdążyli zrobić. Badanie wycieku w poniedziałek.... ps. jestem ciekaw jaki wpływ na to, ma ten jadowity Cobra - bo miałem z nim pewne przygody np. uruchomienie się alarmu w trakcie jazdy Dam znać jak będę coś wiedział. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matador41 Opublikowano 30 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2016 Tak,ale tylko raz. Bo skoro reklamacji raz nie uznano,to znaczy że nie było wady fabrycznej,a to oznacza,że padł z niewłaściwej eksploatacji,a to już ma ścisły związek z dalszą kondycją akumulatora. ................................ aku można reklamować tak długo jak długo jest na niego gwarancja bo to jest właśnie istotą gwarancji, a to czy uznają reklamację to już inna sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 30 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2016 aku można reklamować tak długo jak długo jest na niego gwarancja bo to jest właśnie istotą gwarancji, a to czy uznają reklamację to już inna sprawa Uznają zawsze,ale jak jest wada fabryczna. Gdy klient zepsuje to już nie ma podstaw,co jest odnotowane na wydruku gwarancyjnym i rzutuje to na dalszy tok przy następnej reklamacji. Można to porównać do jazdy bez oleju, a po zatarciu silnika klient wali prosto do serwisu,bo przecież jest gwarancja. A swoją drogą na 100 reklamacji akumulatorów,tylko 1 jest uznana,reszta 99 pada z niewłaściwej eksploatacji,a później dziwienie,że nie uznali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matador41 Opublikowano 31 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2016 Uznają zawsze,ale jak jest wada fabryczna. Gdy klient zepsuje to już nie ma podstaw,co jest odnotowane na wydruku gwarancyjnym i rzutuje to na dalszy tok przy następnej reklamacji..................................... o takie właśnie wady mi chodziło (fabryczne), a jak ktoś z własnej winy zepsuje to wiadomo że nie uznają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 31 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2016 o takie właśnie wady mi chodziło (fabryczne), a jak ktoś z własnej winy zepsuje to wiadomo że nie uznają Ważne jest to,że nie uznają 99%. A ważniejsze,że mają rację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marinez Opublikowano 2 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2017 Otóż to. Japoniec wymyślił,a księgowy z Europy przerobił to na swoje ekologiczne potrzeby. Jedyna pociecha to taka,że zimy teraz cieplejsze, i cała ta ekologia psu na budę,bo miało być odwrotnie. Dlatego przestałem przepłacać za akumulatory, lepiej już jakiś polski kupić i dać swojemu zarobić. Inna rzecz, że tajemnicą poliszynela jest, że wielu zachodnich producentów cały czas pcha na polski rynek towar drugiego sortu, a wielu z nas kupuje "bo zachodnie". Nie tylko w tej branży zresztą, weźmy choćby chemię. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 2 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2017 Dlatego przestałem przepłacać za akumulatory, lepiej już jakiś polski kupić i dać swojemu zarobić. Inna rzecz, że tajemnicą poliszynela jest, że wielu zachodnich producentów cały czas pcha na polski rynek towar drugiego sortu, a wielu z nas kupuje "bo zachodnie". Nie tylko w tej branży zresztą, weźmy choćby chemię. Z doświadczenia mogę powiedzieć tyle,że dzisiaj nie ma złych akumulatorów,a te wszystkie awarie to niestety, zła eksploatacja i tego się trzymajmy. Zawsze może się zdarzyć jakiś bubel fabrycznie,tyle że to nie więcej jak jeden procent wszystkich,więc można pominąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 3 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2017 Nooo,Porter widzę,że stałeś się wyrocznią w kwestii akumulatorów.Z Twojej teorii wynika,że użytkownicy Qqłek J11 to same barany nieumiejące użytkować akumulatorów w swoich wozidełkach,no jakżesz inaczej można to wywnioskować,kiedy gro uzytkowników wymienia akumulatory,a pod jeden procent wadliwych też jakoś nie można tego podciągnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 3 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2017 Nooo,Porter widzę,że stałeś się wyrocznią w kwestii akumulatorów.Z Twojej teorii wynika,że użytkownicy Qqłek J11 to same barany nieumiejące użytkować akumulatorów w swoich wozidełkach,no jakżesz inaczej można to wywnioskować,kiedy gro uzytkowników wymienia akumulatory,a pod jeden procent wadliwych też jakoś nie można tego podciągnąć. Staram się tylko pomóc,jak pisałem wyżej, z własnego doświadczenia,a siedzę przy akumulatorach ponad dwadzieścia lat,taka praca. Ale każdy może mieć swoje zdanie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 5 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2017 Zrób w takim razie 10 zasad poprawnego użytkowania aku bo ja zawsze podchodziłem do tego tematu tak ,, wrzucam do auta i ma działać czyszczę masy klemy i sporadycznie sprawdzam ładowanie i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubalon Opublikowano 5 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2017 (edytowane) Według mnie w QQ jest inny sposób ładowania aku, stąd są pewnie u niektórych problemy a związane z przyzwyczajeniem, że silnikiem nie hamujemy, wielu uważa, że hamowanie jest niezdrowe dla silnika i w efekcie akumulator jest niedoładowany. W moim wozidle mam krótko dopiero rok, jak na razie nie mam problemu, ale gdzie tylko mogę, staram się hamować silnikiem i z moich obserwacji wychodzi, że przy takim sposobie jazdy aku jest doładowany, sprawdzałem na systemie S/S i obojętnie przy jakiej temperaturze powietrza po nagrzaniu silnika system zawsze działał. Wyjątki, gdy nie zadziała, są znane i tu nie będę powtarzał ich. Edytowane 5 Stycznia 2017 przez kubalon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 5 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2017 Kuba,też hamowałem sinikiem ,gdzie mogłem,bez przesady ,aku wytrzymał prawie trzy lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agit11 Opublikowano 5 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2017 Według mnie w QQ jest inny sposób ładowania aku, stąd są pewnie u niektórych problemy a związane z przyzwyczajeniem, że silnikiem nie hamujemy, wielu uważa, że hamowanie jest niezdrowe dla silnika i w efekcie akumulator jest niedoładowany. W moim wozidle mam krótko dopiero rok, jak na razie nie mam problemu, ale gdzie tylko mogę, staram się hamować silnikiem i z moich obserwacji wychodzi, że przy takim sposobie jazdy aku jest doładowany, sprawdzałem na systemie S/S i obojętnie przy jakiej temperaturze powietrza po nagrzaniu silnika system zawsze działał. Wyjątki, gdy nie zadziała, są znane i tu nie będę powtarzał ich. Witam Zawsze staram się hamować silnikiem. A praktycznie podejrzewam że drugi akumulator się powoli kończy może też dlatego że raczej jeżdżę na krótkich trasach. Ale to nie pierwszy mój samochód w poprzednich aku wytrzymywało średnio 7-8 lat. Uważam że całe zło to to ustrojstwo bosha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 5 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2017 Prawda jest taka że aku teraz a 10 lat temu to niebo a ziemia i dawniej tak wytrzymywały gdzie nie było inteligetnych systemów ładowania alternatory miały mniejsze moce itp ,, Warto też wspomnieć że duże ładowanie jest na wyższych obrotach . Jeśli ktoś był by zainteresowany to swojego czasu polecano Ukraińskie akumulatory Westa itp ja się nadłem namówić na jakąś licencjonowaną wersję bosha o pseudonimie GIGAWATT(250zł 60A) alternator mam 120 A u lubię kręcić furę do obcinki i szału nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czesiu1976 Opublikowano 6 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2017 Miałem tak samo auto kręciło ale nie odpalał - wina akumulatora był nie doładowany - trzy letni - został podładowany i wszystko wróciło do normy gość w serwisie też mi to tłumaczył że więcej hamować silnikiem Kaśka przy hamowaniu doładowywuje akum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agit11 Opublikowano 6 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2017 (edytowane) Miałem tak samo auto kręciło ale nie odpalał - wina akumulatora był nie doładowany - trzy letni - został podładowany i wszystko wróciło do normy gość w serwisie też mi to tłumaczył że więcej hamować silnikiem Kaśka przy hamowaniu doładowywuje akum Witam Tu nie chodzi o doładowanie aku przy hamowaniu gdyż to są wielkości minimalne ale ograniczenie czy wręcz zahamowanie ładowania akumulatora przez układ boscha przy akumulatorze. Do tej pory nie byłem aż tak świadomy że to tak ogranicza prąd (napięcie ładowania) momentami mi pokazuje napięcie między 12-12,2V. Dlatego gdybym był pewien że wybudowanie tego układu nie będzie miało negatywnego wpływu na regulację prądu i dawało cały czas stałe napięcie tobym zaraz to zdemontował. Edytowane 6 Stycznia 2017 przez agit11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 6 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2017 Trzeba by było sprawdzić ładowanie przed układem,pominąć go.Jeżeli wykazałoby że ładowanie jest cały czas,to można byłoby zastanowić się nad jego usunięciem(ale nie na zasadzie ciach i do kosza!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.