Gość +2qq_komar Opublikowano 24 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2009 Witam, Pokrzepiające są powyższe wpisy. Ja składałem zamówienie pod koniec lipca i czekanie mnie zaczyna denerwować. Give me my qashqai Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hb7 Opublikowano 24 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2009 QQ Visia 1,6 czarny , zamówienie złożone 29 czerwca , termin wg umowy 17 listopad , odbiór wg dealera 10/11 listopad 4,5 miesiąca czekania - PARANOJA !!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość martin Opublikowano 24 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2009 QQ w wersji N1 zamówiony 7 sierpnia 2009 z wstępnym terminem dostawy na 18 grudnia !!! Jednak dostałem telefon od dilera, że termin odbioru nie przekroczy 14 października. Właśnie dzwoniłem do salonu i termin został potwierdzony, miła pani (jak narazie) poinformowała mnie że NISSAN wznowił przyjmowanie zamówień na wersję N1 z termine realizacji na rok bierzący !! APROPO - Najdłuższy miesiąc w roku ?? - miesiąc przed odbiorem nowego auta pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QQ 1.6 Opublikowano 24 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2009 QQ Visia 1,6 czarny , zamówienie złożone 29 czerwca , termin wg umowy 17 listopad , odbiór wg dealera 10/11 listopad 4,5 miesiąca czekania - PARANOJA !!!!!!!! Naprawdę mnie to dziwi... myślalem, że na początku miesiąca przywieźli wszystko z promocji "resorakowej"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SNOOKPOMAND Opublikowano 30 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2009 Naprawdę mnie to dziwi... myślalem, że na początku miesiąca przywieźli wszystko z promocji "resorakowej"... Zamówienie 14 września odbiór około 15 października +- 10dni według umowy. Jedyny minus to że będe dymać po qq+2 200km bo zamówiłem go w innym miescie. W warszawie zaproponowali mi styczen lol w lublinie 1 miesiąc czekania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blixten Opublikowano 1 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2009 Ja też jestem "resorakowy" i wg informacji będę odbierał 24 października - 6 dni przed terminem wg umowy. Tylko 6 dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość martin Opublikowano 1 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2009 Zamówienie 14 września odbiór około 15 października +- 10dni według umowy. Jedyny minus to że będe dymać po qq+2 200km bo zamówiłem go w innym miescie. W warszawie zaproponowali mi styczen lol w lublinie 1 miesiąc czekania Zauważyłem że dostawy qq w całej Polsce są w bardzo podobnych terminach, ja mam termin odbioru do 14 października. Czy mógłbyś dać znać na forum jak otrzymasz telefon z salonu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość +2qq_komar Opublikowano 1 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2009 Witam, No tak Warszawa w czarnej dziurze z realizacją zamówień. Mi się strasznie nie śpieszyło i mam termin na połowę listopada - a zamówiłem dosłownie w końcu lipca. Ale im dłużej czekam tym bardziej żałuję, że może jednak trzeba było poszukać qq+2 w innym mieście . Ja będę się kontaktował z dealerem za miesiąc, może wcześniej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hb7 Opublikowano 1 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2009 Multexim Katowice Japan Motors - 4,5 miesiąca oczekiwania Nic dodać nic ująć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SNOOKPOMAND Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Witam w przyszłym tygodniu odbieram auto qq+2 Czytam różne fora i widziałem w nim wpisy ze odbiór autka u niektórych dealerów trwa 3-4 h..... i zastanawiam się czemu tak długo Czy to jest spowodowane całą procedura papierkową czy może marudzeniem klientów, ewentualnie usterkami w aucie Powiem szczerze, że jadę odebrać auto w przyszłym tygodniu i rzeczy jakie mam zamiar zrobić przy oględzinach to: -sprawdzić stan lakieru czy niema zarysowań -sprawdzić stan wizualny wewnątrza auta i ewentualnie sprawność elementów elektrycznych mechanicznych . Czy nie ma jakiś mechanicznych uszkodzeń..... Moja wiedza mi pozwala tylko na tyle..... I teraz pytanie czy ta wiedza jest wystarczająca:) Czy mam na coś więcej zwrócić uwage.? Moja logika dokazuje mi, że tak naprawdę w salonie wystarczy sprawdzić czy nie ma jakiś uszkodzeń mechanicznych..... bo co będzie się działo później jeśli chodzi o o jakieś wady to mi serwis zrobi w okresie gwarancyjnym .... a jeśli chodzi o porysowany lakier, wgnieciona karoseria.... tego serwis już mi nie uzna ( nasuwa mi się z kolei kolejne pytanie.... co by było gdybym zauważył porysowany lakier.... czego mam żądać.. co oczekiwać ) Po auto jadę 200km a później nim wracam i w związku z tym też nasuwa mi sie pytanie czy to co mam sprawdzić to wystarczy..... Pozdrawiam i dzięki za odpowiedz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kamilkatowice Opublikowano 16 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2009 Witam serdecznie, Jestem nowym przyszłym uzytkownikiem QQ I-way, którego odbieram na początku grudnia z salonu. Dzieki za wasze spostrzeżenia dotyczące informacji przy dobioerze auta. Auto odbieram w salonie w Chorzowie. Zobaczymy co to będzie. Do usłyszenia po odbiorze auta podziele sie z wami nowymi spostrzeżeniami. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hb7 Opublikowano 16 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2009 jeeeeeeeeeeeeeeeeeest , przyjechał w czwartek w ubiegłym tygodniu , więc na ten weekend już śmigam QQ a tak z innej beczki jaki sa koszty przeglądów i co ile należy je robić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sceptyk Opublikowano 16 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2009 olej co roku ok 400, co dwa lata duży przegląd z olejem 1300-1400 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krakus Opublikowano 21 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2009 (edytowane) Miałem już kilka aut , które kupowałem zawsze jako nowe w salonie samochodowym. Powiem szczerze, przy odbiorze samochodu patrzyłem na lakier czy nie jest zarysowany, sprawdzałem elektryczne szyby i lusterka ( jak były), jak zamykają się drzwi , klapa od silnika i bagażnika, czy są klucze, koło zapasowe i takie tam pierdoły. To było wszystko! Co gdzie jest , jak działa tłumaczył mi sprzedawca. Jak poprosiłem to wyprowadzał mi samochód i tyle. Jak przyszedłem do salonu Nissana to sprzedawca miał już przygotowaną umowę , prosiłem wcześniej o tablice rejestracyjne to mi też załatwili, koniecznie z cyfrą 7 i tak się też stało. Oglądnąłem auto (j.w) , podpisałem umowę, dostałem 2 komplety kluczy, książeczkę gwarancyjną, dowód rejestracyjny, ubezpieczyłem samochód i to było wszystko. W sumie z wypisaniem ubezpieczenia, oględzinami, podpisaniem umowy i "nauczeniem się " obsługi zajęło mi niecałą godzinkę. Za "7" dostali szampana , był uścisk dłoni, podziękowanie i w drogę. A co będzie dalej to zobaczymy, czy był malowany czy nie to już za późno na sprawdzanie. A sprzedawca był miły jeszcze za tydzień jak i 2( pewnie do tej pory taki jest) gdy zwróciłem się z prośba o wytłumaczenie działania pewnej rzeczy i wymieniłem sobie dywaniki na gumowe. A w przyszłym tygodniu jadę na akcję serwisową , trudno tak trafiłem. 3 lata mamy gwarancji. Więcej luzu - życzę. Edytowane 21 Listopada 2009 przez Krakus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jano78 Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Witam!!! Za tydzień odbieram swojego QQ FL Acenta jest wcześniej niż przypuszczałem, ale to dobrze. NA co zwrócić uwagę przy odbiorze. Jestem laikiem odnośnie samochodów a raczej ich mechaniki. Co więc należy sprawdzić i gdzie zajrzeć by było dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Co Wam powiem, to Wam powiem, ale jestem zauroczony. Minęły już (albo dopiero 2 miesiące), ale myślę, że to jest wóz dla mnie. Najpierw musiałem się przyzwyczaić do 6 biegowej skrzyni i nie piłować na 1-dynce. Potem do tych 150 koni, które pozwalają na (jak dla mnie) szybkie wyprzedzanie. Naj,niej kłopotów sprawiło mi wysokie siedzenie --- zawsze to uwielbiałem, a mój kręgosłup to już piszczy z zadowolenia. Żona też, bo nie musi podwijać sukienek:):):):) Z synem mam spokoj bo jest szklany dach - robi wrażenie. Co do "usterek": klapa bagażnika - jak dla mnie trzeba walnąc by zamknąć. Z alarmem na razie żadnych problemów. Lubię jazdę tym samochodem. Słowem było warto, choć jak teraz patrzę na wyprzedaż Japan Motors, to chyba można było jeszcze trochę "ponegocjować". z klapą jedź do serwisu,ja też tak miałem a wyregulowali mi ją w 5 minut-i teraz zamyka się poezja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość +2qq_komar Opublikowano 10 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2010 Witam!!! Za tydzień odbieram swojego QQ FL Acenta jest wcześniej niż przypuszczałem, ale to dobrze. NA co zwrócić uwagę przy odbiorze. Jestem laikiem odnośnie samochodów a raczej ich mechaniki. Co więc należy sprawdzić i gdzie zajrzeć by było dobrze. Witam, Myślę, że jeżeli masz możliwość to weź ze sobą kogoś, kto spojrzy spokojnym okiem na auto. Ty na pewno będziesz podekscytowany i możesz jakiś szczegół pominąć. W większości czasu przy moim odbiorze siedziałem w aucie albo załatwiałem formalności z dealerem (podpisy uśmiechy i uściski dłoni ). A w tym czasie kolega obszedł parę razy auto zajrzał do środka. Zrób sobie listę rzeczy na co zwrócić uwagę i przy odbiorze odhaczaj co sprawdzone. Nie bój się być wnikliwym w sprawdzeniach i nie daj się zbyć jak coś znajdziesz. Sprawdź szyby (elektryczne sprawdź czy się w miarę płynnie opuszczają do końca i z powrotem), lakier, plastiki, koło zapasowe, klapę bagażnika czy spasowana dobrze itp. Myślę, że wnikliwa lektura tego wątku Ci pomoże. Poczytaj od początku . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cosmo Opublikowano 1 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2010 To była moja lista kontrolna, ale jak to przy zakupie bywa nie wszystko sprawdziłem. Najlepiej na odbiór jechać z kimś kto ma zerowy stosunek do samochodu - będzie surowiej, obiektywnie oceniał. - czy lakier jest szorstki w dotyku - próbnik grubości lakieru (dealer powinien udostępnić) - czy są kropki na plasikach - czy szyby są z tego samego rocznika - czy maska klapy silnika się rusza - czy szyby otwierają się jednakowo - czy drzwi się dobrze zamykają/otwierają - czy plastiki są dobrze sklejone -sprawdzić stan lakieru czy niema zarysowań -sprawdzić stan wizualny wnętrza auta i ewentualnie sprawność elementów elektrycznych/mechanicznych. - sprawdzić poziom płynów (olej bagnetem a nie z deski rozdzielczej, płyn chłodniczy, etc) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość George Stark Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 Panowie, tak czytam wpisy i nie ukrywam mojego coraz większego rozgoryczenia. Nie rzadko opisujecie tu jakieś całkowicie skrajne przypadki! Piszecie o uszkodzonych autach, odlakierowanych itp. Potem rady, że należy oglądać każdy szczegół, macać każdy zakątek, prosić o miernik grubości lakieru, poprosić dodatkową postronną osobę bo oceny stanu auta. Panowie! Przecież to jest salon i tam sprzedają nowe samochody. To, że jakiś egzemplarz uszkodzi się podczas zjazdu z lawety, to przypadek tak rzadki, że nie należy z tego robić reguły! Zawsze coś może ulec uszkodzeniu, i to nie tylko w samochodach, ale nawet AGD czy czymkolwiek innym. Tydzień temu odebrałem swojego QQ Acenta 1.6 (srebrny). Wszystko odbyło się na najwyższym poziome. Samochód był idealny. Oglądałem inne egzemplarze czekające na Klientów i byłem pod wrażeniem ich stanu. Wszystko nowe, zafoliowane, pachnące i czyste. Nie chcę niektórych z Was urazić, ale jeśli ja bym był sprzedawcą, a Klient przy odbiorze zachowywałby się tak, jakby kupował samochód z podejrzanego, brudnego autokomisu, to też był po wyjeździe nie odebrał od niego telefonu. Rada dla wszystkich oczekujących na odbiór samochodu: jak zaczniecie wierzyć, we wszystko co ludzie piszą na forum, to przy odbiorze zamiast się cieszyć z zakupu, będziecie się bez przerwy zastanawiać "czy na pewno wszystko widziałem?". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cosmo Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 Panowie, tak czytam wpisy i nie ukrywam mojego coraz większego rozgoryczenia. Nie rzadko opisujecie tu jakieś całkowicie skrajne przypadki! Piszecie o uszkodzonych autach, odlakierowanych itp. Potem rady, że należy oglądać każdy szczegół, macać każdy zakątek, prosić o miernik grubości lakieru, poprosić dodatkową postronną osobę bo oceny stanu auta. Panowie! Przecież to jest salon i tam sprzedają nowe samochody. To, że jakiś egzemplarz uszkodzi się podczas zjazdu z lawety, to przypadek tak rzadki, że nie należy z tego robić reguły! Zawsze coś może ulec uszkodzeniu, i to nie tylko w samochodach, ale nawet AGD czy czymkolwiek innym. Tydzień temu odebrałem swojego QQ Acenta 1.6 (srebrny). Wszystko odbyło się na najwyższym poziome. Samochód był idealny. Oglądałem inne egzemplarze czekające na Klientów i byłem pod wrażeniem ich stanu. Wszystko nowe, zafoliowane, pachnące i czyste. Nie chcę niektórych z Was urazić, ale jeśli ja bym był sprzedawcą, a Klient przy odbiorze zachowywałby się tak, jakby kupował samochód z podejrzanego, brudnego autokomisu, to też był po wyjeździe nie odebrał od niego telefonu. Rada dla wszystkich oczekujących na odbiór samochodu: jak zaczniecie wierzyć, we wszystko co ludzie piszą na forum, to przy odbiorze zamiast się cieszyć z zakupu, będziecie się bez przerwy zastanawiać "czy na pewno wszystko widziałem?". Jak masz taki charakter to możesz odbierając samochód kopnąć w koło, zatrąbić i powiedzieć - _biorę_. Twój to problem czy skontrolujesz sobie samochód czy olejesz. Ja tam wole przy odbiorze sprawdzać, tak samo jak kupuję buty. Biorę parę i oglądam, czy nie mają jakiś felerów i uszkodzeń. I nie chodzi tutaj o nastawienie, że sprzedawca chce Cię orżnąć i wciśnąć kit jak w komisie, ale samochód składany jest przez ludzi i może mieć pewne niedociągnięcia, czy "usterki" fabryczne. Sam sprzedawca czy serwis przecież też nie wszystko jest w stanie zauważyć. Ja przy odbiorze nie skontrolowałem płynu chłodzącego i co? I było go za mało. Przed odbiorem prosiłem o możliwość sprawdzenia lakieru ich czujnikiem i wiem że czujnik a czujnik to różnica - jeden pokaże, że lakier ok a drugi że nie. Jeśli sprzedawca nie zgodziłby się na takie badanie, wzbudziłoby to moje podejrzenie, a tak mam spokojniejszą głowę, że sprawdzony był i wszystko było ok. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rbodzek Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 Może i przesada przy odbiorze nie jest wskazana – wszystko grzecznie i z kulturą. Ale jak widać nawet NISSAN potrafi wciskać samochody z fabrycznie felerną maską. Kupujesz nowe auto po to aby był ok. A tu co? Krzywa maska.... no jak za komuny w maluchach... Wstyd i tyle. Koledze pewien sprzedawca sprzedał nowe autko z zaklajstrowanym, rozwalonym bokiem Sprawa wyszła na jaw gdy przy tankowaniu paliwa kilka kropel spadło na bok pojazdu… i lakier spłynął …). I teraz sprawa w sądzie… Wynajmuj adwokata, sądź się z korporacją. szans praktycznie 0. Zaproponowali mu rekompensatę 3 tyś zł lub ponowne malowanie błotnika. Wg mnie takie sytuacje nie powinny mieć miejsca a jednak się zdarzają (przynajmniej w Polsce). Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Sam jestem przed odbiorem i mam sporo obaw… Psuje mi to totalnie radość oczekiwania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość George Stark Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 Zgadzam się z Wami, jasne, że trzeba uważać. A ja wiem, że nikt bardziej nie wyrąbie polaka niż drugi polak Ale nie popadajmy w skrajności! Jeśli chodzi o maskę auta, to z tym "felerem" trochę przesadzacie. Mój egzemplarz ma już dobrze spasowaną. Najgorsze były pierwsze modele. Tam faktycznie była jakaś wada produkcyjna. Ale nawet te pierwsze egzemplarze nie były aż takie złe jak się o tym pisze. Gdyby nie temat na forum, to wiele osób nie zwróciłoby na to uwagi. I pewnie jest wielu, który zamówili auto lub już je kupili i nie wiedzą o co chodzi z ta maską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cosmo Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 (edytowane) Zgadzam się z Wami, jasne, że trzeba uważać. A ja wiem, że nikt bardziej nie wyrąbie polaka niż drugi polak Ale nie popadajmy w skrajności! Jeśli chodzi o maskę auta, to z tym "felerem" trochę przesadzacie. Mój egzemplarz ma już dobrze spasowaną. Najgorsze były pierwsze modele. Tam faktycznie była jakaś wada produkcyjna. Ale nawet te pierwsze egzemplarze nie były aż takie złe jak się o tym pisze. Gdyby nie temat na forum, to wiele osób nie zwróciłoby na to uwagi. I pewnie jest wielu, który zamówili auto lub już je kupili i nie wiedzą o co chodzi z ta maską. zwróciliby przy sprzedaży auta jak kupujący, by im to wytykali P.S. mi ta maska nie przeszkadza Edytowane 4 Maja 2010 przez cosmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
honnki Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 Panowie kompletnie nie zgadzam się z tymi którzy uważają iż dokładne sprawdzenie nowego auta to przesada. Każdy kto interesuje się troszke motoryzacją na pewno nie raz czytał lub oglądał programy w których jasno było powiedziane że diler usiłuję wzbogacić się za wszelką cene- oczywiście nie wszyscy, a największe wrażenie (negatywne) wywarł na mnie reportaż chyba pani Jaworowicz gdzie facet odebrał walniętą skode a że miał kasiurki przeprowadził prywatne śledztwo z którego wynikało że koncerny, samochody których w życiu nie zaryzykowali sprzedazy u siebie wysyłają do tzw byłego bloku wschodniego.Takich przykładów można mnożyć i dlatego nie uważam że zbytnia ostrożność jest przesadą a raczej wymogiem tego kraju. Sam miałem nówkę astrę która po 8latach przy odsprzedaży okazała się szpachlowana z tyłu- na szczęście tylko kawałek. Moim zdaniem nie ufajcie dilerowi i sprawdzajcie żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia i poznać co to olewający stosunek do klijenta. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dambam Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 (edytowane) Panowie! Przecież to jest salon i tam sprzedają nowe samochody.. To jest Polska, a "Polska to dziki kraj" gdzie na stacjach Shell sprzedaje się chrzczone paliwo, a produkty tej samej marki co w "starej Europie" sprzedawane Polsce różnią się składem i jakością. W modnych markowych butikach sprzedaje się jedwabne krawaty z bawełny itd itd ... i wreszcie dealerzy nissana sprzedają samochody w konfiguracji innej niż zamówiona ( patrz. temat lusterek ). Niestety podejście międzynarodowych koncertów do klientów w Polsce za wiele nie zmieniło się od początku lat 90tych. Tak samo w kwestiach jakości produktów i usług jak i samej obsłudze klienta (nie wspominając już o traktowaniu pracowników). Świadomość konsumencka niestety u nas wciąż bardzo niska ( komuna zrobiła swoje ), a nowoczesny PR koncernów tez robi swoje. no to poleciałem... Edytowane 4 Maja 2010 przez danbam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.