Primera p11.144 - silnik zgasł w czasie jazdy i nie odpala

[Blasphem]

Witam

 

P 11.144

1.6 zagazowany od 12 lat

 

Wczoraj moja Primera niestety umarła w czasie ajzdy. Awaria była poprzedzona taką samą suterką chwilę wcześniej, tzn. odpaliłem auto, ruszyłem spod domu i po kilku metrach silnik zgasł i nie dał się odpalić. Rozrusznik kręcił. Minęło ok 15 minut, w tym czasie trochę pomerdałem pod klapką bezpieczników od strony kierowcy i auto odpaliło - nie wiem czy zasługą odpaleni było "pomerdanie" czy to, że silnik trochę przestygł. Zgaszone i odpalone jeszcze raz bez problemu więc ruszyłem w trasę. Jakieś 5 minut później przy ok 120km/h i 3.000 obrotów silnik zgasł ponownie i po chwili pojawił się lekki, ale wyczuwalny smród podobny do nadpalonej izolacji - coś w tym stylu, bez dymów itd. Auto oczywiście już nie odpaliło i zostało sholowane pod warsztat. Nie odpalał ani na LPG ani na ręcznym przełączeniu na Pb. Już pod koniec holu dodatkowo zdechł akumulator i padły zupełnie wszystkie światła wraz z awaryjnymi.

Wcześniej zero objawów - silnik chdoził równo, odpalał na dotyk, zero spadków mocy w trakcie jazdy i tego typu problemów. Jeżdzony na LPG.

 

Jakieś pomysły ? Jutro dopiero rzuci na to okiem mechanik, ale może go jakoś naprowadzić na konkretne pomysły ?

[Gość wojt_mk..]

Sprawdź iskre czy wogóle jest. I wtedy szukaj.

 

Wysłane z mojego Vienna przy użyciu Tapatalka

Jeżeli śmierdziało izolacją tzn że gdzieś było zwarcie inst.

 

Wysłane z mojego Vienna przy użyciu Tapatalka

[Blasphem]

Nie sparwdzałem, bo już auto od razu odstawione pod warsztat.

Mechanik dzwonił, że możliwe że aparat zapłonowy więc nie ma iskry

[Gość wojt_mk..]

Czyli regeneracja ok 300 zł.