malin_f1 Opublikowano 25 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2006 za to N15 zawraca się jak seicento prawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość walut Opublikowano 27 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2006 Na temat jakości tego autka już się wypowiadałem, zupełnie nieprzychylnie. na temat awaryjności jeszcze bardziej nieprzychylnie. Jak juz kolega wcześniej napisał nie tylko promień skrętu jak w wozie drabiniastym ale cała reszta także. Gdyby kolega p_flori przeczytał na forum moją opinię na ten temat i doświadczenia jakie zebrałem przez 5 lat eksploatacji to pewnie teraz nie dyskutowalibyśmy na ten temat. A wóz drabiniasty byłby zdecydowanie tańszy :diabel2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szMietek Opublikowano 20 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2008 Witam, jestem "szczęśliwym" posiadaczem N16 2001 1,8 LUXURY (70 tys w 2001- najbardziej wypasiona wersja) Hatchback. Od nowości, na dzień dzisiejszy 165 kkm w chwili obecnej mogę się pochwalić następującym wynikiem: -3-ci silnik bierze olej 1l/100 km!!!!!! (zgadnijcie z jakiego powodu wymieniłem poprzednie) -swieci check -świecą poduszki -świeci ABS (nie działa) -rdzewieje tylna klapa -2 razy wymieniałem zawiasy w drzwiach kierowcy -stuki w przekładni kierowniczej -przegnity główny przewód zasliający od akumulatora do rozdzielnicy -rozsypany katalizator (2 razy) -wszystkie łozyska kół wymienione przy ok 90 tys i wiele innych pierdół o których zapomniałem Żeby nie było niedopowiedzeń: Autkiem jeździłem tylko ja, auto jest bezwypadkowe, serwisowane dużo częściej niż wymagają tego terminy. Acha, SERWIS FABRYCZNY to fikcja. szkoda kasy i auta. Nagminne jest że na przeglądach nie wymieniają oleju a kasują za to. Jeśli chcecie być pewni wymiany, to bądźcie przy tym lub zróbcie to sami!!!!!! Mam jeszcze Civica 1,6 1994r. ma 250 kkm bez remontu, jeździ na mineralnym pali 0l/10000 km oleju, jedyny problem z nim to taki że nikt w rodzinie nie chce sie zamienic na N16. Problem z N16 to taki że kontorla jakości była do d*py. Dlatego Nissan już nie produkuje modelu ALMERA. N16 to totalna KUPA!!!!! Jakby ktoś miał problemy, to wiem co zrobić żeby nie brała oleju (trzeba dużo zrobić), wiem jak diagnozować OBD2 bez komputera, jak zrobić rurowy kolektor wydechowy, co zrobić żeby sie zawory nie wypalały, jak podłączyć wzmacniacz do fabrycznego radia, gdzie kupić materiał oryginalnej tapicerki i dużo innych które trzeba wiedzić posiadając N16. Acha, zanim nie kupiłem N16 to nie znałem się na mechanice. Teraz znajomi przychadzą po rady. To jedyny plus N16. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 20 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2008 Jakby ktoś miał problemy, to wiem co zrobić żeby nie brała oleju (trzeba dużo zrobić), wiem jak diagnozować OBD2 bez komputera, jak zrobić rurowy kolektor wydechowy, co zrobić żeby sie zawory nie wypalały, jak podłączyć wzmacniacz do fabrycznego radia, gdzie kupić materiał oryginalnej tapicerki podziel się wiedzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Teres Opublikowano 21 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2008 -3-ci silnik bierze olej 1l/100 km!!!!!! (zgadnijcie z jakiego powodu wymieniłem poprzednie) Z ciekawości zapytam, jaki olej lejesz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szumtad Opublikowano 21 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2008 Chciałem dodać też swoje "5 groszy" w tym temacie. Miałem 2 nissany - pierwszy 1, 5 bez klimatyzacji (dlatego po 3 -ech latach go sprzedałem), choć w sumie byłem bardzo zadowolony. W 2003r. coś mnie podkusiło i wymieniłem go na równie nowego 1,8. Wszystko było ok - silnik 118 kucy, klima itp. Horror zaczął się po osiągnięciu ok 21000 km, na bagnecie nie było wcale oleju po powrocie z wczasów na południu. Na szczęście na gwarancji wymieniono mi cały blok silnika , zapomniałem i znowu było fajnie. Po przejechaniu około 44000 km, ale było to miesiąc po gwarancji, znowu pojawiło się zużycie oleju ok. 0,75 do 1,0 l /1000km. Po walkach i listach do "pół świata" na zasadzie mojego udziału w koszcie 50% robocizny, wymieniono mi pierścienie tłokowe i coś tam jeszcze. PO uzyskaniu w pewnym miejscu i od pewnego gościa, ze nie ma gwarancji, że to nie powtórzy się jeszcze raz oraz zdania : "sprzedaj go lepiej", tak też zrobiłem. Od razu nadmieniam, że chcąc być uczciwym, poniosłem jeszcze dodatkowe koszty, bo docierałem go przy umiarkowanych prędkościach na autostradzie do Wrocławia przez 1000 km. Obecnie już 2 lata z inną marką nie mam ŻADNYCH PROBLEMÓW !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ADAM85 Opublikowano 21 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2008 Witam. Szkoda że wyszła taka kicha z 1,8. A z ciekawości na co zmieniłeś almerę??? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 23 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2008 Trzeba szlifnąć silnik i założyć nadwymiarowe tłoki, by nie zżerał oleju - wtedy pojeździ dłużej (inaczej mówiąc załóż to - co nieoryginalne i od innego producenta). Dla pewności wywaliłbym w cholerę kata - bo jak się posypie - murowane rozcieranie i rysowanie cylindrów - patrz 2 czy 3 posty wyżej 3 silniki i 2 katalizatory - to ma związek. Rozrząd to ok 100 kkm, moze mniej, może więcej, ale nie wytrzyma tylo co paski w innych autach - mimo, że to łańcuch. Chciałem nadmienić, że po remoncie jest ok na razie i od tej pory jest bezawaryjnie. Oby. Wyjątkowo dobrze znosi gaz - może dlatego tak bardzo się nie psuje. Chłam chłamem - już o tym pisali i nie ta jakość. Ale na pocieszenie powiem Wam, ze kupiłem nowiuśkie Evo X i po niespełna 5 tys. wymieniam silnik. Auto robione w całości w Japonii i składane RĘCZNIE !!! Co z tego, jak w silniku brakowało zawleczki na sworzniu tłoka - sworzeń się wysunął... Efekt - jak w tej reklamie z Kuzajem +2 Mustangi.. I gdzie jest japońska jakość? Przy odrobinie pecha/szczęściu kupić nowiutkie A6 i stać nim na okrągło w serwisie, albo 15 letniego żęcha i pojeździć nim dobre kilka lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość walut Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 cóż byłbym kiep gdybym mając okazję nie wziął udziału w wyliczaniu wad almery 1.8 benzyna. dawno temu opisałem moje przezycia z tym autem na forum i całkiem rozumiem " p_fiori". większość gosci na forum skakało mi po plecach ale zdania nie zmienię. Jedyne rozwiązanie to kupić taką almę ale po 100000 przebiegu gdzie wszystko jest porobione. i wtedy może będzie to auto warte swoich pieniędzy. cóż nie wiem tylko czy nie powinno się otworzyć na tym forum działu pt: REKLAMUJĘ ALMERE . tam można by się zrealizować. Przejechałem już ok melona km różnymi samochodami ale ten badziew nie daje sie z niczym porównać. Poprzednie dwa nissany sunny to były auta. takich już dzisiaj nie robią. I to by było na tyle . pozdrawiam wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość logis Opublikowano 28 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2008 Zachwycony N16 to nie jestem.No cóż to nie Japoniec a Brytyjczyk.Mam trochę wspólnego z mechaniką i mam kolegów mechaników.Patrząc co wjeżdża na warsztat można zrobić ranking od najczęstszych wizyt: 1.Francuskie,Koreańskie i Włoskie 2.Niemieckie 3.Japońskie Pomijając ten podział to więcej jest aut w miarę nowych niż tych 8-10 letnich.Ja osobiście twierdze ,że samochody jakościowo dobre skończyły się w 2001 roku a dalej to jest wyścig firm na modele i ilość.Wystarczy się zastanowić jak to możliwe aby od projektu auta do jego seryjnej produkcji mijało 10 miesięcy? A gdzie testy?? No u właścicieli i za ich pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mcgregor Opublikowano 29 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2008 Witam i dołączam się do grona sceptyków w temacie N16. Z Japonią to to auto ma niewiele wspólnego. Krótko mówiąc tandeta.Jak tak czytam te wasze posty to strach mnie bierze co w moim może się jeszcze popsuć. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majkel. Opublikowano 30 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 Ja swoja almerkę n16 1.8 '00 sprowadzilem z niemiec 3 lata temu. Miala malutki przebieg 51kkm, teraz 101kkm.. Może z silnikiem mam farta, ale nie bierze mi ani grama. Zmieniam co 15tys.. zawsze zalewam 2.7L, tak by było pół stanu i tyle samo mam po 15tys.. zalewam zawsze 0W-40 Mobila Wady, to jak ktos wspomnial korozja tylnej klapy przy klamce, ale postarałem sie rok temu i na razie spokoj.. Tak samo tylnie nadkola, zrobilem juz je praktycznie cale sam.. (całe ranty) a tak to nic z nim nie robilem, procz napraw po ostatniej przygodzie z dzikiem, ale tylko zderzak ucierpiał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mas Opublikowano 30 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 Ja swoja almerkę n16 1.8 '00 sprowadzilem z niemiec 3 lata temu. Miala malutki przebieg 51kkm, teraz 101kkm.. Może z silnikiem mam farta, ale nie bierze mi ani grama. Zmieniam co 15tys.. zawsze zalewam 2.7L, tak by było pół stanu i tyle samo mam po 15tys.. zalewam zawsze 0W-40 Mobila Wady, to jak ktos wspomnial korozja tylnej klapy przy klamce, ale postarałem sie rok temu i na razie spokoj.. Tak samo tylnie nadkola, zrobilem juz je praktycznie cale sam.. (całe ranty) a tak to nic z nim nie robilem, procz napraw po ostatniej przygodzie z dzikiem, ale tylko zderzak ucierpiał Też się pod tą opinią podpisuję Może silniki z początku produkcji w UK były po prostu lepiej wykonane Korozja tylniej klepy - tak, przy szybie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hordagoga78 Opublikowano 12 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2009 witam rzadko zagladam na forum z braku czasu niestety nie moge wiec przesledzic wszystkich tematow- podejrzewam ze nawet przy calym wolnych dniach nie dalbym rady tego zrobic z duzej liczby nowych watkow ale do rzeczy... alma '05, 1.8 automat uk ok.20,000 mil (32 000 km) - nabytek sierpien 08 co jakis czas sprawdzam poziom plynow i generalnie nie widze ubytkow oleju (jezdze umiarkowanie bez akcentu sportowego bo to nie ta klasa wozu), mam za to inny problem moze nadajacy sie do innego dzialu ale jednak opisze poranek, zimn auto w pierszych momentach uzywania hamulca ten wydaje dziwny szum - jakby cos tarlo wiem ze to nie zuzyte klocki bo wiem jak ow ubytek szumi - metalowy poslizg (rekonenans w aucie mojego ojca) dziwne jest to ze owo tarcie ustaje po rozgrzaniu sie hamulcow ale jest ono zawsze codziennie przy zimnym wozie (nierozgrzanych elementach) poza tym wydaje mi sie ze reczny nie do konca puszcza - czuc na wajsze niewielki,minimalny luz (w stanie "spoczynku") ale kontrolka sie nie pali mam jeszcze jakies drobne stukoty przy skrecaniu kol ale to tez jak zimne auto przy rozgrzanym wozie wszystko jest ok dodam ze robie srednio 1400 mil na miesiac (ok. 2200 km) inne pytanie - po jakim przebiegu (dystansie) olej zmienia swoja barwe? wiecie - z przezroczytej cieczy na bagnecie na ciemny wydawaloby sie juz mocno zurzyty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 12 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2009 skoro masz luz na ręcznym podciągnij troszkę linkę, kontrolka nawet jak by ci się zblokowały szczęki nie będzie się palić bo czujnik masz przy dźwigni nie na szczękach. olej może zmnienić kolor nawet po kilkunastu przejechanych km a to z racji tego że przecież przy wymianie nie spuścisz wszystkiego a tym bardziej nie wypłuczesz wszelakiej maści brudów z silnika, więc po zalaniu nowego i uruchomieniu silnika w bardzo krótkim czasie zmieni on kolor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość logis Opublikowano 13 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2009 dziwne jest to ze owo tarcie ustaje po rozgrzaniu sie hamulcow ale jest ono zawsze codziennie przy zimnym wozie (nierozgrzanych elementach) Zardzewiałe tarcze po nocy od wilgoci w powietrzu(normalka).Po paru hamowaniach powinno być ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hordagoga78 Opublikowano 13 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2009 wlasnie o to chodzi codziennie rano kiedy jade do pracy to mam ten defekt - hamulce tra jakby sie okladzina skonczyla ale po paru hamowaniach to ustaje - wnioskuje ze po nieco rozgrzanych hamulcach patrzylem na tarcze - faktycznie jest rdza tylko nie wiem jak ja usunac czy mam sie zabrac za wymiane tarcz czy zostawic je aby sie naturalnie skonczyly? czy moze tylko klocki wymienic? sam jednak tego nie zrobie bo nie mam miejsca warsztatowego ani tymbardziej sie na tym nie znam - nie mowie juz o wolnym czasie... nie chce bagatelizowac sprawy bo hamulec to pierwsza rzecz na jaka trzeba zwracac uwage skoro logis mowisz ze to zwyczajny brud i nie mam sobie tym zbytnio zawracac glowy to pewnie zostawie to - moze sie dotrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Konstruktor Opublikowano 13 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2009 Z tą rdzą nic nie zrobisz jest to to naturalna rzecz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 13 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2009 owszem, jest to jak najbardziej naturalna rzecz, ale zawsze można coś zrobić: http://www.tuning.jcauto.pl/pl/instrukcje/black_diamond/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.