Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Swap hamulców


drds
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przeszukałem forum ale nie znalazłem nic na interesujący mnie temat.

Czy robił już ktoś moda tarcz i klocków hamulcowych w QQ II?

W poprzednim aucie zamontowałem tarcze i klocki brembo i zmieniłem wielkości tarcz z przodu z 257 na 308 a z tyłu z 215 na 257 i auto hamowało jak złoto.

Marzy mi się coś podobnego w QQ zwłaszcza, że trochę biednie wyglądają orginalne tarcze w felgach 20 cali. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam przewrotnie czy to aby bezpieczne?

Bo ja za samowolne przeróbki w tak ważnym dla bezpieczeństwa jazdy układzie jakim jest hamulcowy, zabierałbym dowody rejestracyjne. :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bynajmniej nie były to samowolne przeróbki. Kazdy element był orginalny, zadnej podróby made in china.

Tym bardziej że wiele elementów pasowało P&P.  Teraz firmy zamawiają podzespoły u tych samych producentów i wiele jest zamiennych. 

Zamienniki dobrane z mocniejszych modeli koncernu. Musze poszukać czegoś w renault może się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wątpię, że to były podzespoły oryginalne, które można dopasować z innych modeli.

Tylko rodzi się pytanie czy producent dopuszcza tego typu przeróbki?

Bo wiesz, o ile w ramach poprawy wyglądu auta założysz sobie jakiś spojler, antenę czy świecące wentyle :D, to ingerencja w układ hamulcowy może mieć już wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Teoretycznie oczywiście montaż większych tarcz, klocków czy zacisków powinien poprawić skuteczność układu hamulcowego. Jednak zmiana taka musi być dopuszczona przez producenta jako alternatywa, gdyż w przeciwnym wypadku zrodzi problem związany z homologacją, badaniami technicznymi itd., a w razie wypadku pociągnąć może do odpowiedzialności tego domorosłego mechanika, którego prokurator w pewnym momencie zapyta: "Panie, po jaki chu...steczka grzebał pan w tych hamulcach?". Bo wszakże to producent pojazdu metodą długotrwałych testów wyposaża pojazd w odpowiednie podzespoły i stara się o stosowne homologacje, a nie nasz dzielny domorosły mechanik, któremu jedynie wydawać się może, że ulepszył fabrykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, tylko sęk w tym, że w pewnym momencie samochody zaczęli projektować księgowi (projektowanie zużycia) a nie inżynierowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wątpię, że to były podzespoły oryginalne, które można dopasować z innych modeli.

Tylko rodzi się pytanie czy producent dopuszcza tego typu przeróbki?

Bo wiesz, o ile w ramach poprawy wyglądu auta założysz sobie jakiś spojler, antenę czy świecące wentyle :D, to ingerencja w układ hamulcowy może mieć już wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Teoretycznie oczywiście montaż większych tarcz, klocków czy zacisków powinien poprawić skuteczność układu hamulcowego. Jednak zmiana taka musi być dopuszczona przez producenta jako alternatywa, gdyż w przeciwnym wypadku zrodzi problem związany z homologacją, badaniami technicznymi itd., a w razie wypadku pociągnąć może do odpowiedzialności tego domorosłego mechanika, którego prokurator w pewnym momencie zapyta: "Panie, po jaki chu...steczka grzebał pan w tych hamulcach?". Bo wszakże to producent pojazdu metodą długotrwałych testów wyposaża pojazd w odpowiednie podzespoły i stara się o stosowne homologacje, a nie nasz dzielny domorosły mechanik, któremu jedynie wydawać się może, że ulepszył fabrykę.

Kolega ma całkowitą rację. 

tak, tylko sęk w tym, że w pewnym momencie samochody zaczęli projektować księgowi (projektowanie zużycia) a nie inżynierowie

Nie tyle księgowi co inżynierowi z bardzo okrojonym funduszem, na który nie mając wpływu muszą stosować rozwiązania z pogranicza bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego też uważam, że jeśli ktoś ma wiedzę popartą praktyką i zrobi to na odpowiednich częściach z zachowaniem właściwej kultury technicznej, to pomysł nie do końca jest wyjęty z d...y

sam już niejednokrotnie "poprawiałem" fabrykę (drążki kierownicze, łączniki stabilizatora) zdjęcie w załączniku, na moje łączniki daję 3 lata gwarancji bez limitu kilometrów (pokażcie mi na rynku produkt z 3 letnią gwarancją), dostosowane długością do liftu zawieszenia (Patrol i inne), jak się zużyje, wystarczy wymienić gumki (poliuretany) i gwarancja na następne 3 lata koszt gumek ok. 20zł, wiec można poprawiać fabrykę

post-93389-0-98040400-1490682793_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka mi się nasunęła myśl, jak tego typu mniejsze bądź większe przeróbki mają się do pierwotnej homologacji pojazdu. Nie mówię tu o użytych do przeróbek niehomologowanych podzespołów, tylko już całościowo po dokonanej przeróbce. Bo mówi się że  jeżeli homologacja typu przedmiotu wyposażenia lub części obejmuje przedmioty wyposażenia lub części niezależnie od tego, czy są przeznaczone do napraw, przeglądów lub konserwacji pojazdów, nie wymaga się dodatkowej homologacji typu tych przedmiotów wyposażenia lub części, jeżeli ustawa nie przewiduje dla nich obowiązku uzyskania odrębnego świadectwa homologacji typu. Ale tyczy się to części i podzespołów stosowanych zamiennie czyli takich, bądź zbliżonych do tych jak były wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzielicie trochę włos na pół. Niepotrzebnie ;)

Edytowane przez pawcio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W insigni mialem zmienione hamulce,co prawda na takie z wersji OPC ale jednak zawsze to zmiana.Auto nie straciło gwarancji,jak rowniez bez problemu przechodzilo przeglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony Ci co przerabiają i modyfikują  powinni się cieszyć z chaosu i bałaganu jaki panuje w przepisach, bo to czego dokonali znajduje odzwierciedlenie w zaliczonych badaniach technicznych. Z drugiej strony czasami ubolewać trzeba bo to co się widzi to o pomstę do nieba woła a już na bank o wstrzymanie pojazdu od ruchu i o dziwo pojazdy te przechodzą badania śpiewająco wprost. Wszystko ma swój kres przy poważnym zdarzeniu drogowym, wówczas dopiero wychodzą kwiatki a wtedy i bicie w piersi nie pomoże. Dla chętnych mam ciekawą rozpiskę do zapoznania a może i przeanalizowania o niedoskonałości przepisów.

https://www.capri.pl/forum/454659

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli "przerabia" to na zyczenie klienta jakiś ASO i bierze za to odpowiedzialność to czemu nie, ale jeśli taki "Kowalski" sam bierze się za przeróbki (nie mowie tutaj 'personalnie" o @drds) to raczej ryzykowne dla innych uczestnikow ruchu.

Wymiana/zamiana silnika nie jest tak niebezpieczna jak zle "poprawione" hamulce czy układ kierowniczy, zawieszenie itp.

Po  prostu, to co może  zabic innych nie powinno być dopuszczane - czyt. domorosle przeróbki, ingerencje w kluczowe elementy dla bezpieczeństwa w ruchu etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Was i nie doczytalam sie istotnej sprawy, UBEZPIECZYCIELA, ktory na wszystko patrzy i wszystkiego sie czepia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga. Ubezpieczyciela sprzedającego polisę zaocznie a sromotnie czepiającego się, nie dodałaś, po dzwonie tudzież innym zdarzeniu drogowym w którym nasz pojazd rany poniósł, mniej lub bardziej, sromotne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli po dzwonie powołany zostanie rzeczoznawca i dopatrzy się, że w układzie hamulcowym były dokonane modyfikacje, a nie były to zmiany dopuszczalne przez producenta pojazdu (nawet jeśli hamulce były skuteczniejsze niż w wydaniu fabrycznym), to nie ma zmiłuj i w przypadku procesu sądowego prokurator na 100% użyje tego argumentu przeciwko domorosłemu mechanikowi, a ubezpieczyciel też się wypnie, o czym zresztą wyżej już napisaliście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie i wówczas nie będzie że to ASO czy inny super fachowiec zakładał, ale nie wszyscy sobie z tego sprawę zdają niestety, lub co bardziej kumaci liczą może że ich to dotyczyć nie będzie a super bryka jest najważniejsza. Wina tu po trosze i samych diagnostów sam znam kilka przypadków gdzie diagnosta podbijał przegląd przymykając oko na nieprawidłowości, zalecając by ewentualnie przywrócić wartość techniczną pojazdu do poprzedniego stanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest temat jak rzeka,poruszany przy każdej nadarzającej się okazji,z okazji ochoty pogmerania pod maską.Możecie krzyczeć ile się da,...ale mnie to już baaaardzo nudzi.Non stop to samo.Nie ma rzeczowej dyskusji o zmianie swapu,nie ma dyskusji jakich materiałów użyć i gdzie kupić,za to jest dyskusja na temat konsekwencji wynikających z dokonanej zmiany.Opanujcie się ludkowie i przeczytajcie sobie to co napisaliście ,jeszcze raz a zobaczycie,że wojujecie sami ze sobą,z własnymi domniemaniami,z własnymi wnioskami wysuwanymi ad hoc ...

Naprawdę,gdzie by nie spojrzec,zmiana ogumienia,nie na właściwy rozmiar,juz pojawia się temat rzeka ubezpieczyciel-rzeczoznawca prokurator.Zmiana oświetlenia to samo,teraz zmiana hamulców to samo.Ja proponuję dajcie se siana że tak brzydko powiem i zajmijcie się dyskusją na rzeczony temat,a nie na tematy ubezpieczyciela,wypadków ,prokuratora,sądów...

Jak chcecie dyskutować na takie tematy proszę założyć sobie temat i spamować ile wlezie.Gdyby każdy miał nad sobą taki topór jaki zawieszacie nad każdą modyfikacją to do dzisiaj nikt by nawet koła nie użył jako wynalazek.Gdyby da Wam prawo egzekucji nakazu,to okazałoby się,że Inkwizycja to było przedszkole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze płyn do spryskiwaczy z biedry a nie z ASO może problemem w razie W  :)

Taki żart po ciężkim dniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 25 postów bleble 21 o niczym,a już tak drobiazgowo nie liczyłem około 15 na temat przepisów.

Cobcio musi warsztat zamknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżek, po co ten Twój bulwers? :D Przecież nikt nie czepia się do modyfikacji w postaci Twojego kija pod maskę, który to nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo jazdy. ;)

Gdy jednak przeróbka zaczyna dotyczyć układów odpowiedzialnych za zachowanie pojazdu na drodze, to należy zwrócić uwagę, by robić to nie tylko z głową, ale także w zgodzie z normami producenta pojazdu. Jeśli on podaje, że można zastosować np.takie, a takie tarcze hamulcowe o innych rozmiarach, to czemu nie. W przeciwnym wypadku bym nie eksperymentował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...