Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

tryb awaryjny almera n16


Margarita907

Rekomendowane odpowiedzi

Opisze moj przypadek od poczatku.

Pojechaliśmy nad jezioro jakies 5 km za miasto. Wszystki bylo ok. Auto jechalo na gazie. 

Podczas pobytu nad jeziorem wlaczone radio ok.30 minut, gdy chcielismy wracac auto ciezko odpaliło ( troche piłowalo ale w koncu załapało za pierwszym razem ) przejechaliśmy normalnie kilka kilometrow i gdy wjechaliśmy do miasta raptem w trakcie jazdy stracilo calkowicie moc jakby przelaczylo sie na trym awaryjny. Ledwo podjechaliśmy pod lekką górke z gazem wciśnietym do podłogi. Na światłach zgasilismy auto i wylaczylismy gaz ale problem nie zniknął. Żaden check sie nie pokazał a skrzyzwanie opuściliśmy w żółwim tempie. Ledwo dojechalismy do domu z predkościa moze max 30km/h. Nic nie szarpało, obroty równe, podczas postoju na światlach i przygazowaniu równiez obroty wzrastały dobrze ale przy jeździe mół straszny. Na drugi dzien wsiadlam i zrobilam kółko dookola osiedla na benzynie bez problemu jest moc i jedzie ok , dzis do pracy ( co prawda blisko , auto nie zdarzylo sie nagrzac ) dojechalam bez problemu. 

Co moze byc przyczyną ? Wybieram sie na weekend na mazury i boję sie , ze to samo stanie sie w polowie trasy. Boję sie równiez jechac do mechanika i znowu wydac pare stowek na cos co nie jest konieczne do zrobienia :/ czy ktos miał taki przypadek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko to spróbuj odpiąć przepływomierz i sprawdź czy coś się zmieni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy tez powiedzial , ze wyglada mu to na przeplywke ale w starej Mojej mazdzie jak mialam padnieta przeplywkę to mi gasła na światlach. Moze byc tak ze objawy przeplywki sa dopiero na rozgrzanym silniku ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź to Cię nic nie kosztuje, ostatnio miałem taki problem w 2.2di auto ledwo jechało a bez przepływomierza normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Opisze moj przypadek od poczatku.
Pojechaliśmy nad jezioro jakies 5 km za miasto. Wszystki bylo ok. Auto jechalo na gazie. 
Podczas pobytu nad jeziorem wlaczone radio ok.30 minut, gdy chcielismy wracac auto ciezko odpaliło ( troche piłowalo ale w koncu załapało za pierwszym razem ) przejechaliśmy normalnie kilka kilometrow i gdy wjechaliśmy do miasta raptem w trakcie jazdy stracilo calkowicie moc jakby przelaczylo sie na trym awaryjny. Ledwo podjechaliśmy pod lekką górke z gazem wciśnietym do podłogi. Na światłach zgasilismy auto i wylaczylismy gaz ale problem nie zniknął. Żaden check sie nie pokazał a skrzyzwanie opuściliśmy w żółwim tempie. Ledwo dojechalismy do domu z predkościa moze max 30km/h. Nic nie szarpało, obroty równe, podczas postoju na światlach i przygazowaniu równiez obroty wzrastały dobrze ale przy jeździe mół straszny. Na drugi dzien wsiadlam i zrobilam kółko dookola osiedla na benzynie bez problemu jest moc i jedzie ok , dzis do pracy ( co prawda blisko , auto nie zdarzylo sie nagrzac ) dojechalam bez problemu. 
Co moze byc przyczyną ? Wybieram sie na weekend na mazury i boję sie , ze to samo stanie sie w polowie trasy. Boję sie równiez jechac do mechanika i znowu wydac pare stowek na cos co nie jest konieczne do zrobienia :/ czy ktos miał taki przypadek ?

 

Dwa tygodnie temu miałem podobne objawy. Diagnoza: przepalone żarówki świateł stopu.

Nie, to nie żart, po prostu świetny pomysł inżynierów Nissana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...