Almera n16, gaz BRC, lubryfikacja, przepustnica i obroty.

[pan_lasu]

Witam. Jakiś miesiąc temu zamontowałem do mojej almery n16 lift 1.5 instalację LPG BRC wyposażoną w lubryfikację. Po jakimś czasie zaczął się problem z obrotami, tzn jak jechałem na wyższych obrotach tzn ok 3tys i wciskałem sprzęgło, to obroty zamiast spaść do obrotów biegu jałowego spadało do zera. Efekt był taki, że gdy dojeżdżałem do skrzyżowania i hamowałem to auto mi gasło. Dodam że działo się to zarówno na benzynie jak i na gazie. Pomyślałem, że wymienię przepustnicę i tak się składało że miałem drugą w zapasie. Wyczyściłem dobrze zatem "nową" przepustnicę i zamontowałem. Efekt - problem znikł, auto nie gasło. Jupiiii

 

Niestety, nie musiałem długo czekać i znów pojawił się ten sam problem, auto gasło przy szybkim spadaniu obrotów po wciśnięciu sprzęgła. Pomyślałem, że tym razem wyczyszczę cały kolektor dolotowy. Ale jak zacząłem rozbierać i odkręciłem przepustnicę okazało się że znów jest ona brudna... a raczej mokra od lubryfikatora. Nie jest to na pewno okej silnikowy, bo auto kropli oleju nie bierze i nie ma przedmuchów, a lubryfikacja ma wywiercony otwór na dyszę blisko przepustnicy i to na pewno ona zalewa.

 

Stąd moje pytanie, czy zrezygnować z tej lubryfikacji? Czytam na forach i większość osób pisze, że to zbędny gadżety. Obecnie Zakręciłem kranik, by nie leciał płyn, zobaczymy czy problem z przepustnicą nie będzie powracał. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

[DINO]

w sumie sam sobie odpowiedziałeś  

[ulisses]

Tak jak pisał DINO, lubra to syf

[pan_lasu]

Dziękuję za jasną i konkretną odpowiedź