slowik909 Opublikowano 30 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2017 Witam. W mojej Almerce N16, 2.2 Di 110 KM wysiadł akumulator. Aku: 12V, 540A (EN) 60Ah. Czy to był dobry akumulator czy mam zakupić jakiś mocniejszy? Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 30 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2017 Jeśli nie było zimą problemów z uruchomieniem, zostań przy takich samych parametrach akumulatora. Prąd rozruchu też jest wystarczający. Dla silnika z serii YD22 (110KM/81kW) z alternatorem 90A serwisówka podaje akumulator o pojemności 60Ah/64Ah. Większa pojemność akumulatora od zalecanej (np. 80-100Ah), spowoduje ciągle niedoładowanie akumulatora przez alternator (istotne zwłaszcza przy jeździe w mieście = częste uruchamianie), a przez to skrócenie jego żywotności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 30 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2017 Do mojej starej Nexii 1.5 w benzynie,która nie chce się zepsuć, wrzuciłem 74Ah 680A, więc wnioski wyciągnij sam. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek22 Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Jeśli nie było zimą problemów z uruchomieniem, zostań przy takich samych parametrach akumulatora. Prąd rozruchu też jest wystarczający. Dla silnika z serii YD22 (110KM/81kW) z alternatorem 90A serwisówka podaje akumulator o pojemności 60Ah/64Ah. Większa pojemność akumulatora od zalecanej (np. 80-100Ah), spowoduje ciągle niedoładowanie akumulatora przez alternator (istotne zwłaszcza przy jeździe w mieście = częste uruchamianie), a przez to skrócenie jego żywotności. bzdura co do niedoładowania akumulatora serwis podaje taki jaki minimalny aku powinien wystarczyć weź taki co się zmieści i nie obciąży kieszeni 75ah na pewno wejdzie i najważniejsze nie zapomnij o polaryzacji akumulatora Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Jeszcze perpetuum mobile nie wynaleziono. Niestety, ale fizyka kłania się . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Udowodnij więc na podstawie fizyki i matematyki swoje twierdzenie. To, tak dla siebie i ew kilku innych, bo jak sądzę dla większości sprawa jest oczywista. Ps: nie zapomnij o ważnym założeniu, w większym akumulatorze jest niższe RW, więc i ładować się on będzie szybciej i z większym prądem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Udowadniać dla siebie nie muszę. Nie wypowiadałbym się też o innych. W fizyce obowiązuje podstawowa zasada zachowania energii, która mówi, że w układzie zamkniętym, energia może ulegać przemianom z jednej postaci w inną, ale całkowita ilość energii pozostaje stała - i jest ona słuszna, dla każdego rodzaju energii, nie tylko mechanicznej. Przekładając to na nasz przypadek: energię pobraną przez odbiorniki z akumulatora, alternator musi uzupełnić poprzez doładowanie. W przypadku stałego niedoładowania akumulatora (np. spadek napięcia ładowania, zbyt duża moc odbiorników) następuje proces powolnego zasiarczania płyt, powodujący zmniejszenie pojemności akumulatora (nie będę rozpisywał się jak, bo nie o to tu chodzi). Ponadto, pojemność akumulatora, nigdy nie wynosi deklarowanych 100%, ale utrzymuje się na poziomie ok. 90%, (w zimie przy niskich temp. spada nawet do ok.70% i mniej - konstruktorzy do obliczeń zawsze przyjmują skrajne przypadki). W opisywanym przypadku, Almera (silnik YD22) posiada rozrusznik pobierający prąd max. 145A, (czyli odbiornik o mocy ok. 1500W), do tego dochodzi prąd pobierany na podgrzanie świec żarowych (dla zimnych, po całonocnym postoju nawet 20A i więcej, później ten prąd zmniejsza się) - wymieniam tylko największych pożeraczy energii w samochodzie, nie wspominając o obowiązujących światłach i innych odbiornikach. Obliczono, że każde uruchomienie silnika diesla w zimie, pochłania około 10% pojemności akumulatora (już pomniejszonej o spadek w wyniku działania niskich temperatur). W jeździe miejskiej (sygnalizacja, korki = praca na biegu jałowym) dla alternatora (tutaj prąd znamionowy 90A), będzie trudno uzupełnić utraconą energię z racji jego małej wydajności prądowej na niskich obrotach ( altek ładuje stałym napięciem 14-14,5V). https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/32cd595ab09cb6b1 (przykład na rys. dot. alternatora 60A, ale pokazuje istotę rzeczy). Powtórzę jeszcze raz, manual dla silnika z rodziny YD22 (diesel) dla stosowanego w nim alternatora o prądzie znamionowym 90A, zaleca stosowanie akumulatorów o pojemności 60-64Ah (YUASA) lub 70Ah (typu 110D26L). Reasumując, przy zastosowaniu większej od zalecanej pojemności akumulatora (w poście wyżej podałem 80-100Ah, czyli 1,25-1,56C), przy jeździe miejskiej i na krótkich dystansach z pewnością zaistnieje potrzeba jego podładowywania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Czy te wszystkie pożeracze pobierają Y Ah z małego akumulatora i 2xY Ah z dużego? Czy alternator w tym samym czasie i warunkach doładuje duży akumulator prądem Z Ah, a mały 2xZ Ah? Nie Różnica między nimi będzie tylko taka, że duży będzie mniej obciążony i na dłużej wystarczy przy niekorzystnych warunkach użytkowania. Da większy prąd, szybciej uruchomi silnik, zuzyje przy tym mniej mniej pojemności. Następnie szybciej się doładuje, bo przy tym samym napięciu ładowania i niższym RW prąd ładowania będzie wyższy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2017 (edytowane) Idąc tokiem Twojego rozumowania, należałoby stosować akumulatory o jak największej pojemności - przecież to absurd. Edytowane 7 Sierpnia 2017 przez polo32 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Jak dla kogo. Gdy mogę włożyć 83Ah,to nie wkładam 55Ah. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Idąc tokiem Twojego rozumowania, należałoby stosować akumulatory o jak największej pojemności - przecież to absurd. Twój tok rozumowania już wdrożyli,wkładając do dużych aut silniki od kosiarki. Nie zapominaj,że z każdym rokiem akumulator traci na pojemności,z czasem część płyt zamienia się w proszek,jest to normalna procedura życiowa. A żeby rozwiać wszelkie wątpliwości,zajrzałem do katalogu Varty. Do silnika 2,2 D polecają Silver 74Ah 750A, Blue 72Ah 680A lub Black 70Ah 640A. Ja wybieram Nr1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Włóżcie 120Ah do bagażnika, a co tam będziecie rozdrabniali się na jakieś 74 (jeszcze do przyjęcia) czy 83Ah Od samego początku tego tematu pisałem - wszystko zależy od warunków eksploatacji, jeśli samochód jest eksploatowany na długich trasach i jeździ z niewielkimi przerwami - to alternator bez problemu uzupełni energię aku, nawet tego trochę większego ("trochę" w granicach rozsądku). Odmiennie jest w przypadku, o którym wspominałem - krótkie trasy, długie kilkudniowe postoje pod blokiem - zobaczymy wówczas na ile starczy aku. Porter59 - jakoś nie widzę, abyś merytorycznie uzasadniał swój pogląd w temacie, jeśli jak twierdzisz, "część płyt zamienia się w proszek" (myślałeś chyba o opadającej masie czynnej powodującej zwarcia) - to po co przepłacać i kupować droższe, o większej pojemności akumulatory? Wątpię, czy współczesny "ekologiczny" akumulator o większej pojemności przeżyje ten "normatywny" (tego samego producenta). Jeśli cena nie gra roli i w grę wchodzi niezawodność, to zamiast iść w Ah, lepiej postawić na jakość i kupić wspomnianą Yuasa (JPN) bądź Topla (o Deka nie wspomnę). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Włóżcie 120Ah do bagażnika, a co tam będziecie rozdrabniali się na jakieś 74 (jeszcze do przyjęcia) czy 83Ah Od samego początku tego tematu pisałem - wszystko zależy od warunków eksploatacji, jeśli samochód jest eksploatowany na długich trasach i jeździ z niewielkimi przerwami - to alternator bez problemu uzupełni energię aku, nawet tego trochę większego ("trochę" w granicach rozsądku). Odmiennie jest w przypadku, o którym wspominałem - krótkie trasy, długie kilkudniowe postoje pod blokiem - zobaczymy wówczas na ile starczy aku. Porter59 - jakoś nie widzę, abyś merytorycznie uzasadniał swój pogląd w temacie, jeśli jak twierdzisz, "część płyt zamienia się w proszek" (myślałeś chyba o opadającej masie czynnej powodującej zwarcia) - to po co przepłacać i kupować droższe, o większej pojemności akumulatory? Wątpię, czy współczesny "ekologiczny" akumulator o większej pojemności przeżyje ten "normatywny" (tego samego producenta). Jeśli cena nie gra roli i w grę wchodzi niezawodność, to zamiast iść w Ah, lepiej postawić na jakość i kupić wspomnianą Yuasa (JPN) bądź Topla (o Deka nie wspomnę). Nie bardzo rozumiem co chcesz tu udowodnić. Podałem tylko co zaleca katalog i tego należy się trzymać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Andrzej G Opublikowano 9 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2017 Może już wystarczy tej wymiany poglądów ?? Proszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 9 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2017 Masz rację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 9 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2017 (edytowane) Nie noo...ja jestem zawiedzona. Lubię czytać / poznawać opinie / zdania innych ludzi...to ciekawe i wzbogacające wiedzę. Dlaczego moderator ucina dyskusję? Chyba forum do tego służy? Czyż nie? Nie zauważyłaś, że podobny temat już istnieje ?? Pytanie padło 30 lipca i od ego czasu pytający nie zainteresował się swoim tematem.Natomiast każdy z doradców powiedział co miał do powiedzenia, a wzajemne udowadnianie kto ma rację niniejszym zamykam. Edytowane 9 Sierpnia 2017 przez Andrzej G Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi