IRZiN Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Drodzy, Dwa tygodnie temu odebrałem nowego QQ Tekna z salonu w Rybniku (Mad Motors), który na drugi dzień zepsuł się (uszkodzone linki sterujące do zmiany biegów - nie wchodzi 5 i 6 bieg). Kolejnego dnia samochód trafił do serwisu w Bielanach Wrocławskich (Impwar). Serwis poprawnie zdiagnozował usterkę i zamówił części jeszcze tego samego dnia. I to koniec pozytywów. Do dzisiaj brak jakichkolwiek informacji dotyczących terminu dostawy części. Serwis nie jest w stanie sprawdzić w żaden sposób statusu dostawy, ani określić terminu dostawy części. Auto zastępcze - chwilowo brak. Kilka dni temu zaoferowali mi starą Micrę (żenada), innego auta chwilowo nie mają. Wysłałem zgłoszenie reklamacyjne (wczoraj) do Nissan Polska, ale tam wciąż trwa procedura przyjmowania reklamacji (żenada 2). Ogólnie nikt w serwisie nie jest w stanie udzielić mi informacji, a mnie trafia szlag.Jak sobie z tym radzić? Jakie roszczenia można mieć i do kogo? Czy można żądać auta zastępczego, a jak go nie dostarczą, to wynająć takie auto samodzielnie, a kosztem obciążyć serwis/dealera? Czy można odstąpić od umowy leasingu i kosztami obciążyć serwis/doealera? (kogo???) Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia w podobnej sprawie, przerabiał np. walkę z serwisem, albo odstąpił od umowy, zawarł ugodę, obniżył cenę samochodu? Dajcie proszę znać, bo jestem totalnie sfrustrowany takim podejściem do klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Żenada ..................!!!!!!!!!!!!!! Mogę Ci jedynie współczuć .. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubalon Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Serwisu na bielanach należy unikać jak zarazy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ferguson Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Nissan Polska kontaktuje się z centralą na Węgrzech i dlatego jakiekolwiek sprawy wymagające ingerencji centrali są tak załatwiane. Kiedyś prosiłem o wyciąg z homologacji przez pół roku. Bratanki z Węgier to żenada. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Niestety tak jest.Ja czekałem 3 miesiące na wymiane silnika i jedyne co serwis mógł to powiedzieć z pewną dozą prawdopodobieństwa kiedy naprawa może być zrealizowana.Prawda jest taka ,że jeżeli w Warszawie(centrala) nie ma części to zamówienie idzie via Budapeszt do Amsterdamu skąd następuje dystrybucja części na Europę...A skargi,rerklamacje to jest jak gra w ping -ponga 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IRZiN Opublikowano 26 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Jakiej rekompensaty można się spodziewać z tytułu utraconych korzyści? Braku zdolności do prowadzenia działalności gosp., konieczności wynajęcia samochodu zastępczego? Czy ktoś próbował coś wskórać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ppolan Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Cześć W moim przypadku auto kupione w leasingu, w dniu odbioru nowego QQ Tekna 1,6 dCi po 20 km jazdy do domu (ok 30 minut jazdy), wywaliło płyn z chłodnicy - zapaliła się czerwona kontrolka usterki silnika. Wezwana laweta przez assistance nissan, odwiozła nowe auto do dealerskiego salonu sprzedaży. Po 3 dniach diagnozy w salonowym serwisie nissana, otrzymałem telefoniczna wiadomość o mechanicznym uszkodzeniu chłodnicy. Zdiagnozowana usterka - "uszkodzenie chłodnicy" , to uszkodzenie mechaniczne na powierzchni w/w chłodnicy od strony silnika, w strefie osłoniętej szczelną obudową wentylatora, gdzie wyłącznie jest dostęp poprzez fabrycznie ukształtowany otwór w obudowie, w miejscu, gdzie łopatki wentylatora obracają się z prędkością n-tysięcy obrotów na minutę - co ważne łopatki wentylatora jak i sam wentylator pozostały sprawne bez śladu uszkodzeń. Serwis początkowo wskazywał, iż to ja jestem odpowiedzialny za zaistnienie uszkodzenia, jednak po kilkukrotnych dyskusjach telefonicznych i osobistych spotkaniach z szefem serwisu z docelowym żądaniem dokonania osobistych oględzin miejsca uszkodzenia chłodnicy (wgniecenie w lamelach chłodnicy było wielkości pięści), wyperswadowałem, iż nie ma możliwości dokonania w/w uszkodzenia przez "ciało obce" i z mojej winy bez jakiegokolwiek uszkodzenia łopatek wentylatora, gdyż jest to jedyny dostęp do miejsca zaistniałego uszkodzenia mechanicznego powierzchni chłodnicy. Zapewne zaobserwowane uszkodzenie mogło nastąpić z chwilą montażu w fabryce, a ciśnienie rozgrzanego płynu chłodzącego po 30 min jazdy doprowadziło do nieszczelności w miejscu mechanicznego uszkodzenia. W toku dochodzenia swoich roszczeń, wykonywałem ponaglające telefony do serwisu co 3-4 dni oraz pisemne ponaglenia mailowe równocześnie (adres dealera z kopią centrali warszawa). Zapewniano mnie że naprawa zostanie dokonana na koszt dealera, jednak należy oczekiwać na dostarczenie zamówionej chłodnicy (co tydzień słyszałem że dostawa części z Amsterdamu się opóźnia i zapewne będzie w przyszłym tygodniu - totalny brak informacji). W międzyczasie kontaktowałem się z Leasingodawcą w celu pomocy w ponagleniu wykonania naprawy lub uznania dostarczenia towaru wadliwego i wymiany na nowy, przez salon nissana. Leasingodawca umywa ręce w tym przypadku i przysyła fakturę do zapłaty raty leasingowej. Pod koniec przebojów z salonem (ok 3 tyg. oczekiwania) przygotowałem wypełniony oficjalny druk zgłoszenia roszczenia gwarancyjnego z tytułu rękojmi i poinformowałem dealera, iż jeśli ostatni podany termin odbioru auta z naprawy nie będzie zrealizowany zgłoszę oficjalne pisemne roszczenie w stosunku do salonu dealerskiego. Reasumując: czas naprawy wyniósł 35 dni kalendarzowych. Z chwilą zaistnienia usterki zażądałem auta zastępczego na czas naprawy - otrzymałem pojazd bez limitu przebiegu (moje koszty to paliwo i dodatkowa dopłata do pełnego ubezpieczenia w wysokości 49 zł). Zwróciłem się oficjalnie do centrali nissana w warszawie żądając wyjaśnień w opieszałości w działaniu dealera. W moim przypadku otrzymałem mailowe przeprosiny centrali, ubolewanie nad takim stanem i propozycje bezkosztowego rozszerzenia okresu fabrycznej gwarancji na pojazd do 5 lat. Dodatkowy w/w 2 letni okres gwarancji z limitem kilometrów i licznymi wyłączeniami - dostępny oficjalnie za kwotę ponad 2000 zł (dla mojej wersji silnikowej pojazdu. Odpowiadjąc na Twoje pytanie: - miałem auto zastępcze wiec miałem zdolność do prowadzenia działalności - należy się nie poddawać i "gnebić nissana" dochodzić swoich roszczeń - rozważyć roszczenie na zasadach gwarancji producenckiej lub rękojmi (w perwszym przypadku żądasz odszkodowania od producenta - centrali, w drugim przypadku roszczenie do salonu sprzedaży - dealera) Mam cichą nadzieje że trochę pomogłem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Miałem podobną akcję... nowa czarna Alfa Romeo 159 1,9jtdm (120KM). Zepsuła się 3dni po zakupie (2006). W pierwszych 3 miesiącach była w serwisie ok 8 razy. Na zastępcze dostawałem padaki typu fiat panda.... po chyb 10tej nieudanej naprawie poszło pismo do leasingu i odpowiedzieli, że mogę żądać wymiany co też zrobiłem. Auto zostało wymienione na nowe (srebrna 150KM). Zepsuła się po 3dniach... kilka wizyt w serwisie... sprzedałem z przebiegiem 900km (cesja)... nie życzę nikomu... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IRZiN Opublikowano 26 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Pod koniec przebojów z salonem (ok 3 tyg. oczekiwania) przygotowałem wypełniony oficjalny druk zgłoszenia roszczenia gwarancyjnego z tytułu rękojmi i poinformowałem dealera, iż jeśli ostatni podany termin odbioru auta z naprawy nie będzie zrealizowany zgłoszę oficjalne pisemne roszczenie w stosunku do salonu dealerskiego. Dzięki wielkie za tak szczegółową odpowiedź, na pewno przyda się dużo cierpliwości, ale nie zamierzam się poddawać. Czyli jak rozumiem z leasingodawcą w ogóle nie ma co rozmawiać? Chyba, że o rozwiązaniu umowy. Zresztą przyjrzałem się dzisiaj dokładnie umowie leasingowej - są tam same zapisy roszczeniowe wobec korzystającego z auta, a żadnych zobowiązań wobec niego. Również żadnej wzmianki o rozwiązaniu umowy z powodu dostarczenia produktu niezgodnego z umową przez dostawcę samochodu. A czy masz może jeszcze gdzieś wersję elektroniczną tego pisma roszczenia gwarancyjnego? Obawiam się, że będę musiał przyjąć podobną linię postępowania i taki dokument bardzo by się przydał. Nie wiem jeszcze jak poradzić sobie w kwestii pojazdu zastępczego. Zastanawiam się czy nie postaszyć ich kosztami wynajmu samochodu zastępczego, a ostatecznie takiego nie wynająć (na złość, bo chwilowo mam jeszcze starego Qashqaja w garażu i w zasadzie mam czym jeździć). W salonie obsługujący przez przypadek chlapnął, że mieli auta, które stały nawet po trzy miesiące. Nie wiem, czy chciał się pochwalić, czy przygotować mnie na taki długi okres oczekiwania. Generalnie żenujące jest to, że umywają ręce od jakiejkolwiek odpowiedzialności. "Wysłałem zgłoszenie, zrobiłem swoje, proszę kontaktować się z Nissanem przez stronę nissan.pl". Ciekawe, czy Krzysiu Hołowczyc ma podobne problemy ze swoim Nismo GTR. :angry: :angry: :angry: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniujr Opublikowano 27 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Umowy leasingu nie rozwiążesz, ale masz prawo z tytułu rękojmi żądać wymiany auta jak w moim przypadku. Leasing tylko nalegał na ten sam model, ten sam rocznik, ta sama wartość, tyle, że u mnie było wiele napraw przez kilka misięcy. Po jednej akcji to tak od razu raczej się nie zgodzą... Serwisy nie mają obowiązku dawać auta zastępczego na czas naprawy/serwisu gwarancyjnego. To ich dobra wola. Inaczej jest jak masz uszkodzone auto to z OC sprawcy Ci się należy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ppolan Opublikowano 27 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 IRZiN pisz pismo do serwisu o konieczności zapewnienia auta zastępczego. Poczytaj http://autoprawo.pl/ o wyborze roszczenia i drodze prawnej - cytat z podesłanego adresu: Stając przed dylematem: rękojmia a gwarancja, należy zawsze dokładnie przeanalizować charakter wad i treść umowy gwarancji razem z regulaminem (ogólnymi warunkami umowy). Przy wyborze należy pamiętać, że gwarancja niemal zawsze będzie umożliwiała tylko naprawę pojazdu, a rękojmia również rozwiązanie umowy, żądanie obniżenia ceny lub wymianę pojazdu Poszukam pisma o którym wspomniałem i podeślę na priv wiadomość - jest to ustawowy wzór rękojmi do odszukania w necie (reklamacja konsumencka wzór pism ...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jkostek Opublikowano 27 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Dzięki wielkie za tak szczegółową odpowiedź, na pewno przyda się dużo cierpliwości, ale nie zamierzam się poddawać. Czyli jak rozumiem z leasingodawcą w ogóle nie ma co rozmawiać? Chyba, że o rozwiązaniu umowy. Zresztą przyjrzałem się dzisiaj dokładnie umowie leasingowej - są tam same zapisy roszczeniowe wobec korzystającego z auta, a żadnych zobowiązań wobec niego. Również żadnej wzmianki o rozwiązaniu umowy z powodu dostarczenia produktu niezgodnego z umową przez dostawcę samochodu. A czy masz może jeszcze gdzieś wersję elektroniczną tego pisma roszczenia gwarancyjnego? Obawiam się, że będę musiał przyjąć podobną linię postępowania i taki dokument bardzo by się przydał. Nie wiem jeszcze jak poradzić sobie w kwestii pojazdu zastępczego. Zastanawiam się czy nie postaszyć ich kosztami wynajmu samochodu zastępczego, a ostatecznie takiego nie wynająć (na złość, bo chwilowo mam jeszcze starego Qashqaja w garażu i w zasadzie mam czym jeździć). W salonie obsługujący przez przypadek chlapnął, że mieli auta, które stały nawet po trzy miesiące. Nie wiem, czy chciał się pochwalić, czy przygotować mnie na taki długi okres oczekiwania. Generalnie żenujące jest to, że umywają ręce od jakiejkolwiek odpowiedzialności. "Wysłałem zgłoszenie, zrobiłem swoje, proszę kontaktować się z Nissanem przez stronę nissan.pl". Ciekawe, czy Krzysiu Hołowczyc ma podobne problemy ze swoim Nismo GTR. :angry: :angry: :angry: Podobno R.Sonikowi padł motor w GTR? .W Krakowie czekał na wymiane pół roku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IRZiN Opublikowano 1 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Października 2017 (edytowane) Dzięki wielkie za podpowiedzi. Gdyby kogoś interesowało - pogrzebałem w kodeksie cywilnym i wysłałem dwa pisma z dw. do dealera, serwisu, nissana i zaprzyjaźnionej kancelarii prawnej: - "Wezwania do wydania przedmiotu objętego gwarancją", gdzie powołałem się na przepis kodeksu cywilnego, w którym jest mowa m.in. o 14-dniowym terminie naprawy, jeśli nie zostanie on sprecyzowany (nie został). Postraszyłem, ze jeśli nie wydadzą naprawionego samochodu, będę domagał się nowego auta w ramach rękojmi. - "Żądanie zadośćuczynienia za szkody powstałe w wyniku przebiegu naprawy gwarancyjnej" gdzie wypunktowałem wszystkie niedociągnięcia i podsumowałem straty - brak informacji o terminie dostawy, brak samochodu zastępczego, brak części na serwisie, auto zepsute 300 km od wyjazdu z salonu itd. Podziałało. W godzinę po wysłaniu znalazł się samochód zastępczy (Qashqai, nie jakaś stara Micra), a wczoraj odebrałem naprawione auto. Czekam jeszcze na informacje w kwestii jakiegoś zadośćuczynienia. W każdym razie sprawa zmierza do szczęsliwego zakończenia. P.S. W serwisie napotkałem pana, który ewidentne miał podobna sytuacje, a gdy dowiedział się ze właśnie odbieram samochód po naprawie powiedział "Ma pan szczęście, ja na naprawę swojego auta czekam od marca!". Przyznam, źe zdębiałem. Edytowane 1 Października 2017 przez IRZiN Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 2 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2017 IRZIN,ja czekałem na wymianę silnika w 1.2 3 miesiące,ale nie powiem,byłem cały czas informowany o "postępach,oraz miałem cały czas do dyspozycji samochody(tak 3 objeździłem) zastępcze.A w dodatku gratis wymienili mi kompletne sprzęgło(moje) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRZECH0TNIK PL Opublikowano 2 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2017 (edytowane) Drodzy, Dwa tygodnie temu odebrałem nowego QQ Tekna z salonu w Rybniku (Mad Motors), który na drugi dzień zepsuł się (uszkodzone linki sterujące do zmiany biegów - nie wchodzi 5 i 6 bieg). Kolejnego dnia samochód trafił do serwisu w Bielanach Wrocławskich (Impwar). Serwis poprawnie zdiagnozował usterkę i zamówił części jeszcze tego samego dnia. I to koniec pozytywów. Do dzisiaj brak jakichkolwiek informacji dotyczących terminu dostawy części. Serwis nie jest w stanie sprawdzić w żaden sposób statusu dostawy, ani określić terminu dostawy części. Auto zastępcze - chwilowo brak. Kilka dni temu zaoferowali mi starą Micrę (żenada), innego auta chwilowo nie mają. Wysłałem zgłoszenie reklamacyjne (wczoraj) do Nissan Polska, ale tam wciąż trwa procedura przyjmowania reklamacji (żenada 2). Ogólnie nikt w serwisie nie jest w stanie udzielić mi informacji, a mnie trafia szlag. Jak sobie z tym radzić? Jakie roszczenia można mieć i do kogo? Czy można żądać auta zastępczego, a jak go nie dostarczą, to wynająć takie auto samodzielnie, a kosztem obciążyć serwis/dealera? Czy można odstąpić od umowy leasingu i kosztami obciążyć serwis/doealera? (kogo???) Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia w podobnej sprawie, przerabiał np. walkę z serwisem, albo odstąpił od umowy, zawarł ugodę, obniżył cenę samochodu? Dajcie proszę znać, bo jestem totalnie sfrustrowany takim podejściem do klienta. A nie masz przypadkiem w AC - auto zastępcze na czas trwania naprawy ? Może potem PZU wyciągnie od nich kasę za wypożyczenie ?! Edytowane 2 Października 2017 przez GRZECH0TNIK PL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IRZiN Opublikowano 3 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2017 Części w końcu przyszły w sobotę i w sobotę odebrałem zrobione auto. A wczoraj dzwonili do mnie z centrali z Węgier z przeprosinami i informacją o rekompensacie w postaci rozszerzonej gwarancji i pakietu serwisowego. Tak więc ostatecznie sprawa pozytywnie załatwiona. Czekam tylko na oficjalne pismo w tej sprawie. Jednak pewien niesmak w ustach pozostał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grika Opublikowano 4 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2017 Części w końcu przyszły w sobotę i w sobotę odebrałem zrobione auto. A wczoraj dzwonili do mnie z centrali z Węgier z przeprosinami i informacją o rekompensacie w postaci rozszerzonej gwarancji i pakietu serwisowego. Tak więc ostatecznie sprawa pozytywnie załatwiona. Czekam tylko na oficjalne pismo w tej sprawie. Jednak pewien niesmak w ustach pozostał... Ale to jest własnie potwierdzenie żeby się upominać, pisać dzwonić bo inaczej człowieka oleją! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 31 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2018 Post przeniesiony tu: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/109600-pierwsze-zgrzyty-z-aso-i-nie-ostatnie/?view=getnewpost Dział Qashqai J11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.