anuluu Opublikowano 4 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2018 Dzień dobry, chciałam kupić mamie samochód do jazdy (bo tym seicento co ma to już wstyd) kupiliśmy micre ze stanem ciężko odpala, cena wynegocjowana na miejscu była bardzo okazyjna (czego nie można powiedzieć o cenie wystawionej), ale do rzeczy. Pierwszy problem zaobserwowany na miejscu przy próbie odpalenia na kable: immo i zamki drzwi raz reagują raz niereagują, samochodu nie dało się odpalić. Rozwiązanie tymczasowe: usunięcie spalonego bezpiecznika + zrobienie mostka między tymi kostkami na plusie (w razie potrzeby podrzucę zdjęcie co wymłodziliśmy celu odpalenia), Ponadto te wszystkie styki przy tej kostce są dosłownie zielone (czy to może mieć jakiś wpływ na problemy?). Pilot na kluczyku raz działa raz nie, ale jak zadziała to da się samochód zamknąć i odpalić. Drugi problem kiedy udało nam się odpalić: auto wkręca się w miejscu do 3 tyś obrotów, a w czasie jazdy do 2,5 tyś i jedzie nie więcej niż 40 km/h, na desce świeci check engine, ale kostka podpięta do gniazda diagnostycznego za pomocą typowego oprogramowania bluetooth nie wykazuje błędów aktualnych, ale pokazuje kilka archiwalnych (w oplu astrze pokazuje błędy na bieżąco, więc w zasadzie kostka działa). Trzecia rzecz to że jest na pewno spalona żarówka światła do jazdy dziennej z przodu po prawej stronie. Auto mamy w sumie od 16 h z czego większość podróży do przyszłego domu wykonało na lawecie, bo po prostu 200 km nie dało się pokonać z prędkością 40 km/h. Czy problemy z oświetleniem jakoś się mają do problemów z mocą silnika? Czy nissan pokazuje błędy tylko po podpięciu pod dedykowane oprogramowanie? Czy jest możliwe, że katalizator jest zatkany i trzeba go amputować (sugestia jednego z zaprzyjaźnionych warsztatów)? Czy jest jakaś opcja wypięcia immo (choćby tymczasowo), bo widzę że troche głupieje, a przy wyłączonym kolejne rzeczy może dałoby się łatwiej wywnioskować? Bardzo proszę o pomoc, ponieważ móc stan ogarniania samochodów zatrzymał się na latach 90 gdzie wszystko dało się albo podpiąć na sztywno, albo naprawić najprostszym zestawem kluczy i śrubokrętów. A jako kolejny samochód dla siebie marzę o Nissanie Terrano, ale jeśli naprawa Micry mnie z narzeczonym przerośnie to niestety nie kupimy takie auta . Pozdrawiam Ania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.