Chcesz kupić primerę P10, P11, P12 - zapytaj tu i tylko tutaj

[pastello]

Przeglądałem ostatnio troche m.in. alledrogo i tam zauważyłem dziwną rzecz że Primerki z 1.6 silniczkiem maja dużo wypasu czyli elektryki welury a nawet pół skóry a znów 2.0 przeważnie tylko poduchy i już... Totalna bida

A jednak elektryka musi być( przyzwyczajenie z

 

chyba niezbyt dobrze szukales u mnie 2.0 z pelna elektryka, welurem i 4-ema poduchami

[Gość B2F]

Nie no akurat przeglądałem primerki do ceny około 13 tysi.

U niemców zaś primerki 2.0 z tego co przeglądałem sa już dobrze wypasione.

 

W podobnej cenie konkurencyjny dla Primery może być ( wg. mojej opinii ) accord 5 gen ale accord będzie starszy trochę, albo volvo s40 z 1.8 silniczkiem. Dzisiaj oglądałem w komisie volvika z 96 roku z 1.8 motorkiem ale po pierwsze: kolor był tragiczny ( taka zgniła zieleń ) a po drugie oprócz poduchy kierowcy nie miał nic... :/. Oglądałem tez Primerke z 97 roku z motorkiem 2.0 i juz na wypasie ( dwie poduchy, elektryka, fajny welurek) i wszystko by było ok nawet ten kolor "policyjny" niebieski obleciałby ale właściciel komisu zarzekał się że autko jest nie bite i nie malowane a na słupku środkowym widać jak farba komuś się prysnęła na słupek i uszczekli nad szybami były tez lekko maźnięte farbą :/ .

 

Znów zapowiada sie dłuuuuuuugie szukanie jak poprzednim razem :

[Gość Piter]

Witam.

Ja mam Primerę kombi z 2001 roku, już po lifcie. Silnik 2.0 16V coś koło 130KM. Ma pełny wypas, czyli pełna elektryka, klimatronik, nawet podgrzewane przednie fotele. Jeżdzę tym samochodem już ponad rok i jestem bardzo zadowolony. Samochodzik jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Jest cichy, komfortowy w jeździe, i wogóle spoko. Silnik spala mi do 9l benzyny na 100km ( średnio w cyklu mieszanym ale raczej jeżdzę po mieście ).Prawie wszystkie części jeszcze oryginalne. Wymieniałem tylko górne przednie wahacze bo mi piszczały ale to przypadłość większości tych samochodów. Poza tym wymieniam tylko olej, leję benzynę i w drogę. Jeśli się kupi Primerkę z dobrych rąk, zadbaną pod względem eksploatacyjnym nie powinno być żadnych większych problemów. :one:

[Gość AUTOMAT_82]

Skoro wiesz że chcesz silnik 2.0 to co tu radzić. Silnik 1.6 mógłby się okazać zbyt mułowatym jak na taką wielkość auta. Po sprawdzeniu mechaniki i blacharki jak będzie wszystko dobrze to możesz śmiało brać. Co do wyposażenia to naprawdę nie jest trudnym znaleźć dobrze wypasioną P11. Musiałeś mieć akurat pecha.

[Gość gusta]

Uwag brak.

[Melo]

Jestem bardzo zadowolony ze swojej Primery

[Gość barti122]

Kupiłem sobie primere P11 ale jeszcze jej nie zrobiłem do konca wiec nie moge powiedziec co sadze o jezdzie ale sylwetka bardzoładna jak na japonczyka srodek tez niczego sobie. Przedem jezdziłem golfem 2 i peugeotem 406 i byłem zadowolony tylko z peugeota ale mamm nadzieje ze nissan mnie nie zawiedzie

[bReko]

Milo mnie zaskoczyla, i do tego cena przyzwoita

[Gość MobiusXP]

Ja kupiłem primerke pare dni temu i dzień po kupnie miałem stłuczke kobieta wjechała mi w tył nawet nie hamując tłumaczyła się "No bo ja sie patrzyłam do góry drogi", a z przodu samochód to nieważny ? poszła mi belka tylnia przy zderzaku i zderzak, co zmobilizowało mnie do tunningu wizualnego, a samochód można powiedzieć że odkupiłem od pracownika marki Nissan.

Auto było serwisowane od 1992roku aż to tego roku do października, auto ma super zawieszenie stan bardzo dobry, stan techniczny silnika wzorowy, wnętrze zadbane jak nowe, z silnikiem 1.6 16v Turbodoładowany co mnie bardzo ucieszyło. Więc zakup jak na moje był trafnym wyborem

[Gość AnoniM]

Swoja primke mam juz od 2 lat. Dziala bez zarzutu, komfort jazdy ok, wyposazenie rowniez, ale czegos mi w "niej" brakuje... Moze ktos pomoze mi sie do niej przekonac, bo w tej chwili traktuje ja jak "przyrzad do jezdzenia". Dzis nie wiem czy bym ja kupil. Bardziej podoba mi sie Misiubuczy Galant po 96, a'la "rekin", ale nie chce wymieniac bo na razie prima jest malo zawodna, a nowy - ktorz to wie...

Pozdrawiam

[Gość arthi]

Primera p10, 2.0 benzyna, rocznik 96, aktualnie 187k km, pod koniec marca stuknie 12 lat! Mniej wiecej przez pierwszych 6 lat zero usterek, nic sie nie psuło, przeglądy okresowe i nic więcej!

 

Potem kubel zimnej wody 7-8 lat: wahacz (wypadek przy pracy) z przodu, lewy jest niewymieniany, jakos blisko siebie przeguby, tlumik koncowy i chyba srodkowy choc pewny nie jestem, do tego linka sprzegla troche piszczala i ciezko chodzila, jeszcze nowy rozrusznik... nie pytajcie!

 

Nastepnie 9-10 lat: pompa wody i chlodnica, ta akurat z głupoty, za dlugo jeździło sie z uszkodzona pompa, poloski najpierw prawa, skraplacz klimatyzacji, opornik dmuchawy, maglownica, bo troche ciekla i przewod ukladu wspomagania, bo również sie pocił, generalnie trudny okres...

 

W ostatnim roku: lewa polos, tarcza sprzegla i docisk, tarcze hamulcowe tyl i szczeki (zapieczone cylinderki czy cos), lozysko lewe z przodu, tlumik koncowy.

 

Nigdy nie byly wymieniane kable WN i sonda lambda, to samo tyczy sie przepływomierza i amortyzatorów.

 

Dwa razy wymieniany lacznik stabilizatora, ta guma z tylu. Z przodu powinien byc wymieniony stabilizator/laczniki (jak sie dobrze ulozy to nie daje o sobie znac) w kazdym razie nikomu sie nie chce tego robic, podobnie wahacze juz czas na nie, ale poniewaz auto jezdzi i nic nie puka to sa i czekaja na zyda. Dwa razy robiony centralny, stara usterka, przy otwieraniu wszystkie drzwi sie zamykają tylko kierowcy pozostają otwarte. Poza tym prowadnica lewej szyby, okno czasami idzie nierowno, pewnie wystarczy cos dokrecic. Cholernie zly jestem na przetarta tapicerke na fotelu kierowcy, zrobila sie juz dziura jak Berlin. Poza tym cieknie na dywanik pasazera, trzeba bedzie zrobic podszybie. Lata oslona tlumika, ta zaraz kolo silnika, tez trzeba bedzie sprawdzic. Ufff... to chyba wszystko!

 

To malo czy duzo, ocencie sami, przynajmniej przy przegladach rejestracyjnych nie trzeba bylo smarowac, auto zawsze przechodzilo spiewajaco. Poza tym jestem ciekawy, co jeszcze moze mnie czekac, bo dotychczasowe awarie to raczej wydaja sie standardowe i chyba kazdy uzytkownik primery wczesniej czy pozniej je przerabial.

[MARTI]

Silnik yd22(2.2) do 2003 roku jest gorszym rozwiazaniem niz yq9(1.9) nie prawdą jest ze silnik renault to szmelc pali mniej jest cichszy osiagi prawie identyczne mniejsze wibracje a jesli chodzi o rozrzad to do pewnego momentu z lancuchem jest lepeij ale jak zacznie dzwonic to wtedy bieda.dopiero po 2003 roku zdecydwal bym sie na silnik 2.2 chopdzi ciszej jak poprzednik jest sporo mocniejszy i mniej spali

[Gość zino_56]

Primera P12/2003rok - (2.0 CVT) benzynowy 140 KM (zagazowany).

Jestem bardzo zadowolony: duży, wygodny, elegancko wygląda, dobrze wyposażony (sprowadzony z Niemiec). Przejeżdżam ok 20 kkm/rok. Nie mam żadnych negatywnych uwag (no może nie za bardzo zwrotny przy parkowaniu, ale to nie maluch). Ogólnie jest super. Osiem lat jeździłem Almerą N15 (w dalszym ciągu jeździ córka). Tak - Nissan to mój samochód. Pozdrawiam Primerowiczów>

[silver]

na poczatku jak kupilem primere p12 i pojezdzilem ostro i na zakretach to mi sie nie podobala...

okazalo sie, ze to byla wina opon :diabel: sprzedajacy zalozyl jakies z 2003 roku goodyeary.... i dopiero jak zalozylem nowki zimowki yokohamy to calkiem inne auto zrobilo sie ...

powinno byc odwrotnie ale wyglada ze te goodyeary sa tak miekkie, ze szkoda gadac w zakretach o dziwo auto lepiej jedzie niz na letnich - no ale mam stare opony letnie, bieznik jeszcze jako-tako - na lato kupuje toyo t1r bedzie wypas i oby tak dalej byla niezawodna primerka...

a mialem typowa usterke powazniejsza - przepalil sie bezpiecznik za 2 pln w module sterujacym nawiewem i nawiew kaput....

ogolnie jestem zadowolony - super wygodne i komfortowe auto na trasy - polecam w ciemno... :one:

[Gość Cross]

No dobrze widze że rozmowa potoczyła się w strone jednostki nie ukrywam że czytając wszystkie posty troche się zakręciłem, wiem każdy bedzie chwalił swoje :027:

Bardzo prosze o wyczerpujace wypowiedzi, szczegolnie te krytyczne co puka co stuka itd

Ale kolega także pytał się o pozostałe żeczy np. zawieszenie, elektorika, nadowzie etc. Chciałbym usłyszeć odpowiedzi użytkowników primery p12 co czesto pada w samochodzie czy jest awaryjna itp.

Pozdrawiam

[Gość Błażej]

a ja mam p10 2.0 slx "93 i mam ją już dwa latka byłem na sylwka w górach miała co tam robic na pagórkach i wogóle dużo jeżdze po kraju dla mnie samochó rewelacja spisuje się bardzo dobrze na pierwsze auto POLECAM!!!

[Gość zecikk]

JA mam p10 2,0 slx rowniez. sporo latam w trasy, np piotrków-jelenia góra a ostatnio i piotrków wawa sie zdarza i na trase autko jest idealne. ladnie sie zbiera cisza w srodku i komforcik. nieduze spalanie jak na 2,0 i gabaryty autka. ogolnie wypas bryczka :diabel2:

[Gość minimi]

Witam

Mam p 12 1.9- używana spokojnie- (ma się te latka ) Ten silnik- w odróżnieniu od silników 2.2 jest nieodporny na brutalną jazdę- w każdym razie mniej. Jeżeli jeżdzi się spokojnie- co nie znaczy wolno to nie dymi, jest cichutki, nie bierze oleju i jest nieawaryjny. Jeżeli kupić używany jednak- to jest to ryzyko (trzeba bardzo dokładnie sprawdzić turbinę- najlepiej w dobrym serwisie). Silnik 2.2 jest bardziej odporny. Nie wiem, czy nissan pakuje swoje turbiny do silnika 1.9- ale wadą w renówkach 1.9 (laguna głównie- chyba II) jest turbina- znam kilku ludzi, którzy w okolicach 50-80 tkm wymieniali turbinę. Może to było spowodowane głupią jazdą, może tym, że nie jezdzili dieslem a może po prostu słabą turbiną

[Gość krzych67]

kmink!

A czemu nie 5W 40 :?:

[Gość piona32]

ja tam jestem zadowolony,jeżdze od pazdziernika 2007,krótko co prawda,ale dokonałem skoku cywilazycyjnego i technicznego.jeśli chodzi o awaryjnośc to na razie spokojnie nic sie nie dzieje.mysle że zależy to od egzemplarza pojazdu.czytajac inne fora (vw,skoda,francuzy) nissan nie wypada żle.to tylko urzadzenie i ma prawo sie popsuc,trzeba dbać o pewne rzeczy i zapobiegac w miare mozliwości poważniejszym usterkom.

[MARTI]

Racja zdarzają sie smierci turbin ale na to stara rada zanim zgasis niech pochodzi auto chwile. A propo reszty sworznie sworznie i jeszcze raz sworznie wahacza no i silnik qg18 ktory jest jedna wielka usterką

[Gość cornholio78]

Tak czytam i czytam posty tematy na forum i powoli chyba zrezygnuję z zakupu primerki p11.144

bo zaczynam się bać

Jak nie komuś tam poszedł łańcuch rozrządu który ponoć wytrzymuję bardzo dużo to

znowu półośki łamią się jak zapałki (usunięcie gumy pomaga ??)

 

Chyba jednak jest to auto bardziej awaryjne niż przeciętny Japończyk, a już miałem taką dobrą opinie o primerach a tu raz za razem jakieś awarie

 

Jak się ustrzec przed takimi niespodziewanymi awariami

 

 

Pozdrawiam

 

dobrze by było jakby wszystkie auta miały taką awaryjność jak p11.144.

 

Popatrz na problemy jakie ludzie mają z samochodami i porównaj to z problemami jakie sprawia primera.

 

Weź też pod uwagę że są to auta już niezbyt młode i niektóre egzemplarze mają bogatą przeszłość, sporo kilometrów na koncie i do tego wiele jest niefachowo serwisowanych.

 

Moja ma ponad 8 lat (z początku produkcji) i NIGDY nie miała awarii.

[Gość maxbike]

P11 to przyjemny samochód, ale męczą ją drobne usterki. Moja ma 10 lat, prawie 170tys. km przebiegu. Posypało się kilka rzeczy, jedne typowe dla P11, a jedne nie... Z drobnych poleciał sterownik wycieraczek, niby drobiazg ale troche to kosztuje, mechanizm wycieraczek to chyba w każdej jest do wymiany po jakimś czasie, koncówki drążków kierowniczych, ale to akurat nasze polskie drogi. Nie można mieć pretensji. Górne wahacze, u mnie akurat spokój, za to coś się dzieje z kolumną kierowniczą, jakies odgłosy wydaje. Myślałem, ze to słynne przednie zawieszenie, a tu się okazało, że to kolumna kierownicza. A ostatnio straciłem hamulce, przewody przegniły, te które ida przez cały samochód. Nie wiem czy nie wybrałbym jakiejś Hondy Accord albo Toyoty Avensis przy kupnie.

[Gość bomber]

1.6 SLX i śmigam po Irlandii.Jestem bardzo miło zaskoczony trzymaniem się toru jazdy na tutejszych wąskich,krętych,nie równych,fatalnie oznakowanych,niesamowicie ograniczonych kamiennymi murkami drogach.

Silnik jak na swoje gabaryty dobrze się zbiera,skrzynia biegów bardzo dobrze ułożona,czyli elastyczna tak jak potrzeba.

[Gość Pawliko1]

Moja 1.6 tylko rok starsza (P11) też jest troche mułowata, aż za bardzo. Starszy mówi że coś sie przytkało jak był na warsztacie opracował taka teorie. Bardzo ladny kolorek ;D