Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

nagłe rozładowanie akumulatora


darekl24

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem właścicielem x-trail rok 2004 2,2 dci  100 kW i mam następujący problem.......

Wczoraj w nocy po przejechaniu ok 900 km pomiędzy Węgrami a Albanią dojechałem na urlop w Albanii, samochód zamknąłem i poszedłem spać, na drugi dzień rano ledwo otworzył się centralny zamek , kontrolki słabiutkie prądu nic, po podłączeniu zewnętrznego akumulatora jeszcze gorzej. Akumulator ma nie cały rok jest dobrej firmy nic się nie działo na trasie . Może ktoś z Forumowiczów miał podobny problem , mam dwa dni i 1600 km do domu , a jestem , w raz z rodziną, w przepięknej daleko od cywilizacji Albanii, RATUNKU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz odpalić z zewnętrznego Akumulatora to plus na kleme a minus na silnik. Podpięcie oby dwóch klem spowoduje  próbę wyrównania potencjalow przez akumulatory i jak stary jest zwarty to rozladukesz nowy. 

Co do starego akku to albo dostał wewnętrznego zwarcia, nie masz ładowania lub coś się zwiera i zamyka obwód.  W celu wyeliminowania potencjalnych układów zjadających prąd wyjmij bezpiecznik od radia centralnego i tego co Ci nie potrzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega dobrze radzi. Jednak to będzie za mało. Musisz załatwić multimetr/miernik i sprawdzić na akumulatorze ile ma volt oraz prąd ładowania. Powinno utrzymywać te 13.5v podczas uruchomionego silnika. Może być trochę więcej nawet 14.5 ale nie więcej. Myślę, że przyczyną jest też klamka bagażnika która nie domknęła się (zużyta) i świeciła żaróweczka albo inny odbiornik. Jeśli radio jest oryginalne to raczej nie ono. Może być też alarm, jego bym wyłączył najpierw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

@ darekl24

Dopowiem tylko, że być może klemy zaśniedziały i dlatego nawet podłączenie zewnętrznego aku nie załatwiło sprawy. Poluzuj lekko klemy (lekko, by w razie czego nie utracić kodowań sprzętu pokładowego, np. radia itp), rusz lekko klemami, po czym je dokręć z powrotem. Może to załatwi sprawę. Kiedyś miałem podobny przypadek w Almerze, ale całe szczęście, że stała w garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś dawno w książkach dla "automobilistów" z lat 70tych  gdy uczono jak jeździć i obsługiwać auta często pisano aby w trasie robić przerwy co 2-3 godziny między innymi w celu schłodzenia akumulatora , który doładowywany przez długi okres mocno się grzeje. 

Dziś to raczej nie do pomyślenia bo i akumulatory są dużo lepsze ale mogłeś mieć pecha i po prostu padł w trasie.   Jeśli ładowanie zmierzysz i będzie w normie to właśnie taką wersję bym obstawiał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, chudson napisał:

Kiedyś dawno w książkach dla "automobilistów" z lat 70tych  gdy uczono jak jeździć i obsługiwać auta często pisano aby w trasie robić przerwy co 2-3 godziny między innymi w celu schłodzenia akumulatora , który doładowywany przez długi okres mocno się grzeje. 

Dziś to raczej nie do pomyślenia bo i akumulatory są dużo lepsze ale mogłeś mieć pecha i po prostu padł w trasie.   Jeśli ładowanie zmierzysz i będzie w normie to właśnie taką wersję bym obstawiał. 

To jest nie możliwe ,kiedy sprawny jest alternator i regulator napięcia.

Przyczyn może być kilka..

Należy zacząć od sprawdzenia samego akumulatora.

Następnie jego ładowania.

Może być uszkodzony alternator -najczesciej jakaś dioda ulega uszkodzeniu ,regulator napięcia ,alarm czy radio.

To są najczęstsze przyczyny nadmiernego poboru napiecia w aucie i przez to szybkiego rozładowania akumulatora lub jego uszkodzenia.

U mnie aku sprawny padał po 3 dniach stania auta.Przyczyną była syrena alarmu z własnym zasilaniem.Aku w syrenie mial ponad 10 lat i przez to pobieral bardzo dużo pradu..

Wymieniłem na syrene bez zasilania i problem znikł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalna sprawa. Mi także kilka lat temu padł akumulator w środku lata w duże upały.

W ciągu dnia kiedy jeździłem było bardzo gorąco. Dodatkowo ostatniego dnia sporo kilometrów zrobiłem po drogach gruntowych na których była taka tarka i wtedy nieźle wytelepało cały samochód. Wróciłem do domu i następnego dnia już nie odpaliłem. Padła jedna z cel. Przy zakładaniu nowego oczywiście sprawdziłem czy z ładowaniem jest wszystko OK i czy przypadkiem nie ma nadmiernego poboru prądu podczas postoju. Nic podejrzanego nie było. Akumulator służy mi do dzisiaj.

Wbrew pozorom gorące lato jest najgorsze dla akumulatora i najtrudniej zauważyć jego powolne umieranie bo akurat ze względu na upał ułatwione jest uruchamianie silnika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajmy się wypowiedzieć twórcy wątku. O ile jeszcze jest z nami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...