Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Czy warto wymieniać często olej?


JACKO29
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, JACKO29 napisał:

Znam tu takich co w zimę szyby ogrzewanej nie załączą bo to szkodzi akumulatorowi...

A wracając do dylematów...0W20...0W30 ma lepszą charakterystykę w wyższej temperaturze...ciekawe czym się producent sugerował wystawiając W20

Ford leje do ecoboostów 0w20 i żyją, a mają po 140KM. Suzuki też do części silników zaleca 0w20. Widać w tym sezonie tak się nosi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota też, jak już wymieniamy, do swojej turbozabawek

Co modne (czytaj Eco) to wiemy, tylko czy zdrowe?

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Volvo  s60 2.0d 180km  2016r. Na 10.000tys.km wpierdziela 2.5litra oleju ,według volvo to w granicach normy przewidzianej w instrukcji do tego silnika..... olej 0w20  praktycznie woda :)

także tak......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, gambiting napisał:

A czemu ma nie spełnić? Tutaj nie chodzi o pojemność silnika tylko o to w jaki sposób spala benzynę/ropę. Możesz mieć nawet 20 litrowy silnik który spełnia normę 6b, pojemność nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to aby silnik "czysto" spalał jedno czy drugie, z rury wydechowej chcesz mieć 100% dwutlenku węgla i nic innego(w idealnych warunkach). Dlaczego trwa lament wśród aut sportowych że wszyscy wycofują się z silników wolnossących i do wszystkiego jest turbina(zarówno Lamborghini i Ferrari musiały przejść na silniki turbo w tej chwili)? Bo tylko w ten sposób spełniają normy emisji - turbo dodaje więcej powietrza do procesu spalania = benzyna pali się szybciej ale i czyściej. Praktycznie nikt nie robi już dużych silników benzynowych bez turba...

Kolego błądzisz po omacku, gdzieś dzwonią ale nie wiadomo w którym kościele. Skoro to turbo sprawia że silnik spala tak czysto że nawet 20 litrowy silnik spełni normę 6b to dlaczego idą w downsizing? Po co jest katalizator w samochodzie skoro to dzięki turbinie silnik tak czysto spala paliwo?

Turbina ma za zadanie zwiększyć moc silnika a nie jego czystość spalania. Idąc teorią kolegi w autach z czterema turbinami to powinien silnik spełnić normę EURO 30.

Niestety im większy silnik to wzrasta spalanie a co za tym idzie produkcja CO2. I żadna turbosprężarka nie przeskoczy tego zjawiska.

Ale ja laikiem jestem i nie wierzę w eko :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tzn tak sobie to tłumaczyłem. I dlatego napisałem taki wywód odnośnie mocnych silników sportowych/ luksusowych.

Ale pisałem pod kątem chęci wiedzy .

W sumie turbiny były chyba od zawsze montowane w samochodach żeby zwiekszyć moc.  ( tu patrze na lat np 10 - 20 wstecz ). No fiaty uno i punto - bo te lubię:

https://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/fiat/uno/ii/silnik-benzynowy-1.4-i-turbo-114km-1989-1993/

https://www.autocentrum.pl/fiat/punto/i/hatchback/silnik-benzynowy-1.4-gt-turbo-131km-1996-1999/

na studiach mało śledziłem motoryzację/

Ale kumpel potem kupił Vw CC z 2 turbinami - i nie narzekał na oliwę. ( około roku 2006-8  ) . I znów pod kątem mocy.

Ekologia w latach 2000+ raczkowała.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, rafsty said:

Kolego błądzisz po omacku, gdzieś dzwonią ale nie wiadomo w którym kościele. Skoro to turbo sprawia że silnik spala tak czysto że nawet 20 litrowy silnik spełni normę 6b to dlaczego idą w downsizing? Po co jest katalizator w samochodzie skoro to dzięki turbinie silnik tak czysto spala paliwo?

Turbina ma za zadanie zwiększyć moc silnika a nie jego czystość spalania. Idąc teorią kolegi w autach z czterema turbinami to powinien silnik spełnić normę EURO 30.

Niestety im większy silnik to wzrasta spalanie a co za tym idzie produkcja CO2. I żadna turbosprężarka nie przeskoczy tego zjawiska.

Ale ja laikiem jestem i nie wierzę w eko :P

Rafsty nikt tutaj nie błądzi, tylko mówimy chyba o dwóch różnych rzeczach.

Norma Euro nie zależy od ilości wydzielanego CO2. Bugatti Chiron na 8 litrowy silnik 16 cylindrów , 4 turbiny, CO2 powyżej 500g/km i co? I spełnia Normę Euro6. 

Jest dokładnie tak jak mówię - turbina więcej daje powietrza do procesu spalania więc benzyna/ropa palą się dokładniej, szybciej a więc i czyściej(i tak tak - także dzięki temu mamy więcej mocy, obie te rzeczy mogą być prawidłowe jednocześnie ). Katalizator jest potrzebny bo ten proces nie jest doskonały - turbina pomaga ale i katalizator też. Ponownie, nie wszystko jest czarne albo białe, chcesz tu ująć od razu w kategorii że skoro turbina jest taka super to po co katalizator - no po to, że obie te rzeczy się uzupełniają. A po co filtry DPF/GPF? Żeby jeszcze bardziej wyczyścić spaliny z cząsteczek większych niż Xnm. 

Jest dokładnie tak jak powiedziałem - norma zależy od czystości spalania, jeżeli ktoś wymyśliłby silnik który wydziela tylko i wyłącznie dwutlenek węgla, bez absolutnie żadnych innych zanieczyszczeń, to ten silnik dostanie normę nawet tą Euro30 jak zażartowałeś, nawet jeżeli wydziela 1000g CO2/km. I na odwrót - możesz mieć silnik który wydziela 10g CO2/km a leci tyle syfu z rury że nie spełni normy Euro 2 nawet.

 

Odpowiadając na Twoje pytanie - wszyscy idą w downsizing, bo na zachodzie zarówno podatek i ubezpieczenie zależą od wielkości silnika głównie, potem od emisji CO2 a potem dopiero od normy Euro. Znam przypadki gdzie 21 latek w UK miał wyliczone ubezpieczenie na ponad 10 tysięcy złotych/rok bo chciał ubezpieczyć auto 1.4L - agent powiedział wprost, w pana wieku proszę poszukać auta 1.0L jak chce Pan mniej płacić. Jeżeli masz samochód firmowy w UK, płacisz od tego(TY osobiście jako pracownik) podatek w zależności od tego jakie ma emisję CO2 - w skrajnych przypadkach możesz płacić setki funtów miesięcznie tylko dlatego że auto ma duże emisję CO2 jak to nawet nie jest Twoje auto tylko służbowe. Przy swoim własnym aucie - jak masz auto zarejestrowane przed zeszłym rokiem i emisje ponad 255g CO2/km to rocznie płacisz 1000 funtów(5000zł) w samym podatku drogowym żeby móc tym autem jeździć! I ponownie - nie ma to absolutnie nic wspólnego z normą Euro. Wiec klient idzie i pierwsze co mówi - jakikolwiek model, byle był silnik mały.

Nie narzekam tutaj na Polskę, ale po prostu mam wrażenie że nieraz jesteśmy odcięci od realiów pod jakie projektuje się samochody - klient z Europy zachodniej ciśnie na malutkie silniczki bo wtedy po prostu mniej za nie płaci w różnych podatkach i opłatach. W Polsce szczęśliwie można mieć w sumie cokolwiek i nic więcej nie płacisz - więc pewnie że z naszego punktu widzenia downsizing jest głupi. I tak, dzięki temu możesz powiedzieć że "nie wierzę w eko" - Anglik czy Francuz też wierzyć nie musi, ale jak większy silnik wali go po kieszeni co miesiąc , to choćby nie wiem jak nie wierzył to pójdzie i kupi 1.0L turbo żeby było coś taniej.

Edytowane przez gambiting
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gambiting co do CO2 to nie mogę się z Tobą zgodzić gdyż to jest jedna z głównych pochodnych które mają być obniżane poprzez wymyślanie coraz to nowszych norm EURO X :(

Obniżanie poziomu emisji CO2 doprowadziło do wycofywania w Europie z oferty silników o dużych pojemnościach właśnie z tego względu że wytwarzają za duże ilości CO2 gdzie nowa norma wykończy jeszcze sporo silników.

Co do bugatti to norma euro6 jak homologowali to była robiona według starych zasad czyli kombinowania przez producentów. Ciekawe jakby teraz według nowych zasad przeprowadzili test czy też by to tak świetnie wyszło :) Trzeba zauważyć tez w tym miejscu że norma euro IV, V, VI (czyli przez 12 lat) ma takie same parametry dotyczące CO2. Dopiero nowa norma  Euro 6d-TEMP ma obniżony parametr CO2 i nowe zasady dokonywania pomiarów będą zmuszać do coraz to mniejszych pojemności silnika.

Z drugiej strony hipokryzja ekologów i norm jest porażająca gdyż jak to inaczej nazwać kiedy przez te 12 lat w dieslach norma CO2 jest o polowe niższa niż w silnikach benzynowych! A oni chcą wykończyć silniki diesla.

Downsizing jest głupi czy to w Polsce czy za granicą. Jak myślisz po co ci głupi Niemcy kupują silniki diesla skoro tam jest taki wysoki podatek od tych silników?

Akurat opłaty to mają chyba najmniejszy wpływ na wybór silnika. Pewnie tylko garstka osób patrzyła wcześniej na ceny ubezpieczeń a cała reszta na cenę końcową auta. To samo dotyczy zagranicznej ludności.

Mieszkasz w Angli więc wiesz doskonale że na wysokość ceny ubezpieczenia nie ma największego wpływu pojemność silnika a maja wpływ: wiek kierowcy (najdroższe ubezpieczenie obejmuje osoby do 21. roku życia), lata posiadania prawa jazdy, historia ubezpieczeniowa (ilość stłuczek i wypadków), rocznik samochodu, pojemność silnika, gdzie będzie stało auto oraz liczba kierowców na których ubezpieczasz samochód gdyż jak doskonale wiesz że tam się ubezpiecza osobę nie samochód.

Kończymy tą rozmowę bo oftopujemy temat oleju :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może moderator stworzy wątek ekologiczny.?
I przeniesie te kilka postów?
Mnie to trochę ciekawi.
Bo prócz ekologii wracamy do czasów maluchów jeżeli chodzi o silniki.
Czyli cc700, Tico z turbiną.
Może nawet do silnika dwusuwa bo te też żarły olej :)
Choć wtedy to było zamierzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj panowie.
Jeden z Was pisze, że z rury ma wylatywać czyste CO2 a inny (mający rację) pisze, ze właśnie ten gaz ma być eliminowany.
Turbina poprawia spalanie i czystość spalin? No ciekawe. Całe życie słyszałem o prawach fizyki i o tym, że według tych praw istnieje idealny stosunek ilości paliwa i powietrza aby spalanie było jak najlepsze. I tu za dokładność dawkowania paliwa odpowiedzialny jest wtrysk bezpośredni.
Pomniejszenie pojemności silnika stosuje się po to aby na mniejszą pojemność aplikować mniej paliwa a co za tym idzie zmniejszyć ilość spalin i niechcianego gazu w spalinach.
Tyle jeśli chodzi o spokojną jazdę.
Po naciśnięciu gazu teoria ECO lega w gruzach. No ale 1,4T w dalszym ciągu mniej wypluje smrodu niż 2,0T. W WRC też jeździły 2,0 a nawet w F1. Ale tam żaden nie spełniał normy. Aktualnie firmy prześcigają się w pseudo ekokogii i w potężnych silnikach odcinają pracę cylindrów i cuda wianki ale to tylko dla potrzeb testu a po naciśnięciu gazu do dechy cała ta ekologia znika w kłębach dymu.
;-)

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak MirekCC pisze - turbo ma za zadanie wcisnąć więcej powietrza w porównaniu do zwykłego zassania przez tłok - czyli "sztucznie" podnieść pojemność silnika. Można to pokazać przy użyciu strzykawki. Nabieramy do niej powietrza. Mamy jakąś pojemność np. 2ml. Zatykamy dyszę strzykawki palcem i wciskamy tłok. Ilość powietrza - teraz ściśniętego - mamy nadal taką samą - przy zajmowanej mniejszej objętości.

Mając w cylindrze więcej powietrza (w wyniku działania turbo - czyli powietrza sprężonego), można wtrysnąć więcej paliwa - i osiągnąć większe osiągi nie zwiększając pojemności samego silnika.

Silniki z turbo nazwałbym 2w1. Do pewnej granicy obrotów, gdzie ciśnienie doładowania jest zbliżone do atmosferycznego, powiedzmy w naszych 1.2 to około 1750-1800obr/min mamy silnik praktycznie wolnossący o pojemności 1.2 z plusami z tego wynikającymi: niskie spalanie. Ale gdy przekroczymy obroty te około 1800 - turbo sprężą i wciska więcej powietrza niż wynika to z nominalnej pojemności skokowej cylindrów i nasze 1.2 zachowuje się jak 2.0 nie tylko mocą i momentem ale i... spalaniem.

Nie ma za dużego wyboru, gdyż należy dążyć do idealnej mieszanki paliwo-powietrznej (stechiometrycznej), która ma w miarę stały współczynnik - co oznacza, że wciskając więcej powietrza - trzeba obowiązkowo proporcjonalnie wtrysnąć więcej paliwa - co zwiększa spalanie.

Stąd do miastowych samochodzików - jak nasze Qashqai - lepszy jest 1.2 - który daje w mieście oszczędności w zużyciu paliwa (ekonomia) i mniejszej emisji gazów (ekologia), niż ciągłe napełnianie 2 litrowych garów stojąc godzinami w korkach w silnikach wolnossących o pojemności np. 2.0. Do stania w miastowych korkach nie są nam potrzebne silniki 2.0 i większe. A jak czasmi trzeba przycisnąć - to turbo robi swoje.

Ja wiem jedno - nigdy więcej nie chcę samochodu bez turbo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Wymiana 15 tys..Jak jeżdzisz wokół komina to 7-8 tys.Fizyki nie zmienimy.Bardzo częste wymiany w aucie normalnie użytkowanym nie są wskazane,nowy okej ma składniki wypłukujące które po krótkiej eksploatacji utleniają się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...