wymiana tarcz Mocowanie tarczy hamulcowej almera n16

[piotr_urwentowicz]

Witajcie, mam pytanie do posiadaczy N16 odnośnie mocowania tarcz hamulcowych. Otóż przymierzam się do wymiany tylnych tarcz, klocków. Dokonałem oględzin dotychczasowych tarcz i zauważyłem, że nie są one w żaden sposób przykręcone, a są jedynie dociskane podczas przykręcania koła. Czy w waszych samochodach jest podobnie?.  Dodam, że nie mam żadnego bicia tarcz i innych objawów złego dokręcenia tarczy.

Poniżej załączam zdjęcie tylnej prawej tarczy hamulcowej.

 

[manix]

Częste rozwiązanie, więc bez stresu.

Wysłane z mojego BAH-L09 przy użyciu Tapatalka

[polo32]

Tarcza hamulcowa jest przykręcana do piasty za pomocą niewielkiej śruby z łbem stożkowym (widać na zdjęciu miejsca na nie - między śrubami mocującymi koło). Zalety tego rozwiązania można docenić w samochodach, które zamiast szpilek w piaście, mają koła przykręcane bezpośrednio śrubami. Mają za zadanie utrzymać tarczę w jednym położeniu, w celu łatwiejszego trafienia śrubami mocującymi koło. Te śrubki/śrubka ustalające często trudno odkręcić (zwykle mają łby na śrubokręt krzyżakowy). Jeśli nie można ich odkręcić (a tym samym tarczę), zwykle ich łby są rozwiercane. Przy ponownym montażu tarczy, w celu łatwiejszej ponownej wymiany, "zapomina się" o nich.

[manix]

Jak nie można odkręcić śrubki ustalającej, wystarczy przez odpowiedni śrubokręt dość mocno uderzyć w nią młotkiem. Najczęściej puści wtedy bez problemu, można też wcześniej "prysnąć" np. WD40.

W naszej mikrze nie było fabrycznie tych śrubek założonych, założyłem je właśnie podczas zmiany tarcz. One nie są konieczne, ale ułatwiają nieco obsługę kół.

 

 

 

 

[polo32]

Dosyć często, z racji ich symetrycznego położenia - można wykorzystać je do "odklejenia" tarczy od piasty. "Odklejenia", bo często tarcza jest rdzą sklejona z piastą. Kiedyś (nie w Almie), musiałem kątówką ciąć tarczę na części n-te aby ją zdjąć.

[piotr_urwentowicz]

Dziękuję za informację. W trakcie wymiany tarcz i klocków ukazało się, że tarcza nie jest przykręcona do piasty. Piasta nie posiada nawet otworu na śrubkę, która mogłaby trzymać tarczę. Jedynym dociskiem tarczy było koło.

Tak jak pisaliście tarze były mocno zapieczone, ale przy użyciu "specjalistycznego narzędzia" dało radę.

A tak na marginesie, to tak wygląda tarcza po 245 tyś km ...

Pozdrawiam

[polo32]

To nie wszystko. Oczyściłeś prowadnice w jarzmie i przesmarowałeś je smarem do tłoczków? Miejsca po których przemieszcza się klocek również oczyszcza się z rdzy (pilnikiem lub brzeszczotem). Ze zdjęcia w pierwszym poście wygląda, że hamulce w tylnym kole były bardzo słabe. Warto sprawdzić stan zacisku (tłoczysko i cylinder rdzewieją) oraz stan przewodu elastycznego przy okazji wymiany tarcz.

[piotr_urwentowicz]

30 minut temu, polo32 napisał:

To nie wszystko. Oczyściłeś prowadnice w jarzmie i przesmarowałeś je smarem do tłoczków? Miejsca po których przemieszcza się klocek również oczyszcza się z rdzy (pilnikiem lub brzeszczotem). Ze zdjęcia w pierwszym poście wygląda, że hamulce w tylnym kole były bardzo słabe. Warto sprawdzić stan zacisku (tłoczysko i cylinder rdzewieją) oraz stan przewodu elastycznego przy okazji wymiany tarcz.

Oczywiście, do samego metalu gniazda prowadnic także wyczyszczone i przesmarowane. Prowadnice nowe. W prawy zacisku nie działał już ręczny, gdyż zatarła się dźwigienka, ale  zakupiłem regenerowany oryginalny  zacisk TRW (170 zł). Rok temu wymieniłem lewy,zacisk, również na regenerowany.