Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Hamulce


tbodzio
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Quashqai 1,6 benz/2011, praktycznie od początku mam problem z hamulcami.

Co jakiś czas blokują się hamulce- robi się mułowaty. Nie tak aby śmierdziały klocki ale jednak trzyma.

Górę widzi wcześniej jak ja. Gdy nie muli się, mam przyjemność z jazdy.

Prowadnice klocków czyszczone systematycznie, wymiana płynu hamulcowego. W serwisie rozkładają ręce.

Ostatnio będąc w górach, zauważyłem jeden związek.

Podjeżdżając codziennie pod stromą górę (ok 200m na pierwszym brzegu), po uzyskaniu szczytu, puszczając na luzie w dół zachowuje się jakby był na hamulcu. Jest nawet możliwość aby się zatrzymał. Tak jest za każdym razem.

Co jest tego przyczyną? wjeżdżając pod górę używam tylko gazu i wysokich obrotów na 1 biegu. Nie używam hamulców. Co jest przyczyną hamowania?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy a jesli to kttora tarcza jest rozgrzana po Twoich jazdach? 

Czy prowadnice zacisku hamulcowego kiedys smarowales? 

 

 

Edytowane przez Piter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasami po paru latach trzeba trochę zregenerować hamulce...

troszkę ciężej chodzi tłoczek, guma uszczelniaczy traci z wiekiem właściwości ślizgowe, plastyczne, może jakaś delikatna rdza...

troszkę cieżej prowadnik, jakis zaschniety stary smar, jakieś zanieczyszczenia

klocki też może troszkę ciężej chodzą w prowadnicy

i niby jak sprawdzasz, dodasz smaru, coś tam poczyścisz to wszystko jest w dolnej granicy normy, ale jak się złoży, to ta dolna norma się nakłada z 2- 3 elementów , temperatura może trochę wzrasta i są problemy...

miałem ten problem w Hondzie CR-V żony , wymiana klocków zgodnie z procedurą i sztuką , parę tysięcy i kocki do wyrzucenia, brak szybkiej reakcji i po tarczy

rozebrałem, gdzie trzeba poczyściłem papierkiem, dałem nowe uszczelniacze tłoczka, wyczyściłem otwory w prowadnicy, przepłukałem brake cleanerem, nasmarowałem, wymieniłem jakiś dziwny pierścień plastikowy na końcu górnej śruby prowadzącej, potem gumki śrub prowadzących, na końcu mocno wyczyściłem pilnikiem ślizgi klocków w prowadnicy oraz lekko prysnąłem sprayem.

dodatkowe w tylnich bębno-tarczach (jesli są) trzeba nasmarować, wyregulować hamulec postojowy

Efekt.... komfort hamowania się bardzo poprawił,  hamują jak nowe, bez problemów 1.5 roku  

po jakimś czasie identyczny problem w Mazdzie CX-5  tym razem mojej Mamy, ktoś wymienił klocki i efekt jak u Ciebie w Nissanie, rozebrałem, niby wszystko chodzi, ślizgi klocków w miarę oki, ktoś nasmarował ......już nie miałem czasu (auto codziennie użytkowane do pracy)  na zamawianie z ebayu i czekanie  3-5 dni na elementy regenerujące, w dodatku nie podobał mi się jeden tłoczek ,poszedłem do sklepu oddałem stare i odebrałem regenerowane zaciski ,efekt podobny prawie rok bez problemów.

Po 8-10 latach czasami trzeba trochę więcej zrobić dla hamulców, niż chwile poczyścić, czy dać kapkę dodatkowego smaru.... poprawia się komfort, czułość i kontrola nad hamulcem (zwłaszcza zima)

 

widziałem też taki patent, specjalne blaszki dokładane do hamulca, które lekko odpychają klocki od tarczy

     

Edytowane przez Kazik_R52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem taką sytuację w Tiidzie, a winne były linki ręcznego (bębnotarcze)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2019 o 03:43, Kazik_R52 napisał:

czasami po paru latach trzeba trochę zregenerować hamulce...

Kazik, nie mogłeś tego lepiej opisać :claps:. O to właśnie chodzi w hamulcach, żeby je od czasu do czasu przejrzeć, dokładnie wyczyścić, nasmarować prowadnice itp. Ja staram się to robić raz w roku przy okazji wymiany kół, ale nie zawsze wychodzi. No i koniecznie wymiana płynu hamulcowego, co 5 lat obowiązkowo.

W dniu 21.04.2019 o 22:34, tbodzio napisał:

Podjeżdżając codziennie pod stromą górę (ok 200m na pierwszym brzegu), po uzyskaniu szczytu, puszczając na luzie w dół zachowuje się jakby był na hamulcu. Jest nawet możliwość aby się zatrzymał.

 

W dniu 21.04.2019 o 22:34, tbodzio napisał:

wjeżdżając pod górę używam tylko gazu i wysokich obrotów na 1 biegu.

Sorry za to pytanie, nie obraź się, ale czy przypadkiem na szczycie tej górki nie jest w dalszym ciągu pod górkę tylko mniej, taki prawie poziom? Nasz mózg tak działa, że najpierw jadąc pod dużą górę, jak osiągniemy jej szczyt, to wydaje się, że jest już z górki a tak nie jest. Działa to też w druga stronę. Jest to zjawisko wykorzystane w jakimś miejscu w Polsce, że niby pod górkę samochody same jadą.

W dniu 21.04.2019 o 22:34, tbodzio napisał:

Co jakiś czas blokują się hamulce- robi się mułowaty.

Przede wszystkim powinieneś w momencie gdy wyczujesz muła, podnieść koła i zobaczyć czy rzeczywiście trzymają hamulce. Mam wrażenie, że problem leży gdzieś indziej. A może nawet nie ma problemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, cezzar1 napisał:

Kazik, nie mogłeś tego lepiej opisać

Pisałem przecież, że hamulce są systematycznie czyszczone. Wyjmowane klocki, prowadnice czyszczone 2 razy w roku. Płyn hamulcowy również wymieniony przez cylinderki nie przez wlew. Jedynie czego nie rozbierałem to hamulec ręczny.

 

Godzinę temu, cezzar1 napisał:

ale czy przypadkiem na szczycie tej górki nie jest w dalszym ciągu pod górkę tylko mniej

Też tak myślałem, sprawdzałem gdy ewidentnie było z góry- samochód ledwo toczył się- wyraźnie coś go trzyma- jakby po roztopionym asfalcie jechał- takie uczucie.

 

Godzinę temu, cezzar1 napisał:

Przede wszystkim powinieneś w momencie gdy wyczujesz muła

To akurat jest trudne. Dzisiaj jadąc do pracy (ok 40km), zaczął mulić się po kilku km.trudność rozpędzić do 120 (głośny), jakby miał delikatnie zaciągnięty hamulec ręczny, raz lepiej raz gorzej. Wracając natomiast po kilku godzinach, jechał jakby miał żagle z wiatrem- przyjemność jazdy. W obie strony droga taka sama wzniesienia, prosta, doliny. Droga expresowa- 140 nie wiedziałem kiedy miałem.

W pracy jeżdżę peugeotem partnerem, oplem combo, renault kangoo- robię wiele tys. km miesięcznie- mam porównanie- z góry trzeba hamować, w moim gdy się muli- niestety muszę dodawać gazu. Początkowo myślałem, że problem z silnikiem- puszczam na luz i ewidentnie klei się do drogi.

Różnica w spalaniu- jeżdżąc tą samą drogą- jeśli uda się, że w większości jest ok spala 6,5-6,7- jeśli muli się - 7,2-7,5- bez przyjemności z jazdy.

Jeśli byłoby ok, myślę, że wyszedłby w granicy 6.

 

Godzinę temu, cezzar1 napisał:

Mam wrażenie, że problem leży gdzieś indziej

Masz jakiś pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak podniesiesz kolo lekko się obkreca  ? , Nic nie trze ? Hamulce na diagnostyce równo biorą ?

Edytowane przez Kazik_R52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylne koła czasem  lekko, czasem bardziej  się ocierają, przednie trzeba dość mocno pchnąć. Ale w obracaniu daleko im do tylnych- jakby nie było połączone są z półosiami itp. W serwisie twierdzili, że to normalne jak obcierają bo jadąc, od wstrząsów klocek odskoczy.. Straciłem do nich już zaufanie. Gdy stoję za samochodem gdy wyjeżdża z podwórka, słychać w tylnych kołach delikatne ocieranie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie hamulce. Wydaje mi się, że też kiedyś miałem podobne objawy w jakimś aucie o małej mocy. To jest chyba przyczyną-mała moc silnika.

Godzinę temu, tbodzio napisał:

miał żagle z wiatrem

No właśnie. Dziś mocno wiało. Może w jedną stronę jechałeś pod wiatr a w drugą już z wiatrem. Nie żartuję. Samochody o małej mocy i do tego duże, są bardzo wrażliwe na wiatr. To dodatkowy opór, który trzeba pokonać.

12 minut temu, tbodzio napisał:

Gdy stoję za samochodem gdy wyjeżdża z podwórka, słychać w tylnych kołach delikatne ocieranie.

Hamulce tarczowe lekko ocierają. Taki ich urok. Ocierają, to nie znaczy, że trą i stawiają opór. Najlepiej sprawdzić czy się nie grzeją w trasie. Spróbuj zrobić taki test, że jedziesz kilkanaście km trasą zupełnie bez hamowania i również bez hamowania się zatrzymaj, używając biegów. Potem dotknij ręką tarcze. Nie powinny być gorące, nie mogą parzyć. Mogą być lekko ciepłe. No chyba że masz kołpaki i stalowe felgi, to będzie trudne do zrobienia.

Może być też tak, że ręczny hamulec jest za bardzo napięty... chociaż tam jest samoregulator. No ale wszystko jest możliwe. Po podniesieniu koła byłoby wiadomo. Jeśli nie masz 4x4 to tylne koła powinny zrobić po pokręceniu, co najmniej kilka obrotów (3-5) zanim się zatrzymają. 

Edytowane przez cezzar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, cezzar1 napisał:

No właśnie. Dziś mocno wiało

Problem w tym, że stojąc np. na światłach muszę trzymać na hamulcu bo samochód mi ucieka do tyłu lub do przodu jeśli jest ok.

Jeśli "trzyma", spokojnie przed światłami mogę stać bez wspomagania hamulcem nawet na delikatnej nierówności.

8 godzin temu, cezzar1 napisał:

tylne koła powinny zrobić po pokręceniu, co najmniej kilka obrotów (3-5) zanim się zatrzymają

w weekend jeszcze popatrzę, przy okazji zmienię koła.

W dniu 22.04.2019 o 05:59, manix napisał:

a winne były linki ręcznego (bębnotarcze)

co zrobiłeś? jak wspominałem, jeszcze tego nie sprawdzałem. Też z tyłu mam bębnotarcze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do początku tematu.

Wczoraj zmieniałem koła na letnie, przy okazji zwróciłem uwagę na hamowanie kół.

Z przodu, przy stosunkowo mocnym zakręceniu kołem, obraca się ok. 1,5raza. (samochód podniesiony z jednej strony)

Z tyłu 3-4 razy. Szumi, delikatnie ociera o coś. Zdjąłem klocki- to samo- wygląda, że trzyma hamulec ręczny.

Przy okazji pod ręką miałem Dacię Dokker. podniosłem, zakręciłem tył- kręci się cichutko i bardzo długo.

Myślę, że pozostaje zdjąć tarcze tył i obejrzeć w czym problem. Chyba, że pomoże delikatne zwolnienie h. ręcznego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "tbodzio" taki objaw występuje w kilku przypadkach niewłaściwego działania układu hamulcowego.

1. Zacierające się tłoczki - po hamowaniu klocki nie odpuszczają tarcz, płyn hamulcowy nie wraca do zbiorniczka. Zdemontuj zacisk, naciśnij pedał hamulca. Zobacz czy wychodzi. Odkręć nakrętkę w zbiorniczku płynu hamulcowego i staraj się wepchnąć tłoczek na maksimum. Sprawdź czy płyn wraca do zbiorniczka

2. Niedrożny układ hamulcowy - po hamowaniu płyn hamulcowy nie wraca do zbiorniczka (patrz punkt 1 - przy cofaniu tłoczka sprawdź czy płyn wraca do zbiorniczka). Rzadko się zdarza ale czasami wraz  z płynem coś wpadnie do układu hamulcowego - zbiorniczka. Wtedy trzeba przepłukać układ w odwrotną stronę. Od najdalszego punktu w stronę zbiorniczka.

3. Zbyt mocno podciągnięte linki hamulca ręcznego - niewielkie ocieranie szczęk hamulcowych o bęben też wytwarza temperaturę i powoduje rozszerzanie się płynu hamulcowego w układzie, co powoduje że wszystkie klocki i szczęki zaczynają hamować. ,

Nie ukrywam że należało by sprawdzić również wspomaganie.

Nie podejrzewam łożysk, bo jak piszesz problem występuje od nowości, dawno by się rozsypały.

Dziwię się że od prawie ośmiu lat nie zdiagnozowałeś problemu i jeździsz z tym. Nie dość że masz zwiększone spalanie to stanowisz zagrożenie dla innych jak hamulce się zablokują, albo nie zadziałają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Author53 napisał:

Zobacz czy wychodzi. Odkręć nakrętkę w zbiorniczku płynu hamulcowego i staraj się wepchnąć tłoczek na maksimum. Sprawdź czy płyn wraca do zbiorniczka

Nigdy tak nie rób. Płyn hamulcowy w cylinderku jest najbardziej zużyty. Wtłoczysz go do całego układu ze zbiorniczkiem włącznie. Lepiej jest odkręcić odpowietrznik i wycisnąć płyn przez niego. Oczywiście nie do gleby a poddać utylizacji :).

12 godzin temu, tbodzio napisał:

Z tyłu 3-4 razy. Szumi, delikatnie ociera o coś. Zdjąłem klocki- to samo- wygląda, że trzyma hamulec ręczny.

Delikatne ocieranie szczęk ręcznego jest dopuszczalne. Jak chcesz, to możesz spróbować śrubokrętem przez otwór w bębnie do tego przeznaczony poluzować napinacz szczęk.

11 minut temu, Author53 napisał:

niewielkie ocieranie szczęk hamulcowych o bęben też wytwarza temperaturę i powoduje rozszerzanie się płynu hamulcowego w układzie, co powoduje że wszystkie klocki i szczęki zaczynają hamować. ,

To nie jest prawdą. Układ jest tak skonstruowany, że jest odporny na zmianę objętości płynu hamulcowego pod wpływem wzrostu temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, cezzar1 napisał:

Nigdy tak nie rób. Płyn hamulcowy w cylinderku jest najbardziej zużyty. Wtłoczysz go do całego układu ze zbiorniczkiem włącznie. Lepiej jest odkręcić odpowietrznik i wycisnąć płyn przez niego. Oczywiście nie do gleby a poddać utylizacji :).

Kolego, z całym szacunkiem, ile tego płynu jest w zacisku żeby doszedł do zbiorniczka? Jak zakładasz nowe klocki to też spuszczasz płyn hamulcowy?

Jak jest skonstruowany układ hamulcowy to wiem. Wystarczy że któryś z elementów jest wadliwie zamontowany i szczęki nie wracają na swoje miejsce. Mogą to być linki zatarte w pancerzy, zbytnio naciągnięta sprężyna ściągająca szczęki, uszkodzony element rozpierający. Jakieś przyczyny muszą być jak samochód tak się zachowuje

Kolega "tbodzio" napisał: " Quashqai 1,6 benz/2011, praktycznie od początku mam problem z hamulcami." Nie doprecyzował czy od początku znaczy od nowości czy od momentu kiedy został właścicielem samochodu. Może ktoś w grzebał w układzie hamulcowym, może któraś rurka jest zgięta, zgnieciona?

Edytowane przez Author53
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Author53 napisał:

." Nie doprecyzował czy od początku znaczy od nowośc

Samochód mam od nowości. W serwisie początkowo twierdzili, że wszystko musi się dotrzeć. Ja przez kilka lat prawie nim nie jeździłem. Żona jedynie do pracy, po mieście. Jak zacząłem jeździć zaczęło mnie to denerwować. czasami było wszystko ok przez tydzień, dwa. Później stopniowo jakby się kleił do ziemi. Od góry aby sprawdzić co trzyma, puszczałem na luz. Tak samo delikatnie zwalniał. Jak pisałem wcześniej, mam porównanie z podobymi gabarytowo samochodami- tam raczej się rozpędza od góry.

Jak wspomniałem, po podniesieniu innego samochodu i przekręceniu tylnym kołem- obraca się bardzo długo. W QQ 3-5raza. czuć opór.

Nie mam możliwości sprawdzenia z innym QQ.

Jeśli chodzi o płyn- wymieniłem ok miesiąc temu przez zaworki nie przez zbiorniczek.

1 godzinę temu, cezzar1 napisał:

Delikatne ocieranie szczęk ręcznego jest dopuszczalne.

To jest raczej delikatny szum, ocieranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tbodzio napisał:

Jak wspomniałem, po podniesieniu innego samochodu i przekręceniu tylnym kołem- obraca się bardzo długo. W QQ 3-5raza. czuć opór.

To jest raczej delikatny szum, ocieranie.

Zdjął bym bębny i sprawdził jak się obraca sama piasta. Czy nie jest to problem z łożyskami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Author53 napisał:

Kolego, z całym szacunkiem, ile tego płynu jest w zacisku żeby doszedł do zbiorniczka?

W cylinderku o średnicy 40 mm przy skoku 16 mm (zakładając, że klocek ma 8 mm grubości czynnej okładziny) jest to 20 ml. Przednie zaciski mają cylindry dużo większe. Gdy tłoczek jest maksymalnie wysunięty (zużyte klocki), to jest to więc na tyle dużo, że przy wciskaniu go, stary płyn spokojnie dojdzie do zbiorniczka. Sam to przećwiczyłem kiedyś, jak mi syf z cylinderków poszedł do zbiorniczka.

5 godzin temu, Author53 napisał:

Jak zakładasz nowe klocki to też spuszczasz płyn hamulcowy?

Już tak.

4 godziny temu, tbodzio napisał:

Od góry aby sprawdzić co trzyma, puszczałem na luz. Tak samo delikatnie zwalniał.

Ciśnienie w oponach prawidłowe? Często kontrolowane? Nieraz słyszę, że samochód słabo idzie, a klient na flaku jeździ.

Powtórzę to co napisałem wcześniej. Jak będzie muł to zjedź na parking i po kolei każde koło podnieś i sprawdź, jak kręci. Obstawiam jednak, że problem (o ile jest) nie jest w ogóle związany z układem hamulcowym.

Edytowane przez cezzar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, cezzar1 napisał:

Ciśnienie w oponach prawidłowe? Często kontrolowane? Nieraz słyszę, że samochód słabo idzie, a klient na flaku jeździ.

Tak, ciśnienie prawidłowe. Sprawdzam dosyć często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w podobnym problemie winne były linki ręcznego.

Wysłane z mojego BAH-L09 przy użyciu Tapatalka

Zmień auto 
To nie rozwiązanie problemu, to scedowanie na kogoś innego.

Wysłane z mojego BAH-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ktoś inny poradzi sobie z tym .....

ja miałem podobne problemy w hondzie, wymiana rozpecznionych uszczelniaczy tłoczka, czyszczenie, nowe smary + regulacją ręcznego i auto jak nowe 

natomiast jeśli auto z górki prawie się zatrzymuje ja bym stał i "poprzytulał" koła,  sprawdził które się grzeją 

z ciekawostek nissany z CVT mają inteligentny/aktywny hamulec silnika, da się go regulować, maksymalne ustawienie dość wyraźnie jest odczuwalne

Edytowane przez Kazik_R52
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.04.2019 o 10:58, tbodzio napisał:

Spróbuję w weekend majowy.

 

I co kolego, próbowałeś coś zadziałać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie wyrobiłem się. Ale na razie podejrzewam hamulec ręczny. Nie używałem go odkąd zaczął prawidłowo się poruszać.

Trasa Kielce-kraków-kielce  2os wyszedł 6,0. Gdy jest mułowaty, nigdy poniżej 7l nie zszedł. Na razie nic go nie trzyma. W wolnej chwili rozbiorę tył i zobaczę co ze szczękami. Może to?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...