Gdzie ta jakość dawnego Nissana

[4248x]

Dzień dobry wszystkim. 

Zdecydowałem się napisać swoją opinię na temat mojego samochodu marki Nissan Q. z rocznika 2012.

Jestem mocno zdegustowany znacznym spadkiem jakości tej marki na przykładzie mojego auta.

W skrócie przy przebiegu 140 tys padły obie półosie których dostępność poza serwisem jest mocno problematyczna, po kilku latach odpadła blenda klapy bagażnika, ostatnio mechanik zmieniający olej zauważył duże ogniska korozji na misce olejowej która jest notabene zakryta podłogą silnika. Po około 7 latach użytkowania wyświetlacz radia zanika po  kilku minutach od włączenia. Niestety Pan z ASO poinformował mnie że jest to znana usterka ale niestety jedynym wyjściem jest wymiana całego radia które niemało kosztuje. Kupiłem ten egzemplarz jako nowy z salonu i wiem że więcej auta tej marki nie kupię. W podobnej cenie miałem wtedy inny wybór ale niestety zwiodła mnie marka. Wydaje mi się że jest to celowa polityka i zmowa koncernów samochodowych żeby w jakimś sensie przymusić ludzi do kupowania nowych aut ponieważ naprawy  zwłaszcza kilku letnich są nieopłacalne. Tylko kogo stać na kupowanie nowych aut ?    

[scanik]

49 minut temu, 4248x napisał:

Dzień dobry wszystkim. 

Zdecydowałem się napisać swoją opinię na temat mojego samochodu marki Nissan Q. z rocznika 2012.

Jestem mocno zdegustowany znacznym spadkiem jakości tej marki na przykładzie mojego auta.

W skrócie przy przebiegu 140 tys padły obie półosie których dostępność poza serwisem jest mocno problematyczna, po kilku latach odpadła blenda klapy bagażnika, ostatnio mechanik zmieniający olej zauważył duże ogniska korozji na misce olejowej która jest notabene zakryta podłogą silnika. Po około 7 latach użytkowania wyświetlacz radia zanika po  kilku minutach od włączenia. Niestety Pan z ASO poinformował mnie że jest to znana usterka ale niestety jedynym wyjściem jest wymiana całego radia które niemało kosztuje. Kupiłem ten egzemplarz jako nowy z salonu i wiem że więcej auta tej marki nie kupię. W podobnej cenie miałem wtedy inny wybór ale niestety zwiodła mnie marka. Wydaje mi się że jest to celowa polityka i zmowa koncernów samochodowych żeby w jakimś sensie przymusić ludzi do kupowania nowych aut ponieważ naprawy  zwłaszcza kilku letnich są nieopłacalne. Tylko kogo stać na kupowanie nowych aut ?    

Nowe auto takie są a qashqai nigdy nie był uznawany za jakiś "solidny sprzęt", tanie auto to i jakoś średnia... 

[Author53]

1 godzinę temu, 4248x napisał:

 Wydaje mi się że jest to celowa polityka i zmowa koncernów samochodowych żeby w jakimś sensie przymusić ludzi do kupowania nowych aut ponieważ naprawy  zwłaszcza kilku letnich są nieopłacalne. Tylko kogo stać na kupowanie nowych aut ?    

To i tak bądź zadowolony że przez osiem lat tylko takie usterki nastąpiły. Popytaj jaki mają problem posiadacze nowych VW, Audi czy Mercedesów. Tam dopiero jest dramat. Miałem QQ też 2012 roku i sprzedałem go po siedmiu latach. Żadnej rdzy, żadnych problemów z mechaniką, zawieszeniem itd. Fakt, był serwisowany w ASO przez cały czas. Lałem tylko benzynę i to były czynności które sam robiłem. No jeszcze go myłem na myjce bezdotykowej. Nie widział gąbki. Jak wyszły QQ z napędem na cztery koła to ludzie zaczęli ujeżdżać je jako samochody terenowe. Jestem na tym forum już kilka lat i czytałem jakie to piruety koledzy kręcili. Po kilku latach zaczęły samochody rdzewieć bo to konstrukcja samonośna i pękała na zgrzewach, urywały się nadwyrężone półosie itd. QQ nigdy nie był samochodem terenowym. Wszyscy producenci przyjęli podobną politykę. Pięć lat i nowe auto. Pytasz kogo na to stać? Gdyby mnie było stać na wypasione BMW za ok 700 tyś. PLN to wolał bym kupić cztery wypasione Mazdy CX 5 i zmieniać je co dwa, trzy lata :)

[stuff1000]

Nie jest tak zle z Nissanem (ma swoje wady), kolega ma nowe BMW X4 tam to dopiero kwiatki mu wychodzą praktycznie raz w miesiącu jest gosciem w serwisie.  

[exciter]

W dniu 4.05.2020 o 16:02, 4248x napisał:

Kupiłem ten egzemplarz jako nowy z salonu (...).  Tylko kogo stać na kupowanie nowych aut ?