Arletta Opublikowano 7 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2020 Witam, Pisałam kiedyś o moim problemie z dużym poborem oleju w Nissanie Pulsar. Niestety było już po okresie gwarancyjnym i Nissan nie chciał już ze mną rozmawiać, a w czasie trwania gwarancji dałam się nabrać na bajeczkę, że „ten typ tak ma”. Dopiero po trzech latach inny mechanik uświadomił mnie, że to nie jest możliwe, żeby nowy samochód ze sprawnym silnikiem pobierał litr oleju na 1000 km. Ktoś tutaj na forum pisał, że Nissan wie, iż wypuścił samochody z usterką w silniku i robi co może, żeby zbyć klienta i nie musieć wymieniać silnika w czasie trwania gwarancji. Po ponad czterech latach użytkowania mój Nissan wczoraj niestety został unieruchomiony przez awarię silnika. Elektromechanik mówi, że prawdopodobnie silnik może być do wymiany. Wymienił świece i powiedział, że jeszcze nigdy czegoś takiego nie widział, żeby świece były wręcz nadpalone, a jedna z nich pływała w oleju. Nie pracuje jeden cylinder. On twierdzi, że to jest wada silnika, usterka mechaniczna, która była od początku. Nissan zrzuca winę na mnie, bo nie takie filtry, a może olej nie ten, a w ogóle, to samochód od dwóch lat nie serwisowany u nich. To, że zgłaszałam problem po dwóch latach użytkowania i mówiłam, że co jest nie tak, w ogóle ich nie interesuje. No bo powiedzieli wtedy, że wszystko jest dobrze, a ten typ silnika tak się właśnie zachowuje. Ja uwierzyłam, a teraz mam to, co mam. Czy ktoś z Was miał taki problem? Słyszał coś o tym? Wiem, że teraz to już jest za późno na walkę z koncernem, ale każda rada, czy wskazówka mogą być pomocne w tej sytuacji. Tylko proszę, nie hejtujcie. Nie znam się na samochodach. Nie muszę. Uwierzyłam w to, co mówi serwis, trudno, mój błąd. Teraz potrzebuję wsparcia, rady... Może spróbuję jeszcze powalczyć z pomocą prawnika. Jeśli ktoś coś konstruktywnego może powiedzieć, doradzić, to będę wdzięczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomkek1912 Opublikowano 8 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2020 Absolutnie ten typ silnika się tak nie zachowuje. Owszem turbo lubią brać olej. Ale ten mimo pojemności 1,2 nie jest jakoś szczególnie wysilony do oferowanej mocy. Nie jest to też sportowy samochód. Były i są wadliwe egzemplarze i 1 litr na 1000 km to nie jest żadne ten typ tak ma. To jest silnik nadający się do remontu lub do wymiany. Na dolewkach to jest jak wymiana oleju dwa razy w roku jakby robić 12 tys. km na rok, a to jest mało używany samochód. Ja tyle robie i 5 na 7 dni moje stoi pod blokiem. Żeby tyle brać to musiałby być od nowości piłowany na zimnym silniku i krótkich dystansach. Co do rady to ja nic nie pomogę, nie mam żadnego doświadczenia w takich przypadkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arletta Opublikowano 8 Lipca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2020 Dziękuję za odpowiedź. Niestety dałam się nabrać i oszukać, no i teraz mam właśnie remont lub wymianę silnika, ale na własny koszt, bo Nissan umywa ręce :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Andrzej G Opublikowano 8 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2020 22 godziny temu, Arletta napisał: w czasie trwania gwarancji dałam się nabrać na bajeczkę, że „ten typ tak ma”. Potwierdzę, że ten typ tak nie ma. Użytkuję Pulsara 1,2 od stycznia 2015. Nie mam dużych przebiegów (ok 7 tys/rok), ale do tej pory nie było konieczności jakichkolwiek dolewek. Przeglądy po wygaśnięciu gwarancji robię poza ASO. Olej i filtry wymieniam co 12 mies. i poziom oleju w międzyczasie stały. Dałaś się oszukać w okresie gwarancji, a jako że nie korzystałaś z ASO po jej upływie przez 2 lata, masz marne szanse by coś od nich wyegzekwować. Ale nie zaszkodzi skorzystać z rad prawnika i to najlepiej w PZMocie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.