art2310 Opublikowano 13 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2020 Witam. W środę miałem niemiłą przygode z ładowaniem. Rano wszystko ok dojechałem do pracy,zostawiłem samochód na parkingu. Po pracy przekręciłem kluczyk i zapaliły się wszystkie kontrolki oprócz ładowania.Odpaliłem i w droge do domu. Samochód postał parę godzin i znowu wyjazd.Przy odpalaniu znowu nie świeciła kontrolka ładowania.Przejechałem jakieś 15 km i stop. Samochód zgasł aku rozładowany. Powrót do domu na lawecie. W czwartek podładowałem akumulator żeby wjechać do garażu i wyciągnąć alternator. Jak stał zapalony podłączyłem miernik i ładowanie na wolnych obrotach z zapalonymi światłami 13,8-13,9 V po dodaniu delikatnie gazu 14,15-14,3 V. Wczoraj po ciężkich bojach wyciągnąłem alternator,rozkręciłem i niby wszystko ok. Szczotki są o mniej wiecej 1/3 starte od oryginału,na pierścieniach komutatora delikatne rowki 0,1-0,15 mm. Było sporo pyłu za szczotek pomiędzy pierścieniami komutatora. Czy pył mógł spowodować chwilowe zwarcie i dlatego alternator się nie wzbudził i nie świeciła kontrolka ładowania??? Dodam że po ładowaniu akumulatora i przekręceniu kluczyka kontrolka ładowania świeciła. Teraz nie wiem co dalej.Czy go wyczyścić złożyć i montaż czy rozejrzeć sie za innym? Nie chciał bym drugi raz wyciągać alternatora. Dostęp masakra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.