Gość profes Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Podejrzewam, że tego nie było. Cytuję za GW. Wiadomo, GW nie są ekspertami w sprawach motoryzacji, ale oni ten tekst też skądzieś skopiowali Nie we wszystkim trzeba się zgadzać, większość to są znane tematy, ale młody kierowca może skorzysta. ------------------ 10 sposobów na oszczędną jazdę Wysokie Obroty radzą, czemu czasem nie należy jeździć na wysokich obrotach Hybrydy, gaz ziemny, LPG. Wszystko w jednym tylko celu - zmniejszyć rachunek na stacji benzynowej. Wciąż jednak największe możliwości tkwią nie w technologiach, ale w technice jazdy, w samych kierowcach. Jak jeździć ekonomicznie? Temat, który obrósł w mity. Nie zawsze słuszne. Czasem utrwalają je nawet doświadczeni kierowcy. Wszystko przez nawyki sprzed wielu lat, kiedy silniki nie pozwalały na tak oszczędną jazdę. Dziś eksperci koncernu DaimlerChrysler uzupełnili kilka ogólnie znanych prawd o takie, które wywołały nasze zdziwienie. Jednak o ich skuteczności mogliśmy niebawem przekonać się sami. A oto zalecenia niemieckich specjalistów: 1. Minimalizuj wagę Ciężar bagażu przewożonego w samochodzie ma wpływ na zużycie paliwa. Warto więc regularnie opróżniać samochód ze starych czasopism, butów, zabawek, słowem wszystkiego, czego nie potrzebujemy albo od dawna nie używamy. W ten sposób można odchudzić auto nawet o kilkadziesiąt kilogramów. Jeśli jeździsz głównie w mieście, możesz rozważyć rezygnację z ciężkiego (10-20 kg) koła zapasowego na rzecz zestawu naprawczego lub niewielkiej pompki do kół. Ponieważ w ogromnej większości przypadków powietrze z przebitej opony schodzi powoli, taka pompka pozwoli ci bez problemu dojechać do najbliższego wulkanizatora. 2. Zmniejszaj opory powietrza Wszystkie wystające elementy, takie jak bagażniki dachowe, uchwyty na rowery czy nawet nieplanowane przez producenta spojlery zwiększają opory powietrza, to zaś bezpośrednio przekłada się na zwiększone spalanie. Ich zdjęcie, choć w ostatnim przypadku bywa niełatwe, jest jak najbardziej wskazane. 3. Zapalaj bez gazu W starych modelach było to konieczne, dziś już nie trzeba przy uruchamianiu silnika naciskać na gaz. Ilość paliwa potrzebna do rozruchu jest teraz regulowana automatycznie. 4. Ruszaj od razu Ruszać powinniśmy zaraz po uruchomieniu silnika. Każda sekunda bezruchu to strata paliwa. Nie ma też potrzeby grzania silnika na postoju, bo jego temperatura szybciej dojdzie do optymalnej w trakcie jazdy. 5. Jak najszybciej na dwójkę Pierwszy bieg warto zmienić zaraz po tym, jak samochód zacznie się toczyć. Nadużywanie jedynki wyraźnie podwyższa zużycie paliwa. 6. Optymalnie zmieniaj biegi Kiedy zmieniać bieg na wyższy? To najczęstsze pytanie zadawane w kontekście ekonomicznej jazdy. Odpowiedź brzmi: nim silnik osiągnie maksymalny moment. Pomijając wybitnie wysokoobrotowe konstrukcje (np. Honda S2000, Honda Civic Type R, Toyota Celica/Corolla TS), najpóźniej przy 3500 obr. Pozwoli to utrzymywać obroty w strefie niskiego zużycia paliwa. Co nas zdziwiło - na spalanie nie ma natomiast wpływu dynamika, z jaką wciskamy pedał gazu. 7. Nie przekraczaj ekonomicznej prędkości Prócz parametrów silnika na zużycie paliwa wpływają też opór powietrza i toczenia auta. Dlatego maksymalna, ale ekonomiczna prędkość powinna uwzględniać te czynniki. Z wyliczeń wynika, że wynosi ona 90 km/h, nawet gdy na najwyższym biegu (a przy wysokim nadbiegu na przedostatnim - zazwyczaj piątym) silnik nie osiągnął maksymalnego momentu obrotowego. 8. Hamuj silnikiem Wciąż bardzo popularne wśród kierowców mylnie uważających tę metodę za najbardziej oszczędną jest dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie. Wówczas jednak auto i tak spala co najmniej litr paliwa na 100 km. A może nie palić w ogóle. Warunek? Trzeba hamować silnikiem. Dopływ paliwa jest wtedy automatycznie odcinany, a więc z baku nie ubywa nawet kropla. Należy przy tym pamiętać, by redukować biegi najpóźniej przy ok. 1200 obrotach/minutę. W przeciwnym razie auto zacznie ponownie zasysać paliwo. Górna wartość obrotów nie ma znaczenia. Nawyk hamowania silnikiem przekłada się też na bezpieczeństwo. By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru. 9. Gaś silnik na światłach W najbliższych latach powinniśmy być świadkami upowszechniania się systemu Stop & Start oferowanego dziś np. w Citroenie C3 czy hybrydowej Hondzie Civic IMA. W myśl zasady, że samochód nie potrzebuje paliwa, gdy jest zgaszony, komputer wyłącza silnik na postoju, a uruchamia go na wyraźny sygnał kierowcy (np. wciśnięcie gazu). Okazuje się, że już sześciosekundowy (w starszych samochodach dwudziestosekundowy) postój na światłach ze zgaszonym silnikiem przynosi oszczędność. Nie ma żadnych przeszkód, by z braku systemu Stop & Start samemu gasić i zapalać silnik w oczekiwaniu na zielone. Jeden warunek: auto musi być w pełni sprawne. Inaczej próbę zaoszczędzenia porcji paliwa okupimy dużo większą porcją stresu w razie niepowodzenia. 10. Zachowuj odstępy i przewiduj Jazda samochodem w ogóle, a jazda ekonomiczna w szczególności, wymaga przewidywania. Zachowywanie większych odstępów pomiędzy autami pozwala częściej hamować silnikiem. Warto też z daleka wypatrywać świateł. Zamiast z dużą szybkością zbliżać się do skrzyżowania, by potem dusić hamulec i stawać dęba (skoro czerwone świeci się od jakiegoś czasu), można dojechać, łagodnie zwalniając silnikiem. I tak nikt nie ruszy wcześniej niż na żółtym. Jeżeli trasa jest za długa lub za szybka na wspomnianą dziewięćdziesiątkę, starajmy się utrzymywać stałą prędkość - jak najmniej przyspieszać, jak najrzadziej zwalniać. Niestety, jazda ze stałą prędkością w kraju właściwie pozbawionym autostrad jest wyjątkowo trudna, ale nie niemożliwa. Na lepszych trasach poza miastem daje się w ten sposób pokonać po kilkadziesiąt kilometrów. Warto więc próbować. Rzecz jasna każdy z tych punktów z osobna nie przyniesie spektakularnych efektów. Jednak zastosowane razem... O tym, co są warte w praktyce, przekonaliśmy się podczas testu w Niemczech. Starając się jeździć ekonomicznie, ale "po swojemu", uzyskaliśmy w mieście średnie spalanie na poziomie 7,4 litra na 100 (a byli tacy, co ponad 10 l/100 km). Potem oświeceni przez instruktorów z firmy DaimlerChrysler ruszyliśmy tym samym autem w tę samą trasę. - Hamuj silnikiem, więcej gazu, trzymaj odstęp! - strofowani walczyliśmy z nieprawidłowymi, jak się okazuje, nawykami. Ale widząc efekty, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Okazuje się, że smart forfour 1.5 CDI potrafi spalić w mieście średnio 4,6 litra ropy na 100 kilometrów! I zapewniam, że ani razu nie był dla kogokolwiek zawalidrogą. Oczywiście trzeba czasu, by nowe nawyki weszły w krew. Ale jak widać, warto próbować. Tym bardziej, im więcej pali nasze auto. ---------------------- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziutek Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Amen Specjaliści z DC Ameryki nie odkryli ale dawka prawdy w prezentowanym teście jest bardzo wysoka. Nie zgodzę się cd jednego - gaszenia silnika na światłach. O ile w nowoczesnych konstrukcjach jest to system modelowy o tyle w starszych silnikach powoduje przyśpieszone zużycie podzespołów. I to nie tylko silnika ale również obwodów elektrycznych od akumulatora począwszy. Ponadto nie wyobrażam sobie w N15 wyłączania silnika w lecie jak załaczona jest klima Reszta wielkie OK. pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość bastek1 Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 z tym gaszeniem silnika to chyba prawda. wcześniej jeździłem czasem fiacikiem uno (mamy). jej wychodziło po mieście 7-7.5 litra, mi poniżej 7. stylem niewiele się różnimy, tylko tym gaszeniem na światłach. zastanawiam się tylko jak z gazem-czy warto gasić silnik z instalacją gazową? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Coobcio Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Do zasady 4 i 5 mam duże zastrzerzenia. Co do ruszania odrazu owszem mniej się spali ale niech silnik pokręci się chociaż 30 sek bez dodawania gazu zeby wszędzie dotarł olej pod ciśnieniem to jest bardzo istotne... Jak najszybciej na dwóję - ale po d*pie dostaje wałk i korby jak np. przy 5km/h wrzucamy II beig i dajemu czadu żeby auto przyspieszało do tych 3500 To są metody dobre ale dotyczą współczesnych silników które są przewidywane na przebeigi ok 100 tyś km... wtedy zaoszczędzimy na paliwie pare groszy a silnik po tym przebiegu i tak będzie nowy więc co tam... Osobiscie wole niech te 15 sek zimny silnik pochodzi - to jest czas po jakim dobrze napełnią się hydroregulatory luzu zaworowego w naszych SR20 a II to wrzucam przynajmniej przy 10km/h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fir Opublikowano 24 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2005 Do zasady 4 i 5 mam duże zastrzerzenia. Co do ruszania odrazu owszem mniej się spali ale niech silnik pokręci się chociaż 30 sek bez dodawania gazu zeby wszędzie dotarł olej pod ciśnieniem to jest bardzo istotne... Jak najszybciej na dwóję - ale po d*pie dostaje wałk i korby jak np. przy 5km/h wrzucamy II beig i dajemu czadu żeby auto przyspieszało do tych 3500 To są metody dobre ale dotyczą współczesnych silników które są przewidywane na przebeigi ok 100 tyś km... wtedy zaoszczędzimy na paliwie pare groszy a silnik po tym przebiegu i tak będzie nowy więc co tam... Osobiscie wole niech te 15 sek zimny silnik pochodzi - to jest czas po jakim dobrze napełnią się hydroregulatory luzu zaworowego w naszych SR20 a II to wrzucam przynajmniej przy 10km/h I znowu ma racje! Jestem tego samego zdania. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawcior Opublikowano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2005 Zgadzam się z fir-em. Nawet w instrukcji od Micry jest napisane ,że zaleca się aby przez pierwsze 30 sekund silnik popracował na biegu jałowym. Wolę stracić kilka kropli paliwa wiecej niż robić przedwczesny remont silnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2005 Wydaje mi się, że w przypadku posiadaczy LPG (przynajmniej tych starszych generacji) hamowanie silnikiem nie daje żadnych oszczędności, podobnie jak na gaźniku. Tak więc ja do skrzyżowania spokojnie toczę się na luzie ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość bastek1 Opublikowano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2005 Wydaje mi się, że w przypadku posiadaczy LPG (przynajmniej tych starszych generacji) hamowanie silnikiem nie daje żadnych oszczędności, podobnie jak na gaźniku. Tak więc ja do skrzyżowania spokojnie toczę się na luzie ;-) jakiś czas temu poruszany był temat, że na gazie przy włączonym biegu, bez naciskania pedału (hamowanie silnikiem), słychać strzały z tłumika. to chyba znaczy, że paliwo (gaz) przedostaje się do silnika, czyli jest zużywane, podczas takiej jazdy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Coobcio Opublikowano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2005 owszem troche tam silnik zassie... Podczas hamowania silnikiem oszczędza się klocki hamulcowe i tarcze co rekompensuje pare tych kropelek gazu no i daje większą kontrole nad pojazdem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 1 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2006 gaszenie silnika tez oszcędności wielkich moim zdaniem nie daje. na rozruch - czasy wtrysku dają ok 15 ms przez ok 1-2 sek, przy czym na wolnych obrotach ok 2-2,5 ms, wiec z tymi 6-cio sekundowymi przerwami sie nie zgodzę, no jesli stoimy 30 sek - zgoda. Lepiej jechać tak, by załapac sie na zielone - każdy mniej więcej w swoim miescie potrafi tak jeździć no hyba, że są korki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ewelinka Opublikowano 3 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2006 Poza tym wydaje mi sie ze w kodeksie drogowym jest napisane, ze nie mozna gasic silnika jak sie stoi na swiatlach. :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MacKo Opublikowano 19 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2006 9. Gaś silnik na światłach paranoja jakaś - jak wszyscy zgaszą wramach oszczędności to ilu przejedzie na zielonym ? a co się będzie jak bedzie od tyłu uprzywilejowanie jechało ?? co do roeszty punktów to jest ok ja sam staram się jezdzić płynnie i jak najmniej używać hamulców - tylko operowanie gazem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.