palące się (dosłownie) przednie światła w N16

[Gość Niute]

Ciekawa sprawa z tymi przednimi światłami. Otóż jakiś czas temu spaliła mi się żarówka H7 i probowałem sam ją wymienić. Odkręciłem korek, włożyłem palec i patrzę a w środku żarówa dynda sobie razem z całym gniazdem (nadpalonym nieco), które odpadło od odbudowy reflektora. Wyjąłem więc żarówkę bez zdejmowania sprężyny.

Ok, w serwisie (gwarancja) wymienili cały reflektor.

 

Wczoraj zauważyłem, że soczewka drugiego reflektora jest od środka zmatowiona, jakby odymiona (wciąż troszkę świeci). Gniazdo oczywiście wypalone i żarówka sobie dynda luzem. Pojechałem do serwisu i pojutrze będzie nowy reflektor.

 

Tymczasem wracając do domu i świecąc tym co zostało czuję nagle straszny smród w aucie. Dojechałem i co widzę - wnętrze reflektora pełne dymu. Otwieram korek i bucha na mnie jakiś jadowity siarkowodór, tak śmierdzący jakiego jeszcze w życiu nie wąchałem. Dyndająca żarówka wypaliła wnętrze reflektora.

 

Czy ktoś z Was też tak miał?

(dodam, że żarówki są nissanowskie)

[Misiek]

O coś nowego. Ja osobiście o takim czymś nie słuszałem. Były już nagminnie przepalające się przednie żarówki H7 czy też parujęce reflektory, ale to coś nowego. Jak na to reaguje serwis, przecież to nie jest normalna rzecz :?:

[Onyx]

:shock: :shock: :shock:

[Gość raVonline]

definitywnie taką sprawą sie powinien zająć serwis - pewnie cos z elektryką nie tak! daj znac co na to ASO

 

mi takze wymieniali cale reflektory na gwarancji ale jest ok

[Gość Niute]

Jak 3 m-ce temu zarowka odpadla w prawym to wymienili bez gadania.

 

Teraz to samo z lewym i tez obiecali wymienic.

 

Swoja droga, co za marna jakosc materialow, prawda? W Chinach te swiatla trzaskaja czy co?