Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

-18, GAZ, odpalił, pochodził i... zdechł...


Gość żaku
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

 

Mam nietypowy (moim zdaniem problem)...

Dzisiaj probowalem odpalic moją Mirkę (P10). Nie bijcie, ale na Gazie... Niestety jak juz niedawno wspominalem, mam zdechnieta pompe paliwa a na wymiane brak funduszy (przynajmniej w tym miesiacu :) ).

Ku mojemu ogromnemu :shock: zdziwieniu odpalil na dotyk (na sprzegle). Chwilke pochodzil (ja uradowany, bo ojca matiz odmawial posluszenstwa - juz sie cieszylem jaka to zajefajna furke sobie sprawilem). Chcialem spuscic sprzeglo, niestety obroty zaczely mocno spadac, wiec przytrzymalem jeszcze sprzegielko. Kiedy ojciec wsiadl do samochodu (mojego oczywiscie :) ) chcialem go ciumpelek rozgrzac i delikatnie dodalem gazu do jakis 2.000 obrotow. Chwileczke pochodzil, nagle stal sie bardzo niestabilny i... zdechl...

Pomyslalem - no problem - odpale znowu. A tu zonk. Chechłam, chechłam, odpala - 1000 obrotow, 1500 (to trwa sekunde) i do zera - zdycha... Wiec znowu - sytuacja sie jednak powtarza, mimo, ze juz mu ekstremalnie cisne na maks gazu. Wiec probuje pompowanie - to samo. Aku ladnie kreci.

Tak zrobilem z 15 razy i sobie odpuscilem...

Zaczelismy odpalac fure ojca (dajewo). Odpalil. Pojechalismy na 1h do teższczom (tesco) i po powrocie mowie - znowu odpalic sprobuje. A tu zonk przepotworny! Przekrecam kluczyk - a tu kontrolki ledwo sie pala... Mowie - szajse! I probuje jeszcze raz. Kontrolki znowu zero. Odczekalem chwile, przekrecam - patrze - kontrolki jakby OK. Probuje zakrecic. Zakrecil (raz) i wszystko zgaslo.

 

Pytanie wiec, drodzy towarzysze primerek - what the f*ck is going on?

Aku? Hmm, raczej dziwne, bo krecil jak zloto...

 

Please - pomocy, bo jutro chcialbym nim gdzies wyruszyc... Mieliscie podobne problemy??

 

Co polecacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym polecil naladowanie akumulatora albo chociaz wziecie go do domu bo jak tyle razy odpaliles fure to nie dfziwne ze potem ledwo sie kontrolki palily :D

To na pewno zrobie. Ale dreczy mnie inne pytanie - czy to jest normalne zachowanie? Czy cos jest nie tak. Najbardziej mnie zastanawia, ze odpalil od razu, a pozniej po dluzszej chwili zdechl :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalne przy tych temperaturach ze zamarza ci reduktor(membrana) co praktycznie powoduje zalanie silnika gazem i niemożliwość późniejszego uruchomienia silnika przez dłuższą chwilę poza tym szybsze zużywanie się membran w reduktorze

w momencie odpalania możesz polewać reduktor wrzątkiem z czajnika bezprzewodowego :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje poprzednie auto, a był to poczciwy kadet łezka, zawsze odpalał za pierwszym razem na gazie. Nawet zimą. Jedyną rzeczą jaką trzeba było zrobić to nie pozwilić mu na na zgaśnięcie. Po prostu wystarczyło pilnować na jałowym biegu obrotów w zakresie 1000-1100 i czekac aż się rozgrzeje. Oczywiście niecierpliwość i liczenie na farta kilkakrotnie doprowadziło do nieprzyjemnych w skutkach zdarzeń w postaci całkowitego unieruchomienia auta na skrzyżowaniach, bo tam po spuszczeniu z gazu silnik stawał. I nie dało się go odpalić ani na benzynie, ani na gazie. Kombinowanie nauczyło też mnie operowania prawą stopą tak, że naciskałem jednocześnie hamulec i pedał gazu, bo obroty spadały gwałtownie. Co do skutków odpalania zimnego sinika na gazie to nie miałem żadnych problemów. Cały powyższy wątek należałoby poświęcić naszym Panom i Władcom, dzięki to którym musimy tak kombinować, montując instalki, dziurawiąc przy tym auta i zmuszając je do łykania paliwa nieprzeznaczonego generalnie dla nich przez producentów. Na pohybel im, ich akcyzom, potężnym podatkom i złodziejstwu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w momencie odpalania możesz polewać reduktor wrzątkiem z czajnika bezprzewodowego :lol:

 

powaznie mowisz o tym wrzadku? bo ja autko zostawiam w domu do srody (w swidnicy). w srode przyjade z wrocka do swidnicy. aku powinien byc juz naladowany przez ojca. wiec gdyby nie chcial odpalac to moze faktycznie bym wyprobowal ten patent z wrzadkiem. nic sie nie stanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne ze tak :)

moj kumpel co rano wyskakuje z czajnikiem. mozesz przygotowac wiecej wody.starszy niech siadzie za fajerka i pilnuje obrotow a ty polewaj :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mojego na gazie odpalam lato zima na gazie ale to (gaznik) odpala tak jak na benzynie nie mialem z nim zadnego problemu. jesli reduktor ci zalewa to moze sprubuj wcisnac gaz przy odpalaniu zeby odrazu wszedl na obroty moze nie zdechnie:P, napewno akuumlator podladowac:) a jak nie to wzatek na reduktor:P

ps. mebrana sie duzy szybciej zuzywa jesli sie odpala gazem w zime.

 

albo poczekac do wiosny hyhyh zartuje :D zartuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

starszy niech siadzie za fajerka i pilnuje obrotow a ty polewaj :lol:

hmm, sprobuje to zrobic jednoosobowo :) mam juz nawet plan :idea: . wezme dwa czajniki, jeden z 15sto minutowa woda (ciepla, acz nie gorąca), drugi z wrzadkiem. najpierw (przed odpaleniem) powoli bede polewac reduktor woda ciepla, coby nie dostal "szoku termicznego". pozniej delikatnie wrzadkiem. powinien sie rozgrzac, a ja go wtedy sru - odpale :)

jak myslicie - dobry to pomysl?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czapa tak samo jak u Zaka. Odpalil pochodzil zgasl :( Potem jeszcze raz potem znowu i potem... padl akumulator :( Kurde no glupia pompka paliwa. Ale sie tym pocieszam ze mondeo brata nawet nie zagadalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czapa tak samo jak u Zaka.

glupio to zabrzmi, ale pociesz sie (tak jak i ja sie pocieszam), ze nie jestes sam... wrocilem do wroclawia autobusem. ależ sie wymarzlem! a jaki dyskomfort, bleee... ja chce moja Mirkę! :x

 

Aaaa i dla pocieszenia dodam, ze ojcu w matizie wszystko strasznie od mrozu skrzypialo i piszczalo :) slaba pociecha, ale zawsze cos...

 

spytam jutro kumpla z pracy, czy mu mazda odpalala, ale on jest cwany i ma garazysko (chociaz bez ogrzewania, ale to sporo mimo wszystko cos daje...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrc

 

jak kiedys mialem poldolota to w klubie FSO okreslali WRC mianem "warcy, rycy, cescy" :)

ja mam tez dziury w wydechu, ale jakiegos wielkiego wrc nie mam :) ja sprobuje odpalic w srode lub czwartek to dam odpowiedz :)

 

lukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...