Gość żaku Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Witajcie! Mam nietypowy (moim zdaniem problem)... Dzisiaj probowalem odpalic moją Mirkę (P10). Nie bijcie, ale na Gazie... Niestety jak juz niedawno wspominalem, mam zdechnieta pompe paliwa a na wymiane brak funduszy (przynajmniej w tym miesiacu ). Ku mojemu ogromnemu :shock: zdziwieniu odpalil na dotyk (na sprzegle). Chwilke pochodzil (ja uradowany, bo ojca matiz odmawial posluszenstwa - juz sie cieszylem jaka to zajefajna furke sobie sprawilem). Chcialem spuscic sprzeglo, niestety obroty zaczely mocno spadac, wiec przytrzymalem jeszcze sprzegielko. Kiedy ojciec wsiadl do samochodu (mojego oczywiscie ) chcialem go ciumpelek rozgrzac i delikatnie dodalem gazu do jakis 2.000 obrotow. Chwileczke pochodzil, nagle stal sie bardzo niestabilny i... zdechl... Pomyslalem - no problem - odpale znowu. A tu zonk. Chechłam, chechłam, odpala - 1000 obrotow, 1500 (to trwa sekunde) i do zera - zdycha... Wiec znowu - sytuacja sie jednak powtarza, mimo, ze juz mu ekstremalnie cisne na maks gazu. Wiec probuje pompowanie - to samo. Aku ladnie kreci. Tak zrobilem z 15 razy i sobie odpuscilem... Zaczelismy odpalac fure ojca (dajewo). Odpalil. Pojechalismy na 1h do teższczom (tesco) i po powrocie mowie - znowu odpalic sprobuje. A tu zonk przepotworny! Przekrecam kluczyk - a tu kontrolki ledwo sie pala... Mowie - szajse! I probuje jeszcze raz. Kontrolki znowu zero. Odczekalem chwile, przekrecam - patrze - kontrolki jakby OK. Probuje zakrecic. Zakrecil (raz) i wszystko zgaslo. Pytanie wiec, drodzy towarzysze primerek - what the f*ck is going on? Aku? Hmm, raczej dziwne, bo krecil jak zloto... Please - pomocy, bo jutro chcialbym nim gdzies wyruszyc... Mieliscie podobne problemy?? Co polecacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Polak Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Ja bym polecil naladowanie akumulatora albo chociaz wziecie go do domu bo jak tyle razy odpaliles fure to nie dfziwne ze potem ledwo sie kontrolki palily Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żaku Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Ja bym polecil naladowanie akumulatora albo chociaz wziecie go do domu bo jak tyle razy odpaliles fure to nie dfziwne ze potem ledwo sie kontrolki palily To na pewno zrobie. Ale dreczy mnie inne pytanie - czy to jest normalne zachowanie? Czy cos jest nie tak. Najbardziej mnie zastanawia, ze odpalil od razu, a pozniej po dluzszej chwili zdechl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Polak Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Moim zdaniem nie masz sie czym martwic.Po prostu gaz lubi jak silnik jest cieply Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goago Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 normalne przy tych temperaturach ze zamarza ci reduktor(membrana) co praktycznie powoduje zalanie silnika gazem i niemożliwość późniejszego uruchomienia silnika przez dłuższą chwilę poza tym szybsze zużywanie się membran w reduktorze w momencie odpalania możesz polewać reduktor wrzątkiem z czajnika bezprzewodowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
competer Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Moje poprzednie auto, a był to poczciwy kadet łezka, zawsze odpalał za pierwszym razem na gazie. Nawet zimą. Jedyną rzeczą jaką trzeba było zrobić to nie pozwilić mu na na zgaśnięcie. Po prostu wystarczyło pilnować na jałowym biegu obrotów w zakresie 1000-1100 i czekac aż się rozgrzeje. Oczywiście niecierpliwość i liczenie na farta kilkakrotnie doprowadziło do nieprzyjemnych w skutkach zdarzeń w postaci całkowitego unieruchomienia auta na skrzyżowaniach, bo tam po spuszczeniu z gazu silnik stawał. I nie dało się go odpalić ani na benzynie, ani na gazie. Kombinowanie nauczyło też mnie operowania prawą stopą tak, że naciskałem jednocześnie hamulec i pedał gazu, bo obroty spadały gwałtownie. Co do skutków odpalania zimnego sinika na gazie to nie miałem żadnych problemów. Cały powyższy wątek należałoby poświęcić naszym Panom i Władcom, dzięki to którym musimy tak kombinować, montując instalki, dziurawiąc przy tym auta i zmuszając je do łykania paliwa nieprzeznaczonego generalnie dla nich przez producentów. Na pohybel im, ich akcyzom, potężnym podatkom i złodziejstwu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dylson Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Ciekawe jak moja primerka odpali. Stoi nie ruszana od piatku i tez mi pompka paliwa padla :evil: "Dobrze" ze to gaznik to moze da rade :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żaku Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 w momencie odpalania możesz polewać reduktor wrzątkiem z czajnika bezprzewodowego powaznie mowisz o tym wrzadku? bo ja autko zostawiam w domu do srody (w swidnicy). w srode przyjade z wrocka do swidnicy. aku powinien byc juz naladowany przez ojca. wiec gdyby nie chcial odpalac to moze faktycznie bym wyprobowal ten patent z wrzadkiem. nic sie nie stanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goago Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 jasne ze tak moj kumpel co rano wyskakuje z czajnikiem. mozesz przygotowac wiecej wody.starszy niech siadzie za fajerka i pilnuje obrotow a ty polewaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wszok Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 ja mojego na gazie odpalam lato zima na gazie ale to (gaznik) odpala tak jak na benzynie nie mialem z nim zadnego problemu. jesli reduktor ci zalewa to moze sprubuj wcisnac gaz przy odpalaniu zeby odrazu wszedl na obroty moze nie zdechnie:P, napewno akuumlator podladowac:) a jak nie to wzatek na reduktor:P ps. mebrana sie duzy szybciej zuzywa jesli sie odpala gazem w zime. albo poczekac do wiosny hyhyh zartuje zartuje:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żaku Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 starszy niech siadzie za fajerka i pilnuje obrotow a ty polewaj hmm, sprobuje to zrobic jednoosobowo mam juz nawet plan :idea: . wezme dwa czajniki, jeden z 15sto minutowa woda (ciepla, acz nie gorąca), drugi z wrzadkiem. najpierw (przed odpaleniem) powoli bede polewac reduktor woda ciepla, coby nie dostal "szoku termicznego". pozniej delikatnie wrzadkiem. powinien sie rozgrzac, a ja go wtedy sru - odpale jak myslicie - dobry to pomysl? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPEEDY Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 Racja,polewasz powolutku reduktor wrzątkiem,odpalasz i jedziesz :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dylson Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 No i czapa tak samo jak u Zaka. Odpalil pochodzil zgasl Potem jeszcze raz potem znowu i potem... padl akumulator Kurde no glupia pompka paliwa. Ale sie tym pocieszam ze mondeo brata nawet nie zagadalo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPEEDY Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 8)Jak jest -25,to różne dziwne rzeczy się dzieją :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żaku Opublikowano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2006 No i czapa tak samo jak u Zaka. glupio to zabrzmi, ale pociesz sie (tak jak i ja sie pocieszam), ze nie jestes sam... wrocilem do wroclawia autobusem. ależ sie wymarzlem! a jaki dyskomfort, bleee... ja chce moja Mirkę! :x Aaaa i dla pocieszenia dodam, ze ojcu w matizie wszystko strasznie od mrozu skrzypialo i piszczalo slaba pociecha, ale zawsze cos... spytam jutro kumpla z pracy, czy mu mazda odpalala, ale on jest cwany i ma garazysko (chociaz bez ogrzewania, ale to sporo mimo wszystko cos daje...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dylson Opublikowano 23 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2006 Primera przemowila Pomogl patent z laniem wody a po chwili jak sie nagrzala juz chodzila sama tylko ze mi rura od wydechu pekla i teraz chodzi jak wrc :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żaku Opublikowano 23 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2006 wrc jak kiedys mialem poldolota to w klubie FSO okreslali WRC mianem "warcy, rycy, cescy" ja mam tez dziury w wydechu, ale jakiegos wielkiego wrc nie mam ja sprobuje odpalic w srode lub czwartek to dam odpowiedz lukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żaku Opublikowano 26 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2006 wczoraj przy -8 odpalil na 1szym razem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.