Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Mycie silnika


Gość Edwin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ma to sens i czy nie szkodzi? Jak często myjecie?

 

nie ma czegos takiego jak "czestotliwosc mycia silnika" silnik mozna umyc jak jest wyjatkowo zasyfialy. nie jest to wskazane ale mozliwe do wykonania. sa specjalne srodki do mycia komory i jesli sie zdecydujesz to polecam plyn i kompresor kerchera. tylko uwazaj zeby pod cisnieniem czegos nie uszkodzic. ja myje zawsze silnik jak kupie samochod :D potem widacz czy np uszczelka sie nie poci itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mariusz Szwałkiewicz

Witam. 3xza, tzn.za dużo elektroniki, za dużo mrozu , za duże ryzyko że coś szlag trafi. W końcu można ale latem, zimny silnik i nie czystą wodą tylko specyfikami specjalnie do mycia silnika i przy akompaniamencie modlitwy o dobry skutek. Ale to oczywiście tylko moje prywatne widzimisię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

latem, zimny silnik

 

oczywiscie nie na mrozie raczej na sloncu zeby wszystko szybko wyparowalo ale na lekko podgrzanym silniku (z kilkuletniego doswiadczenia kumpla w komisie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w gruncie rzeczy bawilem sie w takie mycie tylko raz w primerce. na poczatku poowijalem kable i cala elektryke folia zeby woda sie nie dostala po zmyciu srodka do czyszczenia silnikow. koniec koncow wszyskto sie przez te "zabezpieczenia" syfilo wiec je zdarlem, polalem caly silnik woda a jak odciekla to odpalilem. silnik zaskoczyl i chodzil w 100% ok, woda odparowala momentalnie i wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. do samego bloku polecam paste polerska (choc potem jak na moj gust za bardzo sie swieci i szybciej zachodzi nalotem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elcoruso

Ja tam myłem już kilka razy, zawsze bez problemu, oczywiście pod pewnymi warunkami:

- myłem tylko latem,

- zimny silnik

- po myciu odczekałem ok. godzinę

- karcher + specjalny środek do mycia

- wcześniej upewniłem sie czy wszystkie przewody sa zabezpieczone (mam w izolacjach lub peszlach).

 

Można myć smiało!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myłem silnik tylko raz ale w ładzie, bo mi kapał olej i chciałem sprawdzić skąd. Oczywiście nie wodą tylko płynem do mycia silników.

Od kiedy mam nissany nie robę tego, bo silnik według mnie może być zakurzony (nie musi ładnie wyglądać :wink: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Czelsi_01

Ja myłem kilka razy w P10 i bezproblemowo, oczywiscie latem, we Wrocku kolesie fajnie myją a potem sprężonym powietrzem fajnie suszą i jest ok. Kiedys słyszałem taką opinie ze jak silnik zawalony błotem i kurzem to gorzej się wychładza przez blok, ale to nie jest moje zdanie. Lubie mieć czysto bo jak cos dłubie to nie szoruje potem rąk godzinami..pozdro :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość misiek_83
Ja myłem kilka razy w P10 i bezproblemowo, oczywiscie latem, we Wrocku kolesie fajnie myją a potem sprężonym powietrzem fajnie suszą i jest ok. Kiedys słyszałem taką opinie ze jak silnik zawalony błotem i kurzem to gorzej się wychładza przez blok, ale to nie jest moje zdanie. Lubie mieć czysto bo jak cos dłubie to nie szoruje potem rąk godzinami..pozdro :D
Witamy nowego kolege :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja mylem w swoim nismo raz, po zakupie, ale pozwolilem to zrobic ludziom na myjni bo maja dobre srodki czyszczace. teraz do sprzedazy nie zamierzam go myc bo po co kusic zlego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka

Moim zdaniem mycie ma sens w przypadku np. gdy kupimy "nowy" samochód i widać, że gdzieś, coś , wycieka. Wtedy zlokalizujemy szybko miejsce nieszczelności. Również ma to uzasadnienie gdy już posiadamy takowe przeciekające autko i chcemy wiedzieć skąd leci.

Inna sprawa to walory estetyczne, jeżeli ktoś ma takową potrzebę i przegląda się codziennie w swoim silniku zaraz po tym jak przyjedzie z pracy lub nawet przed pracą :lol: to proszę bardzo, nikt mu tego nie zabroni.

Nie ma czegś takiego jak częstotliwość mycia silnika, ważne jest to aby myć silnik i przy tym myśleć, tzn. nie zalewać go bezmyślnie duża ilością wody, bo może się okazać , ze po takim potopie nie uruchomimy silnika. Wziąć pod uwagę warunki pogodowe, przy mrozie takim jaki był ostatnio to lepiej sobie tą operację "odpóścić". Korzystać z dostępnych środków do mycia silników.

Pozdr. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Może podziele sie z Wami przykładem z myciem silnika w mojej Primce.

Tak wiec wpadłem na ten "genialny" pomysł niedawno temu (poczatek marca, piekna pogoda, sloneczko i te sprawy, temp ok 10 stopni).

 

Po myciu silniczek wygladał miodnie ale zonk, nie odpalał, tzn krecil, ale nie zaskakiwał zapłon. Po 0,5 dnia schniecia nadal nic, nastepnego ranka nadal zonk, wiec zaholowałem auto do elektryka. Ten mowi mi ze nie ma iskry z aparatu zapłonowego, natomiast do samego aparatu dochodzi napiecie. Nie wspomne o tym ze w okolicach swiec nadal bylo wilgotno - pomimo 2 dni na sloncu i kilku przecieraniach.

 

Suma sumarum okazalo sie ze aparat jest do wymiany. Szukałem prawie 2 dni, az wreszcie znalazlem, co prawda oznaczenia byly inne ale model i rodzaj silnika w anglinu-rozbiorce sie zgadzal. Zakupiłem, poczekałem az przyjdzie poczta, zalozyłem - dziala. Hura.

Calość kosztowałe mnie ok 270 pln + na tydzien brak auta.

 

Mycie silnika - ZDECYDOWANIE ODRADZAM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myłem silnik w zeszłym roku (czerwiec) na myjni. Co prawda mycie odbywa się na "odpowiedzialność posiadacza pojazdu". Obyło się bez problemów - autko odpaliło i po kilku minutach było suchutko. Efekt w/g mnie - super (silnik był mocno zakurzony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częste mycie skraca życie - przysłowia mądrością narodu.

 

Nadwozie umyć to normalne ale silnik omijać szerokim kołem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a po kiego grzyba myć silnik jakimiś strumieniami wody, albo karcherem? Jak komuś przeszkadza nagromadzony pod maskę syf, to trzeba wsiąść miseczkę z wodą i środkiem myjącym, szmatkę i się pobawić z godzinkę. Niczego się nie pozalewa, a efekt ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Może podziele sie z Wami przykładem z myciem silnika w mojej Primce.

Tak wiec wpadłem na ten "genialny" pomysł niedawno temu (poczatek marca, piekna pogoda, sloneczko i te sprawy, temp ok 10 stopni).

 

Po myciu silniczek wygladał miodnie ale zonk, nie odpalał, tzn krecil, ale nie zaskakiwał zapłon. Po 0,5 dnia schniecia nadal nic, nastepnego ranka nadal zonk, wiec zaholowałem auto do elektryka. Ten mowi mi ze nie ma iskry z aparatu zapłonowego, natomiast do samego aparatu dochodzi napiecie. Nie wspomne o tym ze w okolicach swiec nadal bylo wilgotno - pomimo 2 dni na sloncu i kilku przecieraniach.

 

Suma sumarum okazalo sie ze aparat jest do wymiany. Szukałem prawie 2 dni, az wreszcie znalazlem, co prawda oznaczenia byly inne ale model i rodzaj silnika w anglinu-rozbiorce sie zgadzal. Zakupiłem, poczekałem az przyjdzie poczta, zalozyłem - dziala. Hura.

Calość kosztowałe mnie ok 270 pln + na tydzien brak auta.

 

Mycie silnika - ZDECYDOWANIE ODRADZAM.

 

Myślę że miałeś już wcześniej aparat na wykończeniu i woda go dobiła :!:

Ja myłem kilka krotnie silnik nawet po myciu szlałfem płukałem i nic takiego mnie nie spotkało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby zerwać z niego syf...

Ja karczerem swojego myje pod takim za***istym ciśnieniem że mogło by ściąć skórę z palca :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja na początku maja kupiłem 100nx z Belgii. Ostatnie miesiące był mało używany i silnik choć pracował idealnie był tak zasyfiały od nagarów,smarów itd, że spać spokojnie nie mogłem. Kupiłem srodek STP do czyszczenia silników. Zgodnie z instrukcja silnik pochodził 5min po czym spryskałem areozolem. Po 15min spłukałem silnym strumieniem wody. Zanim jednak odpaliłem silnik poczekałem 3h z otwartą maską na pełnym słońcu. Alternator i cała elektryka musiała być sucha. Odpalił na dotyk. Efekt był konkretny. Dopieściłem jescze całość innymi środkami. Niektóre elementy idealnie czyści WD-40, lakierowane powierzchnie delikatnie przetarlem szmatką nasączoną benzyną ekstrakcyjna tylko tyle by nie zmatowić lakieru. Dzień do nocy, choć to nie jest moje ostatnie słowo, bo niekore elementy zamierzam dać na polerkę. Łącznie 11h pracy musiało dać dobry rezultat. Przy okazji jak będe wyjmował silnik zrobie resztę i będzie jak nówka :D u mnie musi błyszczeć!! Co to tego czy to nie szkodzi silnikowi bazuje na opinii znajomych mechaników : "nie szkodzi!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...