Mike Opublikowano 24 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2006 Twoje objawy to ewidentnie żle podłączony obieg bo działa tylko jak uchylisz ogrzewanieCzyli wychodzi na to że gaziarze wpięli się do jednego węża np. zasilanie nagrzewnicy Dwoma wężami :!: a powinno być że jeden do zasilania a drugi w powrót z nagrzewnicy Czyli niezależnie od otwarcia nagrzewnicy płyn cały czas krąży w reduktorze :!: Sprawdź czy węże idą z reduktora do tego samego przewodu zasilania czy nie :wink: To całkiem prawdopodobne...ale to by świadczyło o totalnym amatorstwie instalatorów :!: U mnie przyczyną zapowietrzania się układu chłodzenia (czego efektem było zamarzanie parownika) była poluzowana opaska zaciskowa! Z tego co się dowiedziałem płyn chłodniczy stale przepływa przez chłodniczkę nagrzewnicy kabiny. Skoro po odkręceniu ogrzewania zamarza Ci parownik to: 1) Opcja o której pisze Tomaszek 2) Pęknięta uszczelka pod głowicą 3) Zapowietrzający się układ chłodzenia - np. w wyniku nieszczelnego układu chłodzenia, W przypadkach 2 i 3 powinienś odnotować ubytki płynu... Proponuję udać się do zaufanego gazownika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość radostix Opublikowano 25 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2006 Witam! I przepraszam że nie tak długo nie odzwyałem ale niestety urwanie głowy. Problem dalej istnieje ale jest zlokalizowany choć jego rozwiązanie nie bedzie łatwe ale o tym później. Istotnie parownik wpiety jest dwoma kablami do jednego kabla zasilania nagrzewnicy. Jeśli dobrze zrozumiałem tzw szeregowo czyli w jeden obwód. Jeśli zamknięta jest nagrzewnica (wyłączone ogrzewanie) płyn chłodzący nie mając alternatywy przestaje płynąć przez parownik a ten zamarza. Jeśli dobrze zrozumiałem należy wstawić po jednym trójniku w każdy z kabli idący do i z nagrzewicy (w sumie dwa) a problem zniknie. CZY TAK??? A teraz dlaczego rozwiązanie problemu nie będzie łatwe: 1. Jedyny zakłada LPG w okolicy jest bardzo niechętny do roboty zwłaszcza że samochód na polskich blachach a z instalacja Tartarini mają złe doświadczenia, więc nie chcą się za to zabierać, dodatkowo na brak roboty nie narzekają bo mają terminy na zapisy na trzy tygodnie do przodu, 2. Instalacja jest na gwarancji i boje się coś w niej przestawiąć samemu i bo stracę gwarancję. Instalacja była robiona przez ASO żeby uniknąć tego typu niespodzianek ale niestety ASO nie poczuwas się do błedu i zaprasza do siebie na przeglądczyli 1800 km Więc zastanawiam się czy nie spróbować samemu, albo w jakimś warsztacie gdzie polskie blachy nie będą przeszkadzać i nie będzie straszyć duch polskigo hydraulika Dlatego moje pytania czy dobrze zrozumiałem co mam zrobić? I jakie niespodzianki mnie mogą czekać? Czy ma znaczenie jak podpięty zostanie parownik tzn czy kolejność kabli zasilanie parownika w zasilanie nagrzewnicy i powrót z parownika w powórt z nagrzewnicy? Swoją drogą patrząc na ceny w tym zakładzie nie dziwie się że boją się hydraulików!!! pozdrawiam serdeczenie radek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Z tego co wiem to płyn zawsze przepływa przez nagrzewnicę a zmieniając położenie pokrętła ciepło/zimno jedynie otwierasz lub zamykasz dopływ ciepłego powietrza. Tak przynajmniej twierdzi mó mechanik ;-) (oczywiście ma to wpływ na układ chłodzenia bo odbierasz dodatkową ilość ciepła lub nie). Jeżeli solidne odpowietrzanie nie pomogło (ale na wszelki wypadek spróbuj zrobić to jeszcze raz i dokładnie, sprawdź czy nie masz wycieków w okolicy węży od gazu) to obstawiał bym uszkodzenie parownika. Teoretycznie to można zrobić samemu, ale jak nie robiłeś tego nigdy wcześniej to ja bym się nie podjął... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość radostix Opublikowano 27 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2006 To ja już nie wiem bo jak włączę choć troszkę ogrzewanie wszystko jest ok i parownik nie zamarza. Jak tylko skręcam bardziej tylko niebieski zakres pokrętła temp to parownik staje się zimny i w końcu zamarza. Nie obserwuje też objawów grzania się silnika ani na LPG ani na benzynie. Ostatnio zauważyłem że kabel powrotu z nagrzewnicy jest nowy i składa się z dwóch kawałków (wycieków nie ma)ale musieli coś kombinować w serwisie z innym podłączeniem parownika. pozdr r. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 29 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2006 1. poszukaj trójnika i powrót z parownika wstaw w powrót z nagrzewnicy - inaczej nie będzie - mało tego przestanie Ci grzać w aucie w zimie (co nie jest przyjemne). Nie sądzę, by ciecz chłodząca cały czas płynęła przez nagrzewnicę - gdyby tak było - nie miaby kolega problemu. Jedno zastrzeżenie - musisz dać mniej więcej takiej samej srednicy węże do reduktora jak do nagrzewnicy - pozbawi to efektu podkradania ciepła w zimie przez parownik. Myślę, że możesz zadziałać sam. Spokojnie. Zasilanie nagrzewnicy - zasilanie parownika przez trójnik. Powrót parownika - powrót nagrzewnicy (też przez trójnik). Wszystkie instalki jakie widziałem tak sa połączone. 2. mozesz mieć efekt zapowietrzania sie parownika - przy prawidłowo wpiętym obiegu, ale jak reduktor umieszczony jest za wysoko, a wzbiorniku wyrównawczym nie ma zaworka. Właczenie obiegu nagrzewnicy może go odpowietrzać - na moment. Zresztą łatwiej jest tak. Odepnij całkiem nagrzewnicę i podłącz jedynie parownik (jest cipło wiec nie zmarzniesz) i popróbuj - jak będzie ok. musisz przerobic to taj pisałem wyżej - jesli bedzie tak samo - poszukaj sposobów na odpowietrzanie sie parownika. 3. cia ewwntualność - to załamany częściowo wąż idący do parownika - przy wpięciu szregowym - jak otworzysz nagrzewnice - wiekszy przepływ jest przez układ i moze jakoś sie to przeciska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 1 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2006 Nie sądzę, by ciecz chłodząca cały czas płynęła przez nagrzewnicę - gdyby tak było - nie miaby kolega problemu. Taką odpowiedź dostałem od mechaniora z ASO Nissana i po przyjrzeniu się książce napraw doszedłem do podobnego wniosku. Według mnie to radostix albo ma zapowietrzony układ chłodzenia albo skopany parownik (lub jak sugerujesz nieprawidłowo zamontowany). Ja miałem analogiczne objawy, których przyczyną był wyciek na trójniku przewodów od ogrzewania parownika. Ukłąd się zapowietrzał i parownik zamarzał. Też jak włączyłem ogrzewanie to przez chwilę dało się jechać ;-) radiostix, poszukaj na forum był dokładny opis odpowietrzania (trzeba odkręcić śruby w kolektorach)...posprawdzaj wszystkie opaski na wężach gumowych. Jak chcesz to daj mi maila na PW, prześlę Ci skan z książki napraw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.