Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Krzywe felgi


Gość flavio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

W maju ubiegłego roku kupiłem Almerę. Obecny przebieg to 10 150 km.

W międzyczasie zmieniałem w ASO dwukrotnie opony, a maju tego roku oddałem samochód do przeglądu. Opony przy wymianie za każdym razem były wyważane.

Ponieważ nie miałem okazji pojeździć tym samochodem zbyt szybko, dopiero pod koniec maja br. stwierdziłem drgania kierownicy przy prędkości 120 km/h. Zgłosiłem to w ASO, a problem zdiagnozowano i wyważono koła. Po tej czynności drgania właściwie ustały, lecz w tej chwili zauważyłem, że problem powrócił. Udałem się ponownie do ASO. Tam poproszono mnie do hali napraw, gdzie pokazano mi koło na wyważarce. Felga w trakcie obrotu wykazywała skrzywienie. Uznano więc, że winę za taki stan rzeczy ponosi kierowca, który porusza się po polskich drogach. Oczywiście oznaczało to również, że tym razem za usługę będę płacić. Ponieważ jednak staram się jeździć wyjątkowo ostrożnie i pewnie kiedyś

oślepnę od gapienia się wprost przed maskę - zaoponowałem, tym bardziej, że jakichkolwiek śladów nie nosiła opona.

Jakież było zdziwienie mechaników i pewnych siebie tzw. doradców serwisowych, gdy na wyważarce wylądowały pozostałe koła. Otóż każda felga w tym samym miejscu wykazywała identyczne skrzywienie.

Jak myślicie, co działo się dalej?

Na to pytanie, pracownik serwisu stwierdził, że nie poniosę kosztów wyważenia. Dobre, co?

Pozostawałem jednak nieustępliwy i trochę już rozbawiony całą sytuacją. Zażądałem więc wymiany felg na nowe. Rzecz jasna, na początku nie chcieli nawet przyjąć reklamacji, argumentując to jakimś wyłączeniem tych części z gwarancji. Podali nawet punkt książki gwarancyjnej, który wyłączenie to miał sankcjonować. Niestety, mimo usilnych prób wskazania mi w treści książki gwarancyjnej owego wyłączenia – nie udało się.

Reklamacja została przeto przyjęta i teraz czekam na wynik.

Wszystko wskazuje na to, że sprzedano mi auto z pokrzywionymi felgami.

Ponieważ zauważyłem na różnych forach, że sporo użytkowników Almer ma problemy z biciem kierownicy w okolicach 100-130 km/h i żadne wyważenie nie usuwa trwale usterki, zachęcam do zainteresowania się zamontowanymi fabrycznie felgami.

 

Ciekaw jestem Waszych opinii, a o efektach reklamacji poinformuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

W maju ubiegłego roku kupiłem Almerę. Obecny przebieg to 10 150 km.

W międzyczasie zmieniałem w ASO dwukrotnie opony, a maju tego roku oddałem samochód do przeglądu. Opony przy wymianie za każdym razem były wyważane.

Ponieważ nie miałem okazji pojeździć tym samochodem zbyt szybko, dopiero pod koniec maja br. stwierdziłem drgania kierownicy przy prędkości 120 km/h. Zgłosiłem to w ASO, a problem zdiagnozowano i wyważono koła. Po tej czynności drgania właściwie ustały, lecz w tej chwili zauważyłem, że problem powrócił. Udałem się ponownie do ASO. Tam poproszono mnie do hali napraw, gdzie pokazano mi koło na wyważarce. Felga w trakcie obrotu wykazywała skrzywienie. Uznano więc, że winę za taki stan rzeczy ponosi kierowca, który porusza się po polskich drogach. Oczywiście oznaczało to również, że tym razem za usługę będę płacić. Ponieważ jednak staram się jeździć wyjątkowo ostrożnie i pewnie kiedyś

oślepnę od gapienia się wprost przed maskę - zaoponowałem, tym bardziej, że jakichkolwiek śladów nie nosiła opona.

Jakież było zdziwienie mechaników i pewnych siebie tzw. doradców serwisowych, gdy na wyważarce wylądowały pozostałe koła. Otóż każda felga w tym samym miejscu wykazywała identyczne skrzywienie.

Jak myślicie, co działo się dalej?

Na to pytanie, pracownik serwisu stwierdził, że nie poniosę kosztów wyważenia. Dobre, co?

Pozostawałem jednak nieustępliwy i trochę już rozbawiony całą sytuacją. Zażądałem więc wymiany felg na nowe. Rzecz jasna, na początku nie chcieli nawet przyjąć reklamacji, argumentując to jakimś wyłączeniem tych części z gwarancji. Podali nawet punkt książki gwarancyjnej, który wyłączenie to miał sankcjonować. Niestety, mimo usilnych prób wskazania mi w treści książki gwarancyjnej owego wyłączenia – nie udało się.

Reklamacja została przeto przyjęta i teraz czekam na wynik.

Wszystko wskazuje na to, że sprzedano mi auto z pokrzywionymi felgami.

Ponieważ zauważyłem na różnych forach, że sporo użytkowników Almer ma problemy z biciem kierownicy w okolicach 100-130 km/h i żadne wyważenie nie usuwa trwale usterki, zachęcam do zainteresowania się zamontowanymi fabrycznie felgami.

 

Ciekaw jestem Waszych opinii, a o efektach reklamacji poinformuję.

 

Dokładnie ten sam problem u mnie.... niestety krzywe okazały się jedynie felgi przednie ale obie dokładnie w tym samym miejscu :x więc wydaje mi się że to raczej nie od polskich dróg ale wina producenta :evil: niestety autko już dawno po gwarancji więc jedyne co mi zostało to zamienić koła tył na przód i narazie problemu nie ma.... z tyłu zadnego bicia nie czuć... zobaczymy co bedzie dalej :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ten sam problem u mnie.... niestety krzywe okazały się jedynie felgi przednie ale obie dokładnie w tym samym miejscu więc wydaje mi się że to raczej nie od polskich dróg ale wina producenta niestety autko już dawno po gwarancji więc jedyne co mi zostało to zamienić koła tył na przód i narazie problemu nie ma.... z tyłu zadnego bicia nie czuć... zobaczymy co bedzie dalej

 

To nie jest tak, że z tyłu bicia nie czuć. Przekładając krzywe felgi na tył obciążysz elementy zawieszenia - może więc warto kupić proste?

Jest duże prawdopodobieństwo, że że szybciej rozwalisz łożyska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ten sam problem u mnie.... niestety krzywe okazały się jedynie felgi przednie ale obie dokładnie w tym samym miejscu więc wydaje mi się że to raczej nie od polskich dróg ale wina producenta niestety autko już dawno po gwarancji więc jedyne co mi zostało to zamienić koła tył na przód i narazie problemu nie ma.... z tyłu zadnego bicia nie czuć... zobaczymy co bedzie dalej

 

To nie jest tak, że z tyłu bicia nie czuć. Przekładając krzywe felgi na tył obciążysz elementy zawieszenia - może więc warto kupić proste?

Jest duże prawdopodobieństwo, że że szybciej rozwalisz łożyska

 

Na tył założyłem prostą fele z zapasu a dodatkowo na autoryzowanej stacji oponiarskiej panowie na maszynce wyprostowali mi obie felgi tak więc bicia już nie ma :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felgi miałes proste - po prostu jak przekładali Ci opony - pogięli felgi - częsty przypadek. Jak jeszcze stara maszyna bez czujnika nacisku- hydrauliką jesteś w stanie zgiąć każdą stalową felgę, byc może alusa też.

Mój dobry znjomy też kiedyś zgiął mi felgę, potem sie tego wyparł. Teraz patrze na ręce przy każdej zmianie opon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...