Gość maddrajwer Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Od samego kupna kaszani mi się coś w tej Primie. Najpierw się grzała i gaz nawalał. Na regulacji okazało się że kolanka przy parowniku sąpopękane i gubi chłodziwo, potem padła pompa. Następnie cały czas woda się gotowała i wywalało ją przez zbiorniczek, a na zimnym silniku były w nim cały czas bombelki. I o nie właśnie chodzi - czy jest to jednoznaczna oznaka że wydmuchało uszczelkę pod głowicą ?? Dodam że węże są na ciepłym silniku twarde, ale olej w pokrywie zaworów nie zamienił się w masło i nie widać w nim śladów wody. Ponadto wykręciłem świece - suche a przy kręceniu rozrusznikiem z ich gniazd nie tryskała woda. Pomóżcie bo nie daję już rady z tą nysą i jak tak dalej pójdzie to oddam ją "do żyda" a szkoda by było bo się nacharowaem żeby ją kpić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość primeraW10 Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Od samego kupna kaszani mi się coś w tej Primie. Najpierw się grzała i gaz nawalał. Na regulacji okazało się że kolanka przy parowniku sąpopękane i gubi chłodziwo, potem padła pompa. Następnie cały czas woda się gotowała i wywalało ją przez zbiorniczek, a na zimnym silniku były w nim cały czas bombelki. I o nie właśnie chodzi - czy jest to jednoznaczna oznaka że wydmuchało uszczelkę pod głowicą ?? Dodam że węże są na ciepłym silniku twarde, ale olej w pokrywie zaworów nie zamienił się w masło i nie widać w nim śladów wody. Ponadto wykręciłem świece - suche a przy kręceniu rozrusznikiem z ich gniazd nie tryskała woda. Pomóżcie bo nie daję już rady z tą nysą i jak tak dalej pójdzie to oddam ją "do żyda" a szkoda by było bo się nacharowaem żeby ją kpić. to ze babelki sa w plynie nie oznacza ze uszczelka jest uszkodzona, moze to byc jeszce peknieta glowica lub blok:(, objaw babeklow swiadczy raczej jednak o uszczelce ktora dziala w tym przpadku jak jednostronny zawor (dmucha spaliny w plyn a nie zasysa go) uszczelka kosztuje kolo 100 wiec mzesz sprobowac z wymiana i poogladaj dokladnie glowice i blok czy nie ma uszczerbien i wzerow (jesli tak to planowanie) no i oczywiscie sprawdz szczelnosc samej glowicy powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dżodżo Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Po zdjeciu glowicy nawet sie nie zastanawiaj tylko daj ja do splanowania. Uszczelka za 100 zł = szajs. Bombelki w zbiorniczku to niekoniecznie przyczyna wydmuchanej uszczelki,peknietej glowicy lub bloku. Bombelki moga takze sie pojawiac jak uklad ma gdzies wyciek. Jesli jest gdzies wyciek to dostaje sie tez powietrze i uklad sie odpowietrza i stad moga sie pojawiac bombelki. Jesli wczesniej silnik Ci sie grzal i jezdziles z temperatura na czerwonym polu to moglo wydmuchac uszczelke lub tez peknac glowica lub blok. Ja na Twoim miejscu najpierw bym sprawdzil czy nie ubywa plynu, jesli ubywa to szukalbym wycieku. POZDRAWIAM..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maddrajwer Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Wyciek jest i to poważny, watpie jednak zeby to bylo przez to bo nawet po 2 godzinavch postoju ( zimny silnik) węże nadal są twarde - wręcz nabrzmiałe. A pod silnikiem ( dokładniej pod skrzynią biegów ) mam kałużę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Jeżeli prawie wywala Ci korek od zbiorniczka i ciągle gubi płyn to chyba jednak uszczelka lub co gorsza nawet pęknięta głowica, czy blok. Nabrzmiałe przewody również by o tym świadczyły. Jazda dłużej z tym defektem może skonczyc sie zatarciem silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dżodżo Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Najpierw zalataj wyciek. POZDRAWIAM..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość aro_prezes Opublikowano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2006 ja mialem wywaloną uszczelkę pod głowicą, pojawiały się właśnie bąbelki w zbiorniczku (wręcz sie pieniło), ubywało płynu. Pojechalem do znajomego mechanika, który ma jakiś osprzędt do sprawdzania czy w płyni chłodniczym są spaliny, ale jak odkręcił korek od chłodnicy i mu woda chlustnęła to odrazu powiedział,ze to uszczelka. miał rację, bo po wymianie, nawet na ciepłym silniku na pierwszym stopniu odkręcania korka chłodnicy jest tylko krótki syk, a woda nie wytryskuje. P.S. jak zamierzasz odkręcac korek na ciepłym silniku to przykryj go grubą warstwą szmat, żeby sie nie poparzyć...jeszcze jedno, jeśli to nie jest diesel to sądzę,ze najgorszego, czyli pęknięcia głowicy lub bloku bym nie zakładał, aczkolwiek ja przy robocie sprawdzilem szczelność głowicy Planowanie przy wymianie uszczelki obowiązkowe!!!! Uszczelka moim zdaniem tylko z ASO - 270 zł - weź fakturę na jakaś firme to Ci dadzą 5% rabatu. W hipolu są troche tawńsze (coś koło 200) ale wyglądają marniej... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maddrajwer Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Rozebrałem w końcu to swoje nieszczęscie. Okazało się że jakiś kutas nie mechanik założył jakąś za krótką szpilkę do głowicy ( ok 15mm za krótką ) i jak się silnik trochę zagrzał i dostał 4000 obrotów na luzi, przy rególacji gazu to ta sztukowana szpilka wyrwała tyle gwintu ile trzymała ( ok 20 mm ). gwint w zewnętrznej śrubie trzymającej głowice oczywiście też poszedł. i tym oko sposobem zrobiło mi się w cylindrze akwarium. Komplet szpilek już mam od CZAJNIKa. W tym miejscu wielkie DZIĘKI stary. Jak byś mi nie doradził tego czy owego to jeszcze teraz siedziałbym nad nierozłożonym silnikiem i rzucał Hu*ami. Mam teraz dwie opcje: -skręcać na tej resztce gwintu i modlić się że wytrzyma - ryzykowne -zostawić auto w kawałeczkach na kolejne dni i szukać tokarza który wytocz mi tylejkę z podwójnym gwintem ( wewnątrz i na zewnatrz ) a następnie wkręci ją na klej do bloku ( po uprzednim go rozwierceniu i nagwintowaniu w większym rozmiarze ). Ponoć nie ma z tym za dużego problemu i wystarczy zdobyc taką tulejkę. Rada dla wszystkich - patrzcie mechanikom na ręce, Ja niestety nie miałem tej możliwości ( tak już kupiłem autko ) i takie są efekty. Poza tą szpilką w demontażu głowicy okazało się że żaden ze wsporników kolektora ssacego nie był przykręcony. Ciąg dalszy boju i fotki w najbliższym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość B12 Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Witam. szukać tokarza który wytocz mi tylejkę z podwójnym gwintem Tego tak łatwo zrobić się nie da (Precyzja wykonania, wytrzymałość, kadłuba w tym miejscu za dużo nie można rozwiercać). Najlepszym rozwiązaniem byłby RECOIL. Otwór z zerwanym gwintem troszkę się rozwierca i gwintuje specjalnym gwintownikiem. Następnie się wkręca stalową sprężynkę o wymiarze gwintu o jaki nam chodzi. Tak otrzymany gwint ma nawet większą wytrzymałość niż oryginał. W sklepie czegoś takiego nie kupisz. Poszukaj jakiegoś warsztatu ślusarsko- tokarsko- mechanicznego, który takim sprzętem dysponuje. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jurek37 Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2006 Moim zdaniem łatwiej byłoby Ci dorobić jedną szpilkę o różnej średnicy (większa śr. do wkręcenia w blok). Oczywiście musi na to pozwalać grubość ścianki bloku. Praktykowałem to kiedyś w samochodzie dostawczym, łatwiejsze to niż tulejkowanie i napewno szybsze w wykonaniu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maddrajwer Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2006 Witam Oderwałem się na pare dni od swojej Nysy w celu zachowania resztek nerwów, to i wrzóce to i owo. Na wstępie: mechanior jeden z drugim podpowiedział że jest realna szansa że ta resztka gwintu utrzyma głowicę pod warunkiem że nie przegrzeję silnika. Warto było spróbować. Niestety gwint nie wytrzymał już przy ok 70% zalecanej w manualu siły dokręcania (lepiej wtedy niż po złożeniu całości do kupy ). Pozostała mi naprawa gwintu. Zainteresowałem się wskazówkąB12 czyli RECOILEM, niestety we Wrocku nie znalazem nikogo kto by to robił.Jedynie Normazet, ale oni tylko handlują tym i najtańszy zestaw kosztuje 200 zł. W jednym warsztacie zaproponowali mi zaspawanie tego otworu i wykonanie nowego, z gwintowaniem 50zł. Już lepiej ale musiałbym wyjąć blok z ramy. Zdecydowałem się na tulejkę. Ojciec kręci się wśród ślusarzy i tokaży więc wiedział gdzie uderzyć. Wpadł tez na pomysł zakupu śruby i jej przewiercenia i nagwintowania. Dwie podobne śruby Ale jedna z niespodzianką Nagwintowany otwór w bloku ( fi=14 mm ) i przygotowana do wkręcenia weń tulejka, na starej szpilce Niestety obawiam się że nie za dobrze rozwierciłem stary otwór i tylejka może nie trzymać za dobrze- się okaże w praktyce. na tą chwilę głowica i rozrząd są na miejscu ( wraz z wałkami - jeszcze raz dzieki Krzyśku za patenty na rozrząd ). Ze złożeniem reszty silnika czekam aż mi się trochę ręce zagoją. C.D.N. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.