Gość vqsoft1 Opublikowano 23 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2006 Akurat silnik (1,5) to chyba najmniejszy problem w N16 FL. Gorzej z pierdułkami których się trochę uzbiera: rdzewiejąca klapa, parujące światła, bąble na tapicerce i takie inne. A jak się włącza klimę w czasie jazdy to takie uczucie jakby się ręczny zaciągnęło Oj to ja nawet takich problemów :shock: nie mam nawet łańcucha rozrządu nie słychać a już nalatane 162 tys i nadal rośnie. Może dlatego że sprowadzana z Niemiec? :? Jak czytam te usterki co was dręczą to się zastanawiam czy przypadkiem inną marką nie jeżdzę :? . Sam już nie wiem :roll: :lol:No ale to niebieskie na zdjęciu to nissan almera nie?????? a co ty chcesz porownywac diesla do benzynowca? przestan prosze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ajac Opublikowano 23 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2006 WYJAŚNIAM -- PALENIE OLEJU DOTYCZY TYLKO PEWNEJ SERII (MOŻE WSZYSTKICH) ALMER Z SILNIKIEM O POJEMNOŚCI 1,8 i PO LFTINGU, CZYLI o MOCY 116 KM. CZYLI ROK PRODUKCJI OD 2003. Ciekawe ale od 2006r. tego silnika w ofercie już nie ma. Mylisz się z lekka kolego. Moja alma jest po lifcie dokładnie z takim motorkiem o którym piszesz - produkcja : sierpień 2002r. Poza tym chyba mam farta, bo trafiłem na wg Waszej opinii "felerny egzemplarz". Moja almera nie bierze ani grama oleju! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 24 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2006 Mam nowy silnik i chce pojeździc nim jak najdłużej - jedyne co można zrobić to raczej inwestować w dobry olej i wymieniać go częściej niż zaleca producent - to przedł€ży żywotność silnika - choć odbije sie po kosztach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość bernas1977 Opublikowano 24 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2006 Moje N16 1.8 2002 sprzed FL też bierze na tłusto. Znajomy mechanik mówił, żeby wlać do oleju jakiś tam CERAMIC - co niby zmniejsza tarcie i "rozluźnia" pierścienie. Próbował ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość usuri Opublikowano 24 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2006 Wydaje się że problem leży w dotarciu nowego silnika :roll: . Jeśli nie był on odpowiednio dotarty na samym początku to autko będzie piło olej jak mały smok. Ktoś kto kupuje wersję z większym silnikiem stawia na moc czyli oczekuje lepszych osiągów i piłuje od samego początku bo ma czym i to daje nam źle dotarty silnik. Ten silnik lepiej sobie radzi z nie małą masą Almerki i choć nie jest to rakieta to potrafi całkiem żwawo ruszyć. Ludzie kupujący autko z silnikiem o mniejszej pojemności stawiają raczej na ekonomikę więc i styl jazdy od początku jest raczej spokojny sprzyjający dobremu dotarciu (spasowaniu) elementów układu korbowo tłokowego w tym panewek i pierścieni. To chyba jest prawdziwa przyczyna że jeden egzemplarz pali olej a drugi nie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pumba Opublikowano 25 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2006 Wydaje się że problem leży w dotarciu nowego silnika :roll: . Jeśli nie był on odpowiednio dotarty na samym początku to autko będzie piło olej jak mały smok No chyba nie bałdzo. To by sugerowało że ci z problemami "olejowymi" to kapelusznicy a w to nie wierzę Poza tym jakoś dziwnie podkaszarek 1,5 żłopanie oleju nie dotyczyło. Po prostu niektórzy mieli pecha a innym się udał egzemplarz - ja to tak widzę. Tak samo jak z wyciąganiem łańcucha rozrządu w N16. Na początku nie chciało mi się wierzyć ale spytałem w ASO i potwierdzili że jest problem ale nie ma reguły. Wymieniali łańcuch w aucie z 50 tys. przebiegiem a w innym łańcuch "zdrowy" mimo 200 tys. km :shock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szumtad Opublikowano 25 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2006 Uważam, że to nie "złe docieranie jest powodem", może mała pojemność miski olejowej ( 2,8 l ), oraz jakieś błędy w olejeniu bloku powodują wzrost temperatury w cylindrach i zapiekanie się pierścieni. Świadczyć o tym mogą częste przypadki powracającego problemy po większych lub mniejszych remontach. Jeżeli tak to byłby SKANDAL !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość usuri Opublikowano 25 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2006 No chyba nie bałdzo. To by sugerowało że ci z problemami "olejowymi" to kapelusznicy a w to nie wierzę Poza tym jakoś dziwnie podkaszarek 1,5 żłopanie oleju nie dotyczyło. Po prostu niektórzy mieli pecha a innym się udał egzemplarz - ja to tak widzę. Właśnie myślę że jest odwrotnie. Kapelusze mają styl jazdy baaaardzooo ekonomicznyyyy :wink: więc i dotarcie było łagodniejsze. W 1.8 jest co deptać i trzeba się mocno bronić by w okresie docierania nie popełnić tego błędu i nie pogonić za zajączkiem :grin: . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ajac Opublikowano 25 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2006 No chyba nie bałdzo. To by sugerowało że ci z problemami "olejowymi" to kapelusznicy a w to nie wierzę Poza tym jakoś dziwnie podkaszarek 1,5 żłopanie oleju nie dotyczyło. Po prostu niektórzy mieli pecha a innym się udał egzemplarz - ja to tak widzę. Właśnie myślę że jest odwrotnie. Kapelusze mają styl jazdy baaaardzooo ekonomicznyyyy :wink: więc i dotarcie było łagodniejsze. W 1.8 jest co deptać i trzeba się mocno bronić by w okresie docierania nie popełnić tego błędu i nie pogonić za zajączkiem :grin: . Logika wskazuje, że w tym co mówisz, może być wiele prawdy Usuri. Poprzednim właścicielem mojego auta, była kobieta - być może to tłumaczy fakt, że u mnie nie ma najmniejszych problemów z olejem. Ha, o dziwo sprzęgła również nie udało jej się spalić - może była niezlym kierowcą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość walut Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 Może pumba mnie oświeci - kto to jest kapelusznik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pron! Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 Kapelusznik to typ kierowcy o zachowawczym stylu jazdy :twisted: Po raz kolejny pragnę pochwalić moją Almerkę 1.8 z 2000 roku (chyba najlepszy rocznik z moich obserwacji ). Zero brania oleju, żadnych awarii, parujących lamp, jedyne co to klapa bagażnika zaczyna wyrzucać bąble koło spryskiwacza. A tak to lać i jechać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pagio1 Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 A ja mam Almę z silnikiem 1.5 z 2000r. i nie bierze ani grama oleju. Więc polecam ten silnik i dynamika też niezła. Tylko żeby nie ta klapa, popieram Cię Pron! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek N16 2,2 Di Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 Kapelusznik to mężczyzna zazwyczaj w podeszłym wieku w kapeluszu jeżdzący wypucowaną fabią lub thalią lub astrą I sedan, wyjeżdzający z garażu w niedziele do kościoła lub na zakupy oczywiście obok siedzi żona w kapeluszu i najlepiej to przez miasto przejechał by na biegu 5 nie redukując Ale to tak na serio to jak Pron powiedział ,,delikatnie" - kierowca o zachowawczym stylu jazdy (taki zawalidroga) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szumtad Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 Przykro mi, ale teoria którą lansuje "usuri" jest tylko teorią. Nie przeczę lubię porajdować, choć młody nie jestem, ale docieranie przez pierwsze 5 tys. było wzorcowe, a potem systematycznie przez jakieś 2 tys. zwiększałem "obciązenia". Więc "kapelusznicy" czy Solbergi, w tym wypadku nie pasują do problemu. Niektóre Almery 1,8 (wiele z nich ) tak już mają i to jest prawdziwy problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxpaynemm Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 jedyne co to klapa bagażnika zaczyna wyrzucać bąble koło spryskiwacza.A tak to lać i jechać Kurde też tak mam :shock: robiłeś już z tym coś?? Bo jakoś nie mam koncepcji jak się za to zabrać zwłaszcza że mam jeszcze spojler który to przeslania i mam ciężki dostęp :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość walut Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 NIgdy nikomu nie życzyłem nic złego więc niech wWam chodzą n16 jak najlepiej, najdłużej. I niech nic nie nawala. I tylko lejcie i jeździjcie.Pozdro. I tym optymistycznym akcentem myślę że należy temat zamknąć bo do niczego nie prowadzi. A te bomble na blachach to normal i nie należy się przejmować że 5 letnie auto gnije, bo przecież każde kiedyś zgnić musi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość usuri Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 Nie przeczę lubię porajdować, choć młody nie jestem, ale docieranie przez pierwsze 5 tys. było wzorcowe, a potem systematycznie przez jakieś 2 tys. zwiększałem "obciązenia". Tak a czy z łapką na sercu możesz powiedzieć że nie pogoniłeś zajączka, czy po zimnym starcie odczekałeś 1 min zanim ruszyłeś w drogę? Coś wydaje mi się że ludzi mających więcej koników pod maską jest łatwiej sprowokować do pokazania jak wielką stadninę dosiadają kapelusz to oleje bo myśli o spalaniu a normalny facet da po wentylach bo nie wypada by jakiś lamus zasłaniał mu drogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxpaynemm Opublikowano 26 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2006 A te bomble na blachach to normal i nie należy się przejmować że 5 letnie auto gnije, bo przecież każde kiedyś zgnić musi :shock: :wpale: to wcale nie było śmieszne :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pumba Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 czy po zimnym starcie odczekałeś 1 min zanim ruszyłeś w drogę? O co chodzi z tym zimnym startem ? To chyba jakiś żart :shock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość walut Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 Ztymi bąblami to tak dla tych co nie mogą się almery nachwalić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pron! Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 czy po zimnym starcie odczekałeś 1 min zanim ruszyłeś w drogę? O co chodzi z tym zimnym startem ? To chyba jakiś żart :shock: No odczekać to raczej przy turbinie trzeba aż się silnik a głównie olej zagrzeje, co by turbinka ładnie smarowała. Przy zwykłym i zimnym silniku starzy indianie nie przekraczają 3 - 3,5 tyś obrotów przez pierwsze chwile jazdy i to wystarczy Ja starych indian respektuję Kurde też tak mam robiłeś już z tym coś?? Bo jakoś nie mam koncepcji jak się za to zabrać zwłaszcza że mam jeszcze spojler który to przeslania i mam ciężki dostęp Nie, jeszcze nic z tym nie robiłem, na razie nie wygląda to groźnie, bąbelek i ciemna otoczka wokół spryskiwacza. Może jak coś powazniejszego zacznie się dziać to się to zrobi. Przy okazji resztę, bo jakieś pi..dy bez szkoły porysowały mi zderzaki i ktoś gwoździem przejechał po tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 "grzanie" zimnego benzyniaka zanim ruszy sie w droge może byc moim zdaniem nawet bardziej szkodliwe niż ruszenuie od razu (oczywiście bez deptania po gazie). Zimny silnik pracuje na bardzo bogatej mieszance - w systemie otwartym , czyli nie działa EGR a lambda ma niewielki wpływ na skład mieszanki. Powodować to może zmywanie filmu olejowego z gładzi cylindrów przez niedopalona benzynkę. Radze odpalić i ruszyć po chwili bez ostrego gazowania będzie bardzij dopalał paliwo niż na grzejąc się luzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szumtad Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 Ja też uważam, że grzanie pod oknami jest szkodliwe,zarówno dla silnika jak i otoczenia. Więc żegnam się starym powiedzeniem "rząd rządzić a literaci do pióra". Zauważyłem u niektórych jakieś kompleksy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gołąb Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 jedyne co to klapa bagażnika zaczyna wyrzucać bąble koło spryskiwacza.A tak to lać i jechać Kurde też tak mam :shock: robiłeś już z tym coś?? Bo jakoś nie mam koncepcji jak się za to zabrać zwłaszcza że mam jeszcze spojler który to przeslania i mam ciężki dostęp :? Ja tez mam z tym problem - ale mysle ze zrobie to bardzo ale to bardzo po chamsku - praktyka w K11 - maly wyprysk pod lusterkiem. Zerwe lakier troche oczyszcze i hamerrite (czy jak to sie pisze) a nastepnie jakism lakierem - najlepiej by bylo takim samym jkolorem zasiagne na k11 zakonczylo to postep korozji ale z klapa mysle ze sie tak latwo nie da. w ASO powiedziano mi ze na wlasna reke u nich koszt 500 ziko plus ryzyko za szybe bo jest krzywo wsadzona i moze strzelic przy wyjmowaniu - brak uszczelek ladnie ale nie praktycznie... wiec narazie zrobie to po domowemu. A potem daszek i nie bedzie widac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxpaynemm Opublikowano 27 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2006 jedyne co to klapa bagażnika zaczyna wyrzucać bąble koło spryskiwacza.A tak to lać i jechać Kurde też tak mam :shock: robiłeś już z tym coś?? Bo jakoś nie mam koncepcji jak się za to zabrać zwłaszcza że mam jeszcze spojler który to przeslania i mam ciężki dostęp :? Ja tez mam z tym problem - ale mysle ze zrobie to bardzo ale to bardzo po chamsku - praktyka w K11 - maly wyprysk pod lusterkiem. Zerwe lakier troche oczyszcze i hamerrite (czy jak to sie pisze) a nastepnie jakism lakierem - najlepiej by bylo takim samym jkolorem zasiagne na k11 zakonczylo to postep korozji ale z klapa mysle ze sie tak latwo nie da. w ASO powiedziano mi ze na wlasna reke u nich koszt 500 ziko plus ryzyko za szybe bo jest krzywo wsadzona i moze strzelic przy wyjmowaniu - brak uszczelek ladnie ale nie praktycznie... wiec narazie zrobie to po domowemu. A potem daszek i nie bedzie widac U mnie na szczęście tylko wokół spryskiwacza 8) Też myślałem o Hammerite i nawet kupiłem w takim kolorku jak mam nadwozie teraz tylko trzeba się za to zabrać Wiecie może jak się wyciąga ten spryskiwacz?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.