Gość świeży Opublikowano 15 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2006 Pomóżcie. Nie umiem się nigdzie dowiedzieć co to może być. Już nawet aku nowe kupiłem a to dalej tak samo. Rano szczególnie po nocnej mgle albo po dwóch dniach stania samochód za Chiny nie chce się ruszyć. Początkowo elektrycy stawiali na alternator, stabilizatar napięcia potem na akumulator ponieważ jak tak ze dwa, trzy dni żona mieliła rano to wyssała z prądu akumulator całkowicie no i wszyscy mówili, że aku nie trzyma. Kupiłem pewnego razu nowy i mam teraz dwa. Nawet jak wsadzę nowy aku naładowany to po włączeniu stacyjki silnik zrobi 1-n przymulony obrót tłoka i napięcie pada (gasną diody na stacyjce). Za chwilę (po odczekaniu) kręcę drugi raz i znowu to samo i tak kręcę chyba z 15 -20 razy aż w końcu powoli udaje się. Najpierw silnik robi jakieś 2 obroty (albo dwa tłoki się ruszą) potem trzy itd. Co to może być? Może mi jakiś element w silniku zaśniedział i łapie go na dłuższym postoju albo tłoki mają dużo nagaru albo co??? Idzie zima i jak tak dalej pójdzie to będę mósiał dzieciom rowery ponaprawiać a auto odstawić! pzdr Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zetek Opublikowano 16 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2006 Po pierwsze to sprawdzał ktoś rozrusznik????? Może tam dostaje się lub jest wilgoć i robi sie przebicie lub nie ma luzów na tulejkach, szczotki sa ok???????? Sprawdzał ktoś przy rozruchu jaki jest spadek na akumulatorze??????? Sprawdzał ktoś amperomierzem czy nie ma poboru produ co może rozładowywac akumulator przez kilka godzin??????? Sprawdzał ktoś główne kable od akumulatora ( nie są luźne, klemy czyste, masa silnika ok) ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
competer Opublikowano 16 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2006 Zetek! Brawo!. Ja bym dodał jeszcze pomiar alternatora, bo aku i jedno i drugie może być ok, ale nie naładowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 16 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2006 nic w silniku nie zaśniedziało - albo szczoty rozrusznika albo jego bendix. Może też być krzywy wieniec na kole zamachowym i przycina przy rozruchu. Jak sie nagrzeje - jest inna bajka -rozszerzalność cieplna itd) wtedy moze wszystko lepiej spasowane. Sadzę, że z nastaniem niższych temp problem bedzie sie pogarszał... Sprawdx jeszcze i wymień klemy - jak Ci tak aż wcina napięcie, że kontrolki gasną - mogą być zaśniedziałe lub przepalone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 16 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2006 a moje zdanie jest takie ze masz uszkodzony rozrusznik. Wywaliło tulejki i nie pracuje w osi. W momencie kiedy się przytrze bokiem wirnika o uzwojenia gasną Ci kontrolki wszystkie. Ja bym na to postawił. Tym bardziej ze w zaleznosci od temperatury, peknieta tulejka w rozruszniku bedzie sie rozszerzac lub kurczyc i czasem sie ustawi lepiej lub gorzej wirnik. Zajrzyj do niego tak czy inaczej, gdyz jesli mam racje dluzej tak meczac go zabijesz wirnik gdyż prawdopodobnie ociera o inne elementy rozrusznika. a sprawdzenie bedzie Cie kosztowało tylko troche roboty z jego wyjęciem i rozebraniem. Tulejki to koszt kilku złotych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość świeży Opublikowano 16 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2006 Dzięki chłopaki serdeczne. Trochę mnie to wszystko przeraża bo ja to jestem "świeży" czyli laik samochodowy. Chociaż trzeba przyznać, że już parę pierdułek dzięki waszej pomocy udało mi się albo naprawić albo zidentyfikować i to lepiej niż naszym lokalnym mechanikom. No nic, spróbuję się wczytać w poradnik Haynesa. Na raie to nawet nie wiem gdzie jest ten rozruszknik! :-). Zobaczymy. Najgorsze to jest to, że to są sprawy związane z pomiarami i elektryką i wyczucie tu luzów ręką jest niemożliwe. Niestety do elektryka "normalnego" mam 30 km, a że auto jest użytkowane codziennie to mogę się do niego umówić tylko na sobotę (jak będzie miał czas!). Jeśli chodzi o kontrolki to ja raczej mam wrażenie, że aku oddaje prąd a potem zanim do siebie dojdzie to muszę chwilę odczekać bo kontrolki na stacyjce gasną po chwili mielenia (ze dwa dygnięcia tłoka!). Dzisiaj znowu był ten problem a jak przyszedłem z pracy to mnie żona zesztorcowała że jej zepsute auto zostawiam i własną rączką aku musiała wymieniać. Jeśli chodzi kontrolki to raczej nie. Jeśli chodzi o klemy (łącza na aku) to też raczej nie bo aku wymieniam średnio raz na dwa trzy dni i przez samo wymienianie się docierają. A czy może mi ktoś jeszcze powiedzieć co to jest ten bendix i do czego służy bo słyszałem to hasło w życiu już parę razy ale nie miałem śmiałości pytać bo dla wszystkich to takie oczywiste było! Na razie to zrobię te pomiary (elektryk w sobotę) z porad Zetka i Competera. Sprawdzę też szczoty i endix (co by to nie było!), potem, potem krzywy wieniec na kole zamachowym (brzmi egzotycznie!) z porad P_floriego ale najbardziej do mnie przemawia teotia o wywalonych tulejkach na rozruszniku Liseka. Oj dla mnie to tak na pół roku jest nad czym myśleć. Cholernie mnie to wszystko męczy. Chciałbym mieć nowsze auto :-(. Tak czy owak pozdrawiam i dzięki serdeczne. Jakby się komuś coś jeszcze ... to będę wdzięczny. Jak się z tym uporam to dam info. Może się komuś przyda. powodzenia Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 17 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2006 rozrusznik sie psuje w kazdym, nie ma co panikowac ;-) Bendix to taka metalowa zebatka, ktora wchodzi we wrzeciono na kole zamachowym podczas odpalania samochodu. Jego zadaniem jest wysunac sie i wejsc we wrzeciono, a po tym jak odpuscisz stacyjke ma sie schowac z powrotem. Tak aby gdy juz wrzeciono sie bedzie samo krecic wraz z kolem zamochowym, zeby nie napedzalo rozrusznika. Gdyby mial uszkodzone zeby to by zegotal podczas rozruchu a nie napedzal silnika, gdyby sie nie chowal to po odpuszczeniu stacyjki bys to napewno slyszal jak twoj rozrusznik zamienia sie w silnik odrzutowy. :mrgreen: Rozrusznik masz zapewne z tylu silnika, troche trudno sie do niego dostac musze przyznac, ale dasz rade, w razie czego zdemontujesz filtr powietrza z gory i bedziesz mial wiecej miejsca. mozliwe ze zobaczysz uszkodzone tulejki jesli beda to tulejki zewnetrzne, a jak nie to trzeba rozebrac. Jak sie boisz to zawiez do jakiegos warsztatu co robiom rozruszniki i alternatory. Nie zgola Cie raczej duzo za tulejki (mysle ze w 50zl sie wyrobisz) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość świeży Opublikowano 18 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2006 No dzięki lisek jesteś bystrzacha tylko jak ja sobie z tym biedny poradzę? mam nadzieję, że te warsztaty to nie zaśpiewają po stówkach bo ja już kasy do wypłaty nie mam :-) pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 18 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2006 powiem Ci ze kiedys jak mialem awarie rozrusznika w obcym, nieznanym mi miescie i z braku alternatyw musialem jednak pojechac do takiego warsztatu zaplacilem 20zl za wymontowanie i 20zl za wlozenie + oczywiscie koszty wlasciwej naprawy. ALe targuj sie, targuj, przeciez to Polska tradycja :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość świeży Opublikowano 19 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2006 zaczynam się z tym trochę miotać i głupieję; jak ostatnio (wczoraj i przedwczoraj) były nocne przymrozki to mi auto odpaliło bez problemu (mojej żonie raczej); co by to mogło znaczyć? moim zdaniem to gdzieś jest problem z wilgotnością, tylko gdzie? czy szukać raczej w rozruszniku? czy na łączach elektrycznych? a może postawić na kopułkę rozdzielczą? a może gdzieś są jakieś styki w tych autach bardziej wrażliwe na wilgoć? Jak już pisałem z elektykiem w mojej okolicy to jest kicha i muszę jechać +-30 km; jak mi on wtedy powie, że trzeba wymienić to, to, to i jeszcze sramto to po prostu się popłaczę! co wy na to? na prawdę potrzebuję konkretnych wskazówek; dzisiaj przestudiowałem listę tych wskazówek wcześnijszych; zasadniczo wskasują na konkrety ale tak na prawdę to wychodzi na to, że jest cała masa różnych możliwości: od najmniej kosztownych do tych najdroższych, na które mnie niestety niestać!! Kurde chciałbym mieć primerę jaki 96' albo 98' !!!!!!!!!!!!!! myślę, że wtedy byłby spokój bo jednak zmęczenia materiału nie da się obejść (taka refleksja). PS chodzę na modemie więc mogę mieć lekkie przerwy w korespondencji pzdr Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 19 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2006 ja mam primere wlasciwie 96 bo w maju 96 byla pierwsza rejestracja i robie alternator co pol roku ;-) Nic nie wskazuje na to ze w nowszej bys problemow mial mniej. Moze taka sie trafila ;-) Nie ma ze boli, musisz sie udac do warsztatu. Ja podejrzewam ze wirnik rozrusznika nie porusza sie w swojej prostej linii (boczne otarcia wskazywaly by gasnace wskazniki w samochodzie) Ale to moze byc wszystko tak naprawde Nie musisz szukac od razu elektryka, poszuka w swoich okolicach jakiego kolwiek zakladu co sie samochodami zajmuje. Wiekszosc nawet lakiernikow ci jakos pomoze i moze Cie nakieruja na to co robic. Nam jest trudno dojsc, jak nie slyszymy, nie widzimy i nie mozemy dotknac. Poszukaj jakiego kolwiek warsztatu w okolicy, nie musi sie specjalizowac w rozrusznikach. Napewno beda mieli narzedzia to sobie go sam od razu rozbierzesz i jak Ci wypadnie ze srodka kawalek metalu to juz wiesz ze niema jakiejs tulejki ;-) Jak jest zimno to odpali bo akurat tak sie ustawil rozrusznik. Raz odpali raz nie odpali, dla mnie to typowy objaw wywalonych tulejek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURCZAK Opublikowano 23 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2006 Dzisiaj rano wstawiłem moja P11 do mechanika bo rozrusznik z rana nie chciał kręcić, z pychu poszedł jak burza. Okazało sie ze to wina tulejek i bendix był troche przyrdzewiał wiec magik go oczyscił i skasował mnie na 200zl za cała robote. ROZBUJ W BIAŁY DZIEŃ :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 24 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2006 Dzisiaj rano wstawiłem moja P11 do mechanika bo rozrusznik z rana nie chciał kręcić, z pychu poszedł jak burza. Okazało sie ze to wina tulejek i bendix był troche przyrdzewiał wiec magik go oczyscił i skasował mnie na 200zl za cała robote. ROZBUJ W BIAŁY DZIEŃ :evil: to cena jak za wymiane połowy częsci na nowe!!! Ja płaciłem 270zł ale wymieniałęm stojan, wirnik, mostek, regulator, łożyska i tulejki ;-) Współczuje, tulejki ch#@a kosztowały go z 5 zl i tyle zgolił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURCZAK Opublikowano 24 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2006 Omijajcie szerokim łukiem zakład na Ulicy Olkuskiej w Warszawie :!: :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.