Andy Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zanalazłem dwa różne opisy zapalania silnika za pomocą przewodów rozruchowych: Ksiązką z cyklu sam naprawiam MICRA przed liftem WKŁ 1998rok: 1. Połącz + akumulatora z + zewnętrznego źródła. 2. Połącz masę silnika z - zewnętrznego źródła. Potem tłustym drukiem: UWAGA: Połączenia muszą być wykonane w podanej kolejności i przy wyłączonym silniku (ryzyko uszkodzenia diod alternatora). 3. Po podłączeniu przewodów uruchom silnik samochodu z wyładowanym akumulatorem. Po uruchomieniu silnika nie należy odłączać przewodów od akumulatora pomocniczego dopóki uruchomiony silnik pracuje na biegu jałowym ze zwiększoną prędkością obrotową. Gdy prędkość obrotowa zmniejszy się do normalnej prędkości biegu jałowego, wówczas odłącz akumulator pomocniczy [center:08ac94b927]Z opisu wynika, że auto dające prąd ma być zgaszone!!! I tu CIEKAWOSTKA!! w instrukcji obsługi do mojej Micry K11 1.0 po lifcie jest opis:[/center:08ac94b927] 1.Upewnij się, że samochody nie stykają się żadnym elementem. 2.Uruchomić silnik samochodu użyczającego prądu(podkreślenie moje) 3.Podłączyć przewody rozruchowe w kolejności jak na rysunku - kolejność jest taka jak w opisie wyżej. 4.Uruchomić silnik własnego samochodu. 5.Po uruchomieniu odłączać przewody w odwrotnej kolejności. [center:08ac94b927]Te dwa opisy są całkiem różne - KTÓRY WYBRAĆ ????[/center:08ac94b927] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Szymeq Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 ja zawsze odpalałem gdy auto dawcy było "na chodzie" i przez pierwsze kilkanaście sekund nawet na wyższych obrotach trzymane ... wtedy unikniemy wyładowania aku dawcy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andy Opublikowano 23 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Ja też tak odpalałem ale miałem prądnicę - stary 20 letni maluch. A tu trochę się boję ???? :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiesiek_Almera Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 A tak na poważnie, kolejność nie ma większego znaczenia. Za to ma duże znaczenie praca silnika dawcy. Gaście silnik przy podłączaniu drugiego akumulatora (miejsza różnica napięć i przepływu prądu - mniejsze iskrzenie i obciążenie alternatora. http://www.nissanklub.pl/forum/images/smiles/008.gif Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziutek Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Jest kilka szkół na ten temat ja zaś hołduję tej, która się sprawdza od kilkunastu lat z powodzeniem: 1. Podłanczanie + na zgaszonym silniku 2. Minus na na akumulator "dawcy" i poza akumulator "biorcy" (np. na uchwyt silnika) 3. Odpalanie "dawcy" i utrzymanie go na podwyższonych obrotach 4. Uruchomienie "biorcy" 5. Odłanczanie w odwrotnej kolejności. Odpalałem niejedno auto w ten sposób i nic się nie uszkodziło. Na pytanie dlaczego minus poza akumulator? - rozładowany aku robi za potężny opornik i nie ma sensu go karmić prądem podczas awaryjnego rozruchu. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 Połaczenia wykonywać na wyłaczonych silnikach, po połaczeniu samochód dawcy odpalić i utrzymywać na poziomie 2500 rpm. Odpinać przewody mozna na właczonym silniku dawcy. Uwaga bo izolacja z badziewiastych przewodów może być bardzo gorąca przy rozłączaniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.