Gość Gumis78 Opublikowano 3 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2007 Witam No dzis napisze cos niecos o moim nowym sprzecie .. w koncu sie doczekalem i we wtorek odebralem bryke ... piekne cudenko w kolorze olowka szkolnego :-) ... i imie go D40 ... Pierwsze wrazenie ... super ... chociaz wyjezdzajac z salonu wolalbym coby mi nie mrugala strzalka na budzikach ... jednak coz ... to juz tak jest ... no ale zatankowalem i wio w strone domku ... raczej ostroznie ... bo pogoda byla do bani ... 100 - 120 w porywach do 140 ... po drodze tylko zakopianka sie nadaje na takie predkosci i to nie w takich warunkach ... Nie zrobilem duzo km ... juz pozno bylo ... zoneczka pierwszy raz od 7 miesiecy siedziala za kolkiem wiec lekko byla wystrachana do tego nowe auto ... i troszke wieksze od poprzedniego ... nie mowiac ze mocniejsze o 70KM .. ale dala rady ... Kolejny dzien bez czasu na zabawe autkiem ... wiec tylko praca i dom :-) ... W czwartek przyszedl czas na test praktyczno - terenowy ... trzeba bylo zawlec ponad kubik drewna kominkowego do domu na wies ... kurde drwno wystawalo 30cm ponad burty ... troche sie balem bo jeszcze nie zdazylem kupic pasa ... ale dalem rady ... takie obciazenie nie zrobilo na nim wiekszego wrazenie a to przeciez ze 600 kg ... do domku zjechal bez problemu ... i tylko zachaczylem o 3 nasypy sniezne (niestety myslalem ze zalicze test zimowy a tu kupa sniegu jak na lekarstwo - wiec tes byl blotny :-))) Wyjazd 4x4 i wio ... (do domku mam 500m miedza przez pola w 1/2 podsypane kamieniami i zwirkiem reszta to trawka a dzis sasiad sie tam wepchal mesiem blaszakiem z lat 80 - ale o tym pozniej) ... bez problemu zaliczylem ten tescik ... se mysle jest git ... damy rade ... teraz tylko czekac na snieg i test zimowy zaliczyc :-D Dzisja (sobota) trzeba bylo zjechac do domku zapalic w kominku w koncu trza kiedys wrocic na swoje ilez mozna na kubeczku u tesciowej siedziec ... no wiec zjezdzam sobie ... a tu pod domkiem stoi furgonik ... stary mesio blaszak ... ja cie krece mysle ... bedzie dym ... podjezdzam a tu sie okazuje ze sie sasiad z dolu wyprowadza do miasta ... ale ze mieszka 400 m nizej niz ja a juz kolo mnie mieli lekki problem tym mesiem wiec dralowali recznie ... 400m z mebelkami ... zaoferowalem pomoc (oczywiscie nie przy noszeniu - naiwny nie jestem :-) ) ... akurat juz kiedys bylem w domu w warunkach wilgotnych tylnonapedowym LT starego typu i 6 osob mnie wypychalo po ulozonych dachowkach przez 3h ... wiec sie zlitowalem ... pozwolilem im zjechac nizej ze damy rade (mialem wprawdzie watpliwosci bo mokra trawa w bloto to raczej ciezki teren na holowanie ale bedzie co ma bc ... Porabalem sobie drewno i widze ze sie mecza z wyjazdem wiec szybko w furke ... linka na pake i smig na dol ... bylem w ciezkim szoku ... wprawdzie nie obeszlo sie bez reduktorka ... ale zaladowanego meblami mesia w blocie pod gorke wyciaglem prawie bez problemu ... poszedlem na chwile do innego sasiada ... zjezdzam w dol ... a tu pod domem poldek truck ... i znowu hol :-) ... jakos tak dzisiejszy dzien minal na wyciaganiu samochodow z zadupia :-) ... postaram sie kiedys zobrazowac (strzele jakies fotki) moja okolice ... bo ino Ptasko wie co to za zadupie :-) Na razie srednie zuzycie pokazuje 12,5 (to pol uroslo dzis przez holowanie) ... kilka razy mi sie wydawalo ze bedzie cyrk z poduszkami przy skrzyni ... i bede musial drapnac klucz i wczolgac sie pod fure ... Trzeba bedzie tez cos wymyslec na przykrycie paki ... tylko na razie portfelik sie oproznil i musi to poczekac ... Autko chodzi super ... na razie nic sie nie tlucze ... nie stuka ... radyjko przygrywa ... troche podskakuje ale pewnie trzyma sie drogi ... Mam pytanko ... bo nie wiem czy to tylko u mnie ... strasznie reaguje na koleiny ... ja sie tylko pojawiaja to od razu biega lewo prawo ... do opanowania ale wkurza ... Kolorek tez fajny ... nawet dosc nie widac jak sie brudzi ... w przeciwienstwie do czarnego .. ale bloto i tak sie ladnie przykleja :-) ... To tyle ... jak sobie cos jeszcze przypomne to napisze ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crensch Opublikowano 4 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2007 bo nie wiem czy to tylko u mnie ... strasznie reaguje na koleiny ... ja sie tylko pojawiaja to od razu biega lewo prawo ... do opanowania ale wkurza ... no przywykniesz...szerokie laczki lapia brzegi kolein tak ze troche powalczyc trzeba...mi to juz w kazdym razie nie przeszkadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 4 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2007 Gratulacje jeszcze raz Tak się bałeś o te górki, a teraz to jak dzieciaki z dołu zobaczą że wracasz do domku to już z sankami będą czekać żebyś je na górę wywiózł ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 5 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2007 Gratulacje, witamy kolejnego holownika w klubie, ja zimą też już wyciągałem transportera z rowu. Na reduktorze nawet nie poczułem że już wyszedł Gumis wrzuć w profilu początek nr rejestracyjnego , czasami się kręcę po Małopolsce a Navarek jeździ coraz wiecej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gumis78 Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 No ja tez musialem uwazac jak holowalem tego busa bo linka zwykla od osobowki ... zostala mi po tym jak tescia holowalem za czasow Mitsu ... Za to poldka to jak by nie bylo :-) ... jak by nie zatrabil to bym se o nim zapomnial :-) ... Numerek wkleilem ... jak bys sie wybieral w okolice to zapraszam na kremowke ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 No to tak jak Ptasiek - kolejny wielbiciel kremówek :one: Jestem często w okolicach Suchej , a to juz rzut kamieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ptasiek Opublikowano 8 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2007 rzut kamieniem mowisz .. ? ... heheh e... spokojnie mozesz startowac na olimpiadzie .... jak moj instruktor mawial .. .choc by skaly sraly to nie ma h...j .... toz to ze 23 km ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 8 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2007 Nie ma bata........ Na szaleństwa w koleinach pomagaja koła 16" ale nie wszystkim odpowiadają estetycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 9 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2007 rzut kamieniem mowisz .. ? ... heheh e... spokojnie mozesz startowac na olimpiadzie .... jak moj instruktor mawial .. .choc by skaly sraly to nie ma h...j .... toz to ze 23 km ... ale jak już będę koło zapory w Świnnej P to już na luzie , z górki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gumis78 Opublikowano 9 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2007 hmmm ... na luzie nie dojedzie ... stanie w Czartaku ... moze kawalek dalej :-) ... ale tak serio ... to daj znac jak bedziesz w okolicy ... u mnie troche ciezko z czasem ... ale chwila zawsze sie znajdzie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 12 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2007 Przyszły weekend będę mógł przyjechać , sobota-niedziela :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gumis78 Opublikowano 12 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2007 dzemik .. zapraszam ... w sobote jestem w firmie w Wadowicach od 9 do 13 a pozniej na wsi w domu ... zapraszam na kawe ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 13 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2007 Wyślę Ci na PW namiary, jeszcze nie wiem jak mi się ten weekend ułoży :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gumis78 Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 kurcze musze cos napisac bo mi watek uciekl z pierwszej strony :-) ... a tak serio ... jakie sa szanse ze wina komputera jest ze mi pali ponad 13l/100km ? wprawdzie autko ma dopiero 1,5kkm i w zasadzie to dojezdzam nim rano do pracy a wieczorem do domu i raczej nie lubie jak ktos przede mna jedzie mniej niz 90 .. do tego kilka razy musialem zasilic moje rancho w drewno kominkowe (kurcze kubik drewna na pace i komfort jak w limuzynie ... a do tego 120km/h to pestka i nie jeden sie juz zdziwil co to go omija (pisze omija bo wyprzedzanie przy 120 pojazdu jadacego 50 mniej wiecej tak wyglada :-) ,... ale powiedzieli mi w saloonie zebym sie poijawil po 2000 wymienic olej bo to sie niby dociera i takie tam to im kaze looknac w kompa ... zeby tak chociaz do 11 zszedl ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Plawy Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Mój wg kompa 10,7 większość po mieście. Nie liczyłem jeszcze w realu. Przebieg 1800km. Do tej pory tankuje przy palącej się rezerwie do pełna raz w tygodniu. To mnie zadawala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gumis78 Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 mnie by tez zadowolilo ... wprawdzie przyzwyczailem sie do autka palacego 100 zl /200km ale to troche ogranicza czeste wypady ... chociaz i tak nie powiem wychodzi taniej o 22% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Mnie pali w realu tyle co w stopce posta... i raczej nie liczę już że będzie mniej niż 10 ale to akceptowalne. I czy się ograniczam czy nie, i tak wychodzi tyle samo - więc poganiam bez żenady. Wiesz, może fakt że jeździsz po górach ma tu decydujące znaczenie? :!!: A co do tego oleju po 2kkm to ci goście głupot nagadali - pewnie liczą na szybką kasę, bo i tak nowego pewnie ci nie naleją bo nie trzeba. Owszem Nissan zaleca żeby na początku nie przeciążać auta ale to normalne, niech to się tam wszystko dobrze poukłada ale olej wystarczy że wymienisz po 30kkm. Oczywiście nie zaszkodzi wymienić wcześniej - ja zrobię to przy 15kkm (ech, już niedługo), ale na pewno nie w autoryzowanym serwisie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Mój wg kompa pali 8,5 w realu jest to około 9,0 .To spalanie jest głownie na trasach 170 km , gdzie 40 km jedzie się max 80 km/h , 30 km miasta, 70 km trasy gdzie grzeje się około 130 km/h no i około 30 km w terenie na zapietym 4H i 4L. Mam teraz 20kkkm , oleju wcale nie dolewałem , ani nie wymieniałem. Zakładam , że ma dobry filtr oleju i wyłapie wszystkie śmieci. :diabel: Jak woziłem kubik drewna na pace to dwa razy goście z ciezarówek pytali się przez CB czy to drewno jako dociązenie czy na opał A to jedno i drugie Z drugiej strony samochód fajnie wygląda załadowany kubikiem drewna Do tego mieści się idealnie nie trzeba żadnych pasów :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Mnie pali w okolicach 10 l a teraz znacząco spadnie o jakiś litr do półtora bo wyraźnie czuć mniejszy opór toczenia na letnich gumach. Oleju trochę podessała przez 11kkm i olej został wymieniony. Praktycznie wychodzi na to, że od wymiany do wymiany nie będzie trzeba dolewać. No i do silnika wchodzi zacna ilość smarunku. 7l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gumis78 Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 dzemik .. ja tez nie zapinalem jeszcze pasami drewna ale czasem idzie zeby zjesc ... jakas hopa i adrenalinka ... bo aj woze male klocki porabane ... staram sie upakowywac jakos dokladnie ale jak pierwszy raz pojechalem do znajomego Nawarka to sie tak napalil ze z przodu paki mialem prowie po dach drewno ulozone ... jechalem do 80km/h zeby nie pogubic :-) ... ale fakt idzie jak burza z takim kubikiem ... jednak mysle o jakiejs plandece i pasach bo to za duze ryzyko jak poleci to moze kogos zabic ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Ja to ładowałem kloce bukowe o długości 1 m , prosto z leśnego składu . Pięknie wchodzi na pakę , ale przy jakiś hopach to widziałem w lusterku lekkie poruszenie . Miałem też trochę za mało napompowane kapcie z tyłu i troche siadł z tego powodu. Ale za to szedł dobrze w błocie. Woziłem to drewno , a w lesie tylko konie i ciągniki do zrywki :diabel: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Tak przy okazji: w starym KingCabie miałem taką osłonę tylnej szyby z siatki stalowej - wyprofilowane na całą tylną część kabiny, ale mocowane do paki. Było to bardzo dobre zabezpieczenie szyby w razie gdyby taki np. klocek przy hamowaniu na dziurze podskoczył i walnął w szkło. Gdyby było więcej chętnych można by takie coś zamówić do zrobienia!? Chyba że widzieliście to w sprzedaży!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Plawy Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 ja tez nie zapinalem jeszcze pasami drewna ale czasem idzie zeby zjesc Do zabezpieczania ładunku to radzę się przykładać, bo ja ostatnio, jadąc setką zgubiłem dwukomorowy zlewozmywak, który leżał na dnie ponad mertowej skrzyni. Na szczęście po skoku z paki wypadł na poboczę, na kilka metrów. W ostaniej chwili kątem oka zobaczyłem jego lot w lusterku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 huh, no to dałeś czadu! Ja to na razie nic nie zgubiłem, ale np. drzwi to wiozłem skosem do góry oparte o poprzeczkę relingu dachowego. Wbrew pozorom te relingi to są bardzo przydatne - już parę razy mi pomogły w przewozie długich rzeczy (takich ponad 2m). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Plawy Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Tak myslałem o rowerach. Jakoś je oprzeć o kabinę czy relingi aby zamknąć tylną klapę i koła nie odkręcać. Ale u mnie to i tak do czasu hard topa. To straszny wybór: albo strona wizualna, albo praktyczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.