Gość brando Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Sprawa nietypowa i od paru dni ; - w aucie zaczeło śmierdzieć myszami , na początku myslałem że mam jakieś omamy - ale wczoraj odkręciłem elementy deski i bingo , ewidentne ślady ,,obcych ,, w aucie Czy macie jakieś pomysły - łapke już zamontowałem , trucie niewchodzi w gre bo padnie zwierze w jakimś trudnodostępnym miejscu i będzie ,,Waniało,, [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość klajgus Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 "poproś"jakiegoś kota o współprace zamknij na kilka godzin i bedzie problem z głowy,tylko kot teraz zmarznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brando Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 No albo go myszy z głodu zjedzą . zgrywusku .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mrówka 27 Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Powiem szczerze to jest cholerny problem wytępić taką myszę , a jak się już zadomowiła na dobre....to szczerze wspułczuję, koledze w Corolli opieprzyła nowiutkie przewody wysokiego napięcia. Brando ,a tak w ogóle to gdzie trzymasz auto pod chmurką czy w garażu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek N16 2,2 Di Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Brando ,a tak w ogóle to gdzie trzymasz auto pod chmurką czy w garażu? czy w stodole? :diabel: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brando Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Dla tych miastowych info . stodoły nie posiadam ,a przydałaby sie - pofiglować można .... A auto zazwyczaj w garażu , chyba że z lenistwa nie wstawiam ,niestety gryzoni nic nie powstrzyma a na zime zawsze zawijaja do siedzib ludzkich . No to prawda mało że śmierdzi to skurczybyki - pogryzą mi Almerke . A tego Niedaruje . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mrówka 27 Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 A auto zazwyczaj w garażu Rozłóż jakąś truciznę w garażu i po sprawie, mysza jak zdechnie to uschnie i nie będzie smrod unawet...Walcz, walcz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek N16 2,2 Di Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Walcz, walcz... gonić gonić darmoziadów :diabel2: :kosci: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Skoro nie chcesz truć... Jak masz garaż to trza wynająć kota . Zamknąć auto w garage razem z kotem i pootwierać mu drzwi, maskę i bagażnik. Możesz kotu wrzucić jakiś koc do bagażnika by nie zamarzł. Kot musi być sprawdzony, nie taki co siedzi na przypiecku i wygrzewa całą zimą d*pę - taki to nawet do myszki się przytuli jak mu będzie zimno.. :027: Miałem inną przygodę z obcymi w aucie - w kanałach nawiewowych przepoczwarzał się motyl - capiło niemiłosiernie aż kokpit rozbierałem - aż tu pewnego woisennego ranka mały skrzydlaty wyleciał drzwiami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malin_f1 Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 3 połapki ze smakowitym kąskiem np ser :one: i po sprawie jak dobrze pójdzie to się powinna w godzinę złapać i radzę się streszczać bo jak pogryzie kable to dopiero będzie wesoło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość B12 Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 Sprawdź przy pyłkowym. Kiedyś w tym miejscu trafiłem gniazdko z małymi i kilkakrotnie słyszałem, że to ich ulubiona lokalizacja. A co do kota to proponuję z miasta Łodzi, łowny będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mrówka 27 Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 3 połapki ze smakowitym kąskiem np ser Nie wiem ile w tym prawdy , ale słyszałem że myszy na ser to łapią się tylko w bajkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gry76 Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 wspólczuje,kolega miał obcych w lancerze porzarły kable pianke w siedzeniach,a smród był przez pół roku po wytepieniu szkodnika.Proponuje Ci zrób jak on ...przestań wprowadzać auto do garazu a sama sie wyprowadzi ,przecierz musi coś jeść.a w garazu przeprowadz deratyzacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaca V6 Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 Rozłóż jakąś truciznę w garażu i po sprawie, mysza jak zdechnie to uschnie i nie będzie smrod unawet.. To zależy gdzie zdechnie http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.p...ighlight=szczur Współczuje Ci z tą myszą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość eleser Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 zgadzam sie pare dni na parkingu zalatwi sprawe tylko z dala od smietnikow!!! :mikolaj: a kota tez warto wpuscic do autka na pare godzin jak go wyczuje to moze stwierdzi ze nie jest za bezpiecznie i sie wyprowadzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piektor Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 Witam Hehe a może to wcale nie jest śmieszne. Miałem tak kiedyś w 125p, poznałem po tym, jak mi w schowku fajki pocięła . Ale nic to co potem się działo (pułapka z serkiem lub kiełbaską nie zadziałała. Jadę sobie kiedyś w małą traskę tak 40 km od domu jak coś nie pier.... w kokpicie i z centralnej konsoli pożar. Gaśnicę miałem pod ręką. Potem hol i cała wiązka do wymiany włącznie ze stacyjką. Znalazłem szaraka pół roku później, jak zmieniałem koło w trasie. Leżała taka wyschnięta mumia we wnęce koła zapasowego. Wracając do tematu, wyjścia są np takie: Załatw kuwetę z piaskiem do której kotek narobił z pięć razy i wstaw do samochodu (zapachem nie przejdzie - szybkie wietrzenie i po sprawie) może zwieje od zapachu; Samochód na dworzu przez parę dni bez uruchamiania, niech ją wychłodzi może zwieje z chłodu, warto przy otwartych drzwiach, masce i bagażniku narobić hałasu. Zastaw pułapki - serek musi już porządnie wonieć może się skusi i wyjdzie się złapać. Zacznij rozbierać samochód, może zanim całkiem rozłożysz przestraszy się i zwieje (sorki to żart). Powodzenia w polowaniu Pozdrawiam - Piektor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rav1975 Opublikowano 21 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2007 A co do kota to proponuję z miasta Łodzi, łowny będzie.Dokładnie zapraszam do Łodzi, znajdziemy łowną bestię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz53 Opublikowano 21 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2007 Witam 1. Kota nigdy tylko kotkę, kot naznaczy teren i dopiero będzie smród. 2. Myszy się łapie na skórkę od chleba. To wszystko, cześć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość siinski Opublikowano 23 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2007 Od bodajże dwóch lat zimą grzeją mi się szczury na plastikowym deklu od silnika w corolli vvt-i.Początkowo mnie to jeżyło ale przyzwyczaiłem się.Wbrew zapowiedziom niektórych kolegów nic nie zżarły ani nie uszkodziły-tylko grzejąc się na ciepłym deklu srają na niego ( wiadomo w cieple znacznie przyjemniej:))) i stąd wiem o ich obecności.Ponieważ mieszkam ma wsi traktuje to jako jeden z elementów kontaków człowieka z naturą i nie walczę z tym.Micry k-11,1.5d którą jeździ żona nie darzą podobną atencją,ale tam nigdy nie było plastikowej osłony na silnik a bezpośrednio na rozgrzanym silniku by sobie d.... poodparzały:))) pozdrawiam siinski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość freeman Opublikowano 25 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2007 moj stary mial myszy w seacie cordoba bo smierdzialo myszami zastawil 5 plapek i zostawil na weekend samochod w garazu i zlapaly sie dwie potem wietrzenie i zapach i po klopocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość genjusz Opublikowano 28 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2007 albo zostaw auto w jakias mmrozna noc na dworzu , jezeli jakas mysz do rana wytrzyma to bedzie to rambo wsrod myszy - a tak z mrozu powinna sie wyniesc albo zamarznac :kosci: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brando Opublikowano 2 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2007 Jestem wdzięczny , za informacje - jak narazie spróbowałem ; 1 - stała półapka ..na myszy - bez rezultatu . 2 - dobrałem sie do kokpitu i wysprzątałem(pardon) gówna ,napewno mniejszy smrodek 3 - w między czasie miałem dzwona ( nie z mojej winy ...pani niezauważyła znaku STOP ) auto spędziło na dworze i w garażach warsztatu od 13.02 - 26.02 - czekam na efekty ( czy śierść zapinał pasy ? :diabel2: ) 4 - zapach zmienił sie - na tzw. warsztatowy - ,,trza,, choinke kupić . Pozdrawiam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rskorup1 Opublikowano 2 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2007 JEDYNA RADA W TEJ SYTUACJI: NIE TRZYMAć SAMOCHODU W STODOLE MIęDZY SNOPKAMI ZBOżA. :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.