Gość Czarnomag Opublikowano 3 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2007 chciałbym tutaj streścić moją krótką, ale jakże natężoną emocjami historie. Od zawsze nie byłem za oponami bieżnikowanymi. Zawsze kupowałem opony używane, z którymi nigdy nie miałem kłopotów. Pech sprawił, że znalazłem się u wulkanizatora i miałem do wyboru dwa zestawy: nowe opony (jakiejś szweckiej firmy) za 190zl/szt opony bieżnikowane (firmy narazie nie zdradze) za 110zl/szt Po konsultacji z dziewczyną stwierdziłem,że kupimy bieżnikowane bo na nowe szkoda kasy. Dużo o nich słyszałel dobrego i złego (tego więcej), wiec stwierdziłem, że przetestuje je osobiście. Zakupiłem rozmiar 185/60/14 zimowe, v do 190 km/h 2 dni po założeniu opon wyjechałem w trase, ok 2000 km w dwie strony. gdzie ok 300 jechałem autostradą niemiecką. W pierwsza trone było wszystko ok, na miejscu jeszcze zrobiłem małą wycieczke drogami podrzednymi - 300 km. Nic nie wskazywało na tragedie. Powrót już wyglądał inaczej. Przejechałem droge z krakowa do niemieckiej granicy bez problemu. jechalem autostradą A4, czasami dociskając do 160 km/h. PO wjechaniu na autostrade niemiecka i przejechaniu ok. 25 km wystrzelilo mi opone. Wielki hałas, latający na jednym zaczepie błotnik który sie urwał, jakaś część która odleciała do tyłu z wielka prędkością i iskry ponad samochód. Ledwo z wielkimi problemami udało mi się utrzymać samochód na drodze (latałęm po dwóch pasach jak pijany). problemów było dużo bo to niemiecka strona bo daleko od domu, bo musiałem jakos wezwać pomoc. Opona wyglądała tragicznie, oderwała się od niej cała czapa, wzmocnienia wyszły (nawet sie owineły wokół przegubu). NIe wiem czy to wina kleju czy może jeszcze jakaś inna wada fabryczna. Przed walnięciem nic nie biło ani kierownicą ani nie ściągało na żadną stronę. Uszkodzenia: lewy błotnik lewy próg (nakładka sportowa)- taka piękna :/ drzwi latają na zawiasach drzwi porysowane -bylem u diagnosty ani zawieszenie ani zbieznosc nie ucierpialy. Do domu wróciłem pojechałem do przedstawiciela firmy (jako, że opony były na gwarancji), troszke sie obużyłem jak nie dosyć, że prawie zginełem ja, moja dziewczyna i mama to jeszcze typ przywitał mnie gadką: "ja tu widze, że pan coś kręci i chyba próbuje wymusić pieniądze" troche mnie to zezłościło zabrałem opone i pojechałem do pomocy prawnej i fedaracji konsumentów. Mam zamiar walczyć z tą firmą bo uważam, że należy mi sie odszkodowanie za opony + koszty jakie będę musiał ponieść za naprawe samochodu. Chciałbym tym tematem przedstawić moją historię z oponami bieżnikowanymi i to jak je chciałem na sobie przetestować. NIE POLECAM NIKOMU TAKICH OPON I SAM JUŻ NIGDY TAKICH NIE KUPIE Dla pokazania jak to wygląda kilka zdjęć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość EnDrIu WAWA Opublikowano 3 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2007 najwazniejsze ze nic Ci sie nie stalo i walcz z nimi, skoro cos produkuja powinno byc to bezpieczne. PS Chyba juz nikt sie nie bedzie zastanawial czy warto kupowac opony bieznikowane :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcin101 Opublikowano 3 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2007 nigdy bieznikowanych, nigdy uzywek glupi przyklad nauczylem sie na polonezie jak kupowal;em uzywki, to non stop albo kapcia albo problem z wywazeniem jak kupilem nowe to 5 lat nawet kapcia nie zlapalem do slonka tez kupilem nowe i jezdze bez problemow przez 5 lat polonezem na 2 kompletach (zima + lato) przejezdzilem 150 tys km bez zadnych problemow zbadza sie zakup nowych opon to wydatek, ale moja d.. ( no i oczywiscie moja zonka kochana) jest dla mnie cenniejsza niz cala pensja wydana raz na 5 lat na opony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fer Opublikowano 3 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2007 Nic, tylko życzyć powodzenia by zwrócili koszty całe. Co do takich opon (to są używane opony, ale pogłębiany jest bieżnik ?) to też bym się zastanowił. Kiedyś w moim samochodzie były 2 opony z pogłębianym bierznikiem i w pewnym momencie nie dało się samochodem jeździć, znosiło raz na jedną stronę, potem na drugą ... kompletna tragedia. Ostatnio na przeglądzie uczepili mi się opon przednich, że "zebrane" są od wewnątrz i pojechałem na stacje wulkanizacyjną i za 100zł z wymianą i wyważaniem założyli mi używane micheliny ale w dość dobrym stanie i jak narazie jeszcze dobrze służą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomaszek Opublikowano 3 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2007 No ja też przeżyłem taką przygodę z oponami bieżnikowanymi ale przy ciężarowym ruskim Zile jakieś 15L temu O tuż w tedy ciężko było kupić nowe bo drogie trudno w tamtych latach dostępne więc w niedziele na giełdzie w Krakowie kupiliśmy 4 bieżnikowane opony poczym zostały zamontowane na tył w poniedziałek rano było to w lato i było gorąco. Po obiedzie załadowaliśmy pustaki do klijęta i w drogę po dosłownie DWUCH KILOMETRACH nastąpił wystrzał jeden z kawałów bieżnika przeleciał mi dosłownie muskając rękę która była na drzwiach przy otwartej na ful szybie i rozwalił lusterko wraz z obudową w strzępy :!: :zdziw: NIGDY NIE KUPIE OPON BIEŻNIKOWANYCH :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Czarnomag Opublikowano 4 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2007 Znaczy oni nie nacinaja bieznika. z tego co mi tlumaczyli wyglada to tak: zdzieraja bieznik do grubosci gumy ok 3 mm nad wzmocnieniami, potem nakladaja maszynowo nowa gume, czape jak i boki (na bokach nawet sa napisy firmy jaka zakladala nowa gume - bardzo zabawna podrobka jednej ze znanych opon) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 5 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 ja miałem w swoej p10tce oppony zimowe regenerowane, jedździłem nimi przez 3 sezony i nie mogę powiedzieć na nich złego słowaa firma to chyba była Targum, ps mam nadzieje, że dostaniesz odszkodowanie od gościa co ci je sprzedał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 5 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Ja też jak na razie jeden sezon zimowy mam za sobą i czasami było po 170 (w drodze na spot ). Wydaje mi się, że to jakaś niedoróbka fabryczna - a to jest podstawa do odszkodowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mas444 Opublikowano 6 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2007 Jeżdżąc po trasach często widzę na poboczu praktycznie całe nalewki. Fakt, że od tirów, ale i tak daje to do myślenia. Myślę, że 100 razy bardziej warto kupić używaną fabryczną oponę, niż regenerowaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość toli Opublikowano 6 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2007 faktycznie to jakaś niedorubka , moim zdaniem zaniedbanie , bazą dla opony nalewanej jest opona używana z której zcina sie bieżnik , od czoła opony odseparował się bieżnik powodów może być wiele - najczęściej powietrze zamknięte pod nakładanym świeżym bieżnikiem ; tłuszcz (olej , brudne ręce ) ; woda ; przeterminowana surowa guma nie ma kleistości co jes charakterystyką krytyczną . takie zamknięte powietrze pod bieżnikiem jest bardzo trudne do znalezienia (ktoś napewno te opony sprawdza po bieżnikowaniu i nie zauważył ) i podczas jazdy z jednej strony mamy 2 atmosfery ciśnienia w oponie a z drugiej obrót tej opony (nacisk na asfalt ) powietrze penetruje bieżnik coraz bardziej go separując az dochodzi do takiej sytuacji jak na zdjęciach wyżej ......... powiem tyle firma w której pracuje robi opony nalewane do samolotów pasażerskich i jakoś nic im nie odpada , niektóre firmy jeszcze chyba nie dorosły żeby robić nalewki chociażby do osobówek ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Czarnomag Opublikowano 7 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2007 hehe to co usłyszałem od tego sprzedawcy jest za mocne: "on nie sadzi zeby czapa od opony, wazaca 3,5 kb mogla narobic tyle szkod" - kurde gdzie ci ludzie sie ucza wkoncu przy pewnej predkosci energia rosnie, ale coz nie jemu oceniac czy tak moglo byc czy nie, tylko producentowi kolejne przeszkody: 1. firma mowi ze na odpowiedz bede czekal, zas na prawach konsumenckich jest napisane, ze musze dostac odpowiedz do 2 tyg, ktos sie orientuje jak to ma byc 2. dopoki oni czegos nie ocenia nie moge wozu robic...... 4 tyg ma stac rozwalony??!!?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 7 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2007 zapoznaj się z tym tekstem : ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA SZKODĘ WYRZĄDZONĄ PRZEZ PRODUKT NIEBEZPIECZNY ( w chwili zdarzenia takim produktem jest opona) Każdemu z nas może zdarzyć się kupienie takiej rzeczy, w której po jakimś czasie ujawnią się niebezpieczne właściwości, mogące spowodować powstanie szkody na naszym mieniu lub, co gorsze, na osobie. Obecnie dochodzenie naszych praw w takiej sytuacji jest ułatwione, gdyż kwestia odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez produkt niebezpieczny jest wprost uregulowana w kodeksie cywilnym (art. 449 (1) - 449 (11)). Z przepisów tych możemy dowiedzieć się m.in. o tym: co uznaje się za produkt i jakie są jego niebezpieczne właściwości, kto odpowiada za wyrządzenie nam szkody tym produktem, kto jest uprawniony do żądania naprawienia powstałej szkody, przy jakich szkodach możemy dochodzić swoich praw oraz w jakich sytuacjach nie będziemy mogli uzyskać odszkodowania. Produktem w rozumieniu kodeksu jest każda rzecz ruchoma, nawet wtedy, gdy zostanie połączona z inną rzeczą. Produktem jest również taka rzecz, która w żaden sposób nie została przetworzona przed wprowadzeniem jej do obrotu (a więc wszelkiego rodzaju surowce i komponenty). Za produkt prawo uznaje także zwierzęta i energię elektryczną. Natomiast nie można zaliczać do kategorii produktów tzw. dóbr niematerialnych (czyli różnego rodzaju rezultatów twórczości), choć większość prawników dopuszcza tu wyjątek w przypadku programów komputerowych, pod warunkiem jednak, że zostaną one zainstalowane w innych produktach (np. komputerze, samochodzie czy samolocie). Produkt niebezpieczny to taka rzecz, która nie zapewnia ci takiego bezpieczeństwa, jakiego możesz od niej oczekiwać przy uwzględnieniu jej normalnego zużycia. O tym, czy produkt jest bezpieczny, decydują okoliczności z chwili wprowadzenia go do obrotu (zwłaszcza sposób zaprezentowania go na rynku, jego wygląd lub oznakowanie oraz podane informacje na temat jego właściwości). Produkt bezpieczny z kolei to taki, który w zwykłych lub innych, dających się rozsądnie przewidzieć, warunkach jego używania, włączając czas korzystania z tego produktu, nie stwarza wobec ciebie żadnego zagrożenia lub jedynie stwarza zagrożenie znikome, dające się pogodzić z jego zwykłym używaniem. Zapamiętaj! Nie ma znaczenia czy szkodę wywołał produkt nowy lub taki, który należy do pierwszego właściciela; swoich roszczeń możesz dochodzić także wtedy, gdy nabyta rzecz była już używana (warunkiem powstania odpowiedzialności za szkodę jest istnienie niebezpiecznej właściwości rzeczy w chwili wprowadzenia jej do obrotu). Dla uznania produktu za niebezpieczny nie jest istotne, czy towar jest zdatny do użytku zgodnie z jego przeznaczeniem (nie ma tu znaczenia, czy produkt posiada wady w rozumieniu przepisów o rękojmi, gdyż za niebezpieczną może być uznana rzecz w pełni sprawna, lecz stwarzająca samo zagrożenie z uwagi na inne swe cechy, jak np. użycie niewłaściwych substancji do jej wytworzenia). Nie możesz żądać uznania nabytego przez ciebie produktu za niebezpieczny tylko dlatego, że później wprowadzono na rynek podobny, ale ulepszony produkt. Sprawdź czy produkt ma instrukcję w języku polskim. Informacja o nabywanym produkcie powinna być zrozumiała tak dla ciebie, jak i dla każdego innego, potencjalnego użytkownika takiej rzeczy, w tym powinna określać sposób korzystania z rzeczy, wskazywać na specyficzne jej właściwości, o ile występują, oraz jak postąpić w sytuacji zagrożenia. W odniesieniu do niektórych towarów, o bardzo skomplikowanym charakterze albo przeznaczonych np. dla dzieci, instrukcje ich użycia powinny dodatkowo zawierać zdjęcia lub rysunki, które pomogą ci zrozumieć ich treść. Roszczeń z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny możesz dochodzić: w każdym przypadku powstania szkody na twojej osobie oraz w przypadku szkody na mieniu, lecz jedynie wtedy, gdy zniszczone lub uszkodzone rzeczy należą do rzeczy używanych przez ciebie tylko do osobistego użytku; ponadto jej wartość nie może być niższa niż kwota będąca równowartością 500 EURO (przy szkodzie o niższej wartości możesz żądać odszkodowania w oparciu o ogólne przepisy odszkodowawcze, zawarte w art. 415- 449 kodeksu cywilnego). Nie możesz natomiast na omawianych zasadach dochodzić szkód powstałych na samym produkcie, gdyż w tej kwestii zastosowanie będą miały odpowiednie przepisy dotyczące najczęściej rękojmi lub gwarancji jakości sprzedanego towaru. Jeżeli już stwierdzisz, że wyrządzenie szkody nastąpiło z winy produktu posiadającego niebezpieczne cechy, pora ustalić tego, do kogo skierujesz swoje roszczenia. Katalog tych osób (podmiotów) jest następujący: 1. Producent produktu finalnego jest nim każdy, kto wytwarza niebezpieczny produkt w zakresie swojej działalności gospodarczej, jest on głównym podmiotem, do którego możesz skierować swoje żądania, ponosi on wobec ciebie nieograniczoną odpowiedzialność, która nie jest uzależniona od jego winy ( odpowiada on na zasadzie ryzyka), ma on ustawowy obowiązek wprowadzania do obrotu tylko bezpiecznych produktów; Kodeks cywilny dopuszcza wyłączenie odpowiedzialności producenta gdy: nie wprowadził on produktu do obrotu (szkoda powstała na skutek używania produktu np. na etapie jego produkcji lub prezentacji), wprowadził produkt do obrotu poza zakresem swojej działalności gospodarczej, niebezpieczne cechy produktu nie istniały w chwili wprowadzania go do obrotu, a pojawiły się dopiero później, np. na skutek niezachowania wymogów w zakresie bezpieczeństwa, nie zamieszczenie przez dystrybutora oznaczeń lub informacji zaleconych przez wytwórcę produktu, niewłaściwe jego zastosowanie, nie można było przewidzieć niebezpiecznych właściwości produktu przy uwzględnieniu stanu nauki i techniki aktualnego w chwili wprowadzenia produktu do obrotu gdy niebezpieczne właściwości wyniknęły na skutek zastosowania obowiązujących przepisów prawa, które wymagają np. użycia określonych składników do wytworzenia produktu lub odpowiednich ich proporcji (ale tylko w sytuacji, gdy producent miał do wyboru wyprodukowanie niebezpiecznego produktu lub złamanie prawa). 2. Wytwórca materiału, surowca lub komponentu użytego do wytworzenia produktu finalnego odpowiada on tak jak producent, chyba że udowodni on, że wyłączną przyczyną szkody była wadliwa konstrukcja samego produktu lub wskazówki producenta; 3. Quasi – producent jest nim każdy, kto podaje się za producenta przez umieszczenie na produkcie swojej nazwy, maku przemysłowego lub innego maku odróżniającego (np. hipermarket, który otrzymuje do sprzedaży produkt od nieznanego klientowi producenta i sam się za tego producenta podaje), ponosi on wobec ciebie taką odpowiedzialność jak producent; 4. Importer jest nim każdy, kto w zakresie swojej działalności gospodarczej wprowadza do obrotu krajowego produkt pochodzenia zagranicznego, ponosi on wobec ciebie taką odpowiedzialność jak producent; 5. Zbywca produktu jest nim ten, kto w zakresie swojej działalności gospodarczej zbył produkt niebezpieczny (najczęściej jego sprzedawca), nie ponosi on wobec ciebie odpowiedzialności, jeżeli wciągu 1 miesiąca od daty zawiadomienia go o szkodzie wskaże tobie, jako poszkodowanemu, osobę i adres producenta towaru, wytwórcę surowca lub komponentu, quasi -producenta, importera lub – w przypadku niemożności ich wskazania – osobę i adres tego, od kogo sam nabył niebezpieczną rzecz. Zapamiętaj ! nie będziesz mógł żądać odszkodowania, jeżeli nie jesteś w stanie wskazać, od kogo towar pochodzi lub od kogo nabyłeś niebezpieczną rzecz. Dlatego, w miarę możliwości, staraj się przechowywać dowody zakupu (faktury, rachunki, paragony). Twoje roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu po 3 latach od dnia, w którym dowiedziałeś się o szkodzie i o osobie odpowiedzialnej za jej naprawienie (przesłanki te muszą być spełnione łącznie). Roszczenie to definitywnie wygasa po upływie 10 lat od momentu wprowadzenia produktu do obrotu. http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=38 źródło - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość bajbus Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Kilka lat temu miałem BMW 325i i założyłem tam jedną bieżnikowana oponę.... , która mi wystrzeliła na autostradzie Kraków - Katowice przy ok.210km/h. Na moje szczęście była to tylnia opona, jakoś wyhamowałem na feldze. Od tego momentu kupuje tylko NOWE opony!!! Ku przestrodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość greg76 Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 stara prawda: chcesz zaoszczedzic to zaplacisz dwa razy. a jazda ponad 200 na nalewce to "igranie z losem" to delikatne okreslenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Kilka lat temu miałem BMW 325i i założyłem tam jedną bieżnikowana oponę.... , która mi wystrzeliła na autostradzie Kraków - Katowice przy ok.210km/h. A ile można max. na nalewkach jeździć ? Myśle, że na stuwe nie aż tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 do 190 km/h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość czopochrup Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 ojciec kiedy sie polaszczyl na bieznikowane opony.. do mazy e2200 ;p taki dostawczak... i co po wyjechaniu od wulkanizatora... auto tak zaczelo plynac po drodze ze to sie w pale mienisci po zakrecie nie szlo utrzymac go na pasie [za duzo nalali?] po przejechaniu moze z 200M ojciec zawrocil i powidzil ze jedzie im oddac ta opone bo sie nie da i od tego czasu kupujemy only nowe:> co do tematu to jak patrze na te zdjecia to nie moge uwiezyc ze cos takiego sie stalo O_o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pumba Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 do 190 km/h Nawet jeśli to prawda to bałbym się tym jechać powyżej 100 km/h Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość toli Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 okres składowania opon nowych to 3 lata, starsze powinne być zniszczone przez producenta i nie powinny być w sprzedaży . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Czarnomag Opublikowano 17 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2007 Bombel jak coś jesteśmy z jednego miasta to sie zgadamy. narazie samochód stoi już 2 tydzień a odpowiedzi od nich nie ma. cześci już są tylko czekam na ich odpowiedz [ Dodano: Czw 22 Mar, 2007 01:21 ] heeeeeehhh odpowiedz jest negatywna. nie przyjmuja reklamacji, powodem nie przyjecia reklamacji jest: "opona zostala uszkodzona z przyczyn mechanicznych nie wiadomego pochodzenia" hmm i jak to interpretowac???? dzwonilem po firmach w szczecinie i nie wiadomo do kogo sie zglaszac, bylem u rzeczoznawcy powiedzial ze on nie wystawi opini ani innby rzeczoznawca bo trzeba by material badac a niw wie kto moglby to zrobic. sprawa bardzo brzydka. bylem w federacji konsumentow i powiedzieli aby zglosic to do krajowej inspekcji handlowej, jednak co mi to da? choc oni ze mna w ch... leca to czym mam im odpowiedziec???? sam nie wiem co robic, moze ktos ma mozliwosc lub zna ludzi co mogli by wydac opinie w sprawie tej opony?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Czarnomag Opublikowano 31 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2007 Z gory dzieki za pomoc, czekaj na kontakt mniej wiecej w srode, tez pozdrawiam :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 31 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2007 idź po poradę do prawnika, nie ma siły zakładaj powództwo cywilne do sądu , i wyduj ich ile mozna, tyrochę to potrwa, na szubrawców i złodziei nie ma innej drogi ... legalnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość johny_fellow Opublikowano 31 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2007 Czarnomag zgłoś się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, jest na pewno taki w Starostwie i poproś go o poradę a potem złoż wniosek do sądu OKiK. Będzie to szybsze rozwiązanie niż sprawa w sądzie cywilnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Czarnomag Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Znaczy ja bylem w federacji konsumentow, gdzie kilka rzeczy mi podpowiedzieli. chce tez isc do Inspektoratu panstwojej komisji handlowej i tam zlozyc na nich skarge, ladnie wtedy ich przetrzepia. co do sprawy to nie moge ruszac dopoki nie bede pewny ze opona byla fabrycznie walnieta (niby jaki inny powod moglby byc), ale na to trzeba kogos ekspertyzy. narazie nikt mi nie chcial pomoc, bombel powiedzial ze sie postara pomoc, zobaczymy co z tego wszystiego wyjdzie ..... troche sie juz pogodzilem z przegrana :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2007 no to czekamy na dlasze losy, i trzymamy kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.