Gość ADAMM Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Witam WSZYSTKICH. Jestem nowy na forum i jeśli uda mi sie zakupić Primerę, to zapewne będę jego stałym bywalcem. Oglądałem już kilka sztuk i zainteresował mnie diesel. Nigdy nie miałem diesla i zupełnie nic nie wiem o dieslach w Primerze Pogrzebałem w archiwum, trochę sie oczytałem, ale mam takie proste pytanie. Czy 233 tys. km to dużo??? Wiem, ze na auto benzynowe to raczej sporo. Jest do kupienia w świetnym stanie dieselek z 2000 roku, ale przebieg 145 tys. mil (233 tys km.) jest dość zastanawiający i stad mój dylemat i nie wiem, czy warto pchać się w auto z takim przebiegiem. Oczywiście gotówka jest ograniczona, inaczej pytania by nie było Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ZOMBIAGH Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 jesli chodzi o diesela nissana z silnikiem 2.0 td to odradzam-niestety z autopsji wiem ze czasem mozna sie zawiesc na tym wlasnie silniku.Moj padl z przebiegiem 173 tys km(znajdziesz sobie na forum bo popisalem kilka postow i zamiescilem zdjecia jak wyglada silnik gdy odechce mu sie jechac)-i nie chodzilo np o to,ze pękł pasek rozrządu ale zwyczajnie (najprawdopodobniej)wada materiałowa-pękł tłok!! co prawda widzialem te mogele z przebiegami znacznie wiekszymi bo i 250 tys mil(!) i dalej jezdzily ale ja juz nigdy nie kupie nic od nissana a juz napewno nie diesela bo benzynki sa całkiem spox. jestem wlasnie po wymianie silnika(przebieg 107 tys km z auta po wypadku)i bede sprzedawał to auto-jesli jestes zainteresowany to chętnie sie dogadam bo i tak mieszkam w Anglii a tam jednak lewostronny ruch wiec bede chciał tam cos zakupić.Autko ma pełne wyposażenie łacznie ze skórą (nie automat)-możliwe raty. Wyszło ogłoszenie a nie porada... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piektor Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 bo i tak mieszkam w Anglii a tam jednak lewostronny ruch wiec bede chciał tam cos zakupić. Kolega ADAMM też mieszka w Anglii nawet w stolicy w Londynie Co do TD mówi się że (sorry za kryptoreklamę konkurencji) "to nie toyoty się psują to ludzie psują toyoty" To że koledze ZOMBIAGH popękał tłok o niczym nie świadczy i nie dyskwalifikuje diesla, w tym modelu trzeba uważać na rozrząd i uszczelkę pod głowicą, po prostu to jest diesel a nie GT itp. Spalanie średnio około 7,5 - 8 L, w zimie więcej (polskiego paliwa ) i jak ktoś twierdzi że mniej to ja się śmieję z tego lub robię "poligon z oka"; przy normalnej eksploatacji pół miliona km przebiegu żaden problem (cała obsługa na czas a nawet o 1000 km wcześniej ), lubią padać w nim przepływomierze ale to nie jest regułą. No i te 90 KM ciutek mało 115 by się zdało :kosci: ale w sumie 14 - 15 s. do setki na tego diesla i prawie 1,5 t samochodu... ja tam się nie wstydzę nim wyprzedzać. Twierdzę że to w sumie bardzo wytrzymały motor i nie dlatego zachwalam bo mam. To wszystko co mam do napisania na temat tego diesla od strony posiadacza bez technicznego słownictwa. Czy 233.000 km to dużo? Zależy jak był eksploatowany - bo jak "prawidłowo to drugie tyle na spoko do przejechania. Znam primerę P11 z 98 z tym motorem i ma ponad 350.000 i jeździ bo wszystko ma wymieniane na czas. Pozdrawiam - Piotrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ADAMM Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Hmmm, na razie pół na pół Co do kupna auta od Ciebie, to chętnie, ale jak już mój przedmówca zauważył - mieszkam w Londynie i jedyne auto jakie mogę kupić to z kierownicą po prawej -> Czy 233.000 km to dużo? Zależy jak był eksploatowany - bo jak "prawidłowo to drugie tyle na spoko do przejechania. No i to jest własnie sprawa najwazniejsza. Auto miało dwóch włascicieli, wiec nie pozostaje nic innego, jak zapytać ich osobiście jak dbali o swoje cacko. Poczekam jeszcze i poczytam co inni mają do napisana. A na razie dzięki bardzo za odpowiedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yello5 Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Nie polecam. Dosyć zawodny sprzet ( znam to z autopsji) wystarczy poczytać na forum. Jego poważna wada to często problemy z uszczelką lub, co gorsza pękająca głowicą. Ja osobiście zawiodłem się na tym sprzęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piektor Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Problemy z uszczelką i pękającą głowicą wynikają w większości z tego, że ten silnik jest traktowany jak nie wiadomo jaki mocny motor. To, że występuje w nim turbina nie robi z niego "sportowca". Zgodzę się ze stwierdzeniem, że to samochód dla "emeryta" a nie dla Roberta K. lub Krzysztofa H. lub im podobnych. Uszczelka jeśli już musi zostać wymieniona to tylko na oryginalną (inne są do d...y), jeśli trzeba wymieniać uszczelkę to przed założeniem nowej należy nie tylko planować głowicę ale także blok silnika!!! Ja wiem z autopsji jakie są wadliwe silniki benzynowe 1.2 MPI w fiatach (m.in. punto I, II, III, Panda) a jednak dalej je tłuką. [ Dodano: Nie 29 Kwi, 2007 21:24 ] PS. te silniki wybitnie nie lubią olejów mineralnych - to ze względu na turbinę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Skała Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Co użytkownik to inna opinia.Jak chcesz szaleć to nie z tym dislem.A jak szukasz ekonomicznego i trwałego wozu toP11 jak najbardziej.Ja swoim dobijam do 200 tys. i poza okresowo rozrządem zupełnie nic...pali o dziwo coraz mniej-ok.7 l po mieście z klimą.oleju nigdy nie dolewałem.jedyny problem ,że gdy ciepły trzeba dłużej kręcić rozrusznikiem.to że komuś poszedł tłok o niczym nie świadczy.Kumplowi po 20tys.km w mercedesie na gwarancji-E klasa rozsypała się pompa wtryskowa.I co mercedesy to lipa?Prom kosmiczny też się rozsypał a tam ciut inne wspólłczynniki bezpieczeństwa i wszystko zabezpieczane wieloma układami a jednak...też się zdarza.A wracając do tematu to mój 3 disel i nie narzekam.Poczytaj np.na forum forda co jest z dislem mondeo to wybierzesz nissanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piektor Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 PS. 2. Nie polecam. Dosyć zawodny sprzet ( znam to z autopsji) wystarczy poczytać na forum. Bzdura - tak samo zawodny jak każdy inny. Ja tez "nie polecam" - piszę tylko jak wygląda eksploatacja tegoż silnika z mojej "lajkonikowej" strony. [ Dodano: Nie 29 Kwi, 2007 21:42 ] Chlera znów se nabiłem posta - sorry nie chciałem :kosci: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Oj tak tak sprzęt naprawde do d... jeżdże 4 lata i jakoś nic się nie psuje, fenomen? czy to moze dlatego ze sprowadzony przed wejsciem do unii? moze dlatego że mam szczęscie? a moze dlatego że co niektórzy kupują 10 letniego TD i myslą że ma przebieg 150 000km a tak naprawde jest 400 000km?. Zauważyłem że jak ktoś kupił w miare młodego TD to go chwali i jeździ wiele lat, tak jak ja - nie mam zamiaru go sprzedawać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość j_jasiu Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2007 Oj tak tak sprzęt naprawde do d... jeżdże 4 lata i jakoś nic się nie psuje, fenomen? czy to moze dlatego ze sprowadzony przed wejsciem do unii? moze dlatego że mam szczęscie? a moze dlatego że co niektórzy kupują 10 letniego TD i myslą że ma przebieg 150 000km a tak naprawde jest 400 000km?. Zauważyłem że jak ktoś kupił w miare młodego TD to go chwali i jeździ wiele lat, tak jak ja - nie mam zamiaru go sprzedawać Ja tam sobie chwalę, TD nie jest demonem prędkości ale bardzo dobrze się tym jeździ, bogate wyposażenie i wysoki komfort. Mam go od prawie roku i poza rozrządem i normalnymi sprawami eksploatacyjnymi nic się nie dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość radoslawos Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2007 wczoraj na licznik wskoczyło 115000 i nic żadnej poważniejszej usterki, jedynie wymiana oleju, filtrów itp, to prawda że nie jest to bardzo dynamiczne auto ale 14s do setki i prędkość podróżna ok 170/h sprawiają że jest to przyzwoite autko, a i na stacji mniej boli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
egn Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Ja mam 218 000 i odpukac nic sie nie dzieje, poza normalna eksploatacja, no ale ze nie jest demonem predkosci to fakt, ale jak dla mnie wystarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ADAMM Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Ach, dzieki bardzo za rady. Na pewno skupie sie bardzo na uszczelce pod glowica. Wydaje mi sie, ze sensowne bedzie sprawdzenie sprezania na garach. W granicach 34 to bedzie dobry wynik? Nie ukrywam, ze jak trafi mi sie dobry benzynowiec to tez wezme go pod uwage. Pozdrawiam! :580: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dinodino Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Spalanie średnio około 7,5 - 8 L, w zimie więcej (polskiego paliwa ) i jak ktoś twierdzi że mniej to ja się śmieję z tego lub robię "poligon z oka"; przy normalnej eksploatacji pół miliona km przebiegu żaden problem (cała obsługa na czas a nawet o 1000 km wcześniej ), lubią padać w nim przepływomierze ale to nie jest regułą. No i te 90 KM ciutek mało 115 by się zdało ale w sumie 14 - 15 s. do setki na tego diesla i prawie 1,5 t samochodu... ja tam się nie wstydzę nim wyprzedzać. Twierdzę że to w sumie bardzo wytrzymały motor i nie dlatego zachwalam bo mam. To wszystko co mam do napisania na temat tego diesla od strony posiadacza bez technicznego słownictwa. Czy 233.000 km to dużo? Zależy jak był eksploatowany - bo jak "prawidłowo to drugie tyle na spoko do przejechania. Znam primerę P11 z 98 z tym motorem i ma ponad 350.000 i jeździ bo wszystko ma wymieniane na czas. Pozdrawiam - Piotrek Witam. Zgadzam się całkowicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Skała Opublikowano 30 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2007 W uzupełnieniu poprzedniego postu dodam,że nie można szczególnie w dislu skupiać sie ze to tylko 90 kM Ważniejszy jest moment obrotowy.Może warto spojrzeć na wykresy mocy i momentu obr.W normalnej eksploatacji rzadko korzysta sie z pełnej mocy.A diesel zawsze będzie elastyczniejszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość WS HarrY Opublikowano 1 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2007 Hmm.. Czytam, słucham i sie zastanawiam Moja Primera PW144 2.0 TD ma juz 7 lat, sprowadzilem ja z Niemiec, miała pełne ASO tam, teraz ja o nią dbam. Jeździ dobrze, silnik pracuje spokojnie i równo. Staram się dbać o to autko, nie miałem żadnych kłopotów. Przebieg 154 tyś mysle, ze to kwestia sztuki, mam zajomych co klną na pasata a drugi na avensisa wiec badzmy dobrej mysli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Opublikowano 2 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2007 Hmm.. Czytam, słucham i sie zastanawiam Moja Primera PW144 2.0 TD ma juz 7 lat, sprowadzilem ja z Niemiec, miała pełne ASO tam, teraz ja o nią dbam. Jeździ dobrze, silnik pracuje spokojnie i równo. Staram się dbać o to autko, nie miałem żadnych kłopotów. Przebieg 154 tyś mysle, ze to kwestia sztuki, mam zajomych co klną na pasata a drugi na avensisa wiec badzmy dobrej mysli. Jasne że tak, podstawa to kupić zadbany i w miare pewny egzemplarz. Tylko moim zdaniem ceny zadbanych P11 144TD są na troche wyższym poziomie niż 20 000zł, ludzie często szukają okazji, a potem wyklinają te okazje . Ja przez 4 lata uzywania tego samochodu stwierdzam że nic lepszego niż primera nie mogło mi się trafić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ADAMM Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 No to chyba podaruje sobie diesla. Czas zainteresowac sie autami benzynowymi. Rzeczywiscie, uszczelka pod glowica to jakas plaga, bo ogladany przeze mnie egz. mial sporo wyciekow spod tejze uszczelki. No coz, bardzo ciezko znalezc zadbany egz. z duzym przebiegiem. Mam miesiac na poszukanie auta, bo potem wakacje, a bez auta w cieple dni, to porazka. Dziekuje za odpowiedzi, pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość WS HarrY Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 to fakt, 20tys to moze byc troszke za malo, a to czy Diesel czy Benzyna, hmm mialem Primere 1.6 + Gaz, teraz diesel. Lekki + na korzysc diesla, pewnie dlatego ze 4 lata mlodszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yello5 Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 No to chyba podaruje sobie diesla. Czas zainteresowac sie autami benzynowymi. Rzeczywiscie, uszczelka pod glowica to jakas plaga, bo ogladany przeze mnie egz. mial sporo wyciekow spod tejze uszczelki. No coz, bardzo ciezko znalezc zadbany egz. z duzym przebiegiem. Mam miesiac na poszukanie auta, bo potem wakacje, a bez auta w cieple dni, to porazka.Dziekuje za odpowiedzi, pozdrawiam. Słuszna decyzja, lepiej wymienić jakiś czujnik jak padnie niż połowę silnika, bo pęknie głowica. Jeżeli 2.0TD zrobiona jest dla emeryta to powinna mieć odcięcie przy pewnych obrotach bo powyżej istnieje możliwość wywalenia uszczelki. To tak jakby kupić nawigację, w której nie wolno używać opcji omijania korków, bo może spłonąć.......... dla mnie to paranoja. Ja swój sprzęt kupiłem od wujka (miał ją od nowości), typowo niedzielny kierowca. Jeździł tym jak karetą ( setka mało kiedy przekroczona i delikatnie z gazem). I co ??? Cztery kursy do gdańska i zaczyna płyn w zbiorniczku spie........ Diagnoza mechanika „ uszczelka” i jeszcze dodał „nie wykluczam głowicy”. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niezawodnyjapon Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 No to chyba podaruje sobie diesla. Czas zainteresowac sie autami benzynowymi. Rzeczywiscie, uszczelka pod glowica to jakas plaga, bo ogladany przeze mnie egz. mial sporo wyciekow spod tejze uszczelki. No coz, bardzo ciezko znalezc zadbany egz. z duzym przebiegiem. Mam miesiac na poszukanie auta, bo potem wakacje, a bez auta w cieple dni, to porazka.Dziekuje za odpowiedzi, pozdrawiam. Mądra decyzja! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość WS HarrY Opublikowano 4 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2007 MIesiąc, to zalecam wycieczkę z zaufanym mechanikiem w zachodnio południowe rejony niemiec Freiburg, i niżej. Sporo autek nie z autohandlu tylko od ludzi, zadbane, I właściciel, z dokumentami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ADAMM Opublikowano 4 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2007 MIesiąc, to zalecam wycieczkę z zaufanym mechanikiem w zachodnio południowe rejony niemiec Freiburg, i niżej. Sporo autek nie z autohandlu tylko od ludzi, zadbane, I właściciel, z dokumentami. Mieszkam w Anglii. Tutaj też są bardzo zadbane auta z pełnymi dokumentacjami, wiec coś na pewno znajdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niezawodnyjapon Opublikowano 4 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2007 Gdyby auta z Anglii nie miały kierownicy po drugiej stronie to wszyscy olaliby tych niemieckich przekrętasów. Handlarze czają cały czas internet i wszelkie oferty. Dobre auta schodzą jak ciepłe bułeczki. Zarezerwujesz, pojedziesz i niemiec powie Ci że już sprzedał bo przyjechał rusek z kasą i c... mu zrobisz. Przykład czaiłem golfy na mobile, nagle pojawił się golf IV '99 1,9 , sdi po gradobiciu przy francuskiej granicy za 12000zł! przeczytałem ofertę, odświeżam stronę a tu echo zwinięty w 10 min! Inny przykład passat 1,9 tdi '99 odwalony tak że pod marketem w 5 min by zginął, lekko uderzony w zderzak, reflektor grill i machę za 16000zł 15 min i go nie ma. Takich okazji było kilka, nie stały dłużej niż pół godz. Na ogródki można się przejechać jeżeli weźmiesz co popadnie bo trafić swoje auto jeszcze do tego popularne (nie mówię tu o p11) jest ciężko a wydać siano na bene to lepiej u siebie poszukać i za to siano wziąć na warsztat i dokładnie przejżeć. Obojętnie czy to Anglia, Polska czy Azerbejdżan. A poza tym to niemiec nie sprzedaje dobrego diesla o tym wiadomo nie od dziś, dla niego auto musi nie jeździć albo naprawa kosztować musi grube euro. W tej chwili modne są auta z Francji ale widzę auta które z tamtąd jadą w śmiesznych cenach ale ja do niektórych to brzydzę się wsiadać . Polecam auta z Anglii albo z małych włoskich wysepek Sardynia, Sycylia. Oni nigdzie nie jeżdżą, dobre auta i dobra cena. A jak już z Niemiec to tylko bite (silniki na chodzie) VW bo tanie koszty naprawy w Polsce (wiadomo dlaczego). [ Dodano: Pią 04 Maj, 2007 23:46 ] MIesiąc, to zalecam wycieczkę z zaufanym mechanikiem w zachodnio południowe rejony niemiec Freiburg, i niżej. Sporo autek nie z autohandlu tylko od ludzi, zadbane, I właściciel, z dokumentami. Niemiecki emeryt czy Pani Niemka da całą historie auta oprócz tego ostatniego przeglądu co 10000 tyś km na którym wyszło że diesel pumpe defekt albo inna kaszana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yello5 Opublikowano 5 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2007 Gdyby auta z Anglii nie miały kierownicy po drugiej stronie to wszyscy olaliby tych niemieckich przekrętasów. Handlarze czają cały czas internet i wszelkie oferty. Dobre auta schodzą jak ciepłe bułeczki. Zarezerwujesz, pojedziesz i niemiec powie Ci że już sprzedał bo przyjechał rusek z kasą i c... mu zrobisz. Przykład czaiłem golfy na mobile, nagle pojawił się golf IV '99 1,9 , sdi po gradobiciu przy francuskiej granicy za 12000zł! przeczytałem ofertę, odświeżam stronę a tu echo zwinięty w 10 min! Inny przykład passat 1,9 tdi '99 odwalony tak że pod marketem w 5 min by zginął, lekko uderzony w zderzak, reflektor grill i machę za 16000zł 15 min i go nie ma. Takich okazji było kilka, nie stały dłużej niż pół godz. Na ogródki można się przejechać jeżeli weźmiesz co popadnie bo trafić swoje auto jeszcze do tego popularne (nie mówię tu o p11) jest ciężko a wydać siano na bene to lepiej u siebie poszukać i za to siano wziąć na warsztat i dokładnie przejżeć. Obojętnie czy to Anglia, Polska czy Azerbejdżan. A poza tym to niemiec nie sprzedaje dobrego diesla o tym wiadomo nie od dziś, dla niego auto musi nie jeździć albo naprawa kosztować musi grube euro. W tej chwili modne są auta z Francji ale widzę auta które z tamtąd jadą w śmiesznych cenach ale ja do niektórych to brzydzę się wsiadać . Polecam auta z Anglii albo z małych włoskich wysepek Sardynia, Sycylia. Oni nigdzie nie jeżdżą, dobre auta i dobra cena. A jak już z Niemiec to tylko bite (silniki na chodzie) VW bo tanie koszty naprawy w Polsce (wiadomo dlaczego). [ Dodano: Pią 04 Maj, 2007 23:46 ] MIesiąc, to zalecam wycieczkę z zaufanym mechanikiem w zachodnio południowe rejony niemiec Freiburg, i niżej. Sporo autek nie z autohandlu tylko od ludzi, zadbane, I właściciel, z dokumentami. Niemiecki emeryt czy Pani Niemka da całą historie auta oprócz tego ostatniego przeglądu co 10000 tyś km na którym wyszło że diesel pumpe defekt albo inna kaszana. Dobrze prawi. Byłem u naszych sąsiadów pół roku i miałem podobne dylematy, jak coś znalazłem w ciągu dnia i chciałem bujnąć się po pracy to było już po fakcie. Zwiedziłem tam wszystkie komisy w okolicy, to było straszne co tam widziałem (chodzi oczywiście o auta). Sprzedają tam tylko Turki albo Ukraińcy a Polacy w garażach szpachlowali i malowali. Nie chcę się chwalić, ale potrafię znaleźć nawet najmniejsze i najbardziej ukryte ślady malowania (szkoła szukania od malarza). Jak coś było cacy z motorkiem i przebiegiem to oczywiście było robione przy blachach, ale nie tak jak u nas, że widać z daleka szpachlę lub rysy po zbyt grubym papierze albo zacieki. Tam robią tak, że naprawdę trzeba się wpatrywać żeby cudem coś znaleźć i oczywiście do końca wciskają, że nie bite. A jak coś znajdziesz i pokażesz to gadka „ bierzesz pan, bo właśnie dzwonią z twojego kraju i jadą po niego”. Dizla kupują tam tylko wówczas jak dużo jeżdżą , bo mają jakiś tam podatek ekologiczny i zwykłemu kierowcy nie opłaca się utrzymywać dizelka. Jako przykład mogę wam powiedzieć, że mamy tam w firmie kilkuletnie passaty 3 szt. B5 i 1szt. B6 z przebiegami ............ powyżej 350000 !! Oczywiście blacharka i środek samochodu wygląda cacy. Pozdrawiam i omijajcie z daleka tamtejsze okazyjne dizle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.