dzemik Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Taka ciekostkę znalazłem , film szkoleniowy LR . Ma chyba z 40 lat ale nie zestarzał się bardzo. A ten Landrover to może i pickup. http://www.landroveraddict.co.uk/videos/LR...g-technique.wmv BTW - przyszedł mi na myśl ten film , jak moja kobieta przetestowała maksymalny kąt pochylenia poprzecznego Terrano , wjeżdżając bokiem na skarpę w rzece. Koła na skarpie już sie oderwały od gruntu , ale udało jej się cofnąć , koła zeszły ze skarpy i nie doszło do położenie samochodu na lewej burcie :kosci: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2007 fajny, myślę że zawsze coś nowego można podpatrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Loso Opublikowano 15 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2007 No to pierwsza wklejka navarą zaliczona. Pojechałem po polu na skróty i prawe koła weszły w rów dzień wcześniej zalany przez błoto z pól. Załączyłem co się da i doopa. dopiero traktor mnie wyciągnął. Samochód usiadł na podłodze... Smaczku dodaje fakt, że jechałem pokazać Mamie i Babcie jakie to terenowe autko... Wnioski - łopata na pace i kalosze - obowiązkowo, nr do okolicznych rolników także. Męczyłem się z pożyczoną łopatą 2 godziny, podkładałem kamienie, deski itp. w końcu dałem za wygraną... Przygoda kosztowała mnie 40 zł - adrenalina bezcenna W weekend znowu ruszam szukać terenowych wrażeń - aha i te progi to trzeba będzie faktycznie zdemontować bo z prawej strony samochód jak na narcie wyglądał w błotku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 15 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2007 Generalnie trochę ćwiczę w górach . To moze trochę o tym ... Było o skrzyniach MT i AT. Wjeżdżam pod każdą górę nawet tę niewinnie wyglądającą na reduktorze i zapiętą dwójką. Jak staniemy na podjeździe żeby zapiąć reduktor to już do przodu nie ruszymy :diabel: A do tyłu z górki to już mniej ciekawie Przy podjeździe staram się też nie zmieniać przełożenia. Przy zjeździe tak samo - reduktor + dwójka , hamowanie silnikiem wraz z delikatną kontrą na hamulcu. Czasami konieczne jest dodanie gazu - jak samochód zaczyna iść bokiem . Przy zjeździe nie zmieniamy biegów. Nie należy jechać w poprzek stoku , lepiej wcześniej o tym pomyśleć i zrobić trawers z podjazdem lub zjazdem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 22 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2007 Znalazłem jeszcze filmiki ze stajni Land Cruisera jak poruszać się w terenie. http://www.toyota.torun.pl/artykul.php?bod...a=klubLC/szkola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sergiej Opublikowano 1 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2008 a czy ktos ma jakiegos dobrego podrasowanego patrola ?? czy same seyjne na forum ...bo prawdziwa jazda zaczyna sie dopiero jak nie damy rady przejechac i potrzebna jest wyciagarka ...ktorej niestety nie mam w swoim Gaziku ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OFF-ROADER Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 a czy ktos ma jakiegos dobrego podrasowanego patrola ?? Mówi się zmotanego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slayer17 Opublikowano 10 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 No Kolegi Igora jest prawie seria..... Ale myślę że by dał radę Jak dla mnie to najlepsza zabawa jest bez wyciągarki, pakujesz auto w bajoro i masz tą mobilizację, że jak nie wyjedziesz to ci do jutra z wyciąganiem syfa zejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tadziol Opublikowano 12 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2009 Jak dla mnie to najlepsza zabawa jest bez wyciągarki, pakujesz auto w bajoro i masz tą mobilizację, że jak nie wyjedziesz to ci do jutra z wyciąganiem syfa zejdzie masz rację kolego,winda ogłupia...świadomość jej posiadania powoduje efekt:"Co?? Ja nie dam rady?!" No a potem może się okazać,że winda wymięka,a syf w głąb ziemi się porusza,a nie do przodu. Jak przez pewien czas byłem we władaniu mechanika stara 66,to nie było opcji,że się nie da.Pół tony syfu przez lagier przeciągałem,ale dawałem rady.Ech piękne czasy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanopulus Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Znalazłem jeszcze filmiki ze stajni Land Cruisera jak poruszać się w terenie. <a href="http://www.toyota.torun.pl/artykul.php?body=klubLC/szkola&pasek=klubLC&flash=klubLC&winieta=klubLC/szkola" target="_blank">http://www.toyota.torun.pl/artykul.php?bod...a=klubLC/szkola</a> Poprawka do Twojego linka bo nowe forum zmieliło adres http://www.toyota.torun.pl/page.php?body=KlubLC&pasek=klublc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stefanopulus Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2009 (edytowane) Szkoła jazdy 4x4 by Auto-Świat kliknij ten link Edytowane 12 Sierpnia 2009 przez Stefanopulus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mobilepiotr Opublikowano 19 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2011 od wielu lat jestem wyznawcą i propagatorem tej zasady Tread lightly czyli off-road z głową Ochrona środowiska, to w ostatnich czasach jedno z częściej podejmowanych zagadnień natury etycznej. Każdy myślący człowiek ma świadomość, że ingerencja człowieka w środowisko naturalne dawno już osiągnęło stan alarmowy. Sformułowanie - "ochrony środowiska" - jest przy tym nieodłącznie związane z szerszym pojęciem - "ekologia". Jednocześnie, poza ściśle teoretycznym, powinno mieć jak najbardziej praktyczny wymiar w każdej dziedzinie działalności człowieka. Nie inaczej rzecz się ma z tematem "motoryzacja". Nas interesuje jego cząstka od wspomnianej strony praktycznej, a więc - co powinno być wolno chcącym używać swoich pojazdów poza drogami publicznymi oraz jak należy zachowywać się w terenie. Zamiast wstępu Na całym niemal świecie prawa i obowiązki kierowców i użytkowników reguluje prawodawstwo państwowe. Chodzi zarówno o to, co w naszym kraju znamy jako Prawo o Ruchu Drogowym, jak też ustalenia dotyczące ochrony zasobów naturalnych, przepisy Prawa Cywilnego itp. Poruszając się samochodem w terenie bardziej niż na drodze publicznej narażamy się np. na naruszenie prawa własności. Poniższy tekst nie będzie miał jednak na celu analizowania praw i obowiązków osób jeżdżących w terenie w świetle obowiązującego prawa, lecz stanowić ma propozycję postaw i zasad, którymi powinni się kierować "offroaderzy". To swego rodzaju zdroworozsądkowy imperatyw. Mamy też nadzieję, że stanie się on przedmiotem konstruktywnej krytyki. Zachowuj się przyjacielsko wobec mieszkańców. To niezmiernie ważne, by offroaderów nie kojarzono z wandalizmem, chamstwem i wszystkim, co najgorsze. Pomoc miejscowym, nawiązywanie kontaktów, wszelkie przejawy integracji itp., tworzą wizerunek nas, jako środowiska. To samo dotyczy przedstawicieli służb leśnych, Straży Granicznej itp. Czasami jeden kretyn potrafi zrazić i usposobić nieprzychylnie każdą wieś, którą odwiedza. Takich ludzi trzeba pokazywać wyraźnie palcami i wywierać nacisk na zmianę zachowań. Żyj w zgodzie z turystami i osobami uprawiającymi sporty przestrzenne. Miejsca "offroadowania" pokrywają się często z miejscami uprawiania przez inne osoby sportów "outdoorowych" - kolarstwo górskie, narciarstwo, jeździectwo, kajakarstwo, żeglarstwo, rafting, survival i inne - jak również miejscami przebywania i działalności turystów, wczasowiczów, kuracjuszy, zbieraczy grzybów, wędkarzy, myśliwych itp. Dlatego też należy dążyć do "pokojowego" współistnienia z wszystkimi napotkanymi osobami i uszanowanie ich działalności. Wpadanie "ogniem" do rzeki tuż obok spokojnie łowiącego ryby wędkarza, ochlapanie błotem idących z plecakami turystów, spychanie z drogi rowerzystów, czy trąbienie na grzybiarzy, to postawy godne napiętnowania. Bardzo często zaoferowana pomoc - np. podrzucenie turystów do najbliższej miejscowości podczas deszczu, pomoc w załataniu pękniętej dętki - prosty gest - pozdrowienie, uśmiech, zmniejszenie prędkości, chwila rozmowy - zrobią więcej dobrego niż cokolwiek innego. Szanuj cudzą własność, w szczególności zabudowania, grunty, żywy i martwy inwentarz. Bardzo często skazani jesteśmy na przejazd przez drogi dojazdowe do domów, pastwiska, łąki, a nawet podwórka pomiędzy zabudowaniami. Ileż razy przychodzi przedostać się przez drewniane ogrodzenia bądź "elektrycznego pastucha". Napotkanie na szlaku stada owiec lub krów - wszystko jedno, czy na drodze, czy poza nią - nie należy do rzadkości, zwłaszcza w terenie górskim. Zawsze w takich wypadkach należy wykazać się taktem: nie niszczyć ogrodzeń, nie "orać" trawy na łąkach, poczekać aż zwierzęta przejdą, w razie potrzeby zapytać o możliwość przejazdu przez posesję itd. Do jazdy używaj dróg lub szlaków nadających się do jazdy pojazdem dwuśladowym. Nie wybieraj przejazdu terenami, którymi nie prowadzi droga lub jej substytut. Żeby dobrze się bawić nie trzeba robić w lesie przecinki, ani ładować się centralnie w bagno. Niemal w każdym terenie znajdą się pełne błota, kolein, kamieni i powalonych drzew drogi leśne, dojazdowe do pól, stare, nieużywane trakty itp. Jeżeli widzisz ślady wiodące w środek bagna, sprawdź, czy jest to droga, czy szaleńcza próba nieodpowiedzialnego maniaka. Inne ślady pozostawia się też w suchym, twardym terenie, a inne na grząskiej ściółce leśnej. Wszelka eksploracja jest zajęciem fascynującym, ale zawsze lepiej przygotować się logistycznie do wyprawy. Jeżeli chcesz się wyszumieć albo odreagować, jedź do starej żwirowni albo na kopalniane hałdowisko. Właściwie oceniaj możliwości swoje i swojego samochodu. Zdarza się, że wyjazd w zbyt ciężki teren kończy się nie tylko skasowaniem auta, ale i niepotrzebnymi zniszczeniami otoczenia. Nie chodzi tu tylko o zgubienie na szlaku miski olejowej, ale też zrycie drogi po zakopaniu się "na amen", konieczność ścięcia drzewa z powodu zbyt szerokiego auta itp. Należy zadbać przed wyjazdem o zabranie odpowiedniego ekwipunku, jak też o właściwe użytkowanie go w terenie. Dbaj o właściwy stan techniczny swojego pojazdu. Dobry stan techniczny pojazdu uchroni środowisko przez nadmierną emisją zanieczyszczeń. Właściwie wyregulowany silnik, brak wycieków jakichkolwiek płynów - zwłaszcza olejów i paliwa, sprawny układ wydechowy itp. - to podstawowe "parametry", które powinny charakteryzować samochód, przede wszystkim samochód terenowy. Jedna kropla oleju potrafi skazić więcej wody niż może się wydawać. Obowiązuje przysłowie o kropli dziegciu w dzbanie oliwy, a przysłowia są mądrością narodów. Woź ze sobą potrzebny zestaw narzędzi. Nie niszcz bezsensownie niczego. Wiąże się to zarówno z wyborem trasy, jak i w ogóle operowaniem w terenie. Dla przykładu - jeżeli zakładasz stanowisko dla wyciągarki "z drzewa", używaj zawsze do tego miękkiej taśmy. Jeśli masz przed sobą wysokie, pełne głazów koleiny, skorzystaj z trapów pod koła lub wrzuć w koleiny leżące w pobliżu kawałki drewna. Unikaj zbyt głębokich brodów, zwłaszcza gdy podwozie jest zaolejone lub co najmniej wytrzyj olej. Nie zjeżdżaj z wytyczonego szlaku - np. z drogi do lasu, bo "na skróty" łatwiej lub krócej - chyba że unikniesz przez to większych zniszczeń na drodze. Owszem, czasem lepiej przejechać chroniony kwiatuszek, albo złamać jodłową gałązkę niż zostawić na drodze pięć litrów oleju silnikowego. Generalnie jednak jedź tak, by nie niszczyć. Poza tym utrzymuj w terenie rozsądną i potrzebną prędkość oraz obroty silnika. Świrowanie tylko na hałdowisku. Nie śmieć. Po każdym biwaku pozostaw po sobie miejsce w takim stanie, jak je zastałeś lub w lepszym. Pozbieraj po sobie wszystkie śmieci i nienaturalne dla miejsca odpadki. Pamiętaj, że nie wszystko można zakopać lub spalić. Poruszając się samochodem nie ma zwykle problemów z zabraniem swoich i... cudzych śmieci. Uważaj, by rozpalone lub pozostawione ognisko nie stało się przyczyną pożaru. Za kółkiem - nie pij!!! Nigdy nie pij, ani nie siadaj za kółko pod wpływem alkoholu. Jeżeli chcesz czegoś dopiąć zrób to trzeźwy. Dalszy komentarz chyba zbyteczny? Pokaż mi Twój samochód, a powiem Ci kim jesteś. Dokładnie. Po pierwsze wspomniany już stan techniczny i wyposażenie, po drugie wystrój zewnętrzny. Jaskrawy, pełen naklejek, chromów i gadżetów pojazd z wydechem "na krótko", z którego rozbrzmiewa głośne disco polo, przysparza może chwały pod dyskoteką - tam też jego miejsce - ale w terenie po prostu razi. I nie tylko - stanowi łatwy do namierzenia dla "zielonych" cel. Łatwiej w takim wypadku o aferę. Ciche, pomalowane w naturalne kolory auto lepiej wpada w klimat. Poza tym pamiętaj, że: "Zielony" też człowiek. Bardzo wiele złego mogą przynieść niepotrzebne zatargi z "ochroniarzami", leśnikami, czy żołnierzami Straży Granicznej. Najlepiej załagodzić konflikt zanim nabrzmieje. W większości przypadków zwykłe, spokojne wyjaśnienie wystarcza. Jeśli nie, lepiej się wycofać. Bardzo często zwykłe pozdrowienie ręką "zza kółka" topi pierwsze lody. Niedopuszczalna jest ucieczka bądź niezatrzymanie się na żądanie uprawnionych do kontroli służb. Są miejsca, gdzie naprawdę nie wolno! Niestety, a może właśnie "stety", są takie miejsca, które należy odpuścić, pomimo że wiedzie tamtędy droga, albo bardzo by się chciało, bo walory offroadowe itp....... Rezerwaty ścisłe, miejsca lęgowe ptactwa i tym podobne miejsca należy kategorycznie omijać. Im więcej wiesz, tym mniej szkód i nieporozumień. Sprawa chyba oczywista. Przed wyjazdem najlepiej jednak zasięgnąć języka wśród osób obeznanych z realiami terenów, w które wyruszamy, włącznie z koniecznymi zezwoleniami, zwyczajami służb leśnych, podejściem ochroniarzy, nastawieniem ludności. Druga sprawa to znajomość topograficzna odwiedzanych miejsc. Tłumaczenia, że "nie wiedziałem", nie zawsze przynoszą spodziewany rezultat. W razie awarii - zapobiegać. Jeżeli w terenie zdarzy się awaria, w wyniku której może dojść do skażenia otoczenia - np. wyciek oleju, czy paliwa - pierwszorzędne znaczenie ma zabezpieczenie otoczenia przed skażeniem. I na koniec ostatnia, bodaj najważniejsza uwaga: Postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny... Podpisuje się dwoma rękami zawsze całe życie Piotr „Prezes” vel mobilepiotr jak kto woli kolejna rada nigdy do końca nie ufaj temu co ci pomaga w błocie zawsze sam sprawdz i ty mów jak ma ci pomóc pamiętaj o tym sam kiedyś wkleiłem parcha w błoto "gnój" mówie zapnij mnie i szarpnij zanim sprawdziłem i powiedziałem że nie z tej strony a nadmienie że kolega był w amoku opętańczym było po frytach finał sprawy dojazd do domu 25 km w czasie 4 godziny tyle to trwało i koszty na warsztacie myślcie i sami decydujcie co robić w terenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Katrinka75 Opublikowano 5 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2011 Popieram wszystko to co napisał mobilepiotr, gdyby wszyscy miłośnicy jazdy w terenie szanowali przyrodę i nie niszczyli jej walorów, na pewno byłoby lepiej. Niestety tak nie jest, a trudno jest zapanować nad wszystkimi. Trzeba mieć jedynie nadzieję że ludzie z czasem sami będą zastanawiać się nad tym co robią i gdzie, bez wyrządzania większych szkód. W końcu wszyscy (chyba) chcą wracać w fajne miejsca i zawsze korzystać z ich uroków. Pzdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość axor Opublikowano 16 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2011 jestem fanem 4x4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.