Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Mam nadzieję, że to tylko skaza na lakierze


Gość lopez
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas ostatniego mycia samochodu znalazłem to na drzwiach kierowcy. Zacząłem dalej szukać i znalazłem jeszcze dwa takie artefakty, Jeden na tylnich, lewych drzwiach pod uszczelką i taki sam pod maską, przy tylniej krawędzi. O ile te na tylnich drzwiach i masce wyglądają na skazę to tych przednich drzwi nie jestem pewien. Jestem już umówiony w ASO, no ciekawe co to się okaże. Samochód ma półtora roku, od początku jest garażowany.

 

dsc5303tw0.jpg

 

dsc5304pq6.jpg

 

dsc5305ok4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście rdza.

Ja też mam nie najlepsze wieści, dziś przy myciu zauważyłeś pod maską ordynarną rdzę, na łapie silnika (silnik 1.4). Wygląda na to że nissanowi nie chciało się pomalować wewnętrznej strony :/ . Auto ma 750 km przebiegu - miesiąc użytkowania :029: Chamsko to wygląda a co będzie za np 5 lat??

rdza1xq5.jpg

A teraz na dobicie, była mowa o kielichach (lewy zdjęcie górne,prawy dolne), że stoi woda, zobaczcie jakie efekty po miesiącu:

lewy1kj1.jpg

prawyxb4.jpg

 

Kurde, jak ojciec zobaczył to mnie wyśmiał, że w jego aucie po 3 latach nie ma rdzy w komorze a tu po miesiącu:029:a tu jeszcze lopez dojechał z bąblami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość czopochrup

j/w rdze znajedzice na kielichach itp xD to sa zwykle sruby a nie nierdzewne lol jakbyscie chcilieli miec wszytko nierdzewne to dodajcie d autka jakies 50 tysiakow xD albo i lepiej ale rdza na blasze z 1szego postu to loool u mnie na 9 letniej serenieni nie znajdzicie na blasze nawet grama rdzy !!! nawet miesjcu gdzie nie ma lakieru lest lekkie zadrapanie lol troche zalosne... O_o tym bardziej ze to nowe auto xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tutaj o żadne porównywanie, bo nie o tym miał być post.

Te dwie rzeczy są jak najbardziej nie do porównania...

Sens był taki, że w innych miejscach też pojawiaja się rdza, zwłaszcza że ta łapa jest po prostu nie do końca pomalowana!! co w mojej ocenie jest po prostu zaniedbaniem.

A śruby to tak przy okazji - choć i tam nie ma prawa stać woda a tak niestety się dzieje, na co zwracana była uwaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz jak najbardziej rację, trzeba zachować umiar.

Jak pojadę do ASO jednak zapytam z co z tymi kielichami i mococwaniem silnika :) ale prawdę mówiąc nie spodziewam się wiele.

Sorry za OT, w końcu w 1 poscie jest prawdziwy problem i trzymam kciuki za kolegę lopeza w rozwiązaniu problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to pod uszczelką to gdzie dokładnie jest?...

 

Lewe tylnie drzwi, patrząc od góry - w przedniej części, niemal tuż przy końcu. Ale to wygląda ewidentnie jak resztka po spawaniu pokryta lakierem więc się specjalnie tym nie przejmuję. Jak już wspomniałem identyczny jest pod maską.

 

P.S. Ogólnie radziłbym Ci się w spokoju zastanowić nad kierunkiem, jaki obierzesz, jeśli potwierdzi się, że to rdza (atakująca od wewnątrz):

1) prostszy - czyli naprawa na koszt Nissana

2) dłuższy, skomplikowany - dochodzenie swoich praw w Sądach: zwrot auta lub jego wymiana.

Tak czy siak, w szczególności jak się skończy ogólna 3-letnia gwarancja, to polecam zwracać szczególną uwagę na doroczne przeglądy blachy, celem utrzymania 12-letniej gwarancji na perforację.

Perforację, z którą najprawdopodobniej już masz problemy. :|

 

Co do dochodzenia praw przed sądem, trochę to nierealne imho. O ile wiem to zgodnie z prawem w ciągu pół roku to sprzedający ma obowiązek dowieść, że towar był pozbawiony wad. Inaczej mówiąc, zakłada się, że to on ponosi za to odpowiedzialność. Gdyby się na przykład okazało, że drzwi były malowane ponieważ samochód miał stłuczone drzwi to owszem, mogę zażądać wymiany auta ze względu na niezgodność z umową, w końcu oczekiwałem samochodu nowego, a tu mam po naprawie blacharskiej. Po pół roku to ja muszę udowodnić, że samochód był malowany zanim go odebrałem z salonu. A to już jest znacznie trudniejsze. Chyba nawet badanie izotopowe węglem C14 bu tu nie pomogło ;) Poza tym gwarancja ma to do siebie, że w pierwszej kolejności, lub gdy koszt wymiany jest zbyt duży próbuje się produkt naprawić. Dopiero gdy jest to niemożliwe towar jest wymieniany. Lub następuje zwrot gotówki, kiedy towar jest już nieosiągalny. W takiej sytuacji może mógłbym wymagać wymiany drzwi na nowe, w końcu ich malowanie obniża znacznie cenę rynkową auto, bo "był malowany", a nikogo nie będzie obchodziło dlaczego. No chyba, że znacie przypadki, że bąble na lakierze w okresie trwania gwarancji na lakier były powodem do wymiany auta na nowe. I to nie, że "a gdzieś tam słyszałem" tylko najlepiej na własnym przykładzie. Bo ja mam niestety bardzo ogólnikowe pojęcie na ten temat i w dodatku nie wiem czy w ogóle mam rację.

 

Zresztą pierwszą rdzę - na prowadnicy kanapy tylniej znalazłem po dwóch miesiącach od kupna samochodu. Lakier się starł podczas przesuwania i metal zardzewiał. Pisałem o tym na forum.

 

I jeszcze jedno. Na lakier są dwa lata gwarancji. Na perforację bodajże dziesięć. Ale tego typu "bąble" pod perforację się nie kwalifikują. Jedynie gdyby zaczęło wam rdzewieć od ŚRODKA na ZEWNĄTRZ blachy, to tak. Bąble odpadają. Na bank. Tłumaczono mi to już jak odbierałem auto z salonu. Tak więc po dwóch latach naprawa na nasz koszt :(

 

Dobra rozpisałem się, a tu jeszcze nic nie wiadomo. Dam znać jak się wyjaśni. A tymczasem dzięki tym, którzy trzymają kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do prawa o niezgodności - nigdzie się nie zakłada, że po pół roku od daty zakupu winien jest właściciel! Jednak sprzedający może żądać udowodnienia tego przez właściciela, ale to jednak coś innego.

 

No, to właśnie miałem na myśli

 

Po drugie - nie rozumiem, czemu zakładasz, ze auto było malowane przed odbiorem z salonu? To że rdzewieje, to akurat żaden dowód.

 

Bynajmniej tak nie zakładam. To miał być jedynie przykład na "niezgodność towaru z umową"

 

Po trzecie - wymiany można się domagać w przypadku istnienia "istotnej wady": rdza nie jest wadą nieistotną z zasady. Pomijam tutaj oczywiście aspekt przewlekłości sądowych - bo to inna sprawa niestety.

 

Być może. Jak już wspomniałem nie znam się na kodeksie handlowym

 

Po czwarte - gwarancja na lakier nijak się ma do tematu. A gwara na blachę jest 12-letnia.

Po piąte - bąble pod lakierem podlegają gwarancji na perforację/blachę I to nie "słyszałem coś o tym", tylko przez ponad 6 lat systematycznie, prawie co roku w Fordzie mi osobiście albo wymieniali któryś z elementów albo malowali na koszt gwaranta. :D

Bąble to po prostu rdza od wewnątrz: bo jeśli jest tak jak to wstępnie wygląda, to po zbiciu bąbla ukaże się... rdza. A jak się nie zbije, to lakier sam odpadnie.

W to że ktoś się bawił spawarką i na prostej blasze coś mu się "omsknęło" nie wierzę: to nie te czasy - no chyba że (odpukać) auto było w drodze do ASO bite i ASO to nieudolnie naprawiło. To jest możliwe, aczkolwiek nie zdarza się jakoś bardzo często.

I na najważniejsze, po szóste:

Jak Ci ktoś w salonie powie znowu bzdury, że np. te bąble to rdza, ale nie nie podlega gwarancji - to są kłamstwa. A tylko od Ciebie zależy czy w to uwierzysz.

 

Nie twierdzę, że tak nie jest. Po prostu pamiętam dokładnie rozmowę na ten temat w ASO. Wyraźnie wtedy usłyszałem, że bąble pod lakierem nie podlegają gwarancji na perforację. Inna sprawa jak to ma się do rzeczywistości prawnej.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Z duszą na ramieniu sprawdziłem w moim i niestety na drzwiach kierowcy mam też coś takiego. Na bank jest to rdza, bo jest miękkie, gdy naciska się, nawet niezbyt mocno, paznokciem...

Auto ma 1,5 roku, nie jest co prawda garażowane, ale nie widzę związku. Widzę, że nie jest to już jednostkowa sprawa, tylko marna jakość oferowana przez Nissana...

Czeka mnie kolejna wizyta w ASO i ciekaw jestem, czy nawet jakby wymienili całe drzwi, to za półtora roku nie bedzie tak samo.

 

Pozdro!

Tomasz

 

PS. Trzeba było kupić skodę, to przynajmniej człowiek nie byłby zaskoczony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z duszą na ramieniu sprawdziłem w moim i niestety na drzwiach kierowcy mam też coś takiego. Na bank jest to rdza, bo jest miękkie, gdy naciska się, nawet niezbyt mocno, paznokciem...

 

Pytanie, które z powyższych bąbli zauważyłeś? Byłem dzisiaj bowiem w ASO. Bąbel na drzwiach tylnich (trzecie zdjęcie) zgodnie z oczekiwaniem okazał się nie być rdzą. Pan przycisnął mocniej paznokciem i... zrobiła się dziurka do blachy. Okazało się, że to bąbel z lakieru, który był na tyle miękki, że dało się go odłupać paznokciem. Natomiast drzwi przednie to "na 80% rdza, na 20% coś innego". To "coś innego" to może być ponoć resztka izolacji. jest z niej zrobiony pasek tuż przy krawędzi drzwi. Tłumaczono mi, że jest on kładziony ręcznie i może się zdarzyć, że coś tam sobie pryśnie. Ale to raczej wątpliwe. W każdym razie zrobiono zdjęcia i czekam na opinię z centrali, do której się mam później ustosunkować.

 

txm777, mógłbyś zrobić zdjęcie Twoich "bąbelków" dla porównania? I gdzie one są dokładnie?

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale auto mogło stać gdzieś tydzień albo pół roku - kiedy wyprodukowane, wiadomo?

 

Nie mogłem znaleźć takiej informacji ani w dowodzie, ani w książce gwarancyjnej. Może dałoby się po numerze VIN ale nie wiem jak go interpretować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto ma ochotę zobaczyć "czystą żywą rdzę", niech spojrzy pod uszczelkę przy progach, pod plastikowy profil przytrzymujący wykładzinę od wewnętrznej strony kabiny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej zdjęcie:

 

http://www.7smoki.eu/note/IMG_6380.JPG

 

Kupiony w kwietniu 2006, posiada niebieską kontrolkę temperatury.

 

Ten pasek na krawędzi drzwi to, jak już wspomniałem, uszczelniacz. Jest on nakładany ręcznie za pomocą specjalnego pistoletu jako miękka masa, która później twardnieje i jest pokrywana lakierem. Ten bąbelek (bo rozumiem, że to o niego chodzi) to po prostu skaza na uszczelniaczu. Tak wynika z tego co usłyszałem w serwisie blacharskim. Ja w każdym bądź razie mam ich od groma i imho nie masz się o co martwić :) Fuksiarz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...