Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P11/WP11] spalona żarówka - światła drogowe


Gość andriejewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, nie jest trudno o ile ma się dwie sprawne dłonie z dziesięcioma palcami. Zwykle nie potrzeba do tego żadnych narzędzi.

 

Otwierasz piwko... a może lepiej nie... skoro jesteś początkujący... za pierwszym razem lepiej na trzeźwo (zupełnie odwrotnie niż w przypadku kobiet :D )... otwierasz zatem maskę, lokalizujesz reflektory (zwykle gdzieś z przodu auta...) zwracam uwagę na "reflektory" - liczba mnoga, bo najlepiej żarówki wymieniać w obu reflektorach za jednym zamachem...

 

W niepalącym się reflektorze lokalizujesz spaloną żarówkę... czyli zapal światła, zapal drogowe i zerknij sobie na samochód z przodu. Spalona żarówka nie będzie się świecić, więc łatwo jest ją znaleźć. Jeżeli żadna żarówka nie świeci, to albo masz wyjątkowego pecha (nie graj w totka w tym tygodniu), albo włączyłeś wycieraczki zamiast świateł.

 

Obejrzyj ją sobie z tyłu (żarówkę... ). Może być tak, że z tyłu żarówka osłonięta jest okrągłą gumką... zdejmij ją.

 

Do żarówki dochodzi kabel zasilający... wypnij go... czasem trzeba użyć siły ale... z wyczuciem. Nie chcesz wyrwać reflektora tylko odpiąć kabel.

 

Jak już wyjmiesz kabel - zdejmij sprężynkę trzymającą żarówkę na miejscu. Sprężynka zwykle zamocowana jest w dwóch miejscach. Uwolniłeś żarówkę... możesz ją teraz wyjąć z klosza.

 

Zamknij maskę i samochód. No chyba, że możesz zostawić kogoś kto przypilnuje dobytku podczas Twojej nieobecności.

 

Idź z żarówką do sklepu i kup dwie analogiczne - jak już wcześniej pisałem - uważam, że żarówki powinno się wymieniać parami, z czasem każda żarówka świeci coraz gorzej i jeśli włożysz jedną nową, to najprawdopodobniej będzie ona świeciła mocniej od starej.

 

Wróć do samochodu... otwórz maskę... teraz delikatna część... zapamiętaj sobie... bańka żarówki (hmmmmm... co to bańka... nie, to nie jest głowa, nie jest to też bańka na mleko... bańka to szklana część żarówki, przez którą wylatują te harcerzyki z latareczkami i świecą na drogę) musi pozostać czysta, dlatego za nic w świecie nie tykaj jej swoimi brudnymi paluchami (nawet jeśli przed chwilą myłeś ręce jak do obiadu...). Paluchy zawsze zostawią większe lub mniejsze tłuste plamy, które po zapaleniu świateł będą się smażyć na bańce żarówki i jak taki harcerzyk z latareczką się poślizgnie na tym wysmażonym tłuszczu, to może zgubić latareczkę i przed autem będzie ciemniej. Może też dupnąć zdrowo i rozpęknąć bańkę żaróweczki.

 

Włóż żarówkę na miejsce trzymając ją za trzonek, przypnij sprężyną. Gdybyś zapomniał już jak to wyglądało, zawsze możesz zerknąć jak to jest pod gumką w drugim reflektorze, którego jeszcze nie ruszałeś.

 

Podepnij kabel. Teraz... nie, nie, nie... nie zakładaj jeszcze gumki... najpierw zapal światła i sprawdź czy nowa żarówka działa tak jak powinna.

 

Jeśli tak... zakładasz gumkę osłaniającą trzon żarówki i powtarzasz powyższe czynności (bez chodzenia do sklepu... kupiłeś mam nadzieję dwie żarówki) po drugiej stronie samochodu.

 

Po wszystkim zamykasz maskę, odpalasz światła, myjesz ręce i zasiadasz do piwka. Nie zapomnij zgasić świateł.

 

Życząc udanej operacji, pozdrawiam

 

Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stawek_1975, Piękna instrukcja obsługi - oryginalnej by tak nie napisali i tak jak RADOSLAWOS napisał - nie wolno dotykać szkła żarówki - taka podstawowa zasada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawek jeszcze jedno, zapomniałeś napisać żeby kolega nie łapał paluchami za szkło żarówki tylko za jej metalową część, to wydale się dosyć istotne zważywszy na poziom zaawansowania użytkownika.

 

Wydało mi się to oczywistą oczywistością... ;)

 

Ta uwaga to atak wrogich sił, o niespotykanej brutalności i sile, wręcz prowokacja polityczna, która ma na celu odwrócenie uwagi od najważniejszych problemów. :P

 

Pozdrawiam,

 

Adam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radoslawos napisał/a:

Stawek jeszcze jedno, zapomniałeś napisać żeby kolega nie łapał paluchami za szkło żarówki tylko za jej metalową część, to wydale się dosyć istotne zważywszy na poziom zaawansowania użytkownika.

 

 

Wydało mi się to oczywistą oczywistością... ;)

 

Ta uwaga to atak wrogich sił, o niespotykanej brutalności i sile, wręcz prowokacja polityczna, która ma na celu odwrócenie uwagi od najważniejszych problemów. :P

 

Pozdrawiam,

 

Adam.

 

Hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczucie humoru to dobra cecha, ale dorzucę do dość szczegółowego opisu stawka_1975 mały szczególik którego brak kończy się tym że światła jadących z przeciwka walą po oczach:

po zakończeniu wymiany nie zaszkodzi zastosować się do rad zamieszczonych poniżej:

dbebcd488f75fbdbm.jpg

 

811abf1af794b5dam.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej byście napisali jak się zmienia żarówki w halogenach w P11.144 :)

 

PS. np ja zdjąłem zderzak by je wymienić :) czy ktoś z was zrobił to ciekawiej? ;)

 

Żeby zrobić to ciekawiej to trzeba by chyba silnik wyjąć. ;)

 

Ale nie przejmuj się... byłem bliski Twojego rozwiązania, uznałem jednak że musi się to dać zrobić inaczej... skończyło się na pokaleczonych dłoniach i skurczach mięśni przedramienia. O mały włos nie odpiąłem halogenów i nie wrzuciłem ich do garażu. Odkręcić jakoś się udało, ale przykręcić... masakra... widać, że to projektowane na malutkie japońskie dłonie. :)

 

Na szczęście znalazłem w końcu klucz nasadowy na tyle krótki, że wszedł, a na tyle długi, że podczas kręcenia nie zapierał się o wystające części halogena. Z tym kluczem cała sprawa zajęłaby mi może ze 20 minut. :D

 

Pozdrawiam,

 

Adam.

 

P.S. A propos zdejmowania zderzaka... czeka na mnie czujnik parkowania... jakoś nie mogę się zabrać do zdjęcia zderzaka z tyłu... dużo z tym roboty? Mocowania dają się ponownie wykorzystać, czy trzeba zapewnić sobie nowe? Trudno to potem założyć, żeby było prawie jak z fabryki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Jak już wyjmiesz kabel - zdejmij sprężynkę trzymającą żarówkę na miejscu. Sprężynka zwykle zamocowana jest w dwóch miejscach.

 

Panowie,

Wiecie może gdzie kupić taką sprężynkę (najlepiej oryginalną) trzymającą tę żarówkę?

Chciałem dzisiaj wymienić żarówki w swojej prymce (pierwszy raz w tym egzemplarzu). Jak zdjąłem tę plastikową pokrywę doznałem szoku. Moim oczom ukazał się widok rzeźby wykonanej najwidoczniej przez poprzedniego właściciela. Zamiast tej sprężynki użył wygiętego wulgarnego za grubego drutu, który na dodatek musiał robić zwarcie od czasu do czasu bo widać było na nim i żarówce ślady nadpalenia. Ehh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może popytaj na szrotach lub na allekupa tych co sprzedają całe primerki na części bo może mają rozbite lampy to za grosze powinni sprzedać ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O z Wrocławia jesteś, to zapraszam na spoty w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. Miejscie podam Ci później, bo jeszcze nie ma 100% pewności, gdzie będzie spot - wstępnie padła propozycja stadion :D

 

We Wrocławiu ciężko jest znaleźć szrot, gdzie będzie tanio - AutoMarpo na Armii Ludowej odpada - drogo jak diabli. Zadzwoń do Nieznajka pewnie będzie miał lampy od anglika http://www.autonissan.com.pl/kontakt.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...