Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] Problemy z olejem 1.5/ pali olej ?


Gość miro.b
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

użytkuję N16 1.5 od nowości. Generalnie bez zarzutów, serwisowany w ASO od początku, nigdy nie zaglądałem pod maskę, dodatkowo im starszy tym lepszy, dynamiczniejszy, brak jakichkolwiek oznak mijającego czasu i przejechanych 95 tysięcy na liczniku i .... coś mnie pokusiło żeby sprawdzić poziom oleju po 5 tysiącach po dużym przeglądzie. Bagnet - suchy, leje 1 litr, nic się nie zmieniło, to leję drugi - uff dociągnął do normy. Rok temu na jesieni miałem pierwsze sygnały - zaczęła się palić lampka ciśnienia oleju - w ASO powiedzieli że olej wyciekł bo uszczelka się podgięła, nie chciało mi się wierzyć bo samochód stoi w garażu i zorientowałbym się że wyciekło tyle oleju ale trudno w ASO się przecież znają. Teraz już wiem to nie są wycieki - silnik żre olej. Dzwoniłem do ASO, to orzekli że problem z zużyciem oleju dotyczy silników 1,8 i coś tam mamrotali o 15 różnych rzeczach i że Nissan to już nie Nissan tylko Renault i trzeba dolewać olej. Dodam że jestem harduserem Nissana, wcześniej Sunny i N15 były bezproblemowe.

Drodzy,

czy ktoś ma rozpoznany temat nadmiernego zużycia oleju w N16 silnik 1.5. ? Ile tego oleju może Almerka wchłonąć ? Jaki naprawy są wskazane ? Popatrzyłem na faktury to chłopaki z ASO ostro kombinowali z olejami - raz taki wlewali a raz owaki, głównie Shella - na jednej fakturze to nawet dieslowski mam wykazany. Może trzeba zmienić olej.

Co o tym sądzicie ? Jaki serwis polecicie aby solidnie zbadał problem - chodzi o Wawe i okolice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tez 1.5 z bardzo podobnym przebiegiem, 92 tyś km, i nie mam rzadnych problemów z olejem. Leję cały czas 10W50 albo Castrola (w ASO na gwarancji) albo Texaco. Powiem szczeże, że sprawdzam może 1 raz pomiędzy przeglądami i nigdy nie zdarzyło mi się cokolwiek dolewać. Może masz wlany olej 0W lub 5W. Te oleje faktycznie silniki 1.8 potrafią spalać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa rzecz . U mnie też jest podobny przebieg i od przeglądu do przeglądu na bagnecie jest ten sam stan (odpulać w nie malowane co by nie zapeszyć) z tym że ja leję mobila 5w40 . Co do serwisu to ciężko powiedzieć , ja swoją serwisuję od początku na Oczapowskiego może dlatego że znam tam kilka osób .

 

i że Nissan to już nie Nissan tylko Renault i trzeba dolewać olej

 

z tym bym się absolutnie nie zgodził bo silniki benzynowe 1.5 i 1.8 są silnikami Nissana jedynie 1.5 dci czli k9k są wzięte od renaty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dodatkowe pytanie odnośnie tematu "Problem z olejem 1.5/pali olej". Czy ktoś z forumowiczów orientuje co to jest uszczelka kanału olejowego (na pewno nie jest to samo co uszczelka spustowa) i jakie objawy wyciekowe mają miejsce gdy zostanie uszkodzona ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już mam to z głowy. Wymiana pierścieni i uszczelnień popychaczy. Pierścienie w tych samochodach są z plasteliny. A nowe z dobrego materiału. juz 40 tyś i wszystko ok. Pozdro

 

wiem od mechanika, który teraz pracuje w ASO Nissana, ale od dawna u niego serwisuję każdy samochód. Od 2002 Nissan zmienił dostawcę pierścieni i jeszcze jakiś elementów i zaczęły się problemy.

konkrety:

almera 1,8 2003 110 tys. zużycie ok. 7l/15 tys km- remont silnika (pierscienie, tłoki), okresowa poprawa (2l/15 tys), stopniowo więcej ,po następnych 35 tys. - samochód bierze już ok. 10l/15 tys, 1 cylinder nie pracuje, auto do kasacji - firmowe, ale użytkowane przez 1 osobę.

W tejże firmie na 10 almer kupionych w tym samym czasie, tylko 1 jakoś się trzyma, pozostałe żrą olej jak benzynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę ci tylko współczuć. Ja mam ten sam problem lecz w almerze 1,8. Wystapiło to już po 50000 km i akurat po okresie gwarancyjnym. Jedna rzecz jest dla mnie zadziwiająca, a mianowicie postawa importera Nissana. Zamiast wykorzystać to do celów marketingowych

i kazdemu użytkownikowi usunąć tę usterkę, to oni stawiaja sprawę że wlasciciel musi wymine pierscieni współfinansowac. Sami zawalili i zwalaja to na klientów. Nie wierzę w niepsujące sie samochody i wiem że różne błędy w produkcji moga się zdarzyć. Ale nie można później obarczać klienta kosztami naprawy. Co to za silnik który po 50000 km nadaje się do remontu. Silnik należy do najtrwalszych części pojazdu. Moge stwierdzić że almera jest samochodem bublowatym, wykonanym byle jak i byle z czego /reflektory, sonda lambda, wadliwe tylne szyby, tandetna tapicerka i wiele innych / Była doskonała okazja aby ogłosić " zawaliliśmy, ale bijemy sie w piersi i wszystko zrekompensujemy".

Przeważyła krótkowzroczność i chciwość na zysk, ale powszechnie wiadomo że chytry dwa razy traci.

Czy użytkownik tak bublowatego pojazdu zdecyduje się w przyszłości na zakup nastepnego samochodu tej marki ? / pyt. retoryczne /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie wszystko funta kłaków warte. Kto zaufa producentowi, gdzie QG18 - wiadomo jakie olejozerne są, QG 15 niby lepsze - ale też potrafią brać olej, że o rozrządzie łańcuchowym - o zgrozo mniej trwałym niż pasek w niejednym aucie nie wspomnę.

Dobre silniki widać z du..y strony... czyli popatrz na rurę wydechową a prawdę ci powie (benzyniaki). O tidzie mogę powiedzieć, ze może podzielić los almery (mówię o jednym egzemplarzu, który widziałem, ma dopiero 10 kkm) - a na rurze wydechowej znajomy czarny smolisty osad.. nie jest to diesel.

Z praktycznego punktu widzenia wygląda to tak:

1. auto jeździ do kościoła i na zakupy - (gł. po mieście rzadko przekracza 3,5 tys rmp - oleju brać nie będzie)

2. wózek robi długie trasy autostradami na 4-5 tys rmp możecie się spodziewać szybkiej śmierci silnika.

czemu? wynik konstrukcyjnego luźnospasowanego silnika? jakość materiałów? jedno i drugie? jakie to ma znaczenie BUUUBEL przez duże B.

PS. 1,5 dci jeżdżące we flotach też umierają po ok 120-150 kkm - i to ma być auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co prawda to prawda.

Mnie oleju nie bierze (na razie przynajmniej), ale zauważyłem jedną rzecz:

po przedostatniej zmianie oleju zacząłem agresywniej eksploatować samochodzik, zwłąszcza na trasie... Tak żeby zobaczyć co się stanie. Po jakimś czasie (ok. 8000 km) zajrzałem na bagnet i... ubytek oleju o ok. 2,5 mm od maximum.

Zmieniłem zatem wcześniej olej (po 10 000 km od poprzedniej wymiany). I stwierdziłem, żę będę jeździł spokojniej, ale nie zaglądając na bagnet. Zrobiłem ok. 7000 km i sumienie mnie ruszyło: a co jak zeżarł cały olej?

Więc sprawdziłem i... idealnie kreska na maxa, tak jak był zalany...

Niczego tu nie rozumiem, ale prawda że przy wyższych obrotach i dłuższych trasach (pow. 4000 rm) silnik może zacząć brać. Pewnie rpawda że generalnie konstrukcja do d....y.

Olej postanowiłem zmieniać co 10 tyś, Shell HELIX 10W40 - przynajmniej opóźnię sobie remont., A właściwie to nie remont tylko sprzedaż złomu.

Pzdr.

 

[ Dodano: Pią 07 Gru, 2007 09:52 ]

Acha. Dla jasności: stan licznika obecnie: 59000, LPG od 27000. Od momentu nabycia rocznie ok. 30000 km.

Samochód generalnie przygotowany do jazdy z obrotami do 3,5 tyś.

Gratulacje dla konstruktorów.

Miska olejowa mniejsza niż w Seicento. rewelacja.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sumując "bublowatość" ... jak mozna zrobić niepodświetlany włącznik AC, zamknietego obiegu, sterowania szyb, schowk, regulacji swiatel.... takie "gadzety" mialem w Astrze 1.

Czy to może taki nowy purystyczny trend w projektowaniu wnętrz? Witki opadaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

trzeba kupić części, najlepiej oryginały , wymianę zrobi każdy silnikowiec bez problemu za mniej niż w aso, pamiętać o splanowaniu glowicy i finał. nie wyjdzie 3000 patrząc na moje faktury nawet w aso .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

 

chciałem podzielić się z wami gorzką niestety refleksją na temat almery,

kupowałem ten "samochód" w dobrej wierze myśląc że kupuje japońską solidność za rozsądną cenę, kupiłem niestety kupę złomu,

silnik padł mi na prostej drodze po 20 tysiącach spokojnej jazdy ( 10 tys zrobione na LPG)

rozpadł się katalizator, niebieski dym z rury, olej w filtrze powietrza,

jednym słowem tragedia

z czymś takim nie spotkałem się nigdy,

7 k w plecy

czarna rozpacz

nissan nigdy więcej !!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek70, taka sama sytuacja jak u ciebie czeste sprawdzanie stanu oleju z przyzwyczajenia po fiacie (małrycy - mało jeżdzi dużo rycy ) :):):) i przyt spokojnej jeżdzie stan sie nie zmienia a po ostrzejszej jezdzie troszke ubywa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...