Gość CichyBart Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 Na wstępie zaznaczę, iż wszelkie porady z forum nie pomogły... Podpięcie pod komputer chyba tylko wchodzi w grę. Mimo wszystko opiszę jeszcze raz problem... Po wymianie oleju i wszystkich filtrów obrotomierz nie może znaleźć swojego miejsca... gdy jest zimna lub wilgoć, potrafi gasnąć nawet w czasie jazdy (gdy wrzucam na luz). Podkreślam, wilgoć i zimno... gdy te 2 czynniki nie występują, tylko szarpnie czasem... Może ktoś coś wie...? Potrafi pomóc? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lego Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 A czy robiłeś diagnostykę kompa? Może Ci pokaże jakiś kod błędu. Będziesz wiedział gdzie szukać. Może jakiś ważny kabelek ktoś odłączył podczas wymiany oleju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 Diagnostyka była robiona w "warsztacie przy drodze"... za 60zl. Niby nic nie wykazało (przynajmniej powiedział, że silnik jest ok)... Dziwi mnie, że tylko, gdy jest zimno i wilgoć... Pozdrawiam ====================== http://www.nissanklub.pl/uploads/DIY/Autod...0_GA16_GA14.pdf Akurat jestem tym pechowcem(?), który ma kostkę o 180 stopni odwróconą... rozumiem, że muszę spiąć kabelkiem 2 górne piny z prawej strony? (a już się pytam i takich łopatologicznych rzeczy, bo... pierwszy samochód...). Dzwoniłem do ASO Nissan w Kaliszu... podłączenie do komputera 150zł... niezbyt przyjemne... Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość emeryt03 Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 Loch! Z tego co piszesz to masz P11 2,0TD? Tak musisz spiąć 2 górne piny po prawej. To żadna sztuka. Autko ładnie mruga, a co wymruga to odczytasz w temacie dotyczącym kodów błędów. Nie masz racji, że nie było na forum. Gaśnięcie TD przy wrzucaniu na luz na bank było. Była też diagnoza - prawdopodobnie pompa, coś z regulacją dawki. Nie zapodam Ci linku, bo mało biegły jestem. Ale Cię pocieszę. Mnie też czasem gaśnie, a autodiagnostyka OK! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 e-e, pompa ok (chodzi - słychać). mam p11 1,6 16V... pb. Do tego gaz IIgen., ale to już zaczęło się przed założeniem gazu... na gazie chodzi lepiej nawet... ale też szarpie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość emeryt03 Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 A to sory. Wydawało mi się, że obrócone gniazdo diagnostyczne jest w TD ( a przynajmniej tak wyczytałem w "Zrób to sam"). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 Co Wy na teorię silniczka krokowego i przeczyszczenia układu...? Czy to może dostawać przez temp. i wilgoć? Czy raczej jakiś czujnik? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lego Opublikowano 27 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2007 w razie czego zrób sam diagnostykę, na "zworkę" (żaden serwis bo oni działają na takiej samej zasadzie tylko niby profesjonalnie). Powiem Ci ,że kiedyś rozmawiałem z gościem z Ustki , któremu też auto gasło lub nie mógł odpalić , bądź przerywało w czasie jazdy. On akurat walczył z aparatem zapłonowym. Te objawy , o których TY mówisz :wilgoć i zimno, mogą tylko podpowiedzieć ,że "zamakają" jakieś ważne dla pracy silnika przewody lub wtyczki.Może tez to działać na zasadzie rozszerzalności metali: zimny skurczony i nie styka a ciepły rozszerzony i styka. Wiem, że to naciągana filozofia,ale czasami prawdziwa.Sprawdź wtyczki otaczające silnik(bo to on wszystko ogrzewa wokół siebie) I jeszcze jedno: sprawdź przepływomierz powietrza:wtyczkę,okablowanie i stan drucików(jeżeli masz przepływomierz w 1.6 bo nie orientuję sie w tym silniku) ale w 2.0 po wyjęciu wtyczki przepływomierza auto zapali ale nie będzie pracowało dłużej niż parę sekund. Jeszcze raz powodzonka!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Po wymianie oleju i wszystkich filtrów obrotomierz nie może znaleźć swojego miejsca... gdy jest zimna lub wilgoć, potrafi gasnąć nawet w czasie jazdy a wcześniej tego nie było? po wymianie się zaczęło ? sam wymieniałeś czy ktoś i przy tym nie byłeś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Wymieniali mi w ładnym dużym zakładzie... wymieniał jakiś chłopaszek (20 minut męczył się z filtrem paliwa, ale zrobił). Dziś byłem u nich i sprawdzili, mówią, że od ich strony wszystko ok. Jednak widzę, że obudowa od filtra paliwa jest Champion, a na fakturze mam Filtron... dane z faktury: Filtr paliwa Filtron PP 903 Filtr powietrza Filtron AP 154 Filtr oleju: Filtron OP 581 Castrol GTX HIGH MILEAGE 15W-40 L208 LUZ... ale obudowa jest Champion... ;/ nie wiem, poradźcie, co z tym zrobić... Autodiagnostyka wykazała raz 21 (brak sygnału zapłonu), ale później sprawdzałem (po jakiś 10 minutach) 3 razy i zawsze było 55 (wszystko ok). Co chodzi o sondę, to nie miałem instrukcji przy sobie i coś migało, ale bardzo różniście... (2 krótkie, 1 długa, przerwa, długa, krótka, przerwa...) i chyba nie powtarzało się to cyklicznie.... Sprawdzę jeszcze raz wieczorkiem Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Nie wiem, co może być trudnego z wymianą filtra paliwa przy tym modelu auta ? A może coś pokombinowali i wsadzili jakiś używany filtr paliwa, jeżeli masz swój stary to podmień - jeżeli nie to kup najtańszy , np. maluchowski . A może coś nie tak z kablami, mi to wygląda na kable WN, posprawdzaj, czy wszystkie są dobrze wcisnięte i w silnik i w kopułke aparatu zapłonowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Przewody są oryginalne... Samochód był 5tyg. temu sprowadzony z Niemiec. Jakiś mechanik sprawdzał przewody i świece i twierdzi, że świece nie wyglądają źle i nie muszę wymieniać (wizualnie) i kable też wydają się ok (wizualnie, nie robił żadnych pomiarów). Cały czas podkreślam o warunkach, gdy samochód "dziczeje"... wilgoć i chłód - dziś rano było -5 i śnieg... ładnie odpalił, pięknie szedł (nawet nie szarpnął ani razu na odcinku ok 7km)... ale wczoraj wieczorem... te same 7km (temp między -1 a 1), lekki deszczyk ("kapuśniaczek")... i ok 7x zgasł po wrzucaniu na luz, mało, nawet w czasie jazdy (na bp) szarpał i widać było, że chciał zgasnąć... Śledzę też na bieżąco inne posty z takimi objawami... m.in. czyszczenie przepływomierza, silniczek krokowy (nie wiem, czemu ubzdurało mi się, że "korkowy") itp. itd. ... ale to by się musiało u mnie dziać cały czas, a nie tylko przy wilgoci i zimnie... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Właśnie dlatego przy tych warunkach najczęściej przyczyną jest elektryka, zazwyczaj kable, ale może być również kopułka aparatu zapłonowego ( warto odkręcić i wyczyścić jeżeli są zaśniedziałe styki) lub palca rozdzielacza, który może być wypalony. Jeżeli nie to to w tej chwili brakuje mi pomysłów, no chyba, że ta zależność od warunków pogodowych to zbieg okoliczności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Noar Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 A mi się wydaje że to aparat zapłonowy kończy żywot. W tamtym roku tez mi padł o tej porze roku. W tym roku już druga czy trzecia osoba pisze, że ma podobne objawy. U mnie wyglądało podobnie od czasu do czasu potrafił zgasnąć ot tak sobie i w końcu się wysrał na środku drogi. Piszesz, że jak Ci sprawdzali to raz wyszło że coś z obwodem błąd: kod 21. Przyjrzyj się temu jak masz możliwość to podmień aparat i wtedy sprawdź. Dokładnie w aparacie pada czujnik Halla i nówka w sklepie ok 300zł. Ewentualnie przekładka z Micry tylko flaki trzeba przełożyć bo mocowanie aparatu się różni. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Jeżeli nie to to w tej chwili brakuje mi pomysłów, no chyba, że ta zależność od warunków pogodowych to zbieg okoliczności Czasem lubi sobie szarpnąć w czasie jazdy (nie ma reguły, ale mniej więcej między 2,1 a 2,5 obrotów - bo tak przeważnie się rozpędzam... ale szarpnie też w czasie normalnej jazdy stałej). Zbieg okoliczności... wątpię - 3x lub 4x już tak miałem, zawsze zbliżone do siebie warunku pogodowe. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 wilgoć i zimno... gdy te 2 czynniki nie występują, tylko szarpnie czasem... Kolega miał podobny problem w megance. Okazało się, że miał podpalony zawór. Nie wiem co ma wspólnego wilgoć z zaworami, ale gdy naprawił to wszystkie usterki typu gaśniecie, szarpanie itp. zniknęły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 Spojrzałem na wskaźnik oleju - w normie... miska olejowa podobno sie poci, ale to nie jest ten problem... Jakieś 2tyg. temu zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodniczego miałem prawie pusty... ale w chłodnicy było ok (na ciepło prysnął przy odkręcaniu, na zimno po włożeniu palca czuło się płyn), dolałem na max'a do zbiorniczka wyrównawczego (2tyg. temu) i dziś trochę zeszło, ale było dolane na max (do korka), teraz jest delikatnie pod znacznikiem "MAX". Znajomy miał p11 z 97 i twierdził, że przy braku płynu w chłodnicy miał takie zabawy, ale płyn w chłodnicy jest, więc to też nie to... Diagnostykę robiłem z pomocą opisu z działu "zrób to sam" - "na kabelek". Pozdrawiam [ Dodano: Sro 28 Lis, 2007 16:33 ] Dodam, iż po założeniu gazu... a raczej w czasie, gazownik zatkał wlot powietrza (prawa strona pod maską)... przeprowadził pomiary gaz i pb i stwierdził, że tak musi być, bo dostawało się za dużo powietrza... Nie wiem, ale raczej to nie to... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURCZAK Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 ja stawiam na kopułke aparatu zapłonowego lub palec rozdzielacza, sprawdz tez przewody WN ale jesli przewody miały by jakies przebicie to na gazie bys miał wystrzały. [ Dodano: Sro 28 Lis, 2007 19:39 ] kopułka to koszt około 50-60 zł, a palec 25-35 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 "przewody by miały przebicie" - wszędzie jest tak napisane... a bardziej łopatologicznie...? Przewody - oryginalne Nissana - wyglądają "na oko" ok. Czytałem różne posty, żeby odpalić samochód i zraszaczem do roślin psiknąć wodą w te przewody... robić coś takiego? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURCZAK Opublikowano 28 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2007 najpierw sprawdz na oko czy nie ma jakis nawet minimalnych pęknięć na przewodach i fajkach, czy guma nie jest sparciała itp. Jeśli zrobisz jak napisałeś to bedziesz widziec czy iskar przeskakuje z przewodów, musisz to robic po ciemku i najlepiej nie otwieraj do konca maski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 29 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2007 Przewody są oryginalne... A czemu wcześniej nie napisałeś, że masz instalacje gazową ? Dobre przewody mają jeszcze większe znaczenie przy gazie, 150 zł to nie koszt, a tym bardziej, że masz jeszcze oryginalne przewody. Ja jak miałem problemy z autem wymieniłem przewody i było ok, po jakimś czasie znów coś się zaczeło dziać i wymieniłem jeszcze raz na inne, okazało się że drugim razem to nie wina przewodów tylko regulatora ciśnienia paliwa. Więc jakbyś chciał to mam komplet przewodów na których zrobiłem może 10kkm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 29 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2007 Instalacja gazowa jest i na gazie chodzi nawet lepiej... do tego wskazówka obrotomierza trzyma się ok na gazie. Dziś po przejechaniu paru km zrobiłem diagnostykę kabelkiem i było 55, sonda też bez zastrzeżeń. Co chodzi o kabelki, to już mam jakieś zamówione. Dziś rano (-5 stopni) za pierwszym razem nie odpalił - pocharczał i nic, za drugim poszło prawie na dotyk. Teraz nie pada deszcz, pogoda w miarę i jeździ się dobrze. Parę szarpnięć miałem, ale niewielkie... Pozdrawiam [ Dodano: Czw 29 Lis, 2007 22:34 ] 0 stopni, nie pada, wilgoci prawie nie ma... czasem jakaś mała mgła... po przejechaniu ok. 28km bez żądnego szarpnięcia, nagle przy dojeżdżaniu do świateł (po wrzuceniu na luz), zgasł... Szybko zjechałem na bok i kabelek znowu 21... Niestety miejsce było oświetlone i nigdzie nie znalazłem żadnego ciemnego miejsca... bynajmniej nie zauważyłem żadnych przeskoków iskry przy przewodach... Czyli - zgodnie z zaleceniami - jutro wymieniam przewody... Jakiej firmy brać? Ile mniej więcej kosztują? (jeśli to nie pomoże, to co następne wymieniać, jakiej firmy, jakie koszty itp. itd. ...) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 1 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2007 Szybko zjechałem na bok i kabelek znowu 21... czyli jak podaje autodiagnostyka: brak sygnału zapłonu Więc jeżeli nie dzieje się to zawsze, i błąd pokazywany jest tylko po wystąpieniu tego zjawiska to coś nie tak będzie z aparatem zapłonowym, tym bardziej, że Noar opisał Ci, że miał identyczne objawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CichyBart Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 Dziś przykładowo jeździłem jak gdyby nigdy nic... (5 stopni i pada deszcz)... Żaden koniński mechanik/elektryk nie chciał się podjąć naprawy... no comment!! Ludzie... Czy w Koninie nie ma porządnych mechaników/elektryków? ;/ Znalazłem w końcu w Starym Koninie na Żwirki i Wigury jednego, który umówił się ze mną na środę rano... Ciekawe, co powie... Pozdrawiam [ Dodano: Pon 03 Gru, 2007 21:44 ] Środa odpada - w czwartek ma się zająć nim... po 17 będę odbierać. Napiszę wieczorem, co i jak. Pozdrawiam [ Dodano: Czw 06 Gru, 2007 21:00 ] I się wyjaśniło to, że nic się nie wyjaśniło... mechanik/elektryk mimo, iż autodiagnostyka wskazywała kod 21 (na kabelek), nie znalazł przyczyny... ok 2ch godzin siedzenia pod maską i oddał mi samochód... (przynajmniej nic kasy nie chciał)... Jutro jadę do trochę poważniejszej stacji napraw... (ale oni znowuż są drodzy... i dużo innych rzeczy od razu chcą naprawiać... ciekawe, co jeszcze znajdą ;/). napiszę jutro, jeśli będą mieli czas się zająć moją p11... Pozdrawiam [ Dodano: Pią 07 Gru, 2007 17:47 ] Byłem w większym zakładzie i mówię, że czujnik ABS jest coś nie tak i chyba przewód nadłamany ile to będzie kosztować i problem z układem zapłonu... Na to oni, po 2ch godzinach powiedzieli, że części będą w poniedziałek i zdiagnozowali problem z układem zapłonowym i jeszcze, ze linka czujnika abs jest nadkruszona przy czujniku... każda diagnoza kosztowała 80zł (suma 160). Niestety byłem chory, zapłaciłem i pojechałem (bez rachunku nawet). Wniosek: pojechałem, powiedziałem co jest nie tak, dowiedziałem się, że to, co im powiedziałem to właśnie to jest nie tak (bo to >> oni << zdiagnozowali), wyrzuciłem w błoto 160zł... W poniedziałek jadę im nawrzucać. Pozdrawiam [ Dodano: Pon 10 Gru, 2007 17:09 ] co do ceny się dogadaliśmy. Wymienione wszystko, łącznie z aparatem zapłonu (używany)... Pozdrawiam [ Dodano: Pon 31 Gru, 2007 12:41 ] Wniosek napiszę jeszcze raz, bo może nie jest zauważalny: aparat zapłonu kończył swe życie... odszedł na emeryturę a ja mam "nowy" za 350zł z komisu. Dzięki wszystkim za pomoc! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.