M_Alien Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Domadm - liczy się pomsł, prawda Chodzi o to, żeby wymyślić coś czego jeszcze nie ma, wmówić ludziom że tego potrzebują i opchnąć parę tysięcy sztuk i zwinąć interes, nie odbierać telefonów i olać gwarancje... A tak swoją drogą to mam pytanko - jak Navka zachowuje się na śliskim - dzisiaj zredukowałem w zakręcie na 2-kę i nie dodałem dużo gazu, żeby mi tyłem nie rzuciło - no i skrzynia biegów zblokowała mi tylne koła i troszkę rzuciło tyłkiem A jak już rzuci dupką przy 2WD to jak - idzie to wyprowadzić? Czy puszczamy kierownicę i modlitwa tylko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Pierwsza zasada: nie przyspieszamy (gaz) ani nie zwalniamy gwałtownie na zakrętach (redukcja), bo inaczej może polecieć, szczególnie tylnonapędowiec. Co innego kiedy wyprowadzamy z poślizgu albo robimy kontrolowany. No cóż - trzeba poćwiczyć na śliskim, zawsze jeszcze jest hamulec ręczny do pomocy A jeździsz na fabrycznych Wranglerach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Zawsze dajemy ognia w połowie zakrętu i.... idziemy bokiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Franke Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Jakieś problemy sobie stwarzacie. Ja na zimę nic nie wkładam na pakę i jeżdżę. Tak jak mówi Ryży po to mamy w Nawarce tylni napęd żeby się cieszyć jego urokiem. Na wyjściu z zakrętu ogeń i jazda bokami :diabel2: No chyba że ktoś straszna ciapa to sobie obciążenie wkłada Pozdrowka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slayer17 Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Hehe - powracają stare pomysły z czasów PRL-u Mianowicie pytanie jak dociążyć Fiata 125 albo Poloneza. Robili ludzie wszystko, po worki z cementem, kartoflami po pogrubianie ścian baków albo ich powiększanie W moim zestaw przetrwania dostatecznie waży Łopata+lina+tirfor+worek piasku ważą około 35kg. Lepiej jeszcze ciśnienie w tylnych oponach obniżyć. Ostatnio mój tato dopompował opony, bo mu "siedziały", do 2,5 atm na wszystkie koła. Pewnego dnia jadę sobie po oblodzonej troszkę drodze, skręcam do domciu, a Tyrano jedzie jak mu się chce Myślę sobie, przechytrzę go i zapnę 4x4, zapięłem, faja.... i nic, autko ku uciesze wszystkich dzieci z osiedla przeorało w pięknym stylu bandę ze śniegu i zatrzymało się dopiero jak złapało troszkę błota z pobocza W domu się dowiedziałem dlaczego tak śliznęło, a miałem już w przypływie złości wyrzucić opony PS. Terrano w Dizlu wykazuje się ponadprzeciętnymi predyspozycjami do driftingu zimą. Kto jeździł ten wie, po pierwszej zimie zaczyna to bawić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M_Alien Opublikowano 10 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 domadm- zasady jazdy z napędem na tył mam obcykane... Moje pytanie dotyczyło generalnie "tendencji" Navarki do zachowań podczas mniej lub bardziej kontrolowanego driftingu. Chodzi mi o to, że jak już auto wpadnie w poślizg to kręci bączka w "ułamku" sekundy, czy jednak da się wyprowadzić i warto walczyć....? Nie chodzi mi to o dyskusje dotyczące prędkości, rodzaju opon, nawierzchni - tylko o tzw. przypadłość Navarki. Po prostu - czy oprócz sytuacji kiedy robisz świadomy drift auto łatwo zarzuca tyłkiem, czy jednak nie zarzuca. Jak się nim jeździ to sprawia wrażenie twardego - ale wolałbym nie zaliczyć jazdy bokiem na zakręcie w lewo na lewym pasie, jak na prawym jedzie jakaś melepeta co do opoon - mam teraz 235 GF Goodrich Winter Slalom na 16", a na lato oryginalne 17" - nie wiem jakie. Miałem chyba Bridgestone, ale zgłosiłem że są porysowane i mają mi podmienić z innego auta - a w innych Navarach widziałem Wranglery. A tak swoją drogą które z fabrycznych są lepsze - Wranglery czy Bridgestone? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dylson Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 Jak na sliskim robimy redukcje to zawsze trzeba troche gazu dodac bo inaczej kola nie zlapia przyczepnosci. Mowa oczywiscie o jezdzie po oblodzonej drodze. I nie wazne czy to osobowka czy pickup, rwd czy fwd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M_Alien Opublikowano 10 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 dzizas - to że trzeba przy redukcji gazu dać toć to wiem!!! Ale Navarką jeżdże 4 dni...I wiedząc że ma 171KM i 400Nm moment podchodzę z respektem do zakrętów na mokrym - zwłaszcza przy malej prędkości i zakręcie 90st. Chodzi mi o to, żeby przy redukcji i dodaniu gazu nie rzuciło tyłem i żebym nie zdmuchnął z jezdni jakiegoś TICO. Troszkę poćwiczę, jak silniczek troszkę się dotrze ( i nie wybuchnie to troszkę pokręcę bączki i opanuje drift... Na razie badam przyczepność oponek, reakcje auta na dodanie gazu itd. Jednak płaskaczem z napędem na przód, co prawda Dieslem to się troszkę inaczej pomyka niż pick-upem. I nie ma co kozaczyć...tylko poćwiczyć, wyczuć i jaki pisał Ryzy Koń - ogień w 1/2 zakrętu i bokiem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość blackmonster Opublikowano 10 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 dziś próbowałem jazdy bokiem na mokrej trawie , napierw zapiołem 4x4 i całkiem ładnie poszedł kółko średnicy około 13m ;D potem zapiołem tył i chiałem bączka sąsiadowi na polanie zostawić jednak nie udało się bo za wolne obroty bły a wiadomo na dotarciu jestem . Niech już sypnie śniegiem bo nie ma nic lepszego jak jazda bokiem ;D :mikolaj: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M_Alien Opublikowano 10 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2007 taa, monster - drifting ..... raz taki zapodałem na Zakopiance przy 100km/h i od 04 września 2007 r moja Octavia jest Autoryzowanym Serwisie Skody w Wieliczce (pozdrawiam obsługę za "szybkość i niezawodność w działaniu na rzecz dobra klienta ") Chyba kupię im puchar - tak na zachętę, z dedykacją " Markowi Piaseckiemu za zajęcie I-go miejsca...." A zona czeka na tę Skodę i czeka...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Ale może to wina ubezpieczyciela a nie ASO Skody. Co do Driftu Navarą to w T&T stoi kilka po nieudanych driftach :D:D:D: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 No tutaj mamy możliwości podzielenia się swoimi doświadczeniami. Moje doświadczenia: Samochody z napędem na przód albo na tył wyprowadza się z poślizgu łatwo. Samochód generalnie zachowuje się w sposób przewidywalny co nie znaczy , że czasami nie podnosi się poziom adrenaliny. Samochód z napędem na 4 kapcie jak wpadnie w poślizg niekontrolowany zachoduje się w sposób nieprzewidywalny . Za każdym takim razem poziom adrenaliny u kierownika rośnie znacznie , gdy pojazd nie reaguje na ruchy kierownicą, dodawanie bądź ujmowanie gazu. Cały problem polega na tym aby mieć dużo miejsca i w przypływie dużej dawki adrenaliny nie naciśnać na hamulec. Kierownik powienien spokojnie starać się złapać przyczepność kół za pomocą dodania badź zmniejszenia gazu. Moja metoda gdy samochód leci w poślizg na 4H: 1. Rozejrzeć się gdzie jest dobre miejsce do lądowania pozbawione drzew , bądż innych samochodów itp. 2. Zmniejszyć gaz. 3. Kontra kierownicą 4. Dodanie ostro gazu 5. Kontra kierownicą 6. Dodanie gazu. 7. Zmniejszenie gazu. punkty 2,3,4 powtarzane są do skutku. Trzeba mieć świadomość , że na te manewry może być czasami ok. 1 sekundy Poniżej wklejam Wasze posty z innych tematów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Cos klej słaby bo gdzies odpadły. Po pierwsze i najwazniejsze. Samochód nie wpada w poślizg. To kierowca wprowadza auto w poślizg, czyniąc to mniej lub bardziej świadomie. Proponuję nie dywagowac w tym temacie o przednio czy tylno napędówkach tylko skupic sie na 4x4 bez centralnego dyfra. Ja sie przyczaję i poczekam na legendy, bo na pewno jakies sie pojawią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Klej dobry , tylko czasu mało. A mój wstęp dotyczący przednio i tylnonapędówek dotyczył nowych użytkowników samochodów z napędem na dwie osie. Wbrew wszelkim mitom i reklamom telewizyjnym - taki samochód też wpada w poślizg. Ups ... - kierowca wprowadził nieświadomie pojazd kołowy w niekontrolowany poslizg... . Warto to potrenowac pod warunkiem , że jest dużo miejsca, bo trzeba wziąć pod uwagę, że taki samochód jak Navara to ma masę na trasie z 2,5- 3t, czyli obrazowo dwa fordy mondeo - i trzeba tę masę gdzieś zatrzymać. Powodzenia :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zboj Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Czy znacie jakieś dobre miejsce w okolicach Wa-wy gdzie można poćwiczyć Navką poślizgi, itp, bo z tylno napędowych to ostatnio przerabiałem dużego fiata jakieś 16 lat temu, a potem to były same przody - no może z wyjątkiem scenica RX4, ale tam on sam kombinował poprzez dołączanie tyłu ale głównie to miał na przód. Swoją drogą to nigdy nie zapomnę wejścia przy 100 km/h w zakręt na mazurach dwa dni po odbiorze tegoż scenica... duże zdziwko :zdziw: w stosunku do tego co megana poprzednio robiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tabs666 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Ja znam, ale koło Wrocławia .Piękna, równiuteńka łąka z przystrzyżoną trawką.Zapraszam :one: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Jazdę w poślizgu można poćwiczyć na otwartych przestrzeniach parkingów przy dużych centrach handlowych - oczywiście, gdy spadnie śnieg oraz odjadą klienci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slayer17 Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Dzemik wypadałoby dodać, że taki samochód jeszcze bardziej wpada w poślizg. W folderach tego nie podają :diabel2: Co do techniki to trzeba już podczas poślizgu lekko zdjąć nogę z gazu i zakontrować kierą. Na 4Htrzeba cały czas trzymać kurs kierownicą, a manewrować gazem. Auto na 4H jest dość podsterowne i jak ktoś odbije to może się źle skończyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OFF-ROADER Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Pozdrowka Sorry że nie na temat .... Czy to czasami nie Ty ostatnio Navarki nie utopiłeś :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Cyba trzeba nakrecic film o tym jak należy jeździc samochodem 4x4 bez centralnego dyfra. Czasem kiedy samochód sie "złamie" nie można odejmowac gazu ale wręcz przeciwnie, dac ognia. Trzeba tak zrobić bo w pewnych warunkach kręcenie kierownikiem nic nie da. Pamiętajcie, że jak nie ma dyfra to przdnie koła kręcą się z taka samą prędkością jak tylne. Własnie to powoduje podsterownośc w zakrętach. Co innego taki napęd jak w Subaraku czy Audi. Tam mozna postawic furę bokiem i trzymając ją gazem przejechac cały zakręt. Navara zachowuje się narowiście ale to wszystko jest do opanowania. No i włąśnie w związku z takim a nie innym zachowaniem często słychac zalecenia żeby nie ganiać szybciej niż 100km/h. Trzeba też pamiętać że w Navarze nic nie daje przy 4H "przycięcie" ręcznym" . Dęba stają wszystkie 4 koła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 ...Trzeba też pamiętać że w Navarze nic nie daje przy 4H "przycięcie" ręcznym" . Dęba stają wszystkie 4 koła. W terenówkach dobrze wiedzieć jak działa ręczny, albo lepiej nie używac podczas jazdy, bo... w niektórych samochodach terenowych ręczny jest na wale i hamowaniem ręcznym podczas jazdy można sobie innych szkód narobić - łącznie z rozerwaniem obudowy reduktora. Tam to jest tylko hamulec postojowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość blackmonster Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 dobrze ze poruszylisci ten watek rozumiem ze jak mam 4h to recznego nie dotykam a co jak mam 2h i chce sobie pomoc przed zakretem ? jezuuuu niech juz spadnie snieg :diabel2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzemik Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 No to tylko ze sprzęgłem, co chyba nie jest dobrym rozwiazaniem. Inaczej zgaśnie Ci silnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ryży Koń Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 Z dwóch ostatnich wypowiedzi nie zrozumiałem wiele... Z pierwszej... Po co ci ręczny? Dodaj i odejmij gazu robiąc skęt i kontrę. Przejdziesz zakręt bokiem. Ręczny tylko przy ciasncyh nawrotach. A o co chodzi ze sprzęgłem i gasnięciem silnika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M_Alien Opublikowano 12 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 ja się troszkę domysliłem jak dasz ręczny bez wysprzęglenia na biegu za długo to zblokowane koła spowodują gaśnięcie silnika... A tak swoją drogą to też się pogubiłem - czy nasze 4H pomaga w jeździe na śliskich nawierzchniach czy nie? dżemik pisze że przednie i tylne napędy da się wyprowadzić z poślizgu "łatwo" a 4x4 hula jak chce i tzw. jest "nieprzewidywalne". Znakiem tego jak zapnę 4H to nie mogę się czuć bezpieczniej na drodze śliskiej. Domyślam się, ża jak jadę wolno i każde koło jest napędzane to jest na pewno lepiej niż w 2WD. Ale jak przy wyszszych prędkościach z naszym 4h? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.