Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Technika jazdy zimą ... Navarą


M_Alien
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Na 4H nieprzewidywalność samochodu da się wyeliminować - kwestia opanowania samochodu i kierowcy :D

 

Jak skręcisz za mocno kierownicą to może ci na początku złudnie zarzucić tyłem, ale po dodaniu gazu nagle zacznie wyjeżdżać przodem. Opanowanie samochodu polega na wyczuciu gazu i kierownicy, wtedy będziesz śmigał na 4H w zakrętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy małej przyczepności moment na tylnych kołach staje się zbyt duży i zaczyna uciekać na boki, ponieważ jest lekki zadek. Jak go dociążysz to jest ok, ale alternatywą jest dołączenie przodu i problem znika.

Kłopot pojawia się znowu kiedy zbliża się mocniejszy zakręt, i to trzeba potrenować, bo teraz może zacząć uciekać przód i wylecisz na zewnątrz zakrętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK- generalnie zrozumiałem przesłanie - 4H to zawsze lepiej niż 2WD, ale specyfika

Navarowego 4H zobowiązuje do pokory i uprzedniego treningu...

Czekam aż trochę mi się silnik dotrze żeby go mocniej pokręcić. A może spadnie śnieg? :)

Co ułatwi manewry i wyczucie auta. :one:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie Diesela to nie trzeba mocno rzeźbić, żeby wprowadzić w poślizg :D

 

Najgorzej jest przy wyprzedzaniu, tak kiedy trzeba przygazować z 60 na 80 km/h. Na 2H dodajesz gazu, a auto rzuca "zadkiem" i często gęsto stawi się w poprzek drogi, ku zdziwieniu kierowcy za tobą :D

 

Na 4H jest stabilnie. Za to po serpentynach ja mam inną technikę: Wchodzisz w zakręt na 2H, łamiesz auto (poślizg kontrolowany) i szybko przełączasz na 4H, prostujesz kierownicę i FAJA.

 

Ale ja mam wajchę, nie wiem jak jest z szybkością przełączania napędów w Navce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Navce z 2H na 4H zmiana pokrętłem. Kontrolka miga ze 2 sekundy - a ile załącza się naprawdę 4H nie mam pojęcia. Ale raczej wersja z dołączeniem 4H w zakręcie odpada - chyba że byłby to baaardzo długi zakręt :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slayer, pomysł spoko, jak będzie śnieg to spróbuję, ale tylko na dłuuugim łuku, bo w zasadzie nie masz wpływu na to w którym momencie napęd się zapnie: czy po 1s czy po 2s, a to już niestety ma znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slayer - wbrew pozorom to w dizlu typu pick-up zarzut kuprem jest banalny....

testowałem także Forda Rangera - 4 dni :) . Jako że nie był mój folgowałem sobie... :D

Dodanie gazu na zakręcie na mokrym i już uślizg. :diabel2: A miał mniej koników i mniejszy moment obrotowy niż Navarka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ryży Koń

Slayer jakies kombinacje alpejskie odczynia z tym napędem. Mozna normalnie zapylac 4H Navarą tylko trzeba się przyzwyczaić i być przygotowanym na pewne reakcje samochodu. To tak jak przesiadka z przednio napędowego na tylno napędowy samochód. A wy tu zaczynacie jakieś opowieści dziwnej treści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód z napędem na 4 kapcie śmiga dobrze, ciężko wprowadzić w poślizg.

 

Rozwiązania opisanego przez Slayera nie polecam w Navarze, bo tutaj komputer decyduje kiedy zapiąć napęd. Przekręcenie pokrętła nie zapina napędu. Komputer czeka , aż prędkość obrotowa wszystkich kół będzie jednakowa.

 

A może być jednakowa w nieodpowiednim momencie.

 

Warto zapiąć napęd na 4H , kierownica i gazem można to samo osiągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie wręcz odradzam takich technik. Chyba, że ktoś sobie manualne załączanie zapoda. Ale u nas czasami tak trzeba wchodzić w zakręty. Nie mówię tu o głównych drogach, tylko o tzw. "przecinkach" czyli wąskich krętych dróżkach w środku lasu.

 

Ja opowiadam jak sobie radzę w moim kiosku, a jego jest zdecydowanie łatwiej wprawić w poślizg, bo ma to nieszczęsne LSD, które w środku zakrętu w pewnym stopniu wyrównuje prędkość kół na tylnej osi i zarzuca, nawet jak gazu nie dodasz. Dzemik ma Terrano to powinien coś o tym wiedzieć ;)

 

To jest oczywiście w ekstremalnych sytuacjach. Jak się jeździ powoli, nie przesadziło się z ciśnieniem w kapciach to nie będzie zarzucać ale zawsze lepiej jest znać grymasy samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Na 4H nie zarzuca i wychodzi z poślizgu...

 

Spróbuj na lodzie :D

 

Miałem w weekend doświadczenie następujące: - ludkowie prowadzili roboty na rzece i koparką wwozili kamienie na umocnienie brzegu rzeki. Koparka jeździła non-non stop przez drogę. Z kół naniosła mnóstwo wody, która potem zamarzła tworząc piekne lodowisko o długości około 20m. Dodatkowo droga jeszcze nachylona w stronę rowu. Na dodatek poprószył snieg i nie było widać lodu. :D:D:D

 

Piękna pułapka na samochody - parę samochodów zaliczyło rów.

 

Moja Navara szła na 4H, zimówki a i tak ledwo uszedłem przed rowem. Jazda była w odchyleniu około 30 stopni od osi jezdni . Udało się dojechać do końca lodowiska.

 

Nie było żadnych szans na odzyskanie przyczepności - wszystkie koła jak łyżwy. A predkość była około 20-30 km/h

 

Brakowało opon z kolcami.

:mikolaj: :mikolaj: :mikolaj:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ryży Koń

Miałem Fronterę z LSD i nie robiła fikołków w zakrętach. Miała taki sam napęd jak Navara czyli bez centralnego dyfra i w pełnym śniegu po trasie 120km/h jechała jak po sznurku. Zakrętów 4H trzeba sie nauczyc ale to żadna filozofia. Na 2H tak łatwo tyłkiem nie zarzuca. Jak juz zarzuci to albo lekko można gazem podtrzymac i ładnie idzie bokiem albo puścic gaz i samochód sie wyprostuje. Na co bardzo trzeba uważac to kontry kierownicą. Dobre wyczucie w tej materii jest dużo ważniejsze od operowania gazem. Za głęboka kontra może spowodowac wyplucie tyłu w przeciwną stronę z dużo większa siłą i w takim wypadku niewiele pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryży, frotka była w dizlu czy benzynie? Robią robotę też przełożenia w mostach i przekładni głównej.

 

Tak jak pisze dzemik, generalnie jak się źle dzieje to nic wielkiego się nie da zrobić ale jak się wyuczy zachowań auta to przynajmniej się w panikę nie wpadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dżemik - wybróbuje wszyskie opcje ślizgania jak tylko nadarzy się okazja - śnieg, lód, trawa, błoto, szuter itd :P

Domyślam się że na ukrytym pod śniegiem lodzie wszystko bez kolców poleci...w rów.

A moja uwaga co do 2H i 4H dotyczyła 10-cio minutowego driftingu na parkingu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz odpowiedź. Silnik benzynowy delikatniej przenosi napęd na wały, dizel troszkę skokowo działa po przygazówce i łatwiej się zrywa przyczepność.

 

Jakbym chciał benzyniaka to bym wziął Pathfindera 3.0 V6 - jaki to ma rasowy dźwięk :579: A jakiego kopa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość blackmonster

Kurde prawie każdy zakręt 90 stopni na tylnim napędzie jadę bokiem .

ciągle zapoiminam , że to nie przednionapędówka , hehe.

a jakoś gdy jest mokro to nie zapinam 4h , czekam na śnieg i się chyba nie doczekam.

Zimo WRÓC :kosci:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie

każde 90 st. i boczek :)

nie chodzi mi o to żebym nie lubił driftu, ale generalnie auto zachodzi przy skręcie :)

przy małych prędkościach poślizg jest sterowany gazem, ale jak mi tak fiknie tył przy 120 km to klops.

jak tylko czuje mokrą jezdnię daję 4H - wole naprężenia w układzie napędu i zużycie opon niż boczkiem skoszenie Tico...

a tak swoją drogą to zna ktoś rozłożenie ciężaru w pustej Navarze na przód/tył?

W Dakarowej wersji jest 51/49 - czyli ideał...a w cywilnej?

 

[ Dodano: Sro 02 Sty, 2008 19:56 ]

aktualizacja:

sprawdzałem na wadze - Navara z jedną osobą (kierowca), bak pełny, ma nacisk na osie:

przód: 1226kg

tył: 1016kg

 

Różnica przód/tył: 210 kg, i rozkład masy: 54,7/ 45,3.

Myślałem że będzie gorzej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Czołem,

Topic ponadczasowy więc i ja dorzucę kilka obserwacji z przed miesiąca ;)

 

Na drodze gdzieniegdzie lód + błoto pośniegowe (sól) + kurzawka śnieżna (taka że bez dodatkowych świateł jak z zamkniętymi oczami). Temperatura około -3C -4C. Opony 235/70/16 wielosezon ;) M+S

4 osoby w Tyranie (3D) + pełen bagażnik.

 

Podjazd ~7% pod górę na 4H 2gi bieg

w połowie góry 3ci bieg, przed szczytem 2gi bieg

prędkośc 50km/h

 

Zjazd z góry:

 

1. Nachylenie ~10% długi zakręt ~90 stopni na 2gim biegu (cały czas 4H) prędkość max ~30 km/h bez problemu

 

2.Po wyjściu z zakrętu odruchowo wrzucam 3ci bieg (BŁĄD!!!) rozpędzamy się do 50km/h przed nami zakręt ~ 180 stopni w prawo

 

3. (nogi z pedałów), czuję że jest źle że już płyniemy i jest wielki klops bo w kierunku cięcia zakrętu kończy się droga i przydał by się spadochron.

 

4. Gazu nie dotykam, chcę jakoś zejść z tej trajektorii i zwolnić, wrzucam 2gi bieg (bez gazu BŁĄD?)

 

5. Zrywa ale mam namiastkę kontroli, skręcam w prawo - jest jakaś reakcja!

 

6. Z nadzieją że się zmieszczę za bardzo dokręcam w prawo (BŁĄD) i już widzę tył w lusterku ;)

 

7. Kontra i jestem na lewym pasie i walczę ;) jeszcze raz lecę w prawo (krótki energiczny zwrot) prędkość spadła do 40km/h

 

8. Kontra bokiem do lewego i tak też ląduję po lewej stronie drogi tuż przed zakrętem jakieś 2m od pobocza. Ekipa wychodzi jak z czołgu :mikolaj:

 

Furak nietknięty! :)

 

Myślę, że gdybym miał typowe zimówki nie było by tego postu ;)

 

:!!: Zastanawiam się jednak czy gdybym w punkcie 4 zredukował z gazem to miał bym łatwiej?

:!!: :!!: Czy trzeba było korzystać z ABS wdusić hamulec do końca. czy przeszedł bym tak te 180C zakręt?

 

Będę wdzięczny za jakiś komentarz (pierwsza moja zima 4x4 :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiście wciskam buta do momentu skrętu kół niech absy strzelają, takie mają zadanie, nogą nie wypompuje tak szybko to raz, silnik nie zawsze ustawi optymalne hamowanie a droga ucieka. jak lece bokiem to nogi z pedałów i staram się ustawić samochód w kierunku drogi :) Tyle w teorii :)

Też kiedyś podobnie pokonałem cały zakręt prawie 300stopni. bokiem i na lewym pasie. Dobrze, że z naprzeciwka nic nie jechało. Było mroźno i wracałem z Jakuszyc, tam są spiralki z dużym nachyleniem. Pasażerowie nawet do końca nie byli świadomi, że cały zakręt przelecieliśmy bokiem, ja się spociłem :)

 

pamiętam malucha po wypadku z pedałem hamulca wciśniętym do podłogi. Kierowca postawiłby drugiego malucha, że podczas poślizgu nie dotykał pedału hamulca :) Ludzie w stresie popełniają nieświadomie błędy. Dobrze jest pewne odruchy wyuczyć i potrenować gdzieś na placu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś podobnie pokonałem cały zakręt prawie 300stopni. :!: :!: :!: bokiem i na lewym pasie. ją nieświadomie błędy. Dobrze jest pewne odruchy wyuczyć i potrenować gdzieś na placu.

To jakieś rondo było chyba - jak ja lubię mitomanów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś podobnie pokonałem cały zakręt prawie 300stopni. :!: :!: :!: bokiem i na lewym pasie. ją nieświadomie błędy. Dobrze jest pewne odruchy wyuczyć i potrenować gdzieś na placu.

To jakieś rondo było chyba - jak ja lubię mitomanów ;)

 

hehe no miało być 180 :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam całą "zimę" przejeździłem na 2H. Jak już człowiek do wprawy dojdzie to napędów nie trzeba.

 

Tylko przy ruszaniu ze świateł i przy wyprzedzaniu - dla stabilności :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...