Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Technika jazdy zimą ... Navarą


M_Alien
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam całą "zimę" przejeździłem na 2H. Jak już człowiek do wprawy dojdzie to napędów nie trzeba.

 

Tylko przy ruszaniu ze świateł i przy wyprzedzaniu - dla stabilności :D

 

To widzę że z czasem dochodzimy to tych samych wniosków :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nabiera precyzji wraz z ilością przejechanych km.

 

Poza tym, tak rozwiązany napęd to o kant d*py rozbić na krętych drogach. To nie quattro ani Subaru jakieś.

Sztywno spięte mosty to w teren najlepiej się nadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, tak rozwiązany napęd to o kant d*py rozbić na krętych drogach. To nie quattro ani Subaru jakieś.

Sztywno spięte mosty to w teren najlepiej się nadają.

dokladnie tak... wyprowadzic auto z jazdy bokiem przy takim napedzie to wieksza sztuka niz przy zapietym samym tylem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli auto wogóle pójdzie bokiem. :D

 

Właśnie tu jest największy problem - auto leci najczęściej przodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jasiek25
wyprowadzic auto z jazdy bokiem przy takim napedzie to wieksza sztuka niz przy zapietym samym tylem...

 

:?: :?:

to ja jakis magik jestem bo bokiem z 4 napedem .. sie da :D a samym tyłem to nie bokiem tylko lekkim uslizgiem albo odrazu tyłem do przodu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza "centralna rozniczka" nic więcej fajnego u konkurencji nie widziałem, pewnie jak większość sztywno spiętych :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Co do tylnego napędu w Navarze to ja w nim nie widzę nic ekscytującego bo taki "drifting" na lodzie tym autem to czysta teoria. Tyl jest tak lekki, że przy większych prędkościach nie da się auta płynnie prowadzić gazem w zakręcie. Wszystko jest po prostu zbyt toporne i nerwowe. Dodatkowym utrudnieniem jest ogromne przełożenie układu kierowniczego (jakieś 15 obrotów od oporu do oporu :) ) Nieco lepiej jest na szutrze, ale znalezienie gładkiego szutru to duża sztuka. Wiadomo, jak jest nierówno, prymitywne zawieszenie tyłu i lekka paka nigdy nie utrzyma się sensownie na nawierzchni i zaczynają się problemy z przyczepnością. W razie czego przed zakrętem zawsze można "podciąć" tył się ręcznym, który w trybie 2H działa tylko na tylną oś i dzięki lekkiej d*pie jest skuteczny.

 

Co do jazdy w trybie 4H to przy założeniu, że nie ma centralnego dyfra, brakuje mocy. Ręczny odpada bo w trybie 4H działa na wszystkie koła. Jedyne co można zrobić na śniegu czy szutrze to po prostu zrobić "rybę" i rozbujać auto na hamowaniu masą i kierownicą przed zakrętem. A potem co? Potem znowu brakuje mocy. Przy próbie szybszej jazdy poślizgami brakuje koników, żeby cztery koła skutecznie wyciągnęły auto do przodu z zakrętu. Oczywiście na dużym placu wszystko się da, ale jak ktoś chce latać bokami po górskiej, ośnieżonej drodze to musi na prawdę dobrze kombinować. Mnie już parę razy wessało w zaspę. Autko się pięknie złożyło, dodaję gazu żeby się na prostych kołach odepchnąć z zakrętu i... koniec. Lecimy w krajobraz :) Ogólnie samochodem całkiem przyjemnie ślizga się przy wyższych prędkościach (od 70 - 80 km/h), ale pod warunkiem że poślizg nie jest zbyt głęboki ale tutaj też przydałby się bardziej bezpośredni układ kierowniczy. Jak coś idzie nie tak, prymitywne zawieszenie, lekki tył i potężne przełożenie kierownicy załatwią nawet najlepszych i najszybszych. No i pamiętajcie że to są spostrzeżenia z jazdy autem z manualną skrzynią. Zasada jest prosta. Jeśli w zakręcie odejmiecie gaz, środek ciężkości przenosi się na przód i lekki, dodatkowo odciążony tył auta (o co przy pustej pace nie trudno) delikatnie zaczyna wyprzedzać przód. Nie trzeba wtedy nawet specjalnie bujać autem. Noga z gazu i poślizg robi się praktycznie sam. W automacie podczas jazdy na "D" po zdjęciu nogi zgazu jedziecie na luzie. Dodatkowa wersja dla hardcorowców to wyjęcie bezpiecznika od ABS-u i zabawa z lewą nogą. Podsumowując Navara do zabawy na placu jest OK, ale Lanceren EVO czy Imprezą STI Navara nigdy nie będzie :D

Edytowane przez kkf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...