Gość Danko Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 Dzwon jak dzwon, nie bede sie rozpisywał. Sprawca płaci sle ja mam cyrk. Seat Leon, chcial sie przemknac przed moja maska. decyzje podjal tak pozno, ze nie zdazylem popchnac pedału hamulca. tja. Leon zlom, Navara stracila oko i pogiela blachy...neistety trafilem rogiem i ramie sie dostało.... Finał taki, ze miala byc naprawa ale Panowie u Zaborowskiego, dopatrzyli sie, szczesliwie moze, dziubnietej ramy(nowa 60tysi) i koszt doszedl 100tysi..... Bede sie chyba zegnał z forum, bo Navara pojdzie na zyletki, nie chce jezdzic autem w warsztacie skrecanym. Z V70tka sie trza przeprosic i na szczescie sezon na motur sie zaczyna... Damy raaaade. Teraz tylko, przedemna, karuzela ubezpieczeniowo-leasingowa.... Moze poskrobie jak akcja rozliczeniowa w takim przypadku wyglada, bo nie zamierzam oddac ani złotowki.... Pozdrawiam Was, chlopaki. Danko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
domadm Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 Oj, współczucia Danko... może spodoba ci się model 2009 i może skusisz się na nowy leasing W każdym razie, jeszcze raz współczucia, a jeśli będziesz chciał podzielić się przeprawami z ubezpieczycielem to pisz, może komuś się przyda. Na(va)rka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość buli107 Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 Pisz pisz, przecież nas to samo może spotkać i warto wiedzieć co i jak. A leasing pewnie ma większość z nas.Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Danko Opublikowano 26 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2008 Na razie sytuacja magluje sie na etapie warstat - Ub. Hestia. Sporzadzany jest kosztorys naprawy. W zalozeniu jest to kwota rowna 100% wartosci auta. Mozna byloby podciagnac wartosc Navy, zeby ja naprawiac ale nie zgadzam sie, w zwiazku z czym kosztorys idzie na 100% i dalej wycena do EFLa. Potem zabawa w podliczanie ile zostalo do splaty, wartosc auta itd.... Jezeli saldo wyjdzie na moj minus, zbieram straty do kupy(plus faktury za korzystanie ze srodkow transportu obcego) i sle do Hestii jako roszczenie zwiazane ze stratami firmy, w zwiazku z zaistniala szkoda czyli brakiem osiołka... To tak ogólnikowo... Jakbym mial mało malp w swoim cyrku... Pozdro. D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.