Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

zwarcie na przewodach czy alternator


Gość str3ight
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość str3ight

witam sytuacja wyglada tak.

jechalem sobie i nagle zrobila mi sie choinka i zgasl samochod, po mniej wiecej 5 minutach stania na poboczu odpalil, przejechalem z 1km zaswiecila sie lampka ABS'u, po przejechania nastepnych 2 zgasl silnik i w ogole nie zalapalo pozniej, bateria sie rozladowala do tego stopnia ze nawet awaryjnie nie dzialaly nie mowiac juz o pozycyjnych czy kontrolkach przy przekreceniu stacyjki. moje pytanie brzmi czy jest to wina wadliwego alternatora czy zwarcia przy lewym reflektorze i kierunku (ktory zbilem tydzien wczesniej, lecz malo tym autem jezdzilem) byly w nim pekniete zarowki a kabel old lewego kierunku zwisal. (teraz juz wymienione na nowe) kumpel mnie zcholował. podlaczylismy go przez kable z jego akumulatora, silnik odpalil ladnie wszystko smigalo, odpial kable i silnik przerywal jakby iskry nie bylo, jak mu gazowalem pulsacyjnie to nie gasl ale dalej przerywal, jakby dodawal pradu do baterii ale wiekszy byl pobor i niewydalal. jest ktos kto molgby mi pomoc ??

 

pozdrawiam i z gory dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Maniek-ol

Nie koniecznie musi być alternator. Sprawdź przewód główny ładowania alternatora czy nie jest gdzieś przerwany. miałem to samo ostatnio. Najprościej można sprawdzić podłączając alternator bezpośrednio pod akumulator. Sam w tej chwili tak jeżdżę , bo czekam na lepszą pogodę żeby to zrobić. Podłącz do tego grubszego wyjścia z alternatora przewód , a drugi koniec przewodu do + aku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naładuj akumulator odpal maszyne i sprawdż miernikiem uniwersalnym napięcie na zaciskach,powinno być ponad 14V na małych obrotach.Obcje masz trzy przewód główny,naciąg paska klinowego,no i alternator bardziej stawiam na alternator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość str3ight

wiec tak naladowalem aku, podpialem, ladnie piekne zaskoczyl silnik, chodzi jak marzenie, no to mowie przejade tu po osiedlu, przejechalem z 1km, zaczelo cos smierdziec jak listwa wtryskwiaczy a jak mialem na gazie to go trzeslo strasznie i jakos dziwnie, kontrolka od gazu mrugała jakby silnik byl zimny i czekal na odpowiednia temp, a bylo juz w polowie czyli z 70 stopni to mial, wylaczylem silnik i jak chcialem odpalic to kaput, musialem pchac spowrotem do garazu :(

 

jakies pomysly ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciesz się żę nie spaliłeś auta ,a elektryka pięknie się pali .To tak auto na kanał ,zdejmij wszystkie osłony,fotele w góre i dobra lampa lub latarka przegląd instalacji elektrycznej i co się zjarało.Daj znać co odkryłeś.I kolego kamikadze jaki to model sereny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reflektor i kierunek wymieniony zarowki wszedzie nowe, jutro jade po akumulator, sprawdze alternator zdjemujac kleme na wlaczonym silniku i zobacyzmy co wyjdzie, a nie mam kanalu zeby sprawdzac wszystko recznie po kolei ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

str3ight chłopie ty nie kombinuj tylko poczytaj i pomyśl.Jak zdejmiesz kleme na odpalonym silniku to auto ci zgaśnie i napewno wykończysz alternator,tam jest takie ustrojstwo zwane regulatorem napięcia i zbudowane na diodach które tą metodą spalisz.Mało tego jeżeli coś ci się paliło to ja bym przewrócił samochód na lewą strone i poszukał co jest nie tak a nie próbował dokończyć dzieła zniszczenia odpalając go na nowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

str3ight z elektryką w samochodzie trzeba ostrożnie najlepiej zaproś do siebie elektryka albo zaholuj auto do warsztatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slsyzalem od kumpli ktorzy cos gdziebia przy autach ze jak tak zrobie i zgasnie znaczy ze padl alternator a jak bedzie smigal to znaczy ze dobry, bo alternator dostarcza energie na urzadzenia i dodatkowo laduje akumulator, jak kupie dzisiaj nowy to do elektryka podjade odrazu, dzieki za ostrzezenie :)

 

[ Dodano: Sro 02 Kwi, 2008 16:40 ]

otoz, samochod zawiozlem do elektryka dzisiaj rano, okazalo sie ze alternator kaput totalnie, zwoje popalone, obudowa popekana a lozysko zapieczone i ciezko sie obraca, akumulatoir wygladal na dobry kumpel obecnie na nim jezdzi i jest ok, jutro jak odbiore samochod to napisze ile za to i co i jak i czy w ogole na tym sie skonczy :) pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no wlasnie, wymiana alternatora na uzywke marki mitsubiszi z montazem i w ogole 350 zl, a zapach spalenizny to byl zapach paska klinowego krecacego sie na kole ktorego nie dalo sie ruszyc ze wzgelu na lozysko :) oryginalny pasek nie pasowal bo inne kolo i dal mniejszy, teraz autko chodzi jak marzenie :) pozdrawiam wszystkich i dziekuje za pomoc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...