[N16] zatrzaśnięty bagażnik

[herson]

Właśnie doceniłem rozwiązania gdzie bagażnik można otworzyc z zewnątrz kluczykiem albo ze środka jakimś przyciskiem.

W mojej almerce zatrzasnął się i ani drgnie. Centralny chodzi, działa na wszystkich drzwiach, ale bagażnika nie rusza, mimo, że "coś" tam pracuje.

Zakupy musiałem wyjmowac składając kanapę, pech chciał, że żona dzisiaj ich trochę zrobiła.....

Ma ktoś jakiś pomysł? Nie znalazłem nic podobnego na forum, a nie uśmiecha mi się rozbieranie klapy od środka, zresztą nie wiem nawet czy tak się da.

W astrze miałem podobny problem, z tym że tam nie działał na centralny, a z kluczyka ok. Po rozebraniu plastiku bagażnika, okazał się, że odczepił się haczyk i po sprawie.

Może tutaj jest podobnie, tylko jak go teraz otworzyc???

[Gość wit]

W firmowym phaetonie, którym czasem mam okazję jeździć też jest podobny problem

mimo wymiany zamka za 3 tys...

 

Jedyne co Ci moge polecić to mocne dociśnięcie klapy i wtedy próba otwarcia zamka

centralnego - w przeciwnym razie czeka cię sobotni rekonesans przy rozłożonych siedzeniach w almerce w pozycji na brzuchu

[Czarny38]

Jeżeli zablokował się mechanicznie to nawet po rozebraniu tapicerki będzie ciężko. Miałem kiedyś taki przypadek, rozwiercałem wcześniej nity którymi zamocowana była tablica rejestracyjna, jeden z nich wpadł do zamka skutecznie go blokując. Na szczęście nit jest aluminiowy i po kilkunastu siłowych próbach zamek dał się otworzyć bez rozbierania.

[herson]

Dzięki, właśnie obawiałem się tego, że będę musiał rozbierać to od środka, zobaczymy do jutra jeszcze trochę czasu, może znajdzie się ktoś kto miał podobny poblem.

 

[ Dodano: Pią 18 Kwi, 2008 09:11 ]

Jeżeli zablokował się mechanicznie to nawet po rozebraniu tapicerki będzie ciężko. Miałem kiedyś taki przypadek, rozwiercałem wcześniej nity którymi zamocowana była tablica rejestracyjna, jeden z nich wpadł do zamka skutecznie go blokując. Na szczęście nit jest aluminiowy i po kilkunastu siłowych próbach zamek dał się otworzyć bez rozbierania.

Ja w ubiegłym tygodniu, rozbierałem ten cały plastik, bo mi coś w środku latało ( kawałek jakiegoś plastiku czy czegoś innego ) i teraz zastanawiam się czy nie był to odłam jakiegoś zatrzasku, zamka etc

 

[ Dodano: Pią 18 Kwi, 2008 12:27 ]

Dobra, otworzyłem dziada. Wyszedłem "odświeżyć płuca" i powiedziaem sobie, że albo on albo ja. Złapałem mocniej i o dziwo poszedł, psiknąłem tu i ówdzie wd-40 i póki co działa dobrze

[Czarny38]

miło słyszeć że sugestia siłowego rozwiązania pomogła